to tak jak mi,heh
a tak na serio,jak się tak zaczęłam zastanwiać i ta lista w mojej głowie się zrobiła wielgachna,a ja zaczęłam się dołować stwierdziłam że coś nie tak.I odkryłam-już mam szczęście-bo mam dwie ręce i nogi,może yyy....nie całkiem sprawne,ale jeszcze jako tako na chodzie,nie urodziłam się np.w Indiach gdzie 7 letnie dzieci mieszkają na śmietniku i są często jednymi z głównych żywicieli rodziny,zarabiając dziennie 3 dolary itd.I w sumie to,dobrze jest.Z biegiem czasu to,co przyprawia mnie o gorszy nastrój przeminie,oczywiście będę musiała się nad tym napracować.