Skocz do zawartości
Nerwica.com

Widmo

Użytkownik
  • Postów

    682
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Widmo

  1. Czas przeszly, a terazniejszy sporadycznie ale dokonywany Nie ten poziom nie mowiac juz speedzie, ktora jest kilerem dla mozgu. -- 09 sty 2015, 12:51 -- Sa, moga ale nie musza... Wiem, ze nie jest tez latwo oddzielic objawy chad od "zlego charakteru". Ale tez trzeba uwazac aby nie wejsc w klimaty typu "Raport mniejszosci". Skoro wszystko jest zdeterminowane wiec nie mamy zadnej mozliwosci wyboru i zmiany losu? Nie mam duzego wplywu, ZE choruje ale mam chyba jakis wplyw JAK choruje? Ale zgadzam sie, ze granice losu i swoboda miedzy nimi sa rozne. Mozna wiele zrobic w malym ich zakresie albo nic majac wieksze mozliwosci. Intel dlatego pisalem wczoraj, ze 15 udanych minut na lyzwach moze byc wiecej warte niz caly udany dzien.
  2. Mi tez lekarz 3 lata temu mowil, ze nastepuje "renesans" leczenia litem i od razu lit dostalem. http://bipolarnews.org/?p=2940 -- 09 sty 2015, 09:22 -- Zdecydowanie popieram. Choc sam przyznam, ze troche wieje mi (choc nie slusznie) emeryckim klimatem. Sam po gorach chodze z kijami trekingowymi i wiem jak odciazaja stawy itd. szczegolnie jak sie chodzi z ciezkim plecakiem. To samo dotyczy ludzi po kontuzjach ukladu ruchu. Depakiniarz, się nadziwić nie mogę. Łapałeś remisje na dobranym leku i nagle bierzesz się za wciąganie czy palenie. Shame on you. Z jednej strony chad jest zwazany z uzaleznieniami i zyciem na krawedzi a z drugiej strony nie mozna wykluczyc zwyklej glupoty. -- 09 sty 2015, 09:25 -- Pier...nie. Rownie dobrze mozesz jeczec nad skutecznoscia leczenia raka, AIDS itd. Rownie dobrze jeczeli ludzie nad epidemia hiszpanki.
  3. Intel Ty zlosniku Wlasnie z mojego postu ma wynikac, ze trzeba chodzic do kina, na mecze itd. !!! Chodzic i przygladac sie wlasnej reakcji. Nie zeby od razu wrzucac sie w skrajne sytuacje. Ale wlasnie skoro dales rade tym razem na lyzwach 15 min pojedzic z synem to nasteonym razem moze dolozysz do tego 10 minut wlasnej frajdy. Za trzecim razem moze sie okazac, ze po 5 minutach bedziesz mial dosc lub w ogole nie wyjdziesz z domu. Ale za czwartym moze cala jazda bedzie OK. Ja do tej pory mam takie dni gdzie sam nigdzie bym tylka ne ruszyl - do kina, na lyzwy, na spacer itd. Mnie aktywizuje czesto kobieta. Czesto ruszenie tylka dziala na mnie dobrze ale i nadal (zakupy, tlumy, jakas niespodziewana sytuacja) dostaje kopa w mozg.
  4. "Atak paniki i derealizacji tak silny" ... 95% poczatkujacych lyzwiarzy ma to samo w oczach Pocieszyles sie chwila a pozniej (nawet jak na weterana ale w spoczynku jak chciales pokozaczyc i poczuc adrenaline, smigajac na krawedzi to sie dziwisz reakcji? W zasadzie masz okazje przyjrzec sie, dzieki tej jezdzie, jak pod mikroskopem w jaki sposob i dlaczego pojawiaja sie u Ciebie te stany. Jasno widac, ze sa indukowane przez sytuacje - pojawia sie jakis mechanizm spustowy. Jakas sytuacja ktora u poukladanego czlowieka byla by zmarginalizowana u nas wywoluje nadmierna reakcje. Mozna to zapic i zajesc klonem (na marginesie klon o ile pamietam doskonale zwiotcza miesnie) albo przeciagnac pozytywna chwile o kolejne minuty tym bardziej, ze sa one spedzane z synem. Najlepszego!!!
  5. Nie zgadzam sie. maargooo, Sadze, ze sprawa sie prosta. Leki o przedluzonym dzialaniu maja specjalna otoczke i/lub sa zaprojektowane jak gabka, matryca itp napelniona substancja co powoduje stopniowe uwalnianie leku ze srodka. Jesli podzielisz tabletke - "rozerwiesz" otoczke to lek moze byc uwalnianiany szybciej. Moze byc tez tak, ze w niektorych substancjach, moga zachodzic reakcje pod wplywem wilgoci, swiatla itp. a otoczka je chroni. Kolejny problem to okreslona ilosc substancji jaka powinna byc podawana a podzielic na rowne czesci jest trudno. Ale w tym przypadku mysle, ze to pierwsze. Stad mozesz miec wieksze zmulenie jak przy leku o normalnym czasie uwalniania.
  6. No widzisz, nikt nie namawia Ciebie na lit. W literaturze jest napisane (chocby w tym linku przypomnianym przez Intela), ze litu chadowca z typem mieszanym sie nie poleca. Poleca sie za to kwetiapine. Ale np. naszemu dyzurnemu mieszaniecowi tzn. Intelowi np. dobrze na psyche robil lit (ale z o. ubocznymi) a zle kwetiapina. Nie wiem jaki lekarz i jak Cie leczy, jaki masz z nim kontakt. Nie napisze Ci, ze w koncu bedzie super i znajdziesz idealna farmakoterapie. Ale biorac pod uwage nawet te kilka lekow i ich kombinacje i wielkosci dawek, to jest duza szansa na znalezienie dobrego rozwiazania.
  7. Wolfx, Widze, ze wszystko w porzadku. Z ciekawosci...ogarnales sie wtedy z podwyzszonego nastroju za pomoca jakiegos psychotropa czy samo przeszlo?
  8. Pisalismy, w tym ja ze np. na licie bylem w stanie napierniczac po gorach. Ale ty jestes uparciuch. Moze bys w koncu uwierzyl nam troche :) Pisalismy, ze bez sensu brac antydepresant to sam musiales o tym sie sam przekonac.
  9. Przegrany123, Co innego przyswoic wiedze a co innego odniesc ja do siebie. Nawet chorowac na chad trzeba sie niestety nauczyc i niestety mlody wiek temu nie sluzy. Wlasnie sobie przypomnialem, ze majac 21 lat jeszcze trenowalem. Jak pisalem, zrezygnowalem z powodu studiow, ograniczonego przez treningi zycia towarzyskiego i wynikow, ktore juz mnie nie zadawalaly a na lepsze bym musial poswiecic jeszcze wiecej vs. wlasnie studia, zycie towarzyskie. Mysle, ze juz wtedy mialem pierwsze choc nie silne objawy chad. Wiesz czego zaluje? Tego, ze nie chcialem/potrafilem trenowac mniej i wylacznie dla siebie. Zaluje, ze postawilem to na ostrzu noza. Ale mysle, ze inaczej nie potrafilbym postapic. Wiec w jakims stopniu rozumiem co czujesz i stad ta rada abys uniknal bledu i stawial sprawe w kategoriach wszystko albo nic. W zasadzie wiele osob w pewnym momencie reygnuje ze sportu, przez np. kontuzje lub po prostu brak talentu. Logicznie biorac chorowanie na chad w tym kontekscie nie powinno byc tragedia chociaz wiem jak to boli kiedy czlowiek musi sie pozegnac z wyczynwym trenowaniem swojej dyscypliny sportu -- 22 gru 2014, 11:51 -- Jack, Analizowanie swojego stan zdrowia z godziny na godzine z dnia na dzien to blad - chyba, ze to dzienniczek nastrojow. To droga donikad a sadze, ze wyostrzenie uwagi na punkcie swojego stanu psychicznego do niczego dobrego nie prowadzi. Problem w tym, ze w depresji to naturalna sklonnosc ale do przepracowania. Wiecej fajnych filmikow...to prosze :)
  10. polca Bralem przez kilka miesiecy Ketrel m.in. na sen - 25mg - odstawilem bez problemu. Pozniej wrocilem do niego na dwa miesiace (ale nie z powodu snu) - bylo podobnie. Nie sadze, ze to kwestia uzaleznienia a raczej higieny snu. Mysle ze spie dobrze dzieki dobrej higienie snu i ... kobiecie, ktora mnie wygoni do lozka :) W nieliczne dni, kiedy jestem sam w domu/lozku mam zdecydowanie wieksza trudnosc aby pojsc do lozka. Staram sie tez bardzo unikac spania w dzien
  11. Intel, Oczywiscie samo chorowanie na chad rzutuje wlasnie na taki sposob odbierania swiata. Ale jest to tez zwiazane z samym podejsciem do zycia. "Postrzeganie świata w czarno-białych kategoriach często prowadzi do perfekcjonizmu i przesadnej surowości w stosunku do siebie, a niekiedy również w stosunku do innych ludzi. Stoją za tym założenia typu: Jeśli nie robię czegoś w 100% dobrze, to znaczy, że robię to źle " Znajdujesz to siebie? Bo ja u siebie wielokrotnie tak :)
  12. Przeciez wiesz, ze aplikowanie antydepresantow szczegolnie w stanach mieszanych to blad. Wiec kompletnie nie wiem co Toba kieruje. Sprobuj z lekarzem kombinowac ze stabilizatorami i uprawiac sport na poziomie, ktory pozwolilby zachowac odpowiednia wage. Odczuwalbys pozytywny wplyw stabilizacji i zachowal wage i uprawial sport. Zauwaz, ze wszytsko mogloby ladnie wspolgrac. Z tego co widze podchodzisz do tego na zasadzie wszystko albo nic. Skoro nie mozesz uprawiac sportu na wysokim poziomie to nie uprawiasz go w ogole. Skoro nie jestem w 100% zdrowy to musze byc w 100% chory. Moze jednak warto pokombinowac aby cos wyszarpac? P.S. A czy przypadkiem glownym powodm dla ktorego rzuciles stabilizatory nie jest przybieranie na wadze?
  13. Hmmm to nie jest takie proste... Ale w jakims stopniu chad wplywa rowiez na to w jaki sposob sobie z nim radzimy. Z chad wspolwystepuja objawy lekowe, uzaleznienia itd. Troche takie zamkniete kolo. Nikt niestety nie pociagnal tego ale to jest wlasnie pytanie o to czy o ile chad jest w duzym stopniu zdeterminowany genetycznie to czy rowniez zdolnosc do walki z nim rowniez nie jest zdeterminowana? Kogos kto w cukrzycy nie trzyma diety mozna nazwac nieodpowiedzialnym. Z chad sprawa moze byc bardziej skomplikowana. W zasadzie tez sie przychylam do tego, kazdy jest panem swojego losu. Ze mozna sobie madrzej lub mniej radzic z choroba. Ale sprawa nie jest jednoznaczna. Stad wynika tez sens psychoedukacji, psychoterapii w chad. P.S. Jesli chodzi o stany mieszane to z tego co pisal chocby INTEL i z tego jakie procedury sa w leczeniu wynika, ze leczenie jest mocno skomplikowane. Moze sie myle ale wydaje mi sie, ze paradoksalnie ten "najgorszy", "najbardziej medialny" chad typu I, z jednej strony najwiecej moze namieszac w zyciu a okazac sie moze najpodatniejszy do opanowania.
  14. Akurat uprawiam inna dzialke i fakt latwiej w niej o poprawna metodologie niz w medycynie itp. wiec nie jest mi obce krytyczne, naukowe spojrzenie. Zawsze wkurzalo mnie to "kombatanctwo", ktore innym jakby z gory zabrania mozliwosci poprawy Nie wiem dlaczego u 2/3 leki dzialaja a u 1/3 nie. leki-w-leczeniu-depresji-w-chad-ankieta-t52518.html I sa to doswiadczenia forumowiczow. (wynik zreszta byl do przewidzenia na podstawie literatury i o czym w tamtym temacie napisalem) Wiec nie uogolniaj swoich doswiadczen na wiele osob, ktore dobrze funkcjonuje. A najwiekszym chu...stwem jest sianie defetyzmu tu na forum. Marwil jest w dupie to i inni musza byc a jak nie to znaczy, ze z nimi cos nie tak. No sorry...jest wiele chorob w ktorych medycyna nie ma wybitnej skutecznosci. Zachowujesz sie jak niedojrzaly chlopczyk, ktory patrzy na swiat przez pryzmat wlasnych doswiadczen tylko, ze nie odbieraj innym szansy i podlamuj ich w zmaganiach z choroba. Wiesz ja wole pokazywac szanse i mozliwosci.
  15. Buhahaha. Nie raczkuje ale jest w ciaglym rozwoju. Problem polega na tym, ze Ty chyba caly czas nie rozumiesz jak uprawia sie nauke. I jak? Nikt nie podjal tematu w jaki chadowiec podchodzi do leczenia i na ile jego zachowania zaleza od jego wyboru a na ile jest to zdeterminowane jego choroba. W sumie to wazne bo jakby nie patrzec sporo chadowcow ma grzeszki zwiazane farmakologii, stylem zycia itp.
  16. I zeby zakopac topor wojenny kolejny swiezy artykul http://archpsyc.jamanetwork.com/article.aspx?articleid=1865002 "(...) Many pharmacotherapies and psychotherapies are effective, but there is a lot of room for improvement. Because of the multiple differences in the methods used in pharmacotherapy and psychotherapy trials, indirect comparisons of their effect sizes compared with placebo or no treatment are problematic. Well-designed direct comparisons, which are scarce, need public funding. Because patients often benefit from both forms of therapy, research should also focus on how both modalities can be best combined to maximize synergy rather than debate the use of one treatment over the other.(...)" -- 11 gru 2014, 14:38 -- Prosta droga do chadowego piekla. A pozniej pojawia sie placz i zgrzytanie zebow :/ Najgorsze jest, ze po dluzszym czasie swiadomego lub nieswiadomego zlego leczenia chad mozliwosci interwencji sa coraz mniej skuteczne. Faktem jest, ze chad jest zwiazana z fenotypem - zalezy od genow. Ale czy sposob traktowania choroby tez zalezy od genow? Czy zalezy od genow, ze jeden alkoholik latwiej rzuci picie niz drugi? Dlaczego ktos chorujacy na chad postepuje glupiej niz drugi?
  17. Marwil, Zachowujasz sie jak prosty indukcjonista albo co najwyzej falsyfikacjonista. (A jakbys podpieral sie Feyerabendem to bym Cie jeszcze jakos zrozumial ) Ale szkoda mojego czasu aby tlumaczyc jak rozwija sie i funkcjonuje nauka. Z tego powodu nie zaprzeczam, ze CBT i chad wzbudza caly czas kontrowersje i nadal jest to badane. (nie zdziwie sie wiec jesli za jakis czas dojdzie do konsensusu, ze psychoterapia jest nieefektywna w chad) Stad wrzucenie ilus tam linkow popierajacych jedna teze niczego nie dowodzi. Znamy wiele sporow, ktore w "latwiejszych" naukach scislych trwaly dziesieciolecia. Jednak przyjeto sadzic, ze np. nowsze artykuly a szczegolnie te przekrojowe powinny wniesc wiecej niz te starsze. I np. w artykule z 2014 roku http://focus.psychiatryonline.org/doi/abs/10.1176/appi.focus.12.3.251 "Abstract Although pharmacotherapy is the mainstay of treatment for bipolar disorder, medication offers only partial relief for patients. This review summarizes the available data on psychotherapy for adults with bipolar disorder. Although pharmacotherapy is the mainstay of treatment for bipolar disorder, medication offers only partial relief for patients. Treatment with pharmacologic interventions alone is associated with disappointingly low rates of remission, high rates of recurrence, residual symptoms, and psychosocial impairment. Bipolar-specific therapy is increasingly recommended as an essential component of illness management. This review summarizes the available data on psychotherapy for adults with bipolar disorder. We conducted a search of the literature for outcome studies published between 1995 and 2013 and identified 35 reports of 28 randomized controlled trials testing individual or group psychosocial interventions for adults with bipolar disorder. These reports include systematic trials investigating the efficacy and effectiveness of individual psychoeducation, group psychoeducation, individual cognitive-behavioral therapy, group cognitive-behavioral therapy, family therapy, interpersonal and social rhythm therapy, and integrated care management. The evidence demonstrates that bipolar disorder-specific psychotherapies, when added to medication for the treatment of bipolar disorder, consistently show advantages over medication alone on measures of symptom burden and risk of relapse. Whether delivered in a group or individual format, those who receive bipolar disorder-specific psychotherapy fare better than those who do not. Psychotherapeutic strategies common to most bipolar disorder-specific interventions are identified." Jak widac potwierdza to moje argumenty z ostatnich wpisow. Wiesz mi nie chodzi o to, zeby Ciebie przekonac. Ale nie chcialbym aby przez glupia zacieklosc ktos sobie odpuscil szanse poprawy.
  18. Tylko, ze ta sytuacja ma swoje odcienie. I jak spojrzec gruba mania zdecydowanie czesciej przytrafia sie tym co lekow nie biora. Czesto tez czyta sie o doswiadczonych chadowcach, ktorzy w pore zglaszaja sie do lekarza/szpitala Z mojego doswiadczenia moge mniej wiecej wyroznic takie gorki po ktorych nie "czuje winy" i takie, ktore podkrecilem swoja glupota, brakiem wiedzy- wiec za czyny podczas nich dokonane jestem bardziej odpowiedzialny. Ale czlowiek uczy sie caly czas na bledach. Ale musi miec tez chec do tej nauki. Musi zrozumiec gdzie tkwi granica miedzy: staralem sie, dalem ciala, zrobilem wszystko co moglem ale nie udalo sie. Nie jest latwo to ocenic. Poczytaj to forum http://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-afektywne-dwubiegunowe-chad/318/watki/1.html to zobaczysz jak czesto ta sprawa jest poruszana przez czlonkow rodziny. W zasadzie to pytanie o dzialanie w afekcie jest pytaniem o granice wolnej woli. W przypadku chadowcow bardziej ekstremalnym. -- 09 gru 2014, 09:50 -- To jest w duzej czesci zle postawione pytanie! Pytanie brzmi czy mozna na tyle sie kontrolowac aby nie rozwinela sie hipomania/mania (i z drugiej strony depresja). W pelnoobjawowej fazie to najczesciej jest juz musztarda po obiedzie. Psychoedukacja czy tez terapia oparta na CBT http://www.wuj.pl/page,produkt,prodid,763,strona,Zaburzenia_afektywne_dwubiegunowe_Podrecznik_pacjenta,katid,47.html mowi, ze tak.
  19. Jak sobie przypominam to nigdy, nawet bedac dzieckiem nie wierzylem :) -- 08 gru 2014, 13:29 -- Widzisz, bo to nie jest kwestia wiary :) Wiara w cos to brak wiedzy.
  20. E tam...kiedys twierdziles, ze CBT nie dziala. Pozniej, ze szkodzi (a wiec dziala - a raczej oddzialuje). Moze kiedys dojdziesz do tego, ze pomaga :) Czego zycze choc w Swietego Mikolaja nie wierze :)
  21. Moim zdaniem gdyby sposob chorowania, leczenia i rokowania w chad tylko i wylacznie zalezal od chemii mozgu to wiekszosc nas chorowalo by w taki sam sposob (jak np. na grype). A wlasnie fakt, ze jest taki rozrzut swiadczy o tym, ze sa dodatkowe czynniki. Np. osobowosc. Stad wlasnie pisze, ze chad wplywa na osobowosc (szczegolnie kiedy pojawia sie w mlodym wieku gdy ona jest ksztaltowana), osobowosc wplywa na postac choroby. A wlasnie psychoterapia zmienia osobowosc. P.S. Podoba mi sie w tym momencie fenomen Rozkroku Marwila Terapia nie dziala a szkodzi
  22. marwil Nie bede bawil sie w jakies jezykowe dywagacje. Twierdzisz, ze CBT jest szkodliwa. Super. W takim razie mamy problemik poniewaz trzeba by pozamykac sporo, szpitali, wydzialow na uniwersytetach, stwierdzic, ze tysiace prac naukowych (nie kilka jak probujesz wmowic) to bzdety, doktoratow, grantow. A jako obywatel powinienes juz slac listy do NFZow, prokurator itp. W koncu tyle szkodnikow terapeutow szkodzi ludzia...
  23. Marwil to nie jest prawda. Istnieje tysiace prac naukowych, opracowan i udokumentowanych klinicznie dzialan potwierdzajacych korzysci z CBT. Nie bez przyczyny wspomnialem o szczepionkach, gdzie kilka prac, jak sie okazalo po latach, blednych metodologicznie, wywolalo kupe zamieszania. Wyciagnales kilka prac krzyczac z usmiechem ignoranta - krol jest nagi :) "To dziwne... Ja potrafię świadomie wstrzymać oddech. :)" Mierze czas....START...odezwij sie za 30 minut
  24. Nalezy oddzielic poszczegolne "poziomy" mozgu. Emocje sa bardziej pierwotne od rozumnego dostosowania sie do srodowiska. Zwiazane to jest z ewolucja a co za tym idzie z budowa mozgu. http://zenforest.wordpress.com/2008/05/18/mozg-ewolucja-emocji/ Nie jestesmy np. w stanie swiadomie przestac oddychac lub wylaczyc watrobe. Podobnie jest z emocjami. Emocje ksztaltowaly sie aby lepiej radzic sobie w srodowisku. http://www.is.umk.pl/~duch/Wyklady/kog-m/04-l.htm Stad w jakims stopniu sa one przez umysl (kore mozgowa) do opanowania. Fajnie to wyjasnie artykul z pierszego linka. Nikt nie ponosi odpowiedzialnosci za to, ze ma chad tak jak za to, ze ma brazowy kolor oczu. Nie to mialem na mysli piszac, ze mozna zarzadzac swoja choroba. Ale juz bedac chorym wiecej niz troche juz od nas zalezy czy np. bierzemy leki czy nie. -- 08 gru 2014, 11:15 -- Nalezy oddzielic poszczegolne "poziomy" mozgu. Emocje sa bardziej pierwotne od rozumnego dostosowania sie do srodowiska. Zwiazane to jest z ewolucja a co za tym idzie z budowa mozgu. http://zenforest.wordpress.com/2008/05/18/mozg-ewolucja-emocji/ Nie jestesmy np. w stanie swiadomie przestac oddychac lub wylaczyc watrobe. Podobnie jest z emocjami. Emocje ksztaltowaly sie aby lepiej radzic sobie w srodowisku. http://www.is.umk.pl/~duch/Wyklady/kog-m/04-l.htm Stad w jakims stopniu sa one przez umysl (kore mozgowa) do opanowania. Fajnie to wyjasnie artykul z pierszego linka. Nikt nie ponosi odpowiedzialnosci za to, ze ma chad tak jak za to, ze ma brazowy kolor oczu. Nie to mialem na mysli piszac, ze mozna zarzadzac swoja choroba. Ale juz bedac chorym wiecej niz troche juz od nas zalezy czy np. bierzemy leki czy nie.
  25. Ty chyba jednak jestes z tych co dzieci nie szczepia, bo rtec itd. Ze MOZE byc i jest badany. Jezeli interesuja Cie te problemy to wrzuc w wyszukiwarke "cognitive science". Sorry ale nie mam czasu na darmowe korepetycje
×