
BlueOrange
Użytkownik-
Postów
186 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez BlueOrange
-
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
BlueOrange odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
"dlaczego ja mam cierpieć tylko dlaczego, że jakiś buc/debil/pedofil zawinił coś w 14 wieku i teraz ja mam za niego cierpieć, bo mamy tą samą duszę?" nie ktoś, tylko Ty w poprzednim życiu i nie "mamy tą samą duszę", tylko Ty jesteś duszą, która zmienia ciało po śmierci i w zależności od Twoich uczynków w poprzednim życiu - teraz zbierasz co posiałaś w taki sposób to jest tłumaczone, jest to logiczne i sprawiedliwe -
ja mam wiele takich 'radości' i rozumiem jak to jest dostać wymarzony instrument, sam gram od przeszło 16 lat, ale nie na skrzypcach niemniej mimo to, na mnie najbardziej działa szum drzew, deszcz, odgłos fal... muza też, ale inaczej, to jest pasja bardziej, a te naturalne dźwięki przyrody to miód dla moich uszu nienawidzę hałasu miasta, tego zgiełku - gdzieś ktoś kosi trawę, sąsiad wierci w ścianie, jakiś debil włączył stereo w swoim BMW itd... życie w mieście jest przytłaczające
-
Mona, Ty się tu nie wymądrzaj
-
dobry cel, bardzo dobry zanim jendak zaczniesz pomagać innym (dobrze, że wiesz sama jak to wygląda) - wg mnie musisz najpierw sama pokonać swoje 'demony', jeśli tego sama nie pokonasz to wg mnie nie powinnaś leczyć innych jest takie powiedzenie "lekarzu, najpierw sam się wylecz" i jeśli pokonasz ten szajs - brawo, będziesz znakomitym lekarzem, jeśli nie - to jak będziesz leczyć innych? podejrzewam, ze mając tyle pozytywnej energii - dasz radę i pomożesz innym
-
szczerze - tak myślałem, że jesteś lekko przewrażliwiony na jakąkolwiek krytykę i potem odgrywałeś 'wielce pokrzywdzonego' usiłując mi wcisnąć wyrzuty sumienia cieszę się, że masz dystans już do tego, ja oczywiście piszę różne bzdety i nie przejmuj się tym za bardzo po prostu, ja też mam swoje problemy wszyscy tutaj mamy problemy jakieś, w każdym razie nie było moją intencją Cię skrzywdzić, choć może tak wyszło za co przepraszam, wystarczy zrozumieć i zachować dystans mam nadzieję, że szybko zapomnimy o tej drobnostce i będziemy przyjaciólmi
-
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
BlueOrange odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
"Nie wierzę w życie po śmierci nigdy nie wierzyłem i nie uwierzę. Dla mnie śmierć to wieczne szczęście bo nie będzie już żadnych myśli a przede wszystkim tych przykrych" ok, ludzie wierzą albo nie wierzą w różne rzeczy, tylko co to zmienia? głupi przykład (ale obrazowy) - możesz nie wierzyć, że masz dwie nogi, ale fakt jest taki, że masz dwie nogi wiara niczego nie zmienia, możesz bardzo, ale to bardzo wierzyć w coś, ale możesz się zajebiście mylić ja nie wiem co jest prawdziwe, tak jak większość z nas, ale dopuszczam możliwość, że mogę się mylić pewne realia istnieją obojętnie czy w nie wierzymy, czy też nie, sama wiara niczego nie zmienia, problem tkwi tylko w tym - "masz rację, czy się mylisz?" dla mnie - lepiej jest dopuszczać różne możliwości, niż totalnie się mylić i podejmować idiotyczne decyzje pod wpływem chwilowych emocji prawda jest taka Kali - nie wiesz, po prostu nie wiesz co się stanie jak się zabijesz - to jest fakt może faktycznie przestaniesz istnieć i cierpieć, ale może nie przestaniesz? wiara niczego nie zmieni, albo bedziesz istniał, albo nie... problem tylko czy jesteś pewien, że nie będziesz istniał? a może będziesz? chodzi mi o to, że ludzie wierzą w różne rzeczy, ale wiara niczego nie zmienia, istnieje realność i to nie zależy od naszej wiary lub jej braku... można wierzyć, że Słońca nie ma, ale Słońce istnieje i wiara w to,że istnieje, lub wiara, że nie istnieje - nie ma to żadnej wartości, Słońce jest i tyle - można w to wierzyć, lub nie, ale realia są takie, że Słońce istnieje i tyle, to nie zależy od czyjejś wiary [ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:43 am ] btw jeśli znasz angielski - to jest piosenka dla Ciebie http://youtube.com/watch?v=yA8x1P8yhu4&mode=related&search= -
SULPIRYD (Sulpiryd Hasco/Teva)
BlueOrange odpowiedział(a) na anonimowy-zalamany temat w Leki przeciwpsychotyczne
dawno temu miałem przygodę z tym sulpirydem, to stary lek i na mnie działał okropnie... wtedy miałem jazdy jakieś po dragach i nie wiem czy 'leczenie' nie było gorsze niż świr po LSD i trawie, przez kilka miesięcy przeszedłem przez takie piekło, że nie życzyłbym tego nikomu może dla kogoś to działa, ja wtedy byłem bardzo młody i dla mnie to była masakra totalna być może teraz działanie tego 'leku' byłoby inne, ale nie polecam go z własnego doświadczenia, dla mnie to był straszny syf -
z tego co wiem nie jest to do końca poznane, ale geny są 'większym prawdopodobieństwem', geny stanowią większe ryzyko wg mnie akohol jest dużo mniejszym ryzykiem niż trawa czy inne dragi... skąd wiesz jakie gó..no dodają to tej 'zwykłej' trawy buraki, które to sprzedają? nie experymentuj z dragami, bo to jest bardzo szybka jazda do szpitala (lub gorzej), z którego możesz nie wyjść, bo popapra ci się totalnie w głowie kiedyś gdzieś czytałem, że dzisiejsza trawa jest około 10 razy mocniejsza, niż trawa z powiedzmy za czasów 'woodstock' dragi skopią ci głowę w pół roku tak, jak alkohol nie skopie ci w 15 lat dragi to syf i cytując lekarza - połowiczny rozkład substancji, która wytwarza się podczas palenia 'trawki' w mózgu, to około 2 lata, a im więcej palisz - tym więcej tego szajsu masz w główce od palenia 'zwykłej' niby trawki możesz sobie skopać życie na wiele lat, jeśli nie na resztę życia
-
dobra, spokojnie, przepraszam jeśli Cię uraziłem NnNn, więcej luzu stary, z większością ludzi na świecie coś jest nie tak... jest takie powiedzenie, że opinie są jak dziura w d..ie - każdy ma swoją, jedne są dla nas użyteczne, a inne można olać r2d2 mi też pojechał, ale czym tu się przejmować? każdy coś czasem chlapnie, co kogoś może urazić, bo się nie znamy w realu w każdym razie luz, nie róbmy z tego tragedii NnNn
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
BlueOrange odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
"do tego moja mama mowi ze nie powinnam brac lekow psychotropowych, bo oglupiaja i uzalezniaja. Ona jest za medycyna naturalna, ale mi nie pomagaja zadne sposoby naturalne" może jak położysz sobie świeżą sałatę na głowę to Twoja mama powie "no, to jest skuteczne, naturalna terapia" tyle, że nie jest jakoś... tak sobie żartuję tylko, nie przejmuj się w każdym razie to jest problem z psychoterapią - kasa, bo chodzenie do państwowego psychoterapeuty zwykle nie jest takie regularne raz na miesiąc - może... jeśli masz regularne wizyty, to może to ma sens, a jeśli to nie jest regularne to szkoda czasu wg mnie -
spoko, luzik, po prostu chciałem sprostować te informacje a NnNn po prostu używa emotikonów na masę, stąd moje wnioski i coś w tym wg mnie jednak jest, bo co drugie zdanie walić wykrzyknik itd, to jednak jest trochę dziwne ale całego wątku faktycznie nie czytałem, może to kwestia braku znajomości sieci, nie wiem w każdym razie NnNn nie pisz - "cześć co słychać mam pewien problem jutro idę do szkoły i nie wiem czy mam wziąść książki czy tylko zeszyty " itp to jest mocno denerwujące w czytaniu poza tym " i jakie by nie byly jest to chemia a w tym wypadku chemia z grupy benzo" mylisz się, benzodiazepiny są uspokajające i zwykle stosowane są tylko doraźnie, bo są uzależniające to tylko wąska grupa leków, które się stosuje w leczeniu nerwicy czy deprechy, większość psychotropów nie jest uzależniająca i nie należy do grupy 'uspokajaczy'
-
"A słyszałam,że przy psychoterapii nie należy brać leków,bo człowiek nie do końca kuma,co tak naprawdę myśli" bez przesady, zależy od leków pewnie, ale w wypadku nerwicy czy depresji nie dają jakichś totalnych masakrycznych leków... ja np na deprechę dostaję Xetanor i jakoś nie czuję, żeby mi się mieszało w głowie od tego, myślę zupełnie normalnie, tylko nie mam 'dołów' wielkich nie widzę żadnej różnicy w moim 'myśleniu', absolutnie ŻADNEJ i takie wypowiedzi wg mnie (bez urazy) wynikają albo z tego, że ktoś brał silne jakieś 'ogłupiacze' zwykle stosowane w psychozach czy schizofrenii, albo nie wie jakie leki się stosuje w nerwicy/depresji... takie leki wcale nie wpływają na 'kumanie' czaczy i zwykle łączy się farmakologię z psychologią, żeby uzyskać najlepszy efekt poza tym NnNn - jak się patrzy na Twój post - widać, że coś jest z Tobą nie tak...albo w sieci jesteś zupełną nowinką :), bo tego się czytać nie da jakieś wykrzykniki z byle powodu itp.... jeśli masz przepisane leki - bierz je i chodź na psychoterapię, to daje najlepsze statystycznie efekty
-
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
BlueOrange odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
w depresji myśli samobójcze są dość powszechne, pewnie np. Blida miała depresję zanim się zabiła jeśli o mnie chodzi - też mam deprechę i przeżyłem piekło w moim życiu już 2 razy, za drugim razem miałem chwilowe myśli typu "może lepiej dla innych, żebym skończył", choć za pierwszym razem piekło było dużo gorsze ale naprawdę "po nocy przychodzi dzień" i wszystko jest tymczasowe, wszystko mija i zmienia się kiedyś przyjaciel zacytował mi "zbrodnię i karę" Dostojewskiego: "nigdy nie podejmuj decyzji w gniewie" i myślę, że to jest więcej niż to, po prostu "nigdy nie podejmuj decyzji pod wpływem emocji" dzisiaj może się wydawać, że tragedia nie ma końca i szkoda żyć, ale poczekaj, poczekaj rok, dwa, trzy.... nie podejmuj decyzji pochopnie, bo to może być gorsza opcja [ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:12 am ] btw miszek napiał/a : "Bo czym jest dla mnie życie?" właśnie, "życie" to więcej niż słowo, jak ktoś zna Biblię i faktycznie ją czytał (polecam, zamiast odwalać niedzielne wizyty w Kościele, przeczytaj to, przyczytaj raz, większość tzw 'katolików' nigdy Biblii nie czytała, to jest żałosne), to tam jest werset "pozwól umarłym grzebać umarłych, ja cię do 'życia' powołuję" przeczytaj, tam to jest naprawdę i to daje do myślenia, mimo że w Biblii są 4 ewangelie i każda jest bardzo podobna, w sumie to niewiele informacji.... w każdym razie, jeśli kogoś to obchodzi - jeśli chcesz się zabić to przeczytaj Biblię sam/a, żadnych księży, kazań, kościołów, dopiero potem podejmij decyzję -
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
BlueOrange odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
w tym rzecz, jeśli tak jest, to samobójstwo nie rozwiąże problemu, a może go pogorszy jeszcze kiedyś interesowałem się 'religią' ogólnie i różne rzeczy studiowałem, wierzę w reinkarnację, a co za tym idzie w prawo karmy, które sprowadza się do "jak posiejesz - tak pozbierasz", i z tego logiczny wniosek "jak posiałeś - tak zbierasz teraz" czyli jeśli cierpię, to mam złą karmę, ale to wynika ze zła, które sam kiedyś wyrządziłem i teraz muszę odebrać ten 'debet' jeśli zabiję ciało - dostanę kolejne i będę musiał spłacić resztę i tak i tak, w międzyczasie pozostając jako duch przez czas, jaki istniałoby ciało, które zabiłem wiem, że to brzmi dziwacznie i kontrowersyjnie, nie chcę tutaj z nikim dyskutować na ten temat, po prostu - moja opinia, można ją przemyśleć, albo olać -
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
BlueOrange odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
jedyne wyjście z sytuacji to nie jest dowód bohaterstwa, zresztą nie ma czegoś takiego jak jedyne wyjście, czy jedyny wybór, zawsze są przynajmniej dwa wybory, bo inaczej słowo "wybór" nie miałoby sensu... ludzie popełniają samobójstwo z różnych przyczyn, ale ogólnie wtedy, kiedy ból, który doświadczają podczas egzystencji jest większy niż przyjemność czerpana z egzystencji znam chłopaka, który od urodzenia jest kaleką, teraz ma ze 30 lat, waży ze 25 kilo, cały jest powykrzywiany, bo dostał za dużą dawkę szczepionki na krzywicę, w dzieciństwie przezywany był 'kalafiorem', bo tak niestety wygląda..., nigdy nie miał dziewczyny, pewnie zresztą mu to nie działa, całe jego życie to pieprzona tragedia, a jednak się nie zabił wyobraź sobie siebie w tej sytuacji i czy byś się nie zabił/a? ja pewnie bym to zrobił, ale on tego nie zrobił gdzie jest więc to bohaterstwo? gdzie jest tchórzostwo? -
Samobójstwo...czyn wzniosły, czy tchórzostwo...
BlueOrange odpowiedział(a) na temat w Depresja i CHAD
nie czytałem wszystkiego, bo kto by to wytrzymał? :) "jaki bog? na swiecie jest wielu bogow, tylko ktory z nich daje/odbiera zycie?" to, że jest wielu bogów, to tylko Twoja interpretacja, może jest jeden Bóg, ten sam w wielu religiach w różnych miejscach na świecie, a głupota ludzi sprawia, iż myślą, że jest ich wielu? jeśli chcesz sobie palnąć w łeb, albo rzucić się z okna - zrób to, powodzenia, jednego kretyna mniej na świecie rozumiem, że cierpisz, ale jeśli myślisz, że przez takie gierki ktoś się będzie tym przejmował, to ja przynajmniej nie mam zamiaru zabij się, proszę uprzejmnie ktoś napisał: "właśnie w samobójstwie chodzi o ulgę, o ulgę której nie doświadczysz po śmierci, bo wtedy już nic nie będziesz odczuwał" a skąd to wiesz? co czyni Cię takim pewnym, że przestaniesz istnieć? a co jeśli nie przestaniesz? jeśli okaże się, że zabicie ciała nie zabiło ciebie? są tylko dwie filozofie/dwa wyjścia - albo istniejesz po śmierci ciała, albo nie - proste i wiara lub brak wiary w ten fakt niczego nie zmienia - albo żyjesz po śmierci, albo nie pytanie tylko - jak to jest naprawdę? jeśli chcesz się zabić myśląc, że przestaniesz istnieć - możesz mieć rację, ale możesz też być w błędzie -
Depresja a związki/miłość/rozstanie
BlueOrange odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
raczej wystarczy Ci psycholog, bo funkcjonujesz w miarę normalnie i ciężkiej depresji nie masz, ale ja lekarzem nie jestem -
Depresja a związki/miłość/rozstanie
BlueOrange odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
jasne, że trudno jest się pogodzić z tą sytuacją, cóż, po prostu shit happens.... zapewniam Cię, że to nic nowego i wielu ludzi przeżyło gorszy dramat, dużo gorszy, więc zbierz się do kupy i działaj :) -
Depresja a związki/miłość/rozstanie
BlueOrange odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
"tylko dlaczego, dlaczego zwodzil mnie potem przez nastepne 6 miesiecy?? dlaczego twierdzil, ze kocha, ze chce nadal ze mna byc? dlaczego? a potem jednego dnia przekreslil wszystko? ot tak! przeciez wiedzial ze przyznalam sie do winy, wiedzial ze chce dazyc do naprawy samej siebie... chcial mi w tym pomoc... w zwiazku nie jestesmy juz od poltora miesiaca... bo on kocha tamta mimo ze jeszcze poltora miesiaca temu - kochal mnie... " może chciał zrobić Tobie to, co Ty zrobiłaś jemu? przestań myśleć jak 15letnia zakochana panienka, ten związek jest OVER i wbij to sobie lepiej do głowy, bo tracisz czas na roztrząsanie tego, to jak grzebanie w odchodach OVER, KONIEC, FINITO teraz żyj z tym doświadczeniem btw "moze chcialam sie na nim w jakikowliek sposob odegrac za klamstwa ktore mi wmawial przez 2.5 roku..." możliwe, odgrywanie się to dobry powód, zresztą każdy jest dobry... lepiej żebyś zrozumiała dlaczego, ale to nie jest żadne wytłumaczenie świństwa -
Depresja a związki/miłość/rozstanie
BlueOrange odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
powiem wprost, bez ceregieli - jesteś młoda, niedojrzała i głupia, ale to przejdzie, pewnie pozbierasz się z czasem i ułożysz sobie życie, jeśli wyciągniesz wnioski z tej sytuacji wybacz bezposredniość, czasem warto dostać kubeł zimnej wody na głowę -
Depresja a związki/miłość/rozstanie
BlueOrange odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
hmm, wszystko niby fajnie, ale... "zdradzilam go... nie wiem co wtedy mna pokierowalo, nie wiem dlaczego to zrobilam.. moze w odwecie za ta meczarnie z jego byla dziewczyna... kiedy nie dawala nam a w szczegolnosci jemu spokoju.. przypominajac sie o sobie ...." kompletna bzdura, wybacz większość ludzi, którzy zdradzają ma świetne wytłumaczenie, ba, złodzieje i może mordercy (taka tylko analogia) mają też świetne wytłumaczenia - byłem biedny, byłem naćpany, popiłem, wpadłem w złe towarzystwo.... bzdura każdy dorosły człowiek odpowiedzialny jest za to co robi i nie ma żadnego 'ale', zdradziłaś i to jest tylko i wyłącznie Twoja wina, bez żadnych tłumaczeń typu "że nie byłam szczęśliwa" i tego typu brednie, zdrada to wyłącznie Twoja wina i jest to świństwo, które powinnaś była ukryć tak, żeby on się o tym nie dowiedział dlaczego? bo czego oczy nie widzą tego sercu nie żal dowiadując się o tym przeżył cierpienie (o ile nie jest jakimś psychopatą) dowiedział się - znowu Twoja wina, a może sprawiłaś żeby się dowiedział celowo? czasem tak jest, kobiety robią to z jakiejś wydumanej zemsty, chora satysfakcja jakaś to, że gość jest pier..y, to jest jego wina i on ponosi za to odpowiedzialność, tylko on i nikt inny współczuję, że jesteś w depresji, ale szukanie wytłumaczenia i pocieszenia to tylko półśrodki Ty zrobiłaś źle i zaakceptuj to, on zrobił źle i to jego problem, teraz pytanie "co dalej?" wg mnie ten związek nie ma najmniejszego sensu i trzeba to skończyć dla dobra obu stron, a co zrobisz - Twoja sprawa, ale weź za tą decyzję odpowiedzialność -
masz rację, życie to farsa a śmierć może być w każdej chwili; nie mówię tego z przekory, tak jest w istocie i w pełni się z tym zgadzam, naprawdę, bo tak jest; śmierć - przyjdzie, może przyjść w każdej chwili, ale nad tym nie ma nikt żadnej kontroli i próby rozwiązania tego tematu to walenie głową w mur... okay, śmierć przyjdzie i już, nikt nic na to nie poradzi... czy ja się boję śmierci? tak, boję się jak cholera życie to farsa - to prawda też, ale nad tym przynajmniej mamy kontrolę; zasadniczą kwestią jest CEL, bez celu życie naprawdę nie ma sensu żadnego, musimy mieć cel życia i WAŻNY cel, taki, który pokonuje trywialne dążenia typu "kasa, seks, kariera" itd np pomaganie chorym to jest jakiś zbożny cel, ale faktem jest, że i ty umrzesz i oni też, wszyscy umrzemy z tego forum, wszyscy bez wyjątków wielu ludzi zastanawia się "czy jest życie po śmierci?", to typowe, ale niewielu zastanawia się "czy jest życie po narodzinach?" żyjemy, ale zwykle to jest tylko egzystencja bez celu, dlatego popadamy w deprechę (zwłaszcza oglądając telewizję) ja nie wiem co jest celem, też go szukam... znam różne cele, wiele z nich próbowałem z różnym rezultatem... może celem jest samo szukanie celu? nie wiem, może tak jest, ja przynajmniej staram się ten cel znaleźć, własny cel, taki, na który mnie stać i wydaje mi się, że każdy z nas powinien znaleźć swój cel życia... bez tego depresja jest kwestią czasu
-
może się dołączę do prośby, też szukam dobrego psychologa w Lublinie, raczej faceta, może ktoś z Was leczy/ł się u takiego z efektami?
-
czego się boimy? Lęk przed.................
BlueOrange odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
ostatecznie można przejść przez ulicę 'bez zebry' faktycznie bezruch jest jakoś bardziej nerwicowy, nic się nie dzieje i umysł zaczyna świrować... wg mnie najgorsze są objawy fizyczne, bo jak tylko w samej głowie się coś pieprzy, to niech się pieprzy, obserwujesz te myśli i olewka, skupiasz siena czymś innym i po bólu ale jak do tego wali się coś z ciałem (zawroty głowy, drżenia itp) to wtedy następuje spirala lęku - w głowie się boisz, z ciałem zaczyna sie coś dziać - boisz się bardziej i tak dalej, tworzy się wir lęku osobiście chciałbym mieć lęki tylko w głowie, wyśmiałbym je -
Jak reagują Wasi bliscy na depresję i nerwicę u Was?
BlueOrange odpowiedział(a) na animka temat w Depresja i CHAD
thank u moni