Skocz do zawartości
Nerwica.com

anka00

Użytkownik
  • Postów

    587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anka00

  1. A ja mam totalnego doła. Mam wrazenie ze nikt mnie nie rozumie. Jestem emocjonalnym wrakiem. Ciągle sie czegos boje. Wczoraj wymiotowałam przez cały dzień, dzisiaj czuje sie fatalnie i nie moge sie dodzwonic do przychodni zeby sie do lekarza zapisac, ciągle jest zajęte. Nie poszłam do pracy, jestem tak słaba ze ledwo chodze po domu. Dodatkowo psychicznie jest mi badzo zle -- 19 gru 2011, 13:22 -- Piszecie ze macie problemy ze snem....U mnie ostatnio tez zaczeło sie cos dziac. Tzn zawsze byłam spiochem, nigdy nie miałam problemów z zasypianiem, wystarczyło ze przyłożyłam głowe do poduszki i juz spałam. A teraz od kilku dni jest do kitu. Nie moge zasnąc, mam ścisniety żołądek, a jak juz zasne to czesto budze sie w nocy. Rano wstaje bardziej zmeczona niz wieczorem
  2. Quantum ja miałam robiony rezonans magnetyczny głowy. Miałam straszne zawroty, poszłam do lekarza rodzinnego, kazał porobic badania krwi a gdy wyniki okzały sie ok dał skierowanie do neurologa który dal mi skierowanie na MRI głowy. Badanie nic złego nie wykazało. Doskonale cie rozumiem. Ja tez czekałam na badanie i myslałam ze oszaleje z nerwów. Czekała na nie tylko dwa tygodnie bo jakims cudem ktos tam odwołał badanie i mnie wcisneli, ale te 2 tygodnie to był koszmar. Codziennie płakałam, byłam pewna ze napewno mam jakąś straszna chorobe. Oczywiscie naczytałam sie w necie o guzach mózgu, stwardnieniu rozsianym i paru innych rzeczach. Okazało sie ze moje objawy powoduje nerwica. Chociarz czasem mam wątpliwosci czy aby napewno.
  3. No to ja tez sie wygadam. Trace prace i nie widze szans na inną. Przegladam oferty i jest jedno wielkie gówno. Miałam depresje którą leczyłam 2 lata a teraz dla odmiany mam nerwice. Nie pamietam dnia ktory przeżyłam bez strachu i nerwów. Tak sie nie da życ. Chciałabym sie cieszyc życiem, moim małżeństwem, rodziną ale jest trudno
  4. George mysle ze w przypadku osób z zaburzeniami lękowymi, hipohondrią itp. robienie kolejnych badań nie ma sensu. Wiem to sama po sobie. Wciąż robiłam różne badania które miały mnie uspokoic i poszło na to sporo kasy. I owszem uspakajały mnie ale na na 1 dzien a potem znowu cos sobie wynalazłam i kolejne badania i tak wkółko. Jednym sie przestawałam martwic to zaczynałam nastepnym. Nie twierdze ze jesli cos nas niepokoi to niepowinnismy sie badac, ale jesli człowiek jest hipohodrykiem lub ma nerwice bedzie robic badania bez konca a i tak w 100% nigdy spokoju nie odzyska Przeżywam teraz trudny okres w życiu bo trace prace i generalnie nie wiem co dalej. Staram sie nie poddawac moim lękom ale sa nieraz silniejsze odemnie
  5. A ja sie znowu martwie tymi pieprzonymi węzłami na szyi. Mam dosc
  6. A ja dalej sie mecze sama ze sobą. Byłam u lekarza z moimi powiększonymi węzłami. Lekarka po zbadaniu powiedziała ze te wężły nie są jakies podejrzane. Stwierdziła ze moga to byc zwapnienia jako pozostałość po przebytych infekcjach, chorobach. Kazała mi sie tym nie przejmowac i nie zwracac na to uwagi. Za 3 tygodnie mam je sobie znowu sprawdzic i jakby sie powiekszały itp to wtedy przyjsc a jak nic sie nie bedzie działo to nic z tym nie robic. I mam ich przez 3 tygodnie nie dotykac!!! zebym nie popadła w paranoje.m Ale ja niepotrafie, ciągle je macam i zastanawiam sie czy aby sie nie powiększyły. Wiem ze to głupie. Staram sie czyms zając i nie myślec o tym i czasami mi sie udaje. hardhorusss rozumiem cie. Ja tez wydałam mnóstwo kasy na badania, wizyty itp. Niby miały mnie uspokoic ale ciągle odkrywałam cos nowego co koniecznie musiałam zbadac. Nie mam żadnych oszczędności. Dzieci jeszcze nie mam ale jestem mama chrzestną i chciałam kupic malutkiej cos fajnego i tez sie zastanawiam z kąd na to wytrzasne pieniądze. Dodam ze jestem na wypowiedzeniu i na koniec stycznia zostane bez pracy -- 28 lis 2011, 21:09 -- hardhorusss moze znajdziesz dla córeczki jakąs tańszą maskotke kubusia puchatka? Mozna tez zamówic przez internet, wtedy jest taniej -- 28 lis 2011, 21:12 -- jasaw bardzo dziekuje za linki
  7. Smelka92 i kasia000 dobrze wiem co czujecie bo jak czytam wasze wpisy to tak jakbym czytała o sobie. W wymacywaniu różnych guzów jestem mistrzem. Tyle sie juz naczytałam o różnych nowotworach ze mogłabym byc ekspertem Tylko po co mi to wszystko?! Walcze z tym...tzn staram sie walczyc ale to jest cholera trudne. Dziewczyny a próbowałyście jakiejs terapi, albo spotkan z psychologiem? Ja jestem na etapie szukania jakiegos psychologa bo sama sobie z tym nie poradze. Ja mam tez te okropne objawy podobno spowodowane nerwicą, tzn zawroty głowy, walące serce, wysoki puls, drżenie rąk, uczucie osłabienia, wrazenie ze zaraz strace przytomnosc, strach. Ciężko mi z tym strasznie. U mnie to tak wygląda ze jak psychicznie uda mi sie uspokoic i chwilowo odzyskac spokój to zaczynaja sie objawy fizyczne a jak przeją fizyczne to odwala mi psychicznie i znowu stres odpuszcza to zaczyna sie karuzela i tak wkółko. Czasem sa lepsze dni, ale ta cholerna nerwica marnuje mi najlepsze lata mojego życia a ja mam wrazenie ze nic nie moge na to poradzic. Czuje sie bezsilna
  8. bardotka gdyby to było takie hop siup to juz dawno moje życie wygladałoby inaczej. Najgorszą radą jaką mozna dac osobie z nerwica lub depresją to " wez sie w garsc". Ja juz po prostu nie mam fizycznie siły zeby gdzies pójsc, rozerwac sie itp. Wystarczy ze droga do pracy która zajmuje 10 minut doprowadza mnie do zadyszki i zalewam sie potem. Tak u mnie powoduja nerwy. Jestem młoda, szczupła, mam zdrowe serce a czuje sie jakbym miała 80 lat. Nie chce sie tak czuc i całego serca pragne życ normalnie , jakz z resztą kazdy na tym forum ale czasami zwyczajnie sie nie da, nie jestem w stanie sie usmiechnąc, wstac, umalowac, wyjsc, cieszyc. Pytasz czy nie szkoda nam życia na to wszystko. Uwierz mi bardzo szkoda, szukam pomocy ale to powraca, nie panuje nad tym. Jesli tego nie rozumiesz to całe szczescie dla ciebie.
  9. Majkel ja tez najbardziej lubie spac i najlepiej mi wtedy. Do niedawna myslałam ze jakos to bedzie, pogadałam z psyhiatrą, stwierdziłam dam rade i byłam w wielkim błędzie. Moim problemem jest nerwica lekowa i paniczny strach przed tym ze zachruje na cos powaznego albo ja albo mój mąż. Ciągle widze u siebie objawy raka i biegam po lekarzach jak wariatka. Stres z tym związany nie pozwala mi normalnie funkcjonowac, mam mdłości i zawroty głowy. Niewiem skąd ten lęk sie wziął. Nigdy bezpośrednio nie miałam stycznosci z ciężką chorobą swoja lub kogos bliskiego
  10. Witam wszystkich, jestem tu nowa. Postanowiłam napisac bo juz niewiem co mam ze soba zrobic. Mam nerwice stwierdzona od roku, Zaczeła sie odpotwornych zawrotów głowy, omdlen, walace serce i paniczny strach ze umieram. Miałam robione mnóstwo różnych badan: morfologia, ob, cukier, magnez, zelazo, potas, kreatynina, tsh, ft3, ft4, mocz, rezonans magnetyczny głowy i nie pmietam co jeszcze. Wszystko wyszło ok. A ja zaczełam panicznie bac sie o swoje zdrowie. Ciągle widze u siebie objawy rak i tak sie boje ze nie moge normalnie funkcjonowac. Ciągle wyczuwam u siebie różne guzy i latam po lekarzach. Ostatnio wydawało mi sie ze mam guza w piersi, zrobiłam usg i jest ok. Natrafiłam na artykuł o raku skóry i odrazu w kazdym swoim pieprzyku widziałam czerniaka, poszłam do dermatologa i tez jest ok. Póżniej na siłe wygoniłam swojego męża do dermatologa bo wydawało mi sie ze u niego to napewno jest cos nie tak z pieprzykiem i okazało sie ze jest wporządku. Mąż czekał na wizyte 3 tygodnie, a ja przez ten czas myslałam ze oszaleje z nerwów, płakałam codziennie. Potem zauważyłam guzka na szyi, przekopałam neta i juz miałam gotową diagnoze- ziarnica złośliwa. Wparowałam spanikowana do lekarza a on mnie zbadał popatrzył na mnie z politowaniem i powiedział ze to zwapniony węzeł chłonny po anginie i takich przykładów moge mnożyc bez konca. Teraz zauważyłam ze na końcu żuchwy mam podł€żne zgrubienie które jest prostopadłe do kosci, czuje je tylko jak mocno przycisne to miejsce palcem, z drugiej strony takiego czegos nie ma. Oczywiscie naczytałam sie o róznych nowotworach i przeryczałam cały wczorajszy dzień. Pokazałam to zgrubienie mamie, ona była zdziwiona jak moge tak głęboko wpychac sobie palec po szczęke, powiedziała ze odłączy mi internet jak nie przestane czytac o raku. Wiem ze to co robie jest chore ale mam wrazenie ze jak przestane sie przejmowac to omine jakies symptomy i rozwinie sie u mnie nowotwór ktorego juz nie da sie wyleczyc bo bedzie za pozno. Leczyłam przez 2 lata depresje, kiedy udało mi sie z tym uporac to teraz mam nerwice. Ja juz naprawde nie daje rady. Nie pamietam dnia kiedy niczym sie nie przejmowałam. Byłam u psychiatry nieraz, ale jakos mi to nie pomaga. Szukam jakiegos terapeuty ale to wszystko jest strasznie drogie a ja własnie straciłam prace. tzn jestem na wypowiedzeniu.... pomocy!
  11. anka00

    Witam

    Czesc mam na imie Ania, mam 26 lat i piostanowiłam dołączyc do forum ze względu na moja nerwice i fakt ze juz sobie z tym nie radze. Witam wszystkich
×