-
Postów
8 939 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Abbey
-
amelia83, żyję, praktycznie żadnej wtopy prócz padaki na środku sali, mogło być gorzej
-
A cześć wszystkim
-
A chociażby wywrócić się na megaśliskiej podłodze Ten typ tak ma...
-
amelia83, nie dziękuję, żeby nie zapeszyć, bo pewno odwalę jakiś numer... Jeszcze się nie ubrałam, czekam do samego końca, zawsze to robię na ostatnią chwilę...
-
Czekam na zakończenie roku. Mogli je zorganizować szybciej, a nie o 16
-
Nie, Niemcy nie, bo Hiszpanie Nie, Niemcy! :'> Cześć wszystkim
-
Miłej i spokojnej nocy wszystkim...
-
nie bo Włochy Nie, Niemcy
-
Dlaczego młodzi ludzie zapadają na depresję?
Abbey odpowiedział(a) na Ferdynand k temat w Socjologia
wykończony, rodzina ma bardzo duży wpływ, u mnie też. Rozmawiałam dziś z jedną nauczycielką, która ma dobre stosunki z uczniami i niektórzy 'wylewają żale' u niej. Stwierdziła, że z każdym nowym rocznikiem, relacje rodzinne zanikają zupełnie, w domu nikt z nikim nie rozmawia itd. Można się spodziewać, że za jakieś 10 lat te dzieciaki będą się bić o szybką wizytę u psychologa... -
Co tam Portugalia-Hiszpania - Niemcy! Niemcy!
-
Dlaczego młodzi ludzie zapadają na depresję?
Abbey odpowiedział(a) na Ferdynand k temat w Socjologia
Moim zdaniem duży wpływ ma fakt, że świat coraz szybciej pędzi, od najmłodszych lat jest coraz większy wyścig szczurów i pościg za jak największą kasą. mam 16 lat -
Kiya, to w ile Wy tam mieszkacie...?
-
Szkoda, że w piątek będę ją widziała ostatni raz w swoim życiu - idę do innej szkoły... Co nie zmienia faktu, że aż inaczej się na duszy zrobiło...
-
Ktoś pocieszył, zmartwił się, powiedział, że kocha i jestem jakoby jej córką. Nie, to nie była moja matka.
-
[videoyoutube=cg2LN05PXUo][/videoyoutube] taki wypad i mogłabym umierać.
-
Że matka uważa, że ma całkowite podstawy do totalnego grzebania w moich rzeczach, przeszukiwaniu bez sensu. No ale przecież na całą domową sytuację sobie zasłużyłam!
-
Wiecie, dziękuję, że chociaż tu mnie ktoś wysłucha, bo ja po prostu już nie mogę tego wszystkiego kisić w sobie, ta cała pokręcona sytuacja mnie przerasta...
-
To nie jest możliwe... Ojciec coraz bardziej się podporządkowuje matce, zupełnie jakby się poddawał. Po prostu jej ulega. Już nawet coraz mniej się kłócą - ojciec jest na wezwanie matki. Jeśli zrobiłabym coś przeciw niej... Nawet ojciec by się odwrócił przeciwko mnie. Chociaż chyba już to zrobił... Matka tyle rzeczy nazmyślała, tyle rzeczy pozmieniała, wykreowała nowe historie... Wszędzie ona jest idealna, a ja ta najgorsza, a ojciec to łapie. Kiedyś przynajmniej mnie bronił... Okazuje się też, że matka nigdy nie akceptowała mnie jako swoje dziecko. To tłumaczy jej stosunek do mnie...
-
halenore, z większością moi rodzice są skłóceni, głównie przez matkę właśnie Muszę skończyć szkołę średnią i jak najszybciej się usamodzielnić, innej opcji nie ma. -- 26 cze 2012, 20:53 -- Wkurza mnie fakt, że ona nie chce ruszyć do przodu, polepszyć także sobie byt... Gdyby próbowała sobie pomóc, może byłoby zupełnie inaczej...
-
halenore, z tego, co udało mi się dowiedzieć, to tak.
-
Kiya, pedagog powiedziała coś (moją chęć przynajmniej jednego spotkania z psychologiem) ojcu, a ten to zlał. Teraz kobieta mnie nie zna, a ojciec nadal ma głęboko. Z dyrektorką... Nie chcę jej obarczać. I tak w piątek miała niezłą minę, jak powiedziałam, że moich rodziców moje wyniki nie obchodzą (z testów, normalnie aż polonistka gratulowała, a matka rzuciła się z 'tak mało?!'). Była ona nawet na jednym weselu, gdzie była też moja rodzina. Rodzice nieźle grali wspaniałych rodziców!
-
Dziś potwierdziły się moje wieczne przypuszczenia, że matka jest chora. Jest chora, ale się nie leczy, bo nie chce wydawać pieniędzy na terapię/leki. 'Pomaga' sobie ziołowymi medykamentami bez recepty. Jak wiadomo - gówno dają. Przykro mi, że odbija się to na całej rodzinie. Tym bardziej, że od jakiegoś czasu sprawa coraz bardziej się pogarsza i w domu panuje okropna atmosfera. Ojciec dziś na powitanie zafundował mi opierdziel, którego głównymi słowami było, że na mnie trzeba tylko i wyłącznie krzyczeć, na nic dobrego nie zasługuję, a na całe zło sobie też zasłużyłam. Te słowa obijały mi się w głowie cały czas w szkole... zasłużyłam, nic dobrego... no to warto się pociąć czy coś, przecież i tak jestem niczym. Byłam dziś wrakiem. I chyba nadal tak się czuję
-
popsułam ulubioną koszulkę -- 26 cze 2012, 16:06 -- kafka, gdyby to było takie łatwe...