Skocz do zawartości
Nerwica.com

Vilgefortz

Użytkownik
  • Postów

    312
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vilgefortz

  1. Vilgefortz

    Skojarzenia

    k*urestwo - s*ierdalaj
  2. 2 lata już jestem na terapii - raz w tygodniu - mało, dwa razy w tygodniu - mało, 3 razy w tygodniu - mało - właśnie pomyślałem o 4 razy w tygodniu ale zawsze będzie mało - nie odzywam sie do ojca, nie odzywam sie do matki - mam ochte nie odzywać sie do nikogo - nie wiem czy czas leczy rany...chciałbym zeby leczył
  3. Nienawidze siebie - jestem po spotkaniu z terapeutka - ponowne wyciagniecie traumy - ponowny bol od ktorego nie da sie uciec, prawie wlazlbym pod nadjezdzajacy samochod po spotkaniu przechodzac na czerwonym swietle - moja agresja jest tak silna i jednoczesnie tak oddalona ode mnie ze nawet nieswiadomie chce sie zabić
  4. Vilgefortz

    Skojarzenia

    tabulatory - przeskakiwanie
  5. Vilgefortz

    Skojarzenia

    emerytka - działka
  6. rav71, Trzymam kciuki bardzo mocno - Też postanowiłem, sobie, że otworzę się, ze swoimi wszystkimi ranami i przeżyję żałobę po tym co straciłem jakby to miło boleć i trwać. Też potrzebuje przyjaciela, który mnie nie odrzuci - choć wiem, że drugiego ojca już nie będę miał ale z tym przyjdzie mi się godzić.
  7. czuj się tak jakbym został przez życie zjedzony i wysrany - mam tak jak zabieram się za coś co wymaga ode mnie wysiłku i samodyscypliny i jednocześnie mam pragnienie, żeby zrobić to doskonale. A życie weryfikuje u jest ból i dół.
  8. NoFutureEver, A mi wydaje się, że warto zając się sobą i zawalczyć o siebie- zawalczyć z samym sobą. To się łatwo pisze ale w działaniu jest bardzo trudne bo burzy wiele wyobrażeń o sobie. A jak się doda do tego emocje - to zostaje mały bezbronny chłopiec - czasem rozwydrzony, czasem zapłakany. Słabe poczucie męskości to jeden z moich problemów - dla mnie znaczący i zniekształcający rzeczywistość. Nie akceptuję własnej agresji tak bardzo, że boję się jej - to źródło wewnętrznego lęku bo on ciągle jest. Czasem jest zniechęcony też, ale to dlatego, że się cały czas wewnętrznie katuję i oskarżam - nikt tak doskonale nie potrafi mnie dobić jak ja siebie ale to temat na kolejny wątek, żeby nie offtopować.
  9. carlosbueno, Jeszcze raz przeczytałem wszystko co pisałeś w tym wątku i aż mi oczy na wierzch wyszły ze zdumienia. Nigdy w życiu nie pomyślałbym, że tak się wewnątrz czujesz. Nie chcę, żebyś odebrał mnie źle, czujesz się jak czujesz i tak na razie jest. Zmierzam do tego, że poznając Ciebie w życiu nie pomyślałbym o Tobie w kategoriach w jakich ty myślisz o sobie. Sprawiasz wrażenie rozgarniętego, pewnego siebie faceta.
  10. ram2479, z wrodzonym sobie kunsztem Kiya, No ja na Ciebie nie będę dmuchał
  11. Kiya, Zawsze można się wyjść przewietrzyć bez palenia
  12. pannaAlicja, nie wiedziałem, że moje spojrzenie tak podziała, no ale rzeczywiście rozmowa na fajce choć krótka to jednak zapadająca w pamięć ram2479, fota z kaplicy czaszek w kudowej na zdjęciu bardziej klimatyczna niż na żywo, no ale ja byłem w dzień w nocy może wrażenia byłyby inne
  13. Agasaya, z pełnym pęcherzem to ja nie wiem czy krzyk by się dobrze skończył Z pewnością trzeba nadrobić w najbliższym czasie
  14. vintage, Ja też wałkuję temat z psychoterapeutką i nic tylko się frustruję bo z jednej strony wszystko rozumiem a czuję swoje. Dokładnie tak samo mam, czego próbkę doświadczyłem wczoraj na zlocie osób z forum. Plus był taki, że nie katowałem się dodatkowo za to jaki jestem i teraz zastanawiam się nad tym dochodząc do wniosku, że muszę próbować tak długo aż się uda mi przełamać - choć to jest strasznie frustrujące i strasznie podcina mi skrzydła.
  15. Agasaya, No widzisz rozminęliśmy się bo ja w kolejce do toalety stałem jak wychodziłaś akurat :/ Mi też było miło was poznać
  16. Kiya, a co w tym śnie robiliśmy, śpiewaliśmy ;>?
  17. Ja też się zbieram do spania - dobrej nocki i do zobaczenia
  18. Agasaya, w moim słowniku występuje on pod nazwą blado żółty Ale dzięki za Mad za wzbogacenie mojego słownictwa. ram2479, popieram
  19. Agasaya, a co to jest kolor ecri? lubie_jesc, to może razem postoimy w kącie i poobserwujemy a jak już uznamy, że nic nam nie grozi to podejdziemy wolnym krokiem... A Kyia będziesz? ram2479 17.45 za wcześnie jak dla mnie wtedy będę jeszcze na kozetce
  20. Aria, ja tez nie znoszę - wtedy robię wszystko, żeby się za nią nie zabierać, tak jak dzisiaj w tym momencie - wole siedzieć i przeżywać 'porażki' dnia dzisiejszego
  21. lubie_jesc, dla mnie toż to też będzie szok - tyle osób nowych - czuję się jakbym szedł na emocjonalną rzeź - a serio to też się obawiam
  22. czesc Agasaya, To jak sie umawiamy - będziesz w cafe anioł o 18.30? Juz widze oczyma wyobraźni jak wchodzę do środka i wodzę wzrokiem w poszukiwaniu was
  23. koi, nie dobijaj siebie jeszcze dodatkowo jakimś postem - co jak co ale fajnie jest mieć poczucie, że gdzieś możesz się pomylić w taki sposób i ludzie to zrozumieją - ja pewnie też bym tak to odebrał jakbym był w podłym nastroju
  24. koi, z powiem Ci, że Helvetti nie wydaje mi się, żeby pisała do Ciebie - wątek to jęczarnia - czasem ktoś pewnie jakis koment wrzuca o sobie
×