Mushroom z chęcią bym wyszedł na dwór pobiegać, ale przy mojej panicznej fobii to nic z tego. Poza tym kiedyś jak jeszcze nie miałem tego szajsu to biegałem w parku, ale to strasznie mnie nudziło, to ta monotonia, widać nie umiałem ciekawie biegać, heh wogóle się dziwię samemu sobie że serce waliło mi wtedy na maksa a zmęczenie w płucach niezbyt mocne, pamiętam w szkole średniej było dokładnie na odwrót, nie zdążyłem się dobrze rozbiegnąć a już wypluwałem płuca, wtedy paliłem papierosy,a dzisiaj kiedy nie palę od roku czasu mówię - jak to dobrze budzić się rano z uczuciem lekkości w płucach mhm mhm:)
dzięki KillBill za tak wyczerpujący opis, wszystko jasne i zrozumiałe, a tak na marginesie kiedyś już miałem kupić drążek, ale znalazłem tańszy - poziomą rurę od wody w piwnicy:)
Jeśli mówimy o rozwijaniu własnego ciała to ja coraz bardziej przekonuję się do tych darmowych sportów do których wystarczą tylko chęci i własne ciało, no i to jest naturalne. Pływanie w porze letniej, bieganie, skakanie, wspinanie rzucanie, ćwiczenia typu pompki brzuszki to wszystko nic nie kosztuje i to mi się podoba, no ale to już tak trochę offtopowo.