Skocz do zawartości
Nerwica.com

ladywind

Użytkownik
  • Postów

    7 583
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ladywind

  1. ladywind

    Czy masz?

    mam, i to na łancuchu Masz słonia w karafce?
  2. Michuj, u mnie tez nie istnieje, na dawce 150mg popraiwło mi sie nieznacznie, zobaczymy jak to bedzie na 225. -- 08 gru 2012, 20:23 -- Michuj, u mnie tez nie istniało na poprzendich lekach, na dawce 150mg poprawiło sie nieznacznie, zobaczymy jak to bedzie na 225.
  3. Rafka, ja jestem właśnie w trakcie jej picia -- 08 gru 2012, 13:56 -- A tak apropo kawy jaką marke lubicie najbardziej? Ja jacobs kronung, są też lepsze firmy Lavazza, ale u nas bardzo drogie
  4. A Mad_Scientist patrzy i mi zazdrości takiej przekąski hihi
  5. Nie potrafie życ bez kawy. Zdarza mi sie, że pije ją również o godzinie 20.
  6. Mad_Scientist, pragnie wstąpić do duchowieństwa
  7. Svafa, pomaga Madowi w przypomnieniu grzechów i uczy na nowo pacierza
  8. hehe predzej w kalambury Mad_Scientist, podziwia śnieg
  9. U mnie SSRI też sie nie sprawdziły. Jedyne na co pomogły, to na lęki, oprócz tego na depresje, która u mnie obajwia się brakiem motywacji, anhedonią, brakiem energii czy libido nie pomogły wcale. Czekałam na ich działanie miesiącami i stwierdzam, ze w moim przypadku to strata czasu i pieniedzy. Piszecie o ulubionej muzyce, ja już nie słuchałam jej od kilku miesięcy a ulubionych filmów nie oglądam od ponad roku Od dzisiaj zaczynam swoją przygode z mirtą . Bede ją brała razem z wenlą.
  10. ladywind

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=Xu-b3u5jDiU][/videoyoutube]
  11. Rora, strasznie. Najgorsze jest to, że bardzo ciężko się to leczy.:/
  12. takiej typowej pustki, gdzie nie odczuwa się emocjo, to nie miałam. Bardziej dokuczały mi objawy depresyjno-lękowe.
  13. Zmagam się z deficytem uwagi odkąd pamiętam, przez który często jestem w "swoim" świecie. Zamiast skupić się na sprawach zewnetrznych i zadbać np. o rozwój zawodowy, ja stale uciekam gdzieś myślami, nie interesuje się powszednimi sprawami, z jakimi borykają się ludzie zdrowi, bez zaburzeń. Na ostatniej wizycie lekarz stwierdził, że mam dystymie i okazuje się, że trzeba ja leczyć wiekszymi dawkami niż zwykłą depresje. To co napisał natrętek, że jest trudniejsza w leczeniu, jest niestety prawdą. Ja po sobie okresliłabym dystymie jako pewnego rodzaju "ból istnienia".
  14. ladywind

    Co teraz robisz?

    wiem, nie moge tego zniesc, najchetniej utylizowałabym takie jednostki.
  15. pewnie sam z doświadczenia wiesz że pisasnie na forum jest pewnym wyrzuceniem z siebie wewnetrzenego bólu i anonimowości. Tego sie nie powinno mylic z motywacją.
×