Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rindpvp

Użytkownik
  • Postów

    461
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rindpvp

  1. Rindpvp

    mruganie

    Polecam magnez bo możesz mieć też skurcze powiek
  2. Nie wiem kto powiedział Ci, że z tego nie da się wyjść, może jesteś zniszczona walką z tym a może nic z tym nie robiłaś, miałaś inne podejście niz mam ja, też się boje ale w jednym przypadku, w nocy. Jeżeli tego nie zwalcze to pozwole nerwicy przejść dalej, pokonałem już lęk np. w dzień i on nie wraca więc można to pokonać w 100% a potem nawet o tym w dalszym życiu zapomnieć. Często jak pisze do kogoś to patrze ile ma np. postów, masz 3.3 tys. postów co oznacza że siedzisz tu codziennie i czytasz różne wątki sama sie przy tym nakręcając, tak z tego nie wyjdziesz, aczkolwiek gratuluje aktywności
  3. Każdy z nas, was boi sie stawić czoła temu patologicznemu lękowi który was trawi, niestety kiedyś trzeba będzie...
  4. Hm, pół roku kolejny? to znaczy że wyszlaś z poprzedniego, przypomnij sobie jak wyszłaś z ostatniego odstaw te prochy bo tylko Cie wyniszczą i wpędzisz się w jeszcze gorszą rzecz niż teraz, np. uzależnienie a jak to psychotropy to chyba jeszcze gorzej, depresja chyba oznacza to , że nie masz obok siebie nikogo kto by się tobą zainteresował, tak samo jak lęk jest próbą ucieczki przed kimś, czymś np. psem lub wcale nie koniecznie rzeczą fizyczną , lecz np. dorastaniem
  5. Bez walki tego nie pokonasz, rób małe kroki w takim razie, wyłączaj koła nerwicowe po kolei, nie trwaj w tym bo to pogłębiasz, weź się za siebie, ja próbuje z tym walczyć jednak wiem że to co mam to 1/1000 tego co ty masz, jednak moja nerwica zaczeła sie pół roku temu a po miesiącu wiedziałem prawie wszystko, długo tak z tym chodziłas? Pamietaj że jednak kiedys się wyleczysz
  6. A próbowałaś stanąć czysta (zupełnie bez leków) w sytuacji ekstremalnej dla twojej psychiki? Wiesz no, gorzej w sumie być nie może a terapia szokowa jest czasami odpowiednia. Przemyśl to by przestać brać leki i dostać napadu lękowego i walczyć z nim w tym momencie -- 26 lis 2011, 01:58 -- I nie musisz pisać przed każdym postem Rindpvp Wiem, że odpowiadasz do mnie a piszesz też o przeżyciach do użytkowników nie jest tak ?
  7. Okej, a ile się już męczysz? Odkrywasz coś nowego? Próbujesz to przerwać? W innych wypadkach mniej zaawansowanej nerwicy ja bym odradzał leki ale w takim wypadku to rzeczywiście... Walcz ze sobą :) Będzie git, na nerwicę się nie choruje wiecznie, w końcu się nudzi P:
  8. Nie no wg mnie to straszne, co robisz z tym co masz aktualnie? ;/
  9. Tak, pytam o diagnozę bo nie wygląda MI to na nerwicę aczkolwiek wiedze mam żadną
  10. Dune A masz stwierdzoną nerwice? Sorka, nie słyszałem, nic o tym nie wiem by nerwica powodowała brak świadomości nad swoimi myślami to raz a dwa Gdy człowiek męczony jest przez takie myśli i ogólnie przez lęki też nie wiedziałbym co myślę trzy, jak to ją uśmierciłas? Opowiadasz jakby to był sen, bo nie masz kontroli nad swoimi myślami a to jest troche gorsze ;/a
  11. Ja nikogo nie usmiercam ale dune, pomyśl sobie że nikogo byś nie uśmierciła bo myśl ta jest twoim przeciwieństwem przecież wiesz, a jak myslisz o tym pół dnia to utnij to w którymś momencie!!
  12. No właśnie o to chodzi . Ja dzisiaj miałem myśl, że moge zabić swojego przyjaciela bo miałem nóż obok akurat jednak próbowały u mnie wywołać lęk nie czyny lecz konsekwencje, że będe musiał uciekać, że moje życie mi ucieknie, łapiąc kontrę pomyślałem o poście tutaj na tym forum, który mówił, że myśli nerwicowe są myślami zupełnie do nas przeciwnymi i to mnie uspokoiło
  13. Wiesz kasiula, mnie psycholog dała eksperyment z niebieskim słoniem, powiedziała mi żebym najpierw sobie wyobraził niebieskiego słonia a potem o nim nie myślał, i co? Myślałem! Umysł działa tak że to czego nie chcemy jest jednak powtarzane przez nasz umysł, to czego sie boimy a wiesz dlaczego? Umysł tą myśl chce jak najszybciej zapomnieć bo sie jej boi, niestety ona wraca z innych powodów ale nie chorobowych, zróbcie eksperyment, wyobraźcie sobie niebieskiego słonia, powiedzcie sobie że nie chcecie o nim myśleć i starajcie sie nie mysleć o niebieskim słoniu, lipa? Ja mam ostatnio myśli, że to co widze jest nierealne, taki matrix, jednak nie wywołuje to u mnie już lęku bo to rozpoznaje jednak nie jest to miłe
  14. No ok chodzi tylko czy jest normalnie . Apropo psychologa, wyobraź sobie że to twoje uzdrowisko, niektórzy niestety tak mają że nie potrafią się otworzyć, ja gdy mam problem to mówie o tym komuś zaufanemu ale poruszam go też np. z osobą mniej znaną, mam gdzieś co pomyślą Nie wiem więc czemu nie chcesz iść do psychologa, on Ci pomoże, nie zaszkodzi. Mozna trafić na złego. Bywa
  15. Fajno, że to oslabiłeś stary, walka w sobie jest najważniejsza ale bez psychoterapii moze nie być tego "kiedyś". Też tak mysle że kiedyś nerwica mi przejdzie maksymalnie (bo ile sie można bać ) Natomiast fajnie że własnie uświadomiłes sobie, ze i tak mogą umrzeć z rytuałami Dobre racjonalne myślenie, masz w sobie przeszłość i nie dasz jej rady bez psychologa to raz, dwa niestety też odbieram Cie troche jak automat, możesz miec tez derealizacje, a powiedz mi jak w sferze uczuciowej? Czujesz tak jak czułeś? Tak intensywnie czy zaburzona jest ta zdolność poznawcza?
  16. Jako osoba która nic nie przeżyła tak naprawde nerwicowego, bo tak naprawdę pół roku "choruje" miałem na razie tylko 2 ataki paniki na samym początku potem ogarnąłem że czuje sie bezpiecznie mając srodki uspokajajace wiec mogłem wychodzić i to było moim kołem nerwicowym. To jest błąd, nie powiem że nie pomogł mi OGROMNIE magnez którego poprostu miałem niedobory, na dodatek rozmowy z psycholog i walczenie ze sobą z codziennym spacerkiem w nocy (bardzo bałem sie nocy, wychodzić w nocy po tych lękach w czerwcu tego roku który był własnie w nocy) wmawiałem sobie że wygrywam z tym i co? Wygrałem Wszystkie te trzy czynniki zdusiły to, powoli to ginie we mnie jednak nadal musze walczyć i zmusić się stanąć twarzą w twarz z lękiem i atakiem paniki tylko tym razem wywołanym przeze mnie . Opisując to, chce Ci tylko powiedzieć że natręctwa u mnie występują tylko w postaci myśli, ale upieram się, że nie umialeś się zmierzyć z lękiem nie każdy umie, nie każdy chce, jedni wolą utrzymywać się w tym stanie i nic z tym nie robić, ja wolałem wrócic do życia i mam zamiar niedługo znowu pójść w nocy się troche pobać albo nie . Powiedz mi jeszcze jak pokonałeś tą nerwicę natręctw, przerwałeś koło natręctw? Ja po 2 miesiącach wiedziałem że to tylko lęk, nic przyjemnego ale to tylko zaburzenie nie choroba psychiczna!
  17. Ja nie rozumiem. Nie rozumiem czemu siedziałeś na dupie i nie ruszyłeś tyłka do psychologa, nerwica - to zaburzenie nie biorące sie z nikąd, to najprawdopodobniej ukryte uczucia i przykre przeżycia do których trzeba dojść a nie dalej je ukrywać tak jak najprawdopodobniej ty robisz mając 30 lat?
  18. Po 1: Dopóki to są myśli to ok ( no wiadomo nie ok ale to nie schizofrenia ani choroba) Po 2: Powinnaś wiedzieć, że myśl to chwilowy stan, to chwila, bo zaraz myślisz o czymś innym. Nie warto wdawać się w dyskusje z myślami rzeczywiście, warto pozwolić im płynąć.
  19. Poza tym, wyluzuj, schizofrenia to choroba psychiczna o podłożu biologicznym jak robiłaś badania na wszystko to masz kontrę
  20. kasiulu, z tego co czytałem na poprzednich stronach, ludzie mają różne myśli, np. obrażają w myślach Boga, jeden z użytkowników odpowiedział, że Bóg wie że chorujemy więc nam przebaczy, ot takie nawiązanie, ludzie myślą o tym że zrobią krzywde ukochanej osobie jednak trzeba pamiętać, że to tylko myśli, nie urojenia ani nie czyny . Do anii: Wiesz, nie miałem nerwicy natręctw tego stopnia napewno musi być Ci ciężko, jednak odpowiedz mi i sobie na jedno pytanie: Czy jakbyś nie mogła sprawdzić czy gaz jest zakręcony czy nie (nie miałabyś dostępu do kuchni) to dostała byś ataku paniki? Właśnie przy takiej sytuacji musisz walczyć właśnie z lękiem (ofc tak mi się tylko wydaje)
  21. Natręctwa prowadzące do lęku...
  22. Jak to figa? Sprawdzałaś na sobie? Ja sprawdzając na sobie i ogarniając że to tylko lęk jakoś z tego powoli wychodze a mam to pół roku?
  23. a jeszcze do ania_ taka : wypytywałem psychologa jak to wygląda wśród tego typu natręctw, usłyszałem, że przerwanie tego "koła nerwicowego" czyli nie sprawdzenie tego gadu powoduje lęk, jednak nie o to chodzi żeby sie nie bać, chodzi o to by spróbować za wszelką cene nie kontynuować tego koła nerwicowego, TYLKO WEDŁUG MNIE: wydaje mi się że fajno by było jakbyś poprostu wiedziała że to choroba (czy tam zaburzenie) ii przerwała to, nie sprawdziła gazu i niestety ale miała lęk, lęk przed czym? Przed tym co ma się wydarzyć, jednak dobrze wiesz że nic sie nie stanie. Psycholog powiedziała również, że nerwica natręctw jest też leczona w momencie gdy człowiek panuje nad lękiem po właśnie przerwaniu koła nerwicowego czyli nie sprawdzeniu gazu Mnie tak powiedziała że jak sie boje nocy to jestem na takim etapie że mam iść w nocy tam gdzie nikt mnie nie będzie widział dostać lęku (nie wiem nawet zemdleć ) i wrócić, zobaczyć że nic się nie stało, niestety taka brutalna terapia
  24. Niestety te objawy, które opisujesz mówią o urojeniach, najprawdopodobniej jest to właśnie schizofrenia (nie jestem lekarzem, mówie swoją opinię) jednak pamiętaj że da sie to wyleczyć, mówienie do siebie nie jest niczym złym, życze Ci powodzenia jutro u psychiatry i w dalszym leczeniu
  25. Nie ma sprawy, mnie pomogło nie wiem jak będzie w twoim przypadku
×