Skocz do zawartości
Nerwica.com

anka00

Użytkownik
  • Postów

    587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anka00

  1. Chrupek lekarz mówił mi o stymulowaniu owulacji ale stwierdził ze damy narazie szanse mojemu organizmowi i zobaczymy co nam pokaze. Jesli nic sie nie wykluje to po wakacjach czeka mnie stymulacja a mojego męża badanie nasienia -- 26 cze 2012, 12:55 -- Macko ja olewam takie smsy Sardyna fajsze masz ze masz znajomego onkologa. Napisalas ze wymiary i zabarwienie pieprzyka o niczym nie świadczą. Tak Ci powiedział lekarz? W necie wszędzie trąbią własnie o wymiarach, nierównym zabarwieniu itp Wogule mamy lato wiec wystarczy wziąć do ręki gazete albo włączyc telewizor i na bank cos bedzie o czerniaku
  2. Chrupek dziekuje ci bardzo za te źródła które podałas. Tak jak napisała sardyna mam wyciek z piersi od dłuższego czasu, kilkakrotnie zmieniałam lekarzy którzy nic nie robili z moimi 60 dniowymi cyklami i wyciekiem ( dlatego straciłam zaufanie do lekarzy co ma fatalne skutki przy mojej nerwicy). Podstawowy wynik prl jest w normie ale po obciążeniu prl wzrasta 16krotnie. Wyniki tarczycy na ta chwile są ok. Tez słyszałam ze badania z obciążeniem MTC juz sie nie wykonuje. Ale jakas kurde przyczyna tego wycieku musi chyba byc. Mój ginekolog powiedział ze to ciekawe, stwierdził ze żadko zdarzają sie kobiety z takim wyciekiem u których nie mozna stwierdzic jakichkolwiek nieprawidłowosci w wynikach badan. Endokrynolog u którego byłam stwierdził ze to badanie pokazuje tylko tyle ze w wyniku stresu wzrasta mi bardzo prolaktyna i tyle. A ze tego stresu mam od dawna bardzo duzo to i efekty są. -- 26 cze 2012, 11:59 -- Leczyłam sie przez dwa lata na depresje u psychiatry i dostawałam wenlafaksyne. Odstawiłam ją 2 lata temu i juz wtedy miałam wyciek. A teraz ta nerwica. Masakra Jeśli chodzi o moje PCO to przez póltora roku kazano mi brac tabletki antykoncepcyjne, po których kiepsko sie czułam psychicznie ale brałam je bo myślałam ze jest to konieczne. Potem stwierdziliśmy z mężem ze spróbujemy powiększyc rodzinke i postanowiłam poszukac jakiegos naprawde dobrego lekarza. Ten do którego chodze teraz specjalizuje sie w leczeniu problemów z płodnością, pracuje w szpitalu i jeszcze ma swoja klinike wiec doswiadczenia mu raczej nie brakuje. Pozatym jest swietnym facetem i psychologiem, ma super podejscie do pacjentek i jako jedyny poważnie zajął sie moim problemem. Teraz biore metformine od 4 miesięcy i stosuje specjalna diete i niskim indeksie glikemicznym. Od lutego schudłam 9 kg. Teraz waże 60 kg. Miałam głównie problem z tłuszczem który gromidził mi sie na brzuchu, nie miałam nadwagi ale wyglądałam jak w 5 miesiącu ciąży. Niewiem czy schudłam od diety, leków czy stresu. Pewnie od wszystkiego po trochu. Oprócz tego miałam tez początki niedoczynności tarczycy i biore euthyrok a wyniki teraz mam ponoc super -- 26 cze 2012, 12:13 -- Chrupek nic jeszcze nie biore na prl bo dopiero w piątek ide z wynikami do lekarza. Mojego gin poleciły mi koleżanki z pracy i opowiadały jak to pomógł juz tylu kobietom w naprawde nieraz dramatycznych sytuacjach. Jednym dużym minusem tego wszystkiego jest to ze musze płacic za wizyty i za wszystkie badania i to naprawde niemałe pieniądze. Na NFZ nie mam szans sie leczyc bo w mojej okolicy na wizyte czeka sie jakies 3 miesiące. A jak musiałam nieraz co miesiąc jeździc i sprawdzac na usg jak moje jajniki i macica reagują na konkretne dawki leków. Mój ostatni cykl trwał 37 dni co dla mnie jest sukcesem bo bez tabletek cykle trwały po 60 dni a czasem nie miałam okresu przez 3 miesiące!!! To wszystko jest dla mnie strasznie trudne. Finansowo jest strasznie ciężko, ja niepracuje od lutego a moje leczenie kosztuje. Mój mąż coprawda ma dobrą prace ale jego zarobki często niewystarczaja na wszystko i zaczynają sie problemy. O jakichkolwiek wakacjach nie ma mowy , ale nieprzejmujemy sie tym tak bardzo. Staram sie cos znalesc zeby jakiekolwiek pieniądze zarobic. Pozatym te moje schorzenia sa dla mnie strasznie wyczerpujące psychicznie. Boje sie ze bede bezpłodna. Przez długi czas bardzo cierpiałam, czułam sie gorsza od innych kobiet bo one jajeczkowały, zachodziły w ciąże a ja nie. Moje poczucie nieskiej wartosci sięgnęło dna! Mój ginekolog mnie z tego stanu wyprowadził i jedna rozmowa z nim zdziałała wiecej niz 3 miesiące terapi -- 26 cze 2012, 12:22 -- eh ale sie rozpisalam..... Wczoraj wieczorem miałam atak paniki jesli chodzi o mojego pieprzyka, bardzo płakałam, byłam pewna ze mam raka a najgorsze to ze gdzie nie przełączyłam telewizora to gadali cos o nowotworach, pokazywali ludzi chorych itd. Mąż nie mógł przezemnie spac w nocy, cały czas mnie przytulał i powiedział ze bardzo sie o mnie martwi. Powiedział ze boi sie ze nie zaden wymyślony rak ale nerwy wkoncu mnie wykończą. Miał łzy w oczach. Poczułam sie strasznie, mam wielkie poczucie winy ze on przezemnie tez nie ma łatwo i tymbardziej chce mi sie wyc. Najgorsze jest ze dzisiaj wróci z pracy późno. Musze mu cos pysznego ugotowac na pocieszenie. Rano wstał i żartował wiec juz chyba jest ok. Cały czas tłumacze sobie ze wycinam tego pieprza PROFILAKTYCZNIE, tzn zeby nic tam sie złego nie zaczeło robic, czyli teraz nic tam złego nie ma! Powtarzam to sobie jak mantre Mimo to i tak paraliżuje mnie strach, najgorsze ze zanim mi to wytna i dostane wyniki to minie pewnie jeszcze kilka tygodni -- 26 cze 2012, 12:24 -- Macko ja jak sobie macałam węzły pod żuchwą to tez mi wszystko puchło od tego macania. Musisz z tym skonczyc, wiem jakie to trudne. Ja skonczyłam sie macac a zaczełam gapic na pieprzyki Najlepiej idz do jakiegos lekarza, powiedz mu o wszystkim bo inaczej bedziesz sie tak martwił w nieskończoność
  3. sardyna masz racje nie bede juz nic czytac w necie ale wiadomo ze jak cos kiedys przeczytałam to mam to niestety to w pamięci. Przez ten stres to ja niewiem czy uda mi sie zajsc w ciąze -- 25 cze 2012, 20:13 -- pozatym mam PCO, insulinoopornosc i zawysoką prolaktyne po obciążeniu wiec z tą ciążą to moze byc bardzo trudno co mnie tez dodatkowo stresuje i załamuje, ale wiadom ze jakies tam szanse zawsze są.
  4. sardyna wielkie dzieki, uspokoiłam sie troche. Mam tylko nadzieje ze nie usłysze czegos strasznego od tego chirurga odnośnie mojego pieprzyka. A jak wygląda wogule taka wizyta? Chirurg tylko obejrzy mi znamie i da skierowanie na wycięcie? Bo skoro to ma byc tylko konsultacja to zastanawiam sie po co. A czy dermatolog nie moze dac skierowania odrazu na wycięcie? Tylko na konsultacje do chirurga? Dziwne to wszystko. Przecierz chirurg nic mi wiecej nie powie ponad to co dermatolog. A moze skieruje mnie do onkologa? -- 25 cze 2012, 19:09 -- kurde martwi mnie strasznie to ze ten pieprzyk jest taki duży 5na 8mm i jest nierówno wybarwiony. To podobno moze swiadczyc o tym ze cos złego sie dzieje. Tylko dermatolog nie naciskała jakos na to wycinanie. Eh..... cały czas rozmyślam, analizuje, jestem strasznie wyczerpana tym wszystkim. Staram sie juz niewpatrywac w niego bo to bez sensu. Mąż i mama zgodnie twierdzą ze od pół roku ( bo tyle mniej wiecej go obserwują) nic sie w nim nie zmienia. Tak sie pocieszam ze gdy był to czerniak to by było cos widac nawet gołym okiem, jakies zmiany. Z drugiej strony czytałam historie babki której czerniak miał 3mm i nie wyglądał podejrzanie, jedynie to nagle sie pojawił
  5. Chrupek dziekuje za te wskazówki. Teraz mam cholera jeszcze inny problem. Jak sie tak zastanowiłam. Mam wyciąc ten pieprzyk, w czwartek wizyta u chirurga. A ja sie przecierz starałam o dziecko! Co bedzie jesli jestem w ciąży?! Podobno w ciąży sie takich zabiegów niewykonuje. Jest jeszcze zawczesnie zeby to sprawdzic testem czy usg. Czy jesli powiem chirurgowi ze istnieje takie prawdopodobieństwo ze moge byc w początkach ciąży to on mi tego nie wytnie, a gdyby przeprowadził ten zabieg to moze to zaszkodzic dziecku? Cholera jasna niewiem co mam teraz robic! Oczywiście przed wizytą zrobie test ciążowy ale moze byc jeszcze zawczesnie zeby wynik był wiarygodny. Aha i jeszcze niewiem jak to wygląda. Dostałam skierowanie do chirurga do przychodni przyszpitalnej. Dermatolog mi powiedziała ze na konsultacje. Tylko niewiem czy on mi to odrazu bedzie chciał wycinac, czy obejrzy i umówi mnie na jakis termin???? Ale mam mętlik w głowie Sardyna moze ty cos wiesz na ten temat???? -- 25 cze 2012, 15:19 -- w necie nic konkretnego nie znalazłam. Mozna przeczytac ze w ciąży raczej sie nie powinno wycinac znamion, ale znalazłam tez wypowiedzi kobiet które własnie w ciąży miały wycinane pieprzyki. Idzie zgłupiec
  6. Ale oczywiście znalazłam u siebie nowy pieprzyk w którego wgapiam gały. Jest na ręku, mały , ma góra 3mm, jest owalny, jest dosc ciemny, brązowy i w sumie mam go odkąd pamietam. Kolejną sprawą jest cos co mi sie robi pod okiem. Tzn od jakiegos czasu zauważyłam ze mam po okiem taką mleńką narośl w kolorze skóry. Wygląda tak jak takie włokniaki które sie czasem robią. Mam ich 2 na szyi i jeden pod pachą, mój tata ma tego mnóstwo ale jest to zupełnie niegroźne. Podobną a kropeczke mam na powiece od zawsze. To co zauważyłam pod okiem jest tak małe ze zeby to zobaczyc musze blisko przysunąć głowe do lusterka. Jestem pewna ze wczesniej tego nie miałam. Mama mi tłumaczy ze nie ma człowieka który miałby idealną, nieskazitelną skóre i ze kazdy ma jakies pieprzyki, włokniaki, narośle i jakos ludność masowo nie wymiera z tego powodu. Wiem ze to co robie jest głupie, załosne, chore. Mam dosc obsesyjnego obserwowania swojego ciała centymetr po centymetrze. Nie potrafie z tym skonczyc. Chrupek gdzie mozna kupic tą książke o której piszesz? Czy jest ona dostepna w polskim języku? Jestem jak najbardziej otwarta na różne metody i sposoby leczenia. Jezeli ta książka mogłaby mi pomóc chocby niewielkim stopniu to bardzo chętnie ją przeczytam. Czuje sie tak fatalnie , jest mi tak zle ze naprawde jestem gotowa spróbowac wszystkiego, chce z tym skonczyc!, chce życ normalnie! Chrupek piszesz ze trzeba skonczyc z łażeniem po lekarzach i wymuszaniem od wszystkich zapewnien ze jest sie na 100% zdrowym. Napewno masz racje tylko osobie z nerwicą jest cholernie trudno rozpoznac czy dany objaw, sytuacja wymaga zbadania przez lekarza, czy nasz niepokój powoduje tylko nerwica a ten objaw to jakas bzdura. Przecierz nie mozna popasc w inną skrajnosc i całkowicie olac naszego zdrowia. Tylko jak znalesc ten złoty środek, jak to wyważyc. Mi z moją nerwica wydaje sie to zupełnie niemożliwe. Jednego dnia wydaje mi sie ze przecierz wszystko jest ok i nie mam sie czym przejmowac a za godzine umieram ze strachu i ledwo żyje. Kiedy zatem mam racje? Niemoge bez przerwy zadręczac moich bliskich pytaniami czy to albo tamto to moze byc smiertelna choroba. Z moim pieprzykiem na plecach byłam juz u dermatologa 3 razy. rok temu, 1,5 miesiąca temu i 2 tygodnie temu. Ani razu nie usłyszałam ze dzieje sie z nim cos złego a mimo to boje sie jak diabli. Jakbym mogła to poszłabym do lekarza jeszcze raz, ale po pierwsze nie mam pieniędzy a na NFZ czeka sie długo, a po drugie powstrzymuje sie bo wiem ze to nie jest normalne takie latanie po lekarzach jak praktycznie kazdy mówi to samo -- 25 cze 2012, 12:11 -- Macko w moim przypadku to nie jest odwaga tylko akt desperacji. Tak bardzo sie boje ze zrobie wszystko zeby byc zdrowa. Z odwaga nie ma to nic wspólnego
  7. Chrupek ma sporo racji. Ja u siebie obserwuje od bardzo długiego czasu silną chęć słuchania od wszystkich ze na 100% nic złego mi nie jest. Pomaga mi to ale na bardzo krótko. Cały czas mysle o moim pieprzyku, tzn o czerniaku, mam w głowie mroczne wizje siebie chorej i umierającej. Nieraz potrafie sie rozryczec tak nagle. W czwartek mam wizyte u chirurga i zobacze co mi powie. Staram sie sobie tłumaczyc ze wycinam ten pieprzyk profilaktycznie, to znaczy ze teraz nic tam złego niema i zeby sie nie zrobiło to sie go pozbęde i juz. Przyznam ze takie myslenie troche mi pomaga to wszystko zniesc.
  8. ericca ja mam to samo z tym gapieniem sie na pieprzyki, wkurza mnie to strasznie i sama na siebie jestem wściekła. Zycie ucieka mi przez palce, czas mija mi na lęku, płaczu, myśleniu o tych strasznych rzeczach, obserwacjach swojego ciała, wizytach, badaniach itd. Jakie ja bede miec wspomnienia?! Czasem jest mi tak bardzo zle ze odechciewa mi sie zyc, odechciewa mi sie czegokolwiek. Byłam leczona przez 2 lata na depresje ( brałam leki). Teraz miałam terapie u psychologa i tak naprawde niewiem czy mi to cokolwiek pomogło. To jest strasznie dobijające
  9. jovana to bardzo dobrze ze mąż juz po wizycie i możesz odetchnąc. Nie mam pojecia z jakich konkretnych znamion rozwija sie czerniak. Moje znamie jest barwnikowe czyli szanse są. Ja sie jeszcze długo bede denerwowac. Wizyte u chirurga mam w czwartek, ale pewnie odrazu mi tego nie wytnie tylko umówi mnie na jakis termin plus czekanie na wynik to bedzie razem pare ładnych tygodni które nie wiem jak przezyje. Jutro ide na wesele i niewiem jak ja tam wytrzymam. Przez te nerwy czuje sie fatalnie, jest mi niedobrze, mam zawroty głowy i czesto robi mi sie słabo, cały czas mysle o tym cholernym pieprzyku. Niewiem czy to jest mozliwe zeby lekarz dermatolog nie rozpoznał ze dzieje sie cos podejrzanego ze znamieniem? W sumie dwóch lekarzy. Ostatnio wizyte miałam miesiąć temu gdzie babka mnie zapewniała ze nic złego sie nie dzieje i decyzje o wycięciu zostawiła mi, nie naciskała na to wyciecie i nie kazała sie spieszyc. Druga wizyta u innej lekarki była tydzien temu i ta stwierdziła zeby to wyciąć i nie chodzic z tym wiecej do kontroli i nie zawracac sobie juz tym głowy. Była jakas taka poważna i niezbyt skora do rozmowy. Jak ją zapytałam wprost czy cos tam sie niepokojącego dzieje to powiedziała ze nie, ale jakos mnie to nie uspokoiło. Tak jak po tej pierwszej wizycie byłam spokojna i nie martwiłam sie tak po tej drugiej jestem bardzo zdenerwowana. Przeszło mi przez głowe ze moze ona cos tam zauważyła tylko nie chciała mnie martwic. Aha, zapytałam jej tez czy to cos bardzo pilnego z tym wycinaniem to tez odpowiedziała ze nie, ale jakos bardziej nic mi nie chciała tłumaczyc. Wiem ze nie powinnam tak brac do siebie każdego grymasu na twarzy lekarza. Ale po tej drugiej wyzycie mam własnie takie jazdy jakie mam
  10. eh mam nadzieje ze nie czeka mnie kolejna bezsenna noc
  11. Macko mnie tez dręczą takie mysli. Widze w wyobraźni siebie w szpitalu na łożu śmierci, mojego zapłakanego męża, rodziców. Te mysli są tak straszne o bolesne ze nieraz zdarzy mi sie popłakac. A najgorsze z tego wszystkiego są sny. Z myślami to jeszcze mozna walczyc, olac je, zając sie czyms itd ale jak sie cos śni to juz co innego. Nieraz mąż mnie budził w nocy bo widział ze cos złego mi sie sni. Juz kilka razy obudziłam sie roztrzesiona, spocona z mokrą od płaczu poduszką. Niewiedziałam ze mozna płakac przez sen. Ostatnio duzo sie modle i to mi troche pomaga -- 21 cze 2012, 22:59 -- Jak rozmawiam z kimkolwiek o moim pieprzyku to słysze ze jestem panikarą, zebym sie wzięła w garsc, ze jakby tak kazdy pieprzyk był rakiem to by ludzie powymierali itp. Ktos kto nie przezywa tego co ja nie ma pojęcia jakie to straszne cierpienie. Patrzą na mnie jak na histeryczke, niedojrzalą emocjonalnie osobe która sobie cos wmawia i sie tym przejmuje. Ja bym zrobiła wszystko zeby byc inna, miec inny charakter, zdrową psychike, zyc normalnie a nie od wizyty do wizyty u różnych specjalistów, tylko jak to zrobic?
  12. jovana ja mam niecałe 27 lat a siwych włosów mam mnóstwo, musze je farbowac. Cały czas staram sie pocieszac. Kurcze jak to jest ze tak łatwo wmówic sobie śmiertelną chorobe a tak trudno cos pozytywnego. Tłumacze sobie ze ten pieprzyk nie zmienił sie od ponad pół roku a gdyby był tam czerniak to by cos sie działo. zauważyłam tez ze rośnie mi cos pod okiem, tzn taki włókniak w kolorze skóry, taki odstający pypeć. Mam takich moze ze 2 na szyi i jeden pod pachą a mój tata ma tego mnóstwo wiec tym staram sie nie przejmowac. Jest tak mały ze praktycznie tylko ja go widze, na pierwszy rzut oka z odłegłości jakis 2 metrów nie da sie go zobaczyc -- 21 cze 2012, 15:29 -- Słuchajcie ja zauważyłam ze wpadłam w obsesje obserwowania każdej, najmniejszej kropki na swoim ciele. Najgorzej jest jak rozbieram sie wieczorem w łazience zeby wziąć prysznic. Staram sie wogule na siebie nie patrzec zeby nie zauważyc zadnej kropki czy kreski. Nawet jak siadam na kibelku to obserwuje pieprzyk na udzie która ma moze 1,5 mm. Potrafie wypatrzec nawet najmniejszą kropeczke. Wiem jakie to żałosne. Moge jednym tchem wymienic miejsca na skórze które podejrzewam o raka. Oczywiscie niepozwalam sobie o tym myslec a le przy tych wszystkich maleństwach mój pieprzyk na plecach to olbrzym
  13. Słuchajcie ja mam jeszcze kolejny problem tzn a co jesli sie okaże ze jestem w ciąży ( staramy sie od dłuższego czasu) i ze mam tego czerniaka?! Nie bede mogła leczyc raka bo zaszkodze dziecku?! Powiedziałam o tym mężowi a on mnie opierdzielił ze co ja za bzdury wymyślam. Wukrzyczał: Czy ty nie widzisz jakie to jest nierealne?! Nie masz żadnego raka kobieto! Cos sobie ubzdurałąś, tak nie mozna, zamęczysz sie itd. Czapla jest tez przeczytałam tą samą informacje co ty i jakos tak mi sie dziwnie zrobiło. A jesli chodzi o włosy to wyłażą mi garściami od jakiegis czasu. Boje sie ze niedługo niewiele mi ich zostanie
  14. Chrupek zgadzam sie z tobą. Jakbym mogła to poszłabym do 20 dermatologów. Pamietam jak wydawało mi sie ze mam ziarnice to byłam u 3 lekarzy i w ciągu jednego tygodnia! Tylko tego "kolejnego kroku" własnie niepotrafie zrobic. Nie umiem z tym skończyc, chodziłam na terapie i czasem mam wrażenie ze niewiele mi to pomogło. Mam takie chwile załamania, totalnej paniki. W domu mi tłumaczą ze nie mam czerniaka, ze lekarz by to zauważył, ze wymyslam głupoty i to pomaga ale na 5 minut by potem za chwile lęki znowu zatruły mi życie. I taka huśtawka jest od dłuższego czasu. Teraz np czuje sie wmiare ale do wieczora tak napewno nie dotrwam. Czasem przychodzi taka mysl ze to może wcale nie nerwica, ze nie przesadzam, ze mam racje, ze faktycznie mam raka skóry. Staram sie te myśli odganiac ale to jest cholernie trudne. jovana wszystko bedzie dobrze. Wiem co czujesz. Ja ostatnio nieprzespałam dwóch nocy. Wyglądam jak zombi i czuje sie taka zmęczona. Za tydzien mam wizyte u chirurga z tym nieszczesnym pieprzykiem i zobaczymy co mi powie, ale na samą myśl o tej wizycie dostaje scisku w żołądku
  15. sardyna, jovana bardzo wam dziekuje za wasze wsparcie. Naprawde bardzo mi pomaga. Dzisiaj juz jest mi lepiej. Staram sie tłumaczyc sobie ze to tylko moje wymysły, moja psychika a nie realne zagrożenie ( tak mi kazała babka na terapi) ale jest to czasem strasznie trudne. Chrupek po co czytam w necie? Szukam jakiegos pocieszenia, czegos co by mi pomogło zrozumiec ze nie mam zadnego raka
  16. A ja siedze i rycze. Jestem prawie pewna ze mam czerniaka. Naczytałam sie niestety w necie o sosbach którym lekarz tez mówił ze to nic groźnego a potem sie okazywało po wycięciu ze rak. Tak strasznie sie boje. W najbliższą sobote idziemy z mężem na wesele ale ja niewiem jak mam tam pójsc, jak tam wytrzymam? jestem w strasznym stanie
  17. jovana powiem szczerze ze niewiem czy mój tata podrażnia te pieprzyki ale jeden juz sobie 2 razy zerwał całkiem!!! Krew sie waliła strasznie z tego miejsca i za każdym razem pieprzyk odrastał. I pomimo moich próśb i gróźb tata nie poszedł do lekarza. A było to kilka lat temu i do dzisiaj nic sie z tego złego nie zrobiło. Ja sama zdrapałam sobie 2 pieprzyki i tez nic złego sie nie stało z tą różnica ze nie przespałam kilka nocy i jak najszybciej popędziłam do lekarza. jovana ja po wizycie u lekarza kiedy dowiaduje sie ze jest ok tez mam takie uczucie błogosci i wrażenie ze góry moge przenosic ale to szybko mija wraz z nastepnym problemem. Mama i siostra stwierdziły ze to wycięcie pieprzyka i tak mi nic nie da bo na 100% znajde sobie nowy pieprzyk którym sie bede przejmowac a cała sie przecierz nie potne
  18. jovana mój tata jest cały w okropnych pieprzykach, maja najróżniejsze kształty i kolory i niektóre są wielkie, a on ani mysli zeby isc z tym do lekarza, nigdy z tym nie był u specjalisty! Twierdzi ze skoro przezył z nimi ponad 50 lat to nie ma sie czym przejmowac i jak mu mówie o swoich obawach to sie ze mnie śmieje. Zazdroszcze mu czasami takiego podejscia
  19. Wiecie ze ja juz zapomniałam jak to jest tak życ sobie normalnie, spokojnie, wstac rano, isc do pracy, ugotowac obiad, wziąć prysznic bez scisku w żołądku i tego potwornego uczucia paniki. Moja terapeutka kazała mi walczyc, tylko wojownik to ze mnie kiepski
  20. jovana80 to jest cholernie trudne i ciężkie ale mam wrażenie ze jak nie wytne tego pieprzyka to bede sie nim martwic bez konca, a ja tak niechce. Ostatnio przez te stresy przez całą noc nie zmrużyłam nawet oka, mam problemy z żołądkiem, czesto mnie boli i mnie mdli plus biegunki. jovana ja tak bardzo pragne dziecka ze jestem gotowa na wiele zeby je miec. Wiem ze pewnie bede sie martwic o nie ale nie zamierzam z tego powodu rezygnowac. Zreszta tak naprawde niewiadomo jak zareaguje. Czesto zaskakuje sama siebie. Pozatym boje sie ze bede miała straszne problemy zeby wogule zajsc ze wzgledu na moje PCO i całą reszte. Jovana naprawde wiem co czujesz, ten strach o bliskich jest duzo gorszy niz o siebie. Z tego co piszesz to twój mąż jest niezle przebadany i widac ze zdrowy z niego chłop. Dobrze ze przynajmniej idzie do tego lekarza. Mojego trzeba namawiac kilka dni i wołami ciągnąć
  21. jovana80 bardzo dobrze Cie rozumiem. Ja jeszcze niedawno tez zamartwiałam sie o męża, a dokładniej o jego pieprzyk na plecach. Mąż był z nim jakies 9 miesiecy temu u dermatologa i wszystko było ok a mi sie przypomniał ten pieprzyk i zaczeły sie nerwy. Potrafiłam nagle usiąsc i sie rozryczec ze niechce zeby mąż umarł. Wkoncu na siłe poszedł do dermatologa i babka go opierdzieliła ze z takimi pierdołami przychodzi i ze przeciez miał przyjsc po roku do ewentualnej kontroli a nie po 9 miesiącach. Mąż wyszedł od niej wściekły ze zrobił z siebie głupka ale ja chociarz byłam spokojniejsza. A wczesniej oczywiście na bank byłam pewna ze mu ten pieprzyk wytną bo wyraznie wypatrzyłam w nim ciemniejszą plamke. Ja obecnie jestem na etapie srania po gaciach ze strachu przed wizytą u chirurga z moim pieprzykiem na plecach. Co prawda w ciągu ostatnich 2 miesięcy dwóch dermatologów powiedziało ze nic tam sie złego nie dzieje to dostałam skierowanie do chirurga. Babka stwierdziła zeby wyciąc to i nie zawracac sobie tym wiecej głowy ( chyba widziała moje przerażenie). Mój pieprzyk mam odkąd pamietam. Ale niewiem czy zawsze był taki duży. Ma 8 na 5mm. Jest ciemno brązowy i ma ciemniejsze i jaśniejsze miejsca. Jest owalny, ma gładkie brzegi i jest płaski. Jak juz wczesniej pisałam mąż mi go obserwuje od ponad pół roku i twierdzi ze nic sie nie zmieniło. Dodam jeszcze ze zawsze unikałam opalania pleców, chociarz na wakacjach nie zawsze o tym myślałam. Nigdy nie byłam na solarium, stosuje kremy z filtrem w okresie letnim. Najbardziej sie boje oczekiwania na wynik. Dla mnie to będzie koszmar. Ciekawe czy ten chirurg wytnie mi to odrazu czy narazie bedzie to tylko taka konsultacja? Wizyte mam za 10 dni. Pocieszam sie tez tym ze poprzednia dermatolog kazała mi sie zastanowic czy chce to usuwac bo moze byc na plecach brzydka blizna i radziła zeby przeczekac wakacje i zrobic to po lecie. Gdyby miała cień szansy ze to cos złego to chyba nie pierdzieliłaby mi o bliznach tylko kazała odrazu wycinac? Strasznie sie tym wszystkim denerwuje. O tym ze chce zajsc w ciąże juz prawie zapomniałam. A ostatnio zrobiłam kolejne badania i mam strasznie wysoką prolaktyne po obciążeniu wiec dostane kolejne leki i niewiadomo ile to leczenie potrwa i jak mój organizm na to zareaguje. Przykro mi z tego powodu -- 18 cze 2012, 19:54 -- Aha najgorsze jest to ze w necie mozna trafic na wypowiedzi ludzi którym lekarze mówili ze dany pieprzyk to nic groźnego a potem okazywał sie czerniakiem!
  22. Pocieszam sie jeszcze tym ze od ponad pół roku co miesiac prosiłam męża zeby obejrzał mi ten pieprzyk czy nic sie zmienia i do tej pory mąż twierdzi ze przez ten cały czas pieprzyk wygląda tak samo. Gdyby był czerniak to chyba byłoby widac jakies zmiany w tym pieprzyku w ciągu tylu miesięcy?
  23. sardyna bardzo dziekuje Ci za twoje wsparcie. Macko Idz moze do zwykłego internisty i powiedz mu o swoich obawach, pokaz mu te węzły a zobaczysz co ci powie. MYsle ze taka wizyta by Ci sie przydała. Dla pocieszenia napisze ci ze ja tez mam wyczuwalne węzły tylko że pod żuchwą i juz 3 lekarzy zapewniało mnie ze to jakies zwapnienia po przebytej infekcji czyli nic groźnego
  24. pisanko dobrze ze idziesz do lekarza i rozwiejesz swoje wątpliwosci. W moim przypadku wszystkie dotychczasowe chooby okazały sie wymysłem. Ale teaz boje sie ze to ze mam aka skóry jest całkiem realne. Co prawda dwóch dermatologów stwierdziło ze ich zdaniem nic niepokojącego sie w moim pieprzyku nie dzieje ale lepiej go usunąć i nie martwic sie o to wiecej. A ja juz widze oczami wyobraźni jak ide po odbiór wyników badań wycinka i pisze tam ze to czerniak, strach mnie paraliżuje. A do chirurga jestem zapisana dopiero na 28 czerwca, wczesniej sie nie da, a ja do tego czasu niewiem jak dotrwam
  25. Eh... A ja dostałam dzisiaj skierowanie do chirurga na wycięcie mojego pieprzyka z pleców. Co prawda dermatolog powiedziała ze nic złego sie tam nie dzieje ale najlepiej sie tego pozbyc i nie zawracac sobie wiecej tym głowy. Boje sie strasznie ale nie wycinania tylko wyników badań tego wycinka. Niewiem jak to zniose. Na wyniki bede najprawdopodobniej czekac jakies 2-3 tygodnie. To będzie straszne
×