Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rindpvp

Użytkownik
  • Postów

    461
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rindpvp

  1. Nie, mam 18 lat i zaburzenia nerwicowe spowodowane dzieciństwem :) A u Ciebie co jest nie tak? Depresji nie mam nie mam zamiaru leżec płakać z tego powodu i sie zabić Mam tylko takie mysli natrętne które aktualnie nie powodują tylko lęku ale i smutek, przez naruszenie tej góry lodowej :)
  2. Cóż, trzeba sie "zrobić" na nowo silnym tylko już bez maski Poszukam w wawie jakiejś terapii dla DDA i DDD bo nie jestem pewien ale wg mnie DDA miało mniejszy wpływ niż mój kochany tatusiek mający zaburzenia osobowości
  3. Nawet nie o lęk tutaj chodzi tylko o pewność siebie, ja jeszcze 3 lata temu wiedziałem że co sie stanie to jestem silny i wszystkiemu sprostam, dzisiaj takiej pewności nie mam czy poradze sobie za 10 lat sam. Ale walcze , nic innego nie pozostaje.
  4. Dziękuje :) Zacząłem sie zastanawiać nad swoim samopoczuciem bo nerwica rzadko daje objawy depresyjne czy takie jak miałem. W moim przypadku tak nie bylo, aż naruszyłem ten syf... Jakaś wskazówka, a jakie miałas objawy? Ja mam natręctwa myślowe i niechęć do życia ale nie biore tego do siebie.
  5. No i lepiej chyba wiedzieć co nam jest a nie nie wiedzieć... Tracisz pewność jak nie wiesz co sie z tobą dzieje. Dzieje sie ze mną źle od paru dni bo czuje się ciągle zmęczony, czuje lęk znowu połączony ze smutkiem, i nie jestem pewien czy to przez dzieciństwo, może naruszyłem tą tame która mi zabraniała tak się poczuć? Nie wiem.
  6. Oby moniko to było to na co sam wpadłem W sumie co innego mogłoby spowodować ataki paniki lęki i ogólne smutki jak nie rozwalone dzieciństwo i ukrywane uczucia. To że ukrywane uczucia to na to nie wpadłem akurat
  7. Dytsw - też to miałęm i miałem zwalone dzieciństwo które potem obruciło sie w raj, jakie miales dziecinstwo?
  8. Bardzo dziękuje, samoświadomość jest genialna ;D
  9. W jaki sposób wywale to z siebie? Stanem depresyjnym? Mam myśl natrętną co to jest przyjemnośc i na chama próbuje przypominać sobie te wszystkie złe rzeczy, czasem wychodzi. Czy zwiększenie częstotliwości mówienia o dzieciństwie moze potęgować taki gówniany stan by ten potem przerodził się w coś lepszego? Czy to że mam takie gówniane uczucie oznacza że to to jest powód nerwicy?
  10. Jagódko, jak nie ten chłopak to inny to raz, a dwa to trzeba sobie znaleźć chłopaka który nie zostawi Cie dla innej bo będzie gówno warty itp. Od razu mówie że tacy istnieją (patrz na mnie) Możliwe że masz stany depresyjne powoli i radze Ci chodzić na terapie bo pierwszy miesiąc jest tragiczny może ale potem jest znaczna poprawa :). I może znajdź lepsza psycholog
  11. Hejo, mam 18 lat i jestem DDA + DDD. Z DDA nie miałem takiej styczności jak wy, przynajmniej tak mi sie wydaje bo do 6 roku zycia tam mieszkałem z mamą która piła dosyć często i z tatą który był przemocowcem, ale nie stosował tej przemocy na mnie jak byłem mały tzn. do 7 roku życia. Mama do 9 roku życia piła i widywałem ją z odstępami raz rzadko raz często. Bywało że nie widzieliśmy się miesiąc ale to naprawde rzadko. W 9 roku mojego życia wyleczyła się jednak nie za dużo pamiętam co było przed jej wyleczeniem. Pamiętam że pila i że raz wrócila pijana do domu i ojciec jej nie wpuszczał, darła się płakała rzucała doniczkami itp. A byłem wtedy naprawdę mały, wtedy mieszkaliśmy razem z nią i z moim tatą w jej domu. Któregoś dnia ojciec powiedział dosyć i zabrał mnie do siebie, robił to wcześniej też kilkanaście razy bo jak mama piła to uciekalismy stamtąd do jego domu po drugiej stronie warszawy - często w nocy pod ochroną policji. To wg mnie nie wpłynęło na mnie tak jak ojciec do którego sie sprowadziłem, robił mi awantury i bił mnie o byle co. Nie był alkoholikiem, jest przemocowcem który za byle gówno potrafił kopać. Pamiętam jak ojciec uderzył mnie pięścią w twarz jak źle po raz trzeci przykład z matematyki zrobiłem tak że mi pękła i krew poleciała na zeszyt, to było przy jego koledze który nie zareagował. Dużo było takich sytuacji jak ta, często płakałem ale starałem sie to ukrywać, widywalem sie z mamą po tym jak wyzdrowiała raz na tydzien we wtorki i raz na 2 tyg. byłem u niej na 2 dni w weekendy. Gdy wyleczyła sie z alkoholizmu postanowiła mnie odebrać od ojca. W wieku 13 lat wróciłem do mamy i z nią aktualnie mieszkam, jest naprawde super. Ale... Dziś mam 18 lat i nerwice lękową, wszystko co sie dzieje w moim życiu powinno być piękne, powinienem widzieć w tym naprawde szczęście a tak od pół roku nie jest. Dostałem ataku paniki w wieku 17 lat w czerwcu i od tamtego momentu walcze z nerwicą lękową, a przede wszystkim szukam przyczyny BO błędne koło nerwicowe już znam i wiem jak działa, nie miewam stanów paniki, miewam stany niepokoju gdy coś mam na glowie poważniejszego. Moja psycholog mówi, że gdy opowiadam o dzieciństwie mówie jakby to wogole się nie wydarzyło, jakby tego nie było, minęło od tego już 7 lat... Ja poprostu nie czuje nic, żadnego żalu, smutku, bólu... Nic. Terapeutka mówi że stworzyłem tame i uczucia które mam, cała nienawiść chce wyjść ze mnie pod postacią nerwicy. Zastanawiam się czy to prawda i jak rozwalić tą "tame" bo natrętne myśli na temat przemijania i na temat życia (np. Dlaczego żyje tu i teraz, po co jak umre?) mnie dobijają i czuję smutek i niechęć do życia, czuje ze jest ono dla mnie zagrożeniem i jest jakieś takie ponad mną. Może to przez to że byłem pod "opieką" ojca który mnie nie wypuszczał i nie pozwalał nic robić przez 7 lat? Nie wiem, czuje sie coraz gorzej bo próbuje dotrzeć do uczuć z dzieciństwa. Co moge jeszcze zrobić? Jak nie czuć się jak NIKT w tym ogromnym bezwzględnym świecie?
  12. Rindpvp

    Syndrom DDA

    Hejo, mam 18 lat i jestem DDA + DDD. Z DDA nie miałem takiej styczności jak wy, przynajmniej tak mi sie wydaje bo do 6 roku zycia tam mieszkałem z mamą która piła dosyć często i z tatą który był przemocowcem, ale nie stosował tej przemocy na mnie jak byłem mały tzn. do 7 roku życia. Mama do 9 roku życia piła i widywałem ją z odstępami raz rzadko raz często. Bywało że nie widzieliśmy się miesiąc ale to naprawde rzadko. W 9 roku mojego życia wyleczyła się jednak nie za dużo pamiętam co było przed jej wyleczeniem. Pamiętam że pila i że raz wrócila pijana do domu i ojciec jej nie wpuszczał, darła się płakała rzucała doniczkami itp. A byłem wtedy naprawdę mały, wtedy mieszkaliśmy razem z nią i z moim tatą w jej domu. Któregoś dnia ojciec powiedział dosyć i zabrał mnie do siebie, robił to wcześniej też kilkanaście razy bo jak mama piła to uciekalismy stamtąd do jego domu po drugiej stronie warszawy - często w nocy pod ochroną policji. To wg mnie nie wpłynęło na mnie tak jak ojciec do którego sie sprowadziłem, robił mi awantury i bił mnie o byle co. Nie był alkoholikiem, jest przemocowcem który za byle gówno potrafił kopać. Pamiętam jak ojciec uderzył mnie pięścią w twarz jak źle po raz trzeci przykład z matematyki zrobiłem tak że mi pękła i krew poleciała na zeszyt, to było przy jego koledze który nie zareagował. Dużo było takich sytuacji jak ta, często płakałem ale starałem sie to ukrywać, widywalem sie z mamą po tym jak wyzdrowiała raz na tydzien we wtorki i raz na 2 tyg. byłem u niej na 2 dni w weekendy. Gdy wyleczyła sie z alkoholizmu postanowiła mnie odebrać od ojca. W wieku 13 lat wróciłem do mamy i z nią aktualnie mieszkam, jest naprawde super. Ale... Dziś mam 18 lat i nerwice lękową, wszystko co sie dzieje w moim życiu powinno być piękne, powinienem widzieć w tym naprawde szczęście a tak od pół roku nie jest. Dostałem ataku paniki w wieku 17 lat w czerwcu i od tamtego momentu walcze z nerwicą lękową, a przede wszystkim szukam przyczyny BO błędne koło nerwicowe już znam i wiem jak działa, nie miewam stanów paniki, miewam stany niepokoju gdy coś mam na glowie poważniejszego. Moja psycholog mówi, że gdy opowiadam o dzieciństwie mówie jakby to wogole się nie wydarzyło, jakby tego nie było, minęło od tego już 7 lat... Ja poprostu nie czuje nic, żadnego żalu, smutku, bólu... Nic. Terapeutka mówi że stworzyłem tame i uczucia które mam, cała nienawiść chce wyjść ze mnie pod postacią nerwicy. Zastanawiam się czy to prawda i jak rozwalić tą "tame" bo natrętne myśli na temat przemijania i na temat życia (np. Dlaczego żyje tu i teraz, po co jak umre?) mnie dobijają i czuję smutek i niechęć do życia, czuje ze jest ono dla mnie zagrożeniem i jest jakieś takie ponad mną. Może to przez to że byłem pod "opieką" ojca który mnie nie wypuszczał i nie pozwalał nic robić przez 7 lat? Nie wiem, czuje sie coraz gorzej bo próbuje dotrzeć do uczuć z dzieciństwa. Co moge jeszcze zrobić? Jak nie czuć się jak NIKT w tym ogromnym bezwzględnym świecie?
  13. U kogo jeszcze występują natręctwa myślowe na temat życia? I czy u każdego wywołują one uczucie doła?
  14. Ja nawet nie zwracałem na serce uwagi Po prostu umierałem i chuj. Koniec życia na tym świecie Warto żebyście w takich wypadkach poznali budowe i funkcje serca. Kiedy możemy mówic o jego wadach kiedy o stresie a kiedy o tym że zawał u młodego człowieka jest niemozliwy :). Na dodatek dodam że żeby za mlodu jebnąć na serce trzeba miec niedobór jonów potasu i sodu we krwi bo powoduje to złe cisnienie krwi i w koncu zawał. Ale do takiego stanu trzeba sie "przygotowywać" tygodniami :)
  15. Klinicznej chyba bym nie wytrzymał, zobaczymy co sie rozwinie z moją nerwicą ale chętnie poszedłbym na rodzinnego. Jestem DDA + DDD i może jakos tam będę sie z tym utożsamiał
  16. Sprawa druga to zarobki Tak zarabiać żeby skonczyc studia a potem godnie żyć. Ale ja tak jak mówie. Chce pozbyć się tego gównianego uczucia niepewnosci i tego doła egzytencjalnego który nerwica powoduje.
  17. Wiesz, ja jestem osobą która cierpi ale to wytrzyma bo wiem ze to nerwica i tyle, ona chciała zebyśmy się rzadziej widywali bo rzeczywiscie przez ostatnie 4 miesiące nie miałem zadnych objawow ale to wrócilo. Mówiłem jej ze mam natręctwa ale to nie jest jakaś super niewiadoma. Jest dobra, pomogła mi wyjśc ze stanów lękowych tylko teraz trzeba dokopać się do przyczyny. -- 13 maja 2012, 19:14 -- Specjalizacja - rodzinny. Nawet sie w tym nie zagłębiałem. Wiem że chce wyjśc z nerwicy a potem pomagać ludziom, to jest moje marzenie otworzyć może jakąś własna poradnie. Nie wiem gdzie sie dostane na studia bo ucze sie tez nie najlepiej a psychologów jest jak psów.
  18. Ale mi sie kurwa wydaje że odkryłem coś niesamowitego, jakbym nigdy nie myślał albo nie wiedzial o tym ze zycie przemija. To jest zryte bo właśnie Ci sie wydaje przez te myśli ze to cos nowego odkryłeś i ze to życie nie jest takie świetne jakie sie wydawało przed tą myślą i to mi ryje banie. Marian1967 Dzięki za spis dogłębniejszy niż to co się znajduje w necie. Przyda się tym bardziej ze mam zamiar kierunkować się właśnie na psychologie
  19. Najbardziej mnie rozwala to że nie jestem w stanie uwierzyć że to przechodzi. Wydaje mi sie że zawsze będę czuł sie jak gówno i będę sie bał tego ze np. życie przemija albo nie wiem co to jest życie. Oby było tak jak mówisz, ze to mija...
  20. I też czułeś sie jak gówno podczas tych myśli? Trzeba przyznać że nic miłego Trzeba przetrwać..
  21. Aslan - Marta Koładzka niedaleko kina femina. Jestem z Ursynowa :) -- 13 maja 2012, 18:03 -- Ale nadal masz takie myśli? Czy możesz je sobie przywołać i tylko tyle? One sie u mnie czasami pojawiają a jak sie pojawiają to sieją spustoszenie w emocjach.
  22. Wyzdrowiała? Fajnie że mamy podobny problem :) Mam takie gówniane myśli, że sie zabijam, po co jest życie a najfajniejsza jest, dająca najwięcej strachu myśl o tym że zaraz sie zabije Trzeba podchodzić do tego z zasranym dystansem bo będzie lipa -- 13 maja 2012, 17:38 -- Zaraz zaraz, też jestem z wawy - można sie spiknąć lub jakby moja psycholog sie nie podjęła to może pójde do twojej Bo moja to młoda i taka jakby troche nieogarnięta, pomogła mi bardzo wyjść z nerwicy objawowo ale przyczyn sie nie domyśla...
  23. Może za krótko chodze do mojej psycholog bo narazie skupiliśmy się na tym żebym mógł normalnie żyć. Wraz z odkryciem koła nerwicowego stany lękowe minęły na 3-4 miesiące, teraz znowu sie dzieje ze mną nienajlepiej a psycholog juz chciała mnie widziec raz na 2 tyg. Zapomniała o przyczynie chociaz o tym rozmawialismy dosyc długo -- 13 maja 2012, 17:16 -- Powiedz mi jeszcze ile masz lat? Ja mam 18 i 6 lat u mnie to nie dawało znaku życia czy objawów. Dziwne ze to wychodzi w okresie dojrzewania.
  24. Nie ma to jak gówniane porównanie Może wraz z tym przypomne sobie dużo rzeczy, już sobie troche przypomniałem. Powiedz mi jeszcze czy każdy psycholog / psychoterapeuta może prowadzic taką psychoterapie? Rozumiem że wyglada to poprostu jak rozmowa?
  25. Kurde, ale ja pamiętam fragmenty z dzieciństwa i naprawde nie wiem gdzie tam mogą być konflikty wewnętrzne. Czuje sie teraz jak gówno wogole bez powodu, miałem juz 3 miesiące spokoju i nagle mi to wraca. Coś dziwnego. A od dzieciństwa minęło aż 6 lat - wtedy uwolniłem się od ojca przemocowca. A co jeśli im więcej myśle lub im więcej odkrywam w sobie tym bardziej się boje i dostaje częstszych stanów lękowych? Na dłuższą mete powinno to pomóc jednak bo uświadamiam sobie konflikty wewnętrzne które powodowaly nerwicę.
×