Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rindpvp

Użytkownik
  • Postów

    461
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rindpvp

  1. Wszystko :). Wpadając w depresje nic nie zdziałasz i smutkując cały czas jaka jesteś biedna dużo nie zdziałasz...
  2. Nie no nie przejmuje sie tym tylko już wiem poprostu że jak np odpadnie ręka to uznam to za nerwice
  3. Cześć, od 2 dni mam w jednym miejscu głowy (na czubku) takie jakby mrówki, czasami sie nasilają czasami znikają, wydaje mi się że może to być związane z lękiem. Uczucie jest takie jakby ktoś mnie dotykał małym palcem, no takie mróóóówki. Wydaje mi się że to skórne.
  4. Bierzesz leki? Lekami nic nie zdziałasz na dłuższą mete
  5. Zastanawia mnie jedno. Czy mogą to być myśli, które są ale człowiek jest zbyt "głupi" żeby je określić? Mam właśnie wtedy pustke emocjonalną lub lęk. Tłumacze sobie, że to nerwica ale czy to rzeczywiście to? I czy po wyleczeniu te myśli odejdą, bo to chyba najważniejsze :)
  6. Ja zrobiłem stary sobie tak, że ogarnąłem nerwice jako CHOROBĘ. Choroba ma swoje objawy, np. przy grypie jak masz kaszel to przejmujesz sie tym? Nie! Bierzesz to za objaw. Weź te idiotyczne myśli jako objaw nerwicy i tylko tyle. Ja tak zrobiłem i wiem, że kiedyś jakbym sobie pomyślał, np. o tym przemijaniu to miałbym to w dupie. Teraz podczas nerwicy (bo to przez nią) mam uczucie pustki w bani ale wiem że to nerwica i wiem ze z tego wyjde. Wierz w siebie.
  7. Wasze odczucia przy natrętnych myślach? Cześć! Sam się sobie dziwie, że mam nerwice natręctw, nie robie nic obsesyjnego czy rytualnego. Mam w głowie często idiotyczne myśli, których nawet nie potrafie określić (0.o). Psycholog powiedziała, że to myśli o przemijaniu. Ale kurde tych myśli nie moge wykurzyć nawet jak sobie wytłumacze (to przecież normalne że wszystko przemija), myśli te pojawiają się gdy nic nie robię albo np. w szkole (bo kto w szkole słucha nauczyciela ). Mianowicie od 2 dni częsciej do głowy mi wpada myśl ze to co widze jest chwilowe i minie, że tak powiem "kontrą" na takie myśli jest myślenie że no ok przeminie ale zajebiste wspomnienia zostaną jednak ta "kontra" nie do konca działa i czasami powoduje u mnie to lęk i takie odrealnienie, przytępienie. Kurcze, macie fajnie że potraficie chociaż określić te myśli. Myśli te kierują z kolei myślenie jakie jest życie, że coś przemija, że ta ma kotka który zdechnie ta ma papuge i takie pierdoły powodują lęk, boje się też że nigdy nie będe sie umiał cieszyć życiem przez te zasrane myśli/ (może to też urojenia?). A jakie są wasze myśli? Co czujecie gdy wracają?
  8. Nie wydaje mi się :) Witam cię, mam Ci do powiedzenia tyle, że czasami też odczuwam "pustke w bani" (xD). Tematem moich rozmyślań jest przemijanie, to wszystko przemija i jest to takie dziwne prawda? Nie moge nad tym dziadostwem zapanować, kiedyś myślałem : kurde, to przemija, a co tam walić to!. I na tym się kończyło. Dzisiaj jak wbiłem sobie to do głowy tak wyjść nie może, a powiem więcej, budzi to też we mnie lęk i też taką pustke i uczucie odrealnienia, bardzo dziwne. Gdy mam takie myśli dołuje mnie to że nie jestem normalny i również boje sie o swój stan psychiczny że nie będzie tak jak dawniej, ale jednak osoby które wyzdrowiały opisywały że jest jeszcze lepiej po wyzdrowieniu więc jest o co walczyć!
  9. Haha moniko, najśmieszniejsze jest to że właśnie sam przed przeczytaniem tego posta sobie to uświadomiłem ze boje sie zmian . Jednak gdy sobie to uświadomiłem nie wzbudziło to we mnie lęku. Choodze do psychoterapeuty i jestem pełny optymizmu bo nie ma nic do stracenia -- 23 paź 2011, 01:53 -- Musze wam powiedzieć, że nerwice mam od czerwca czyli prawie od 5 miesięcy jednak w ciągu tych 5 miesięcy panika napadła mnie 2 razy taka hardcorowa, od 2 miesięcy mam myśli, lęki przychodzą jak wyjde gdzies w nocy więc zime mam przesraną lekko. Myśle że pierwszym krokiem wyjścia z tego szajsu jest ogarnięcie myślami że to tylko lęk, że to przeżycia z przeszłości I NIC WIĘCEJ! Nic wam nie grozi, nikogo nie zabijecie, a wyjdziecie z tego wtedy kiedy będziecie chcieli :). Mam te odloty już prawie pół roku i życie rzeczywiście troche traci kolory ale warto walczyć. Warto planować, może to wam cokolwiek pomoże z walką z myślami, przypomnijcie sobie jak było kiedyś, pięknie i nie wpadajcie w depreche Zmieńcie temat myśli na swoje marzenia ;> Pozdrawiam: Riz0ne
  10. Nerwica, a dziwne myśli? Witam, jestem tu nowy jednak szukalem podobnego tematu i nic nie znalazłem co by pasowało do mnie . Mianowicie mam te stany lękowe jak wyjde z domu sam np. w nocy. Mam przy sobie leki uspokajające które dają mi poczucie bezpieczeństwa, jednak nie w nocy, w nocy gdy ide mam wrażenie że nie moge sprawdzic czy wszystko ze mną w porządku i tego sie boje, jednak pytanie jest inne, czy nerwica może powodować dziwne, absurdalne myślenie np. że życie szybko przeminie, że tu gdzie istnieje to istnieje tylko przez sekunde bo potem to przeszłość i już mnie tam nie ma gdzie byłem, powoduje to u mnie dziwne uczucie, niedawno powodowało lęk że mam takie myśli (wydawało mi się że mi odwala). Niedawno byłem u pani psycholog ta powiedziała że takie myśli biorą sie z tego że mam wrażenie i przekonanie że życie mi minie bardzo szybko. Głównie takie myśli mam pod koniec dnia, gdy zaczyna być ciemno, nie zmienia to faktu że boje sie ze to cos innego niz nerwica, myśli są naprawde idiotyczne i dziwne jednak jestem pełen optymizmu że mi sie uda z tego wybrnąć, mam wrażenie że to przez nerwice i dorastanie bo nigdy wczesniej (przed nerwicą nie wpływało na mnie powiedzonko "życie minie szybko" Miałem je gdzieś ^^
  11. Rindpvp

    Czeeść! Myśli?!

    Mam na imię Karol mam 17 lat i w czerwcu tego roku miałem stany lękowe (pierwszy skonczył się karetką bo miałem stan paniczny a drugi przeleżałem w drgawkach w łóżku obok mamy, miesiąc później). Co mi jest? Nie byłem u psychiatry, nie ma miejsc. Jednak byłem u psychologa, chodze tam na terapie behawioralno poznawczą. Wierze że mi sie uda wyjść z tej nerwicy oraz np. derealizacji. Wytłumaczyłem sobie tak naprawde od razu że boje sie śmierci ale że to tylko lęk bo nic mi nie grozi realnego, nie wiem z czego to się bierze, przecież wiem ze 17 latek nie umrze na zawał serca ani od tak sobie. Wszystkie badania mam w porządku. Miałem ciężkie dzieciństwo jestem DDA (przez mamę), do 7 roku życia, potem wyprowadziłem się do ojca który mnie bił i nie pozwalał się widywać z matką która już wtedy nie piła i była super. Według mnie dużo emocji w sobie kryłem usłyszałem też to od neurologa, że ukryte uczucia wracają do nas z podwójną siłą, (jestem w okresie dorastania) Nie boję się chodzić sam (chyba że w nocy, bo mam myśli że upadne i nikt mnie nie zauważy oraz ze nie moge sprawdzić czy np. dobrze widze i nie mam zaburzeń wzroku). Staram się nad tym panować zdrowym rozsądkiem, ale zacząłem być bardzo czuły na punkcie organizmu czy hałasu. Na razie moim większym problemem jest jedna beznajdziejna uporczywa myśl (coś jak urojenie, którego się boje ze juz mi takie odczucie zostanie) mianowicie dociera do mnie że to co teraz robie , odczuwam, widzę, przeżywam trwa przez sekundę i nigdy do mnie nie wróci. Przed tą nerwicą nie miałem takich myśli więc mam nadzieję że to poprostu tego skutek i że jak się wylecze to to minie i będe patrzył na świat znowu tą samą piękną barwą. Myśl ta jest natrętna ale poprostu staram się ją przewijać albo tłumaczyć sobie że tak poprostu jest że to przemija jednak czuje sie w takich momentach dziwnie. Ćwiczę, nie zamierzam odebrać sobie życia mimo wszystko ;P Wierze że mi się uda jednak caly czas boje sie tej jednej myśli która zatruwa mi życie, no i oczywiścię lęki. Przepraszam za składnie ale się minimalnie śpiesze a chciałbym przeczytać jeszcze podpowiedzi i sugestie )
×