Skocz do zawartości
Nerwica.com

Siding Spring

Użytkownik
  • Postów

    3 414
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Siding Spring

  1. Spoko. Tylko ze odsetek depresji engodennych to okolo 1% wsrod spoleczenstwa. Chodzi mo o to , że te leki sa naduzywane. Jezeli jestes scpetyczny wobec szkodliwosci lekow psychotropowych a znasz dobrze angielski...to wpisz w google chociazby taka fraze paroxetine induces, sertraline induces...jakikolwiek lek , ktorym jestes zainteresowany. Gwarantuje Ci , ze lektury na temat badan o szkodliwosci w roznych aspektach starczy Ci na kilka ładnych dni. 3 maj sie.
  2. Jakbys sie dopiero obudzil. Toc tu glownie rozchodzi sie o lobby farmaceutyczne. To, ze dane leki ciesza sie coraz mniejsza popularnoscia nie wynika z tego ze nie pomagaja tylko nie generuje zyskow. Lek ktory rzeczywiscie pomaga nie jest dobrym towarem w oczach tegoz wlasnie lobby. U mnie 2 lekarzy przepisywalo okreslone leki wlasnie wedle wskazan danych firm i dobrze o tym wiem. Nie sa szkodliwe... . Czy Ty widziales jakikolwiek inny lek ktory mialby w ulotce tyle skutkow ubocznych? Bo ja sie nie spotkalem z zadnym takim. Nie sadzisz ze to o czyms swiadczy? Ludzie na tych forach nie wietrza zadnych spiskow. Jakbys wszedl , poczytal opinie to moze zmienilbys zdanie. Oczywiscie sa osoby , ktore musza przyjmowac leki psychotropowe ale w wiekszosci przypadkow sa one naduzywane. Wystarczy poczytac statystki sprzedazy w okreslonych latach...Czy naprawde mamy az tylu chorych na swiecie?
  3. ~mifune na paxilprogress.com duzo znajdziesz takich historii. Kilka miesiecy brania a potem lata męk. Skoro tak duzo osob ma podobne doswiadczenia to nie mozna wykluczyc , ze z ssri jest cos nie tak. Widocznie nie u wszystkich ale u tych ze krucha/wrazliwa psychika te leki moga bardzo namieszac.
  4. ~tanczacy z lekiem Uwierz mi wtedy niczego bardziej nie chcialem niz powrotu do stanu sprzed leczenia. Przed ssri wstawalem z rana rzeski. Fakt, że pobudzony, roztrzepany z silnymi elementami NN/fobia spoleczna ale czulem siebie. Mialem uczucia do rodziny, do bliskich. Bylem szalony, strasznie impulsywny , stukniety jednym słowem ale mialem jakos "forme" . Moglem dzielic sie emocjami z innymi. Odlozenie tych lekow spowodowalo zapaśc mojej skromnej osoby i praktycznie posłalo mnie na tamten świat. Co do okresu brania to i malo z niego pamietam. Teraz wiem , ze dominowala glownie euforia pomieszana z melancholia, stan mieszany i z medycznego punktu widzenia bylem bardziej chory aczkolwiek nie zdawalem sobie z tego sprawy. Nigdy nie mialem okreslonej osobowosci , swojego Ja ale tak jak mowie 2 lata od ostatniego tabsa paroksetyny to dla mnie byl najwiekszy test w zyciu. Nie wiem jakim cudem jeszcze tutaj pisze...
  5. No jezeli tak wyglada sytuacja to spoko;). Ale mysle, że co innego tyczy się schizoidalnej/unikającej. Moze i te osoby chcialyby życ inaczej ale czy sie da?
  6. Jeden grzyb. Wyleczyc tych rzeczy nie wyleczysz ..nawet o "zaleczeniu" nie ma co pisac. Poprawic komfort osob zycia z tymi zaburzeniami? Misja chyba niestety niemozliwa
  7. hahaha James Baclofen... . Nie pamietam kiedy tak sie smialem jak po przeczytaniu Twojego wpisu....mianowalbym go na najbardziej humorystyczny wpis na tym forum.
  8. ~olcha Za duzo by bylo tego opisu. Jakby pani bezimienna uzyczyla mi troche swojej gadatliwosci to moglbym coś wiecej napisac a tak mi sie nie chce to raz a 2 tu naprawde nie ma o czym pisac. 2 lata zwijalem sie z bólu fizycznego i psychicznego po odstawce paro. Praktycznie 2 lata nie wychodzilem z domu. To mowi chyba samo za siebie. Wenla podobno wedlug niektorych lepsza niz ssri. Dla mnie jednak ten sam syf. Co do risperidonu to jezeli nie masz schizofreni z urojeniami i ostrymi psychozami to zapomnij...ten lek moze szybko zmienic Cie w warzywko. Pieprzone neurolepty. -- 04 sie 2013, 22:24 -- ~olcha Za duzo by bylo tego opisu. Jakby pani bezimienna uzyczyla mi troche swojej gadatliwosci to moglbym coś wiecej napisac a tak mi sie nie chce to raz a 2 tu naprawde nie ma o czym pisac. 2 lata zwijalem sie z bólu fizycznego i psychicznego po odstawce paro. Praktycznie 2 lata nie wychodzilem z domu. To mowi chyba samo za siebie. Wenla podobno wedlug niektorych lepsza niz ssri. Dla mnie jednak ten sam syf. Co do risperidonu to jezeli nie masz schizofreni z urojeniami i ostrymi psychozami to zapomnij...ten lek moze szybko zmienic Cie w warzywko. Pieprzone neurolepty. -- 04 sie 2013, 22:25 -- ~olcha Za duzo by bylo tego opisu. Jakby pani bezimienna uzyczyla mi troche swojej gadatliwosci to moglbym coś wiecej napisac a tak mi sie nie chce to raz a 2 tu naprawde nie ma o czym pisac. 2 lata zwijalem sie z bólu fizycznego i psychicznego po odstawce paro. Praktycznie 2 lata nie wychodzilem z domu. To mowi chyba samo za siebie. Wenla podobno wedlug niektorych lepsza niz ssri. Dla mnie jednak ten sam syf. Co do risperidonu to jezeli nie masz schizofreni z urojeniami i ostrymi psychozami to zapomnij...ten lek moze szybko zmienic Cie w warzywko. Pieprzone neurolepty. -- 04 sie 2013, 22:25 -- ~olcha Za duzo by bylo tego opisu. Jakby pani bezimienna uzyczyla mi troche swojej gadatliwosci to moglbym coś wiecej napisac a tak mi sie nie chce to raz a 2 tu naprawde nie ma o czym pisac. 2 lata zwijalem sie z bólu fizycznego i psychicznego po odstawce paro. Praktycznie 2 lata nie wychodzilem z domu. To mowi chyba samo za siebie. Wenla podobno wedlug niektorych lepsza niz ssri. Dla mnie jednak ten sam syf. Co do risperidonu to jezeli nie masz schizofreni z urojeniami i ostrymi psychozami to zapomnij...ten lek moze szybko zmienic Cie w warzywko. Pieprzone neurolepty.
  9. ~olcha Nie wiem jakie ale sa takie które rzeczywiscie lecza. Odstawiasz i wszystko gra. (przyklad antybiotyki). ~enfren Zmieni Ci sie myslenie ? To jest zupelnie niemozliwe. Wszystko z czasem wroci do stanu wyjsciowego a nie daj Boże jak jeszcze bedzie wykanczac Cie dysonans pod odstawieniu tych lekow (że raz bedziesz sie czula jakbys ciagle je brala a raz jakbys byla "czysta") . Przyklad to np. Majkel86 z watku derealizacja/deperesonalizacja który męczy sie z tymi stanami juz 0.5 roku od odstawienia leku. Sam z reszta jestem dobrym przykladem . Bralem paroksetyne przeszlo 3 lata a przez 2.5 roku pod odstawieniu bylo dla mnie pieklem. Powiem wam szczerze, ze jezeli naprawde istnieje pieklo to obecnie po tych przezyciach mam je po prostu w dupie (chociaz wierzacy nie jestem). Inna sprawa to to ze nie wierze w zmiane myslenia podczas samego brania tych leków. Tak naprawde to nie wiem wlasciwie na czym opiera sie ich glowne dzialanie...znieczulenie/zobojętnienie ...to jest antydepresyjne dzialanie? Ja sie pytam?. Kolejna sprawa depresja endogenna. To jest rzadkosc ...prawdziwa rzadkosc...czytalem badania ze 1% osob zglaszajacych sie do lekarzy ma wlasnie ja. A sa tez hipotezy jakoby ona w ogole nie istniala.. Co daje do myslenia o tym calym psychiatrycznym burdelu. Nie wiem co mam wam poradzic. Troche przykre jest ze rodzy sie osoby ze slabsza krucha/nieodporna psychika , ktora dodatkowo bomabrdowana stresem w koncu pęka . Ale natura nigdy nie byla sprawiedliwa. Jedni rodza sie z silnym arsenalem psychicznym , inni mecza sie cale zycie , nękani roznymi problemami. Rada jest chyba tylko jedna. Musicie zaakceptowac to kim jestescie to raz a dwa (to od siebie) jezeli naprawde chcecie pomoc sobie farmakologiczne to probujcie z innymi lekami , ktore nie beda odczlowieczac jak ssri. np wellbutrin, moklobemid, metlofenidat, agonisci/antagonisci NMDA, albo leki dzialajce na receptory opioidowe. To pewnie tez ma swoje skutki uboczne(jak u bezimiennej) ale mysle ze jest to jednak znacznie mniejsze zło a moze rzeczwyiscie dodadza zdrowej ...w "miare" naturalnej energii.
  10. Juz nie w jednym watku na tym forum pisalem o tym ze ja po 3 latach faszerowanie sie tym gownem jestem 2.5 roku od odstawki a jeszcze czasami czuje jak ten lek mi "zaskakuje" w glowie. Ja to w ogole nie moglem funkcjonowac 2 lata od odstawki..calymi dniami nie wiedzialem co robie ani kim jestem...teraz to juz gdzies 85% dawnego mnie bez tych paroksetynowych schiz....a uwierz mi ja wiem czym one sa. Te gowno prawie mnie pogrzebalo.
  11. Wałkowane po stokroć. Antydepresanty niczego trwale nie lecza. Dzialaja dopóki je bierzesz. Niektorzy nie widza analogii do narkotykow ale ja i owszem. Nawet odstawienie bywa trudniejsze.
  12. ~majkel86 moze jeszcze paroksetyna na Ciebie wplywa? Wiem ze dlugo jestes od odstawki ale ten syf tak łatwo nie odpuszcza.
  13. logik mial problemy osobowosciowe dosc powazne. Raczej nie bylo dla niego leku ktory moglby pomoc.
  14. Teraz tak sobie mysle ze to naprawde wyglada na splycenie afektu, ciezka anhedonie..Nie wiem moze jakies zaburzenia schizoidalne/schizotypowe moze rzeczwyiscie objawy negatywne schizofrenii... Nie oszukujmy sie takie cos leczy sie najtrudniej...o wiele trudniej niz depresje czy lęki...ale mozna pomoc i takim osobom..Musisz koniecznie przedstawic to wszystko psychiatrom...koniecznie.
  15. Ja bym na Twoim miejscu odlozyl. Im dluzej bedziesz brala ten syf tym dluzej bedziesz dochodzic do siebie po odstawce.
×