
BlueOrange
Użytkownik-
Postów
186 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez BlueOrange
-
jak pomóc sobie? nie pomożesz sobie, bo cię wcięło, zabujałeś się i nie myślisz logicznie.... czy możesz jej pomóc? szczerze - nie mam zielonego pojęcia, może tak, może nie; jesteś stary facet i chyba już powinieneś to wiedzieć, że w życiu nie ma nic pewnego... ja mam 15 lat mniej i tyle mogę powiedzieć - poczekasz, zobaczysz, to wszystko
-
Nie radzę sobie ze świadomością że jestem gejem
BlueOrange odpowiedział(a) na pavlo_111 temat w Depresja i CHAD
ja jestem hetero i nie lubię gejów, ale ich akceptuję w sensie dopóki nie robią z siebie wielkiej manifestacji 'my geje' to, co robisz w domu to twoja sprawa i domyślam się, że to dość ciężkie być gejem, bo to jest jednak mniejszość... żyj sobie po swojemu, tylko mam prośbę - nie bierz udziału w tych paradach gejów, bo to nic dobrego nie wnosi ani dla ciebie, ani dla reszty społeczeństwa; fakt faktem, że większość facetów nie za bardzo chce mieć znajomych gejów, ale czy to ich wina? są nietolerancyjni? nie, po prostu mają 'typowe' gusta; jesteś w 'mniejszości', trudno, taki los masz i już, ale jak wyjdziesz na ulicę i zaczniesz promować gejostwo jako alternatywną formę seksualności to sry, ale to już nie obejmuje mojej tolrancji, skjuzmi nigdy nie będę nikogo krytykował za upodobania seksualne dopóki to jest rzecz prywatna, w domu, rób sobie to, co chcesz, ale bez promocji proszę, bo tu moja tolerancja się kończy -
a kto powiedział, że życie ma być (dla ciebie) łatwe? nie jest łatwe, jest zwykle prze...ne :)... w "życiu piękne są tylko chwile", a te "chwile" możesz ty właśnie dać komuś... a jak przynajmniej część ludzi tak pomyśli i zrobi to - część ludzi poczuje się lepiej (to możesz być ty), a jak poczuje się lepiej, to będzie też chciała być miłym dla innych i oni poczują się lepiej itd, reakcja łańcuchowa życie jest ciężkie i bolesne, pełne własnych problemów, pełne też psychopatów i zawistnych ludzi/złodziei/morderców itp, ale każdego dnia każdy z nas ma wybór - jaki chce być dla innych ludzi - możesz mieć ich w pupie, albo być im życzliwym tak naprawdę większość ludzi nie jest aż taka zła, po prostu nie są aż tacy świetni, są zwyczajni
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
BlueOrange odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
"Tetno miałem 160 , cisnienie 180 na 110" to nie są normalne wyniki, zbadaj sobie krew, może masz coś innego niż nerwicę; ja mam arytmię i kiedyś mi się zdażyło mieć bardzo wysokie tętno, ale to było dawno temu i nie miałem aż takich problemów z ciśnieniem; w Twoim wieku (16 lat) takie wyniki są bardzo dziwne, lepiej pójdź do paru lekarzy (niestety w polandzie trzeba tak zrobić, żeby mieć w miarę miarodajną diagnozę, bo jest wielu niedouczonych dupków) zbadaj sobie dokładnie krew na wszelkie możliwości (hormony itp) oczywiście ja nie jestem lekarzem, może masz faktycznie nerwicę, po prostu przy takich wynikach ja bym się dokładnie zbadał (ekg i echo serca wystarczy, żebyś wiedział czy masz problem z pikawą, ale możesz mieć cukrzycę, nadciśnienie i hgw co jeszcze) miałem kiedyś znajomą, której chorobę związaną z jelitami zdiagnozowano dopiero w USA (po pierwszym badaniu), w PL nikt nie wiedział co jej jest.... podkreślam jednak - TO MOŻE BYĆ TYLKO NERWICA, ale zrób sobie poważne badania krwi, bo takie tętno i ciśnienie w Twoim wieku to conajmniej dziwne -
wpadam tu czasem, znam problem, bo też wiele rzeczy przeszedłem i widziałem, mam swoje kłopoty i wiem, że łatwo nie jest ale z drugiej strony jak ktoś zacznie to wszystko tak bardzo analizować to doszuka się u siebie milionów zaburzeń czytając posty na forum niektórzy znajdą sobie chorobę zastanawiając sie czy przypadkiem właściwą ręką się podcierają przyjmijmy jedną rzecz - KAŻDY jest bardziej lub mniej kopnięty, większość kopniętych o tym nie wie DeMello kiedyś napisał "wszyscy powinniśmy znajdować się w domu wariatów, problem tylko, że jest nas zbyt wielu" dla mnie osobiście cały teń świat to jeden wielki dom wariatów więc nie ma się czym tak bardzo przejmować, jesteś i ja jestem jednym z tych wariatów, przyzwyczaj się do tego i zaakceptuj swoje wariactwo, bo nie ma czegoś takiego jak normalność normalność to coś, co wymyśliła większość nienormalnych
-
tak, to na pewno początek schizofrenii, już teraz skocz z balkonu
-
bez sensu jest ten temat (nie czytałem całego), schizofrenia to bardzo poważna choroba i ci, którzy nie mają jej zdiagnozowanej i nie są na lekach - nie mogliby tutaj nic napisać, bo pewnie wyrzuciliby monitor jako szpiegujący ich gadżet z kosmosu... nie przesadzajcie ludzie ! :) można mieć różne zaburzenia, psychozy, natręctwa itp, ale schizofrenia to jest totalna masakra, totalna akurat mam w rodzinie kogoś, kto ma schizofrenię typu "raz na jakiś czas", więc wiem co mówię; to jest zrywanie tapet, żeby znaleźć podsłuchy, gadanie do telewizora, oskarżanie wszystkich dookoła o spisek, bójki, wyrzucanie wszystkiego z domu... po prostu maksymalny odjazd i oderwanie od rzeczywistości nikt, kto ma schizofrenię nie mógłby tutaj nic napisać o ile nie jest na lekach, a jeśli nawet by napisał - byłyby to totalne odjazdy jakieś, więc jak komuś sie wydaje, że ma schizofrenię to jest w głębokim błędzie
-
"ps. ciekawe co pomyśleliby moi powładni, jakby się dowiedzieli, ze ich szefem jest osoba chora psychicznie?:)" bez przesady, depresja to nie jest aż taka "choroba psychiczna", raczej zaburzenie emocjonalne gratuluję Ci takiego szefa Ewka, to musi być dobry człowiek też mam zgryz z robotą, ale może coś wykombinuję, bo jakoś muszę się utrzymywać
-
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
BlueOrange odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
rób jak chcesz, Twoja decyzja, ale wg mnie jesteś zbyt młoda, żeby mówić o depresji być może masz depresję, a być może jest to okres dojrzewania, w którym bardziej wrażliwe osoby przeżywają doły wydające im się czymś nie do pokonania, co z perspektywy czasu, póżniej, wydaje się dość banalne w każdym razie powinnaś udać się przynajmniej do psychologa, porozmawiać czy otworzyć się szczerze, jeśli nie masz oparcia w rodzinie (albo wydaje Ci się, że nie masz) często łatwiej jest otworzyć się przed 'kimś obcym' wyżalić się na forum, zyskać uwagę i współczucie - nie rozwiąże Twoich problemów, sama musisz coś z tym zrobić i pierwszym krokiem jest zaakceptowanie problemu, czyli "mam problem" i teraz "szukam pomocy i rozwiązania problemu" (to drugi krok) trzecim jest praca nad poprawą swojej sytuacji wiem, że łatwo się to pisze, a trudniej robi, ale nie ma innego wyjścia -
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
BlueOrange odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
może pójdź do psychologa, jest w szkole jakiś? różne głupoty się dzieją w okresie dorastania i to też może być przyczyna czemu nie chcesz o tym rozmawiać z matką? to nie jest dobre -
idź do lekarza i nie kombinuj
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
BlueOrange odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
jakbyś była głupia, to pisałabyś głupoty jakieś, a nie piszesz :) -
no ok, są różne choroby, pewnie nakładają się na siebie ja nie mam żadnych schizów, tylko deprechę (dużo śpię, leżę i nic mi się nie chce robić, plus doły jakieś) i lęki, więc mówiłem ze swojego punktu widzenia, a lekarzem nie jestem :)
-
masz rację Róża, niemniej to neuroleptyki są są najgorsze ciekawa strona tutaj http://online.synapsis.pl/Leczenie-farmakologiczne-depresji/Najczestsze-obawy-przed-leczeniem-farmakologicznym-depresji.html
-
jeśli masz depresję i/lub nerwicę to psychiatra nie przepisze Ci psychotropów, bo depresja lub nerwica to nie są choroby tego typu; psychotropy stosuje się przy chorobach psychicznych typu psychoza, schizofrenia itp, czyli kiedy masz poważne zaburzenia postrzegania rzeczywistości deprecha czy nerwica nie należy do tej grupy, po prostu masz doła lub lęki, ale świat postrzegasz normalnie (nie szukasz przekazów z kosmosu w tym, co ludzie mówią, nie widzisz jakichś świteł, które niby coś znaczą, nie czujesz się Jezusem, czy też nie szukasz podsłuchów w ścianach itp) w depresji stosuje się 'leki' kontrolujące poziom serotoniny w mózgu, a w przypadku lęków - leki uspokajające (zwykle doraźnie), to nie są psychotropy
-
Nerwica a drżenie mięśni,trzęsienie kończyn,tiki,perestezje.
BlueOrange odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
ja nie wiem czym, ale mam podobnie, w silnym stresie (oczywiście subiektywnym - silnym dla mnie) też zaczyna 'trząść mi się głowa'... wolałbym, żeby wszystko inne mi się trzęsło np ręce być może jest to jakaś wada systemu nerwowego czy kręgosłupa, jeśli się dowiesz co to jest np u neurologa - daj znać na priv, albo na forum (tylko na forum ja nie jestem stałym bywalcem), będę wdzięczny w przypadku niektórych leków takie reakcje mogą występować z tego, co wiem, różne drżenia powiedzmy napadowe, jeśli np bierzesz neuroleptyki jakieś, a jak nie bierzesz - to ja sie też z chęcią dowiem skąd ten szajs się bierze aha - to drżenie powieki to jest brak jakiejś witaminy i często się zdaża jak się jest bardzo niewyspanym czy zmęczonym -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
BlueOrange odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
nie wiem czy jesteś ładna kacha, ale głupia nie jesteś tyle Cię mogę zapewnić a co do urody... mój braciszek ożenił się z kobietą ważącą ze 130 kg i są całkiem szczęśliwi; ja bym się z nią nie ożenił, ani nie przespał, ale są tacy, którym to nie rzutuje jak widać, więc wyluzuj sie -
ja niczego nie opisuję, podałem tylko pytania do przemyślenia, które wg mnie są istotne, jeśli nie bardzo istotne; mam dziecko, ale ja niczego nie stworzyłem, nie jestem Bogiem, po prostu miałem seks i dziecko się urodziło, a teraz się nim opiekuję - popełniam błędy i nie popełniam, różnie, ale dziecko to wielka odpowiedzialność i żadne "rozwiązanie problemów" bez urazy sinema - ale wg mnie sądzisz, że dziecko sprawi, że będziesz szczęśliwa, to jest to egoizm lub przynajmniej egocentryzm; będąc szczerym do bólu - jeśli masz problemy ze sobą to jak wychowasz dziecko? dziecko to nie wygrana w totka, to nie rzecz, która ma Tobie coś dać... poza tym w swoim poście piszesz bardzo uczuciowe "głupoty" typu "miłość przede wszystkim","w życiu bym nie pomyślała", co znaczy, że nie jesteś dojrzała na tyle, żeby mieć dziecko wg mnie... jasne, miłość, piękne słowo... nadużywane niestety; jeśli nie wiesz o czym mówię - nie powinnaś mieć dzieci wg mnie nie chcę nikogo denerwować, wybacz mi sinema jeśli Cię to dotknęło, ale dzieci to nie zabawki i wychowywanie dziecka to nie zabawa, to ciężka praca; ma swoje fajne chwile, ale też ma dużo niepokojów i stresu; nie rób tego jeśli nie wiesz co robisz, bo dzisiaj możesz pragnąć dziecka jak cholera, a jutro będziesz miała go dosyć; bądź realistką celowo podkreśliłem pewne słowa btw - nie jestem dobrym ojcem, nie chiałem nim być też, tak się zdażyło, a moje problemy zaczęły się po zdradzie mojej żony z kimś, z kim wychowywałem się od małego; więc teraz jestem w sytuacji kiedy mam dziecko a nie mam już żony... cóż, shit happens wspominam o tym, żeby nie było postów w stylu "sam miałeś problemy, a masz dziecko", bo wtedy problemów nie miałem, choć dziecko nie było planowane (przynajmniej z mojej strony)
-
na jednych działają blondynki, na innych brunetki mi pomaga myślenie, że nie tylko ja mam pod górę i inni cierpią bardziej, to pozwala mi przestać się użalać nad sobą aż tak
-
chcieć dziecka może każdy, ale ja mówiłem tylko o biologii w tej kwestii może się mylę (wątpię), ale w przypadku kobiet tak jak przychodzi pierwsza 'miesiączka' tak też przychodzi pragnienie rodzenia dziecka, to jest biologicznie jakoś zaprogramowane mój post w całej reszcie był tylko do zastanowienia, ja nikogo nie chcę oceniać, czy też denerwować, po prostu sądzę, że takie decyzje powinny być przemyślane
-
kwestia perspektywy dla ludzi bez takich problemów problemem będzie jak Zosia powie, że jestem źle ubrana, albo szef powie, że się obijam na ludziach, którzy mają większe problemy, takie bzdety nie robią żadnego wrażenia, są wręcz groteskowe, żałosne, śmieszne
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
BlueOrange odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
spróbuj magnezu, nie jedz za dużo mięcha, można brać tabletki też (magnez naprawdę poprawia wiele) pestki dyni - 520 mg kakao gorzkie - 420 mg koper - 377 mg natka pietruszki - 291 mg migdały - 257 mg soja - 250 mg kasza gryczana - 218 mg orzechy - 130-190 mg fasola biała - 169 mg jabłka ze skórką - 104 mg czekolada (w 100g produktu) (źródło - wikipedia) -
posiadanie dziecka niczego wielkiego nie wnosi, tzn wnosi wiele zmian, ale to nie jest jakieś wielkie spełnienie, po którym będziesz szcześliwa każda kobieta ma w biologii to 'wbudowane' - chęć urodzenia dziecka, prędzej czy później każda tego chce, ale to się nie przekłada na szczęście... możesz mi wierzyć lub nie, ale posiadanie dziecka mimo pięknych chwil niesie ze sobą też mnóstwo stresów jeśli chcesz mieć dziecko to powinnaś się wg mnie zastanowić 'dlaczego' chcesz je mieć? jaki masz motyw? to bardzo istotna kwestia wbrew pozorom... kilka pytań (odpowiedz sobie sama) chcesz mieć dziecko, bo: - nie czujesz się spełnioną kobietą - zazdrościsz kobietom mającym dzieci - chcesz mieć kogoś do kochania, opieki - chcesz mieć zabawkę - dziecko rozwiąże jakieś Twoje własne problemy - mąż odejdzie jak nie będzie miał dziecka - chcesz pozostawić potomka itp widzisz tutaj jakiś sens? w tych pytaniach jest jeden główny sens - TY, tutaj nie liczy się dziecko, liczysz się TY, twoje pragnienia, dziecko jest tu tylko 'narzędziem' do spełnienia twoich 'zachcianek', 'marzeń', 'oczekiwań' przemyśl to
-
nie ma nic gorszego niż jeb..i rodzice "Twój błąd polegał na tym, że pozwoliłaś im aby traktowali cię jak "posłańca z wiadomością", a potem mieli jeszcze jakieś pretensje " to nie jest jej błąd, ona była dzieckiem; czasem mam ochotę takich 'dorosłych' ludzi/rodziców powystrzelać za ich głupotę i egoizm " Nie wiem co mam zrobic z tym swoim życiem..." ja również, ale wydaje mi się, że wszystko zaczyna sie od momentu, w którym zrozumiemy, że to 'moje' życie, nie życie jako element życia rodziców czy społeczeństwa; każdy z nas się boi odciąć całkowicie pępowinę, ale chyba na tym to polega
-
każdy kto odczuwa strach/lęk patrząc na tych, którzy śmigają sobie tu i tam bez większych obaw - myśli sobie "jestem pie... tchórzem" ale kiedyś przeczytałem gdzieś, że "nie ma odwagi bez strachu" ci ludzie nie są jacyś odważni, nie są lepsi, po prostu nie odczuwają lęku, dlatego i tylko dlatego 'wydają się' lepsi, ale kto wie jakby się zachowywali przeżywając lęk? czy wtedy byliby tacy 'świetni'?