-
Postów
8 939 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Abbey
-
Wkurza, wku*wia mnie fakt, że ten sąsiad z dnia na dzień zaczyna o wcześniejszej porze, a praca remontowa wygląda tak: ok 7:00 - wierci, stuka, budzi pół bloku 7:15 - przestaje i robi sobie przerwę do ok. 9-10. Nosz cholera jasna
-
Wkurza, wku*wia mnie fakt, że ten sąsiad z dnia na dzień zaczyna o wcześniejszej porze, a praca remontowa wygląda tak: ok 7:00 - wierci, stuka, budzi pół bloku 7:15 - przestaje i robi sobie przerwę do ok. 9-10. Nosz cholera jasna
-
wkurza mnie remont od sąsiada - od siódmej wali i wali
-
wkurza mnie remont od sąsiada - od siódmej wali i wali
-
w Olsztynie w środę jest koncert zespołu, który niegdyś słuchałam. Ewa wczoraj zaproponowała mi wyjazd - dzisiaj unika mnie jak ognia... Chciałabym walnąć się na kanapę po plażowaniu ze znajomymi...
-
w Olsztynie w środę jest koncert zespołu, który niegdyś słuchałam. Ewa wczoraj zaproponowała mi wyjazd - dzisiaj unika mnie jak ognia... Chciałabym walnąć się na kanapę po plażowaniu ze znajomymi...
-
Mieliśmy jechać wczoraj, mieliśmy jechać dziś, a coś się zapowiada, że nie pojedziemy wcale. Domek wynajęty, zaliczka wpłacona, a znając skąpstwo ojca można było być pewnym wyjazdu, a jednak nie! Wciąż muszę być zależna od chorągiewki rodziców, która szaleje ostatnio niesamowicie, pobudzona ich huśtawką emocji Liczyłam na ten wyjazd, po prostu mi tego brakuje, brakuje wypoczynku, oderwania się z życia tego zaudpia.
-
[videoyoutube=CJwFoXdNklg][/videoyoutube]
-
Kiya, V-podobnego gdzieś wcięło, ale nie liczę na jakieś szczególne kontakty w czasie wakacji - wiesz, to burżua, Egipty, Francje, Hiszpanie i te sprawy -- 06 lip 2012, 13:20 -- Co do strony: w internecie tego nie ma, ta strona jest rzadko aktualizowana czymś PRZYDATNYM. Już w moim gimnazjum wszystko było pięknie podane w internecie...
-
Kiya, no właśnie od ponad godziny jest lista przyjętych... I nie mam jak się dowiedzieć, bo muszę się przejść niezły kawałek do liceum, a nie chcę iść sama, ale nie ma nikogo, kto by ze mną poszedł, więc nie wiem, kto będzie 'nowymi znajomymi'
-
Kiya, przenocować oczywiście, na to bym nieskromnie liczyła (), ale transport w mojej sytuacji to przeszkoda nie do przeskoczenia a chętnych do spaceru po Lidzbarku jak nie było, tak nie ma
-
Kiya, jakbym tylko miała możliwość, to z chęcią. Tak rzucić się do morza...
-
próbuję sobie wykombinować jakieś towarzystwo do wyjścia w miasto
-
Kiya, no a musisz coś robić?
-
Że matka przychodzi do mnie tylko po to, żeby zacząć awanturę, a potem ojcu wcisnąć kit, że ja się zaczynam i jestem najgorszym, co ich spotkało - no gorzej się zachowuje niż dzieci!
-
Kiya, chyba jakaś wylęgarnia internetowych trolli. Co nie zmienia faktu, że czytana rzecz x raz wnerwia. i wkurza mnie, że jest środa, a ja nie wiem czy w piątek jadę
-
komentarze jakże Wielkich i Cudownych facetów, że 'baby to tylko do garów się nadają'
-
Dobranoc
-
Amon_Rah ma rację. Niestety musisz pokazać swoją siłę. Przykre, że trzeba postępować w ten sposób z rodzicami. Musisz pokazać, że z Tobą nie ma żartów i w sytuacji zagrożenia będziesz się bronić. Co ja mogę poradzić? ja, mała, zlękniona? Ja się jej boję, a nawet jak coś powiem, jak coś zrobię, to jak grochem o ścianę. Dziś spędziła kilka godzin na wertowaniu moich rzeczy. Krzyczałam, błagałam, a tu zero reakcji. Na moich oczach - półka po półce. I nawet przed chwilą chciałam jej uświadomić, że przez lata zamykała mnie w złotej klatce, zabraniała różnych znajomości, sama do tego doprowadziła, że ja tylko wegetuję przed komputerem. Reakcja? 'to nie ja, to nie ja, wszystko twoja wina' i nadal szykanowanie jaka jestem okrutna, beznadziejna, najgorsza... Wolałabym, żeby zdzieliła mnie tą szmatą, pasem, byle żeby nie powtarzała na każdym kroku, że jestem beznadziejna. o ile ten post był do mnie, bo teraz mało co ogarniam...
-
Villain, kiedyś przyjdę do Ciebie z wstążką na głowie i będę krzyczeć 'mamusiu! mamusiu!'
-
Villain, taaaak, wszyscy znajomi, i z mojej gimbazy, i z dzieciarnią z podstawówki, która należała do innej gimbazy, ale znamy się znakomicie.
-
Villain, no zobaczymy, czy starzy znajomi okażą się być nowymi, innymi
-
też bym tak chciała, ale nie czuję, żeby było dobrze -- 03 lip 2012, 14:53 -- Snejana, zrób zrób, to i ja się wproszę na obiad
-
Villain, też już obczaiłam o co chodzi. Cóż u mnie? Nic, zupełnie nic. Czekam na info o przyjęciu mnie do szkoły. a co u Ciebie? btw. witam wszystkich -- 03 lip 2012, 14:39 -- wykończony, cześć.
-
Głupi temat? Cholera, ale sobie zaległości robię