Skocz do zawartości
Nerwica.com

bittersweet

Użytkownik
  • Postów

    5 256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bittersweet

  1. Ja tez dziś niezdolna do pracy i co z tego, nikogo to nie obchodzi Wypiłam juz 2 kawy i litr herbaty, żeby jakoś funkcjonować, bez skutku.
  2. Gunia76, no to rocznica śmierci Twojej mamy się zbliża ... współczuję.
  3. hejeczka u mnie sie zrobiło +7 i wszystko topnieje w słońcu
  4. Hans, to była ironia..... Są 2 sposoby, żeby zrozumieć kobiety: jeden nie działa, drugi nie istnieje
  5. Heh, ja "nabywając" jakąś znajomość lub rzecz mówię sobie z góry, że nie mam tego na stałe... tylko na jakiś czas. Wszystko płynie. Ale utrata i tak boli
  6. A ktos to potrafi, oczywiście oprócz mistrzów zen ?
  7. Hans, a może zrozumienie kobiet jako takich zacząłbyś od zrozumienia poglądów userek ? albo przynajmniej próby zrozumienia ? zamiast udowadniania, że "moja prawda jest najmojsza " ? zanim napiszesz, że to była ironia : ja tez ironizuję
  8. Nie trzeba byc zombie żeby wiedzieć, ze pewnych rzeczy się nie da przeskoczyć jest jak jest, nie ma co się obrażać na rzeczywistość. Ja sie nie obrażam, ze faceci wola ładne kobiety niż brzydkie. Nie mam pretensji, że są płytcy i interesowni tylko dbam o siebie, chodze do fryzjera, depiluje nogi, pilnuję wagi. Tez mogłabym tego nie robić i marudzić, jacy to faceci są be i ja ich wgl nie rozumiem. nie, dalej nie wiem... nie widzę nic złego w tym, że zarabiam więcej niż partner, już o tym pisałam. Mogłabym go tez utrzymywać, jeśli oboje byśmy byli zadowoleni z tego układu
  9. Chyba nie za nos .... @Lilith, oki, postaram sie gryźć w język
  10. Hans, już Freud stwierdził, że "po 30 latach badań nad duszą kobiety nie jestem wstanie zrozumieć o co jej chodzi ". A Ty próbujesz ? i po co właściwie ? nie musisz rozumieć kobiet, wystarczy, ze będziesz je kochał i akceptował Z twoich wywodów zrozumiałam też /ale może się mylę/ że w/g Ciebie kobiety wolą zamożniejszych partnerów. Abstrahując, ile w tym prawdy, czemu miałoby to być minusem ? Osiągnięcie w miarę dobrego poziomu materialnego leży w zasięgu możliwości zdrowego, pracującego faceta. Tym samym, zwiększasz w miarę prosty sposób swoje szanse u kobiet... więc co w tym złego ?
  11. tangens, a do czego służy egzamin maturalny ? zaliczenie matury z pozytywnym wynikiem to info od systemu edukacji, że nadajemy się na studia
  12. Paradoksalnie, mi poczucie bezpieczeństwa zapewniły wszystkie moje porażki. Kiedyś panicznie bałam się popełnić jakikolwiek błąd perfekcjonizm zaszczepiono mi w dzieciństwie, kiedy nigdy nie byłam dość dobra dla rodziców. Oczywiście błędów nie da się uniknąć. Ale z czasem zauważyłam, że po każdej wtopie jakoś się podnoszę i idę do przodu. Teraz niezależnie od tego co się wydarzy, wiem, że sobie poradzę. To daje mi względne poczucie bezpieczeństwa a kontrolowanie i planowanie warto trochę sobie odpuścić, życia i tak nie da się do końca skontrolować
  13. Dzisiaj pierwszy raz od 3 tydni mnie nic nie boli, ani fizycznie, ani psychicznie na razie ... /ach, że musiałam to dodać... /
  14. Ja myślę, że dla kobiet pieniądze, świadomie lub nieświadomie, stanowią pewnego rodzaju afrodyzjak. Bo najczęsciej kojarzą się z władzą, wysoką pozycją społeczną, pewnością siebie. To wszystko cechy "samca alfa" i to przyciąga też
  15. Mushroom, ja piłam do demota od @Powietrznego Kowala patrz wyżej
  16. No własnie, faceci się gapią na tyłek, biust, buzię i oceniają je dokładnie..... a potem ubolewają obłudnie, że kobiety się pacykują i robią sobie operacje plastyczne he he. @agonista, polecam film "Skóra w której żyje " Almodovara. Rozumiem, że gdyby ktoś pozbawił Cie męskich gonad a wszczepił kobiece narządy /tak było w filmie/ to zgodnie z własną logiką zrezygnowałbys z pracy i zajął się dziećmi i garami?
  17. miracidium, piszesz, że niewiele czujesz. Ale piszesz też : że sie obawiasz, że cos pękło, że przeszłaś depresję - to są opisy stanów emocjonalnych. To samo jeśli chodzi o facetów - lubisz ich, ale zrywasz znajomości gdy przestają być koleżeńskie. Dla mnie to strach przed relacją damsko-męską, ale zapewne nieuświadomiony. Czego sie boisz, skoro nie możesz się zakochać ?
  18. carlosbueno, własnie mnie najbardziej wkurza jak sie toleruje nietolerancję, bo inaczej to niby dyskryminacja. To jakiś absurd
  19. diatas, tam mój facet pracował. Po prostu nie zdawał klucza i ja szłam tam nocować. Przeskakiwałam po ciemku przez ogrodzenie, wszystko na krzywy ryj przez jakis miesiąc tak było, potem wynajelismy jakis pokój śmierdzący myszami podaję to jako przykłady, ze chciec to móc
  20. diatas, nikt nie jest bezdomny, chodzi o to, że w miejscu pracy można nie mieć gdzie mieszkać. Ale mieszkać na początek można gdziekolwiek /schronisko, przytułek, walet u kogoś, cudze biuro-jak ja / a po pierwszej wypłacie już sobie coś wynająć.
  21. O czym Ty w ogóle mówisz? Z kosmosu się urwałaś, czy co? Jest KRYZYS. W tym roku padło w Polsce ponad 700 firm. Pracy jest ogromny NIEDOBÓR. Kto będzie chciał zatrudnić gościa ze schroniska dla bezdomnych? A 7zł za godzinę na rękę to standardowa płaca dla ludzi bez wykształcenia i bez specjalnych umiejętności. @Sorrow, jestes totalnym pesymistą. Czy ktos musi sie tłumaczyć, gdzie mieszka ? wystarczy, że ma zameldowanie gdziekolwiek, reszta pracodawcy nie obchodzi. Ja jak wyjechałam do pracy i nie miałam gdzie mieszkac, to nocowałam w biurze swojego faceta. Rano musiałam sie wynieść, bo ludzi przychodzili do pracy... ale oczywiście wcale nie musiałam tego robić. Mogłam siedzieć na bezrobociu i narzekać, że jest kryzys
  22. Niech każdy zadba o własne szczęście, byle nie kosztem innych. I wtedy cały świat będzie szczęsliwy
  23. bittersweet

    Witam, witam!

    niepamietam, a czegos sie spodziewał na tym forum ? powitanie stosowne
  24. Ja po śmierci tej osoby nieustannie płakałam. Po kilku takich dniach pojawiła sie we śnie ... zbliżała sie uśmiechnieta, zadowolona... ja też poczułam ulge i ucieszyłam się, ze znów Ją widzę.. po chwili jednak zorientowałam się, że to tylko sen i Ona tak naprawdę nie żyje .... znowu wybuchnęłam płaczem - wtedy Ona widząc moja reakcje cofnęła się i zniknęła. Nigdy więcej jej nie zobaczyłam. "21 gram" zajebisty film. polecam
×