-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
Ferdynand k, tak, ale sos słodko-kwaśny np. jest gotowy. Mama kiedyś zrobiła taki wielki kocioł i powkładała do słoików. Ja zawsze byłem zwolennikiem przetworów, ogólnie lubię chomikowanie.
-
kosmostrada, to tak: 1. kasza z jajkiem sadzonym 2. frytki i kotlet rybny 3. pizza mrożona ze sklepu 4. ryż z parówkami i sosem słodko-kwaśnym z lodówki Ale jestem podekscytowany. Już kiedyś sam w domu gotowałem, ale wtedy dałem plamę, bo nie miałem planu i było chaotycznie.
-
adel, dzięki. :-) A u mnie jest tak, że mama wyjeżdża na 4 dni i będę sam robił obiady. Już nawet listę uszykowałem co kupić i co będę jadł.
-
Moje sny to pociągi. W dzieciństwie je bardzo lubiłem, ale żeby się teraz śniły co kilka dni? Może chodzi o niezrealizowane marzenia, kiedyś myślałem, że jak będę dorosły to zacznę podróżować pociągami po Polsce i kupię sobie bilet sieciowy na Przewozy Regionalne.
-
Moja babcia też ponoć miewała prorocze sny.
-
Ja raczej nie wierzę w prorocze znaczenie snów, ale jest faktem, że jak miałem w nocy określony sen, tak czuję się przez cały dzień. Więc lepiej, żeby był optymistyczny.
-
Cześć. Ja miałem jechać do psychologa, ale kładli nowy asfalt koło dworca PKS i był objazd, skutkiem czego nie dojechałem na miejsce. Nie jest najgorszy ten piątek. Może sobie w Simsy 2 pogram. Była promocja na Originie i rozdawali za darmo całą kolekcję Sims 2.
-
Tylko ty mogłeś założyć taki wątek. Kiedyś coś o tym czytałem. To jest dobry temat na pokręcony sen, dzisiaj mi się właśnie śniły jakieś drewniane komnaty w wielkim zamku.
-
Robię dobrą minę do złej gry.
-
Trochę zamulenie oraz to że mam dużo czasu a i tak nic nie sprawia mi radości. Kiedyś nie miałem czasu i myślałem, że gdybym go miał to wtedy bym robił to co przyjemne i pożyteczne.
-
cyklopka, nie mogę z tego kota. Jeszcze ma te fajne wzory za sobą. Co będzie jak doda się mysz i mleko do kwadratu? Ja sobie podgrzałem wczorajszą pizzę. Już od dłuższego czasu myślę, żeby się zainteresować gotowaniem i nie mogę się zabrać. Na razie dobrze idzie mi tylko mycie naczyń.
-
Ja przerobiłem pierwszą lekcję tego bezpieczeństwa, na razie jest ciekawie. Ale za wcześnie na podsumowania. Może warto wejść na jakieś forum i popytać?
-
kosmostrada, to jest kurs dofinansowany z Unii, o tematyce informatycznej, dokładnie bezpieczeństwo informatyczne. Wydaje się ciekawy, chociaż się boję, że będą zbyt szczegółowe pytania testowe. Ale jestem zadowolony, że udało się to załatwić. Dokładnie jest to kurs EITCA. Możesz poczytać o tym, dość szeroko się reklamują.
-
pijany kierowca - flaszka
-
Też witam wszystkich. Dzisiaj programowo miałem zacząć naukę z platformy e-learningu. Zaraz się za to biorę.
-
Na to żeby pograć w jakąś grę z ochotą i żebym mógł leżeć rano w łóżku ile mi się podoba.
-
Mi radość sprawiło wstanie i umycie naczyń. No i też wycieczka do Poznania.
-
cyklopka, też lubię Monster High. To znaczy obejrzałem dwa odcinki, trzeci coś kiepski. Jakaś innowacja w tych kreskówkach. Poza tym lubię amerykańską szkołę, te ich ławeczki i uczniowskie problemy. Pamiętasz może w latach 90 był taki serial o szkole amerykańskiej, była tam taka ruda, chyba Amber i uważała się za księżniczkę szkoły. SinnerInHeaven, pisz dalej, nie wiem czy to serio, ale fajnie się czyta.
-
Trudno, żebyśmy za ciebie wybrali. Proponowałbym to drugie, wygląda na ciekawsze. Do grafiki i tak nie musisz być mistrzem rysunku, a z resztą jeśli szkoła to dla ciebie najważniejsza rzecz w życiu to byś wiedział czego chce się uczyć, a jak nie jest to nie musisz od razu mieć samych piątek i szóstek. Miałeś sztukę w gimnazjum? Tu będzie podobnie, tylko więcej zajęć. No i komputery są. A odnośnie bezpieczeństwa wewnętrznego to taki rozszerzony WOS, PO, itd. Proponuję tak: weź przedmioty ze średniej/gimnazjum, te które najbardziej lubiłeś i pod tym kątem wybieraj. To chyba najprostsza metoda. Bo rynku pracy i tak trudno przewidzieć. I tak większość kończy w jakiś kiepskich zawodach. Kiedyś wszyscy pracowali na polu, teraz jest lepiej, ale i tak wiele zawodów to taka wyrobnicza praca.
-
Cześć. Mnie przeważnie polityka nudzi, może nie rozumiem jej natury. Wolę gospodarkę, oglądanie Agrobiznesu, czytanie branżowych serwisów typu: Portal Spożywczy, Computerworld, Wirtualny Nowy Przemysł. I wiecie co? Nie mam herbaty, mam Pepsi. Yeah.
-
Czy prochy faktycznie pomagają?
monk.2000 odpowiedział(a) na inspektor_erektor temat w Depresja i CHAD
Mnie leki przeniosły ze świata psychozy w rzeczywistość. Można powiedzieć, że zdarzył się medyczny cud. Ale to przypadek schizofrenii, może w depresji nie ma tak spektakularnych efektów, ale na zasadzie porównania można stwierdzić, że jest jakaś szansa, żeby psychotrop zmienił czyjeś życie. Nie piorun z nieba, nie ukochana osoba, ani Michael Jackson, a głupia tabletka. -
hipochondryczka777, byłem na czterech zlotach ogólnopolskich z tego forum i jest to fajne przeżycie. Z tym, że jest trochę mało czasu, żeby się poznać. W moim przypadku jak już bylem na zlotach to czuję się zobligowany żeby pisać i nie odchodzić stąd jak to niektórzy nagle robią. To jak? Niech ktoś zrobi jakąś listę. Zobaczymy ile jest chętnych. 1. monk.2000
-
Fajny wątek. Ja mam 24 lata, w wieku 19 skończyłem liceum, zdałem maturę z matmy i fizyki rozszerzonej, próbowałem się dostać na Politechnikę Poznańską, potem PWSZ w Koninie. Co zaważyło, już tłumaczę: -kierunek techniczny jest dla społecznej elity, opinia jednego z użytkowników fora o podrywaniu :-) -Politechnika Poznańska to duża uczelnia, pełno ciekawych kierunków, wszystkiego pełno: materiałów, uczniów, profesorów, laboratoriów -jest po tym praca, do tego miałem zdolności matematyczne, byłem dobry z fizyki, więc mogło mnie to zacząć kręcić, lubiłem modelarstwo, budowanie z klocków, komputery, naukę, astronomię: mógłbym uczyć się z pasją. Stwierdziłem, że trzeba łączyć pasję z pracą. Niestety nie udało mi się szkół ukończyć, co jest moją lekką porażką. Ale kryteria wypisałem i nie są moim zdaniem głupie. Jedyny ekscentryczny powód: to stwierdziłem, że uczenie się przedmiotu, który uczy o materialnych rzeczach i nie jest oderwany od twardej rzeczywistości i prozy życia pomoże mi w walce z derealizacją i zatopieniem w filozoficznych myślach. Więc kombinuj, wybór studiów to ważna decyzja, ale życie też składa się z małych wyborów. Nie wystarczy się dostać, potem trzeba się utrzymać, można odpaść z różnych powodów. No i nie zawsze szkoła daje wymarzoną pracę, czasem nie daje nawet wiedzy.
-
No to ja jestem za tym, żeby zorganizować spotkanie. Gdzieś w dobrym miejscu, trochę by się ponarzekało, trochę obgadało Konin i okolice. W sumie to są różne sposoby spotykania się z ludźmi, ale forum to dobry pretekst. Mój osobisty argument jest taki, że nie lubię Konina i chciałbym, żeby trochę się z nim oswoić. Czasem tam wpadnę i za każdym razem widzę ten beton, duże budynki-bloki udające duże miasto. Sądzę, że to po części dlatego, że kiedyś uważałem Konin za duży ośrodek, jeździłem tam do przedszkola, do lekarza, pracowała tam moja mama i wujek załatwiał sprawy firmowe. Potem poszedłem tam do liceum i wizja wielko-miejskiego życia się spotkała z rzeczywistością. Zrozumiałem, że spędzam czas w mieście bez historii, bez ideii, świecie szarych blokowisk i życia pod kreską planisty z PRL, który musiał pogodzić się z realiami architektonicznymi. :-) Ale może w Koninie jest ktoś fajny i mi się z tym miejscem skojarzy. No i będę miał okazję do niego wpaść, jak rozładuje mi się telefon, odjedzie ostatni autobus i nie będę mógł wrócić do domu, a zdarzyło się mi tak i skończyło się to traumą.
-
Też witam wszystkich. :-)