Skocz do zawartości
Nerwica.com

ala1983

Użytkownik
  • Postów

    3 921
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ala1983

  1. No co ty, ksieza juz dawno przestali pelnic role mentorow, ale musialbys chodzic do kosciola, aby zobaczyc roznice jak gadali kiedys a jak teraz.
  2. bonsai, A wiesz ze z tym kalendarzykiem to wcale nie tak malo okazji do wspolzycia?? Jest bardzo duzo dni tak naprawde.
  3. Wyrwales z kontekstu powyzsze. Wcale nie! Nie wiem skad u ludzi takie myslenie.. W celach prokreacyjnych to by prawie wcale nie wspolzyli.
  4. Osobiście wybaczam, bo jestem człowiekiem gołębiego serca. Chciałem tylko doprecyzować - te teksty można zatem włożyć między bajki? Bo trochę się gubię. Moje wypowiedzi sa prawdziwe. Ale pewnie dezorientuja, bo nie sa pisane wprost i nie wiadomo o co dokladnie chodzi, przez to wlasnie, ze nie chce sie cala odkrywac. Wiec moja obecnosc na tym watku jest raczej bezsensowna. Nic tu po mnie.
  5. Myslisz stereotypowo. Ci niewierzacy seks z reguly czesciej uprawiaja, traktuja go bardziej przedmiotowo. Wiec automatycznie kojarza Ci sie z wiekszym popedem. Wierzacy potrafia sie hamowac, ale to przeciez wcale nie oznacza, ze maja mniejsze libido.
  6. Czyli można założyć, że miałaś min. 4 partnerów! Czyli Ty na serio uważasz, że wiara ma jakikolwiek związek z libido i fantazją seksualną (i to na plus dla wierzących)? Nie pisalam nic o moim zyciu seksualnym i nie bede sie na forum odkrywac do tego stopnia. Wybaczcie.
  7. Wystarczy mi to co widze u znajomych, jak siebie traktuja, albo opowiadaja o sobie. Taki sam jest ich seks. Zeby nie bylo.. sama tez spotykalam sie z niejednym wierzacym i z niejednym niewierzacym, zdecydowanie wole tych wierzacych... chyba czas sie nawrocic, tak swoja droga..
  8. , a z czym kojarzy Ci się seks katolików, droga refren? Seks niekatolikow jest pusty i plytki, u osob wierzacych to zupelnie inny poziom, o jakim ci pierwsi nawet nie maja pojecia.
  9. Prawie kazda ksiazka chrzescijanska jest pisana na to samo kopyto, wiec wszystko co przytoczyles jest mi znajome. Czy to Twoje nowe przemyslenia? Bo ja takie rozkminy prowadzilam kilkanascie lat temu!
  10. bonsai, Zapomniales, ze ci depresyjni pewnych rzeczy nie potrafia Ok, to tyle na dzisiaj. Dobranoc
  11. Ech. No ale Hiob stracił majątek, rodzinę i jeszcze został obdarzony trądem. Czymże jest depresja/nerwica/lęki wobec takich dowodów bożej łaski... Czy dobrze zrozumiałem, że jako młoda dziewczynka zabierałaś obcych mężczyzn, którzy stali na poboczu i pokazywali kciukiem dokąd pragną podążyć? I jeszcze pokazałaś się na forum w wannie? Myslalam, ze ty na powaznie, a ty jaja sobie robisz..
  12. Kiedyś gadałem na te tematy z księdzem ponieważ chciałem dowiedzieć co on mi powie na to całe zabronienie seksu przed ślubem. Ksiądz powiedział, że kościół z lekka przymyka oko jeśli naprawdę masz pewność a nie złudzenie, że ta osoba jest odpowiednią na całe życie, jesteś dojrzałym człowiekiem, kochasz tą osobę a nie tylko pragniesz itd. I powiedział, że to nie jest tylko wynikiem jakiś zasad religijnych ale wynika też i z czystej moralności, lojalności, szacunku do siebie i drugiego człowieka. Ksiądz zrobił na mnie dobre wrażenie i od tamtej pory sobie myślę, że zdarzają się też spoko księża. To raczej ksiadz byl w przebraniu.
  13. Z tym, ze ja nic nie pisalam o mojej seksualnosci. Od tej strony na forum nigdy sie nie odkryje... niech snuja domysly.. albo wyciagaja bledne wnioski z moich wypowiedzi jeszcze się okaże że demonem seksu jesteś, kto wie tak zaczepiasz nienzajmoych facetów na ulicy i zabierasz stopem, to podejrzane. Ty jeszcze tego stopa pamietasz?? WOW A to przez cierpienie z choroby.. Wiele lat dzielnie znosilam, ale ostatnio cos sie w srodku zmienilo.
  14. Z tym, ze ja nic nie pisalam o mojej seksualnosci. Od tej strony na forum nigdy sie nie odkryje... niech snuja domysly.. albo wyciagaja bledne wnioski z moich wypowiedzi
  15. Po nocy ze mna zmienilbys zdanie no ale ja sie nie licze, bo gorliwosc mi przeszla..
  16. ala1983

    zabawa po niemiecku

    gierig - lapczywie\lapczywy
  17. No wiesz... zawsze jednak bylam.. choc przyznaje, ostatnimi czasy troche odeszlam..
  18. Dla mnie to oczywiste! Gdyby kazdy byl tak odpowiedzialny nie byloby tylu zaburzonych ludzi, a tak to debile pierdola sie na oslep..
  19. Zgoda, ale moze pomoc zrobic pierwszy krok- odseparowac sie.
  20. Przez terapeutkę? Bez sensu. I tak dalej się spotykamy, trudno mi zakończyć tą znajomość. Jeszcze lepiej! Czyli to zaden byly.
  21. bedzielepiej, Babka ewidentnie postapila nie w porzadku. Hmm.. ale tak sobie mysle.. jesli to swierze rozstanie z tym chlopakiem, to moze chcialas przez to nieswiadomie sie jeszcze jakos do niego zblizyc? Ja tak mialam po rozstaniu, szukalam sytuacji, gdzie moglabym o powrot jeszcze zawalczyc i robilam sobie nadzieje. Jestes pogodzona z rozstaniem? Bo wyczuwam, ze nie byla to Twoja decyzja. Albo sie myle?
  22. Dokladnie, Emil, wez zejdz w koncu na ziemie. Naprawde jestem zaniepokojona..
  23. I lepiej Ci z tym? ala1983, Zupapomidorowa, dopóki tkwi się w toksycznym środowisku trudno wyjść na prostą i żyć w miarę stabilnie,otoczenie sciąga na dól. Przeciez ja nie mieszkam z nimi. Myslisz, ze jak sie odetniesz od toksycznego srodowiska to zaraz zaczniesz sobie radzic w zyciu? Otoz nie, mozesz probowac latami, a nawet i do smierci.
×