
ladywind
Użytkownik-
Postów
7 583 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ladywind
-
Podjąłeś bardzo mądrą decyzję. Niestety ale jak się choruje, trzeba się pogodzić z tym, że nalezy brac leki. Bo depresja/nerwica tak samo jak każda inna choroba wymaga leczenia. Nie rozumiem niektórych tu osób, którzy negują SSRI, bo ich nie wyleczyły, że depresja po ich zaprzestaniu wróciła. Owszem jak się przestanie brac leki to wróci, bo jest to choroba na całe życie. Ale czy cukrzyca też nie jest? Czy nie trzeba brać insuliny stale, bo kiedy się zaprzestanie, to można stracić kończynę badz życie?..... Tak samo jest z antydepresantami. Przynoszą nam ulgę w depresji, życie staje się znośniejsze i jesteśmy w stanie coś robic., żyć. Porównanie cukrzycy z depresja to nie bardzo trochę, choć rozumiem twój zamysł, mimo wszystko depresja jest kurewsko przejebaną chorobą, bo wpływa na wszystko, jak masz zjebany nastrój to wszystko automatycznie jest zjebane, co do ssri, to dla mnie te leki to niewypał kompletny, ja zdania na ten temat nie zmienię, widzę co parox ze mna zrobiła, nie wiem czy uda mi się to cofnąć w ogóle!? -- 02 cze 2016, 10:42 -- Mimo wszystko, jeśli ktoś ma mocno obniżony nastrój i myśli samobójcze, to lepiej brać już te ssri,w sumie lepsza zamuła niż trumna. Dla Ciebie był to lek nietrafiony, co nie znaczy, że komuś innemu nie pomoże. Dlatego nie mozna innym odradzac, bo jak wiemy każdy reaguje bardzo indywidualnie. A z depresją , że jest cięzką chorobą się zgodzę. Bo kiedy nie masz zdrowia psychicznego, to nie masz niczego.
-
Podjąłeś bardzo mądrą decyzję. Niestety ale jak się choruje, trzeba się pogodzić z tym, że nalezy brac leki. Bo depresja/nerwica tak samo jak każda inna choroba wymaga leczenia. Nie rozumiem niektórych tu osób, którzy negują SSRI, bo ich nie wyleczyły, że depresja po ich zaprzestaniu wróciła. Owszem jak się przestanie brac leki to wróci, bo jest to choroba na całe życie. Ale czy cukrzyca też nie jest? Czy nie trzeba brać insuliny stale, bo kiedy się zaprzestanie, to można stracić kończynę badz życie?..... Tak samo jest z antydepresantami. Przynoszą nam ulgę w depresji, życie staje się znośniejsze i jesteśmy w stanie coś robic., żyć.
-
Gdybys ruszył troche swoją intelignecją, to byś wiedział, że w tym wypadku ja jestem tym "Dziadem"
-
Mówił Dziad do obrazu, a obraz ani razu
-
Teoria wyssana z palca Skoro facet chce tego uniknąć, to niech wkłada swoją pałkę tam, gdzie jej przeznaczenie. Już kiedyś pisałam, że d...a jest od srania, a nie od rucha.nia
-
Tylko fakt, że Ty nie masz z tego przyjemności nie jest równoznaczny, że każda kobieta również nie. Znam taką, która się wręcz tego domaga i bynajmniej nie po to, by się komukolwiek przypodobać. To pewnie musi być niewyżyta nimfomanka
-
Nie wiem czy im sie to podobało, czy mówiły tak tylko dlatego, żeby sie facetowi przypodobać. Ja w każdym bądz razie do takich się nie zaliczam.
-
Kobiety dużo trudniej namówić do sexu analnego, zazwyczaj to one nie chcą. Bo seks analny jest przede wszystkim nienaturalny, a kobieta nie ma z tego żadnej przyjemności, tylko facet
-
Biegasz?
-
Tak, miałam takie coś nie tylko na paro ale i innych SSRI -- 27 maja 2016, 11:33 -- In_Chains_Of_DD pisałes, że odczuwasz dziwne napięcie głowy. Jak to sie mniej więcej objawia u Ciebie? -- 27 maja 2016, 11:55 -- W srode byłam u lekarza i zaproponowałam jej amisulpiryd. Na co powiedziała, że skoro już mam problemy z sennością w ciągu dnia to ten lek może mnie dodatkowo zamulić. Stwierdziła, że czas na zmiane leku i mam schodzic z paro wejść na wenle. Ten lek wspominam bardzo dobrze, bo mnie fajnie aktywizował i nie odczuwałam stanów melancholii/dystymii, byłam radośniejsza i co jest dla mnie mega istotne chciało mi sie coś robić. Paro jest ok ale strasznie kastruje i spłyca emocje zastraszająco wręcz
-
Co do takiej hipochondrii to droga mi daleka na szczęscie. Patrzę realistycznie i biorę pod uwagę zyski i straty. Jakby miało pomóc to myśle , że warto spróbować, a jak pojawią sie uboki, to odstawie. A wizja lepszego samopoczucia kusi:) Co do osób ze schizofrenią biorących takie duże dawki neurleptyków, pamiętam jak koleżanka mówiła o koleżanki chłopaku, który choruje na schizo i nie chce brac leków. Na co ja , że musi, a ona ale wiesz jak bedzie brał , to nie bedzie miał libido. Wkurzyłam się nie powiem, no bo ważniejsze by mógł sie bzykać i umietrać w swoich schizach czy brać leki i byc zdrowym?.... takie pie.przenie o szopenie osob, co nie doświadczyły choroby:/ -- 25 maja 2016, 15:17 -- Lord Kapucyn wspominales o tych przerwach. Co ile trzeba je robić, aby lek działał cały czas? No i skoro dobrze działał, to dlaczego już go nie bierzecie?
-
Zazwyczaj mamy zbieżne zdanie na większość wątków, jednak w tej kwestii mam inne zdanie. Uważam, że biorąc neurolepy jest powód do obawy przez zwiększonym stężeniem prolaktyny, mimo iż mam świadomość skuteczności i użyteczności sulpirydu w dystymii. Nie do końca to miałem na myśli. Zadanie- dopasuj stężenia prolaktyny (A-F) do czynnika/stanu(1-6). A. Prolaktyna 15 ng/ml B. Prolaktyna 26 ng/ml C. Prolaktyna 32 ng/ml D. Prolaktyna 50 ng/ml E. Prolaktyna 82 ng/ml F. Prolaktyna 189 ng/ml 1. Zażywanie neuroleptyków(np. risperidon) w dawkach przeciwpsychotycznych 2. Guz przysadki mózgowej 3. Norma 4. Nałogowe marszczenie freda 5. Zażywanie SSRI w monoterapii 6. Zażywanie neuroleptyków aktywizujących w low-dose Niedługo to prolaktyna mi zza sałaty w lodówce wyskoczy. Hihihihih dobry jesteś -- 25 maja 2016, 15:00 -- Ashton to nieźle. Tego mi właśnie brakuje, motywacji, aktywizacji i radości takiej wewnętrznej Mam nadzieje, że i u mnie tak zadziała.