Skocz do zawartości
Nerwica.com

Minhoi

Użytkownik
  • Postów

    157
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Minhoi

  1. Moniczko, czemu wybuchanie smiechem bez powodu bo np. cos sie przypomni, uważasz za nienormalne?? Przecież to zdrowe spontaniczne pozytywne zachowanie. Po co oceniać w kategoriach 'nienormalne' czy 'nieakceptowane społecznie'? A patrzenie na ludzi czy się nam nie przyglądają ma 80% społeczeństwa. U mnie wynika to z autokrytycyzmu i przymusu kontroli. Dlatego cieszę się kiedy... się cieszę, bo to oznacza w koncu coś beztroskiego:)
  2. Filmiki naprawdę zabijące, niektórzy dopiero maja pie***lca:):):)
  3. Też nie wiem co mam o tym myśleć... czy to ma rzeczywisty związek z nerwicą? A może to zwykłe życiowe problemy między ludźmi? Nie bardzo rozumiem jakiej porady potrzebujesz?
  4. Minhoi

    Czy macie pasję?

    Michael, spróbuj napisac co Ci sie podoba, pomijając to, co Ci sie nie podoba:)
  5. Skąd one sie biorą? To da się wytłumaczyć. W pierwszym przypadku Twoja nieuświadomiona (bo zadziwiająca Ciebie samą) krytyka bliskiej Ci osoby może wynikać z potrzeby obrzydzenia sobie jej. Jest Ci dobrze i jednocześnie dziwnie z tym, więc chcesz pogmatwać. To działanie wymierzone przeciwko sobie samej. Wzmaga poczucie winy. Wynika z braku akceptacji siebie czy braku miłości własnej, co wiąże się z potrzebą karania siebie, zadawania sobie bólu (przypadek drugi).
  6. Pół zycia słyszałam od matki, że jestem nienormalna (co było wynikiem mojej zbuntowanej i czasem dziwacznej postawy) i to głęboko wbiło mi się w głowę. Wszelkie przeczytane/zasłyszane opienie o zaburzeniach psych. przypisowałam sobie. Na terapii uświadomił mi psycholog, że lęk przed chorobą psych. wynika z dwóch powodów: 1. uznałam słowa matki jako własne 2. boję się utracić kontrolę nad swoim życiem i stracić wszytsko, przy czym byc zależną Psycholog uświadomił mi, że przechodząc przez takie dramatyczne dzieciństwo już dawno zapadłabym na chorobe psychiczną - po prostu nie mam predyspozycji i mam silną psychikę. Jednak ciągłe krytykowanie siebie i wymagania by byc we wszytskim doskonałym, a także nie dawanie sobie prawa do błędów powoduje, że ten lęk wraca. Dlatego musze pracować nad poczuciem wartości i rozwijaniem przyjaźni własnej. [ Dodano: Wto Kwi 18, 2006 11:29 am ] powinien przede wszystkim ,wielokrotnie codziennie az do znudzenia powtarzac sobie bardzo proste zdanie - Nie mam czego sie lękać!! Lęk jest tylko mym złudzeniem !! W koncu trzeba uwierzyc!! a wiec ludzie !! afirmujmy !! naprawde warto kochający, nie można sobie wmawiać ze nie czuję sie lęku kiedy się go czuje. Nie zgodzę się, że lęk jest złudzeniem - jest wyolbrzymiony i jest przerastającym nas uczuciem ale istnieje w nas więc jak można temu zaprzeczać?? Nie da siebie oszukać! Afirmowanie pełniące rolę zaprzeczacza jest bardzo szkodliwe. Najpierw trzeba oswoić uczucie, poznać je, pogodzić się z jego istnieniem, rozkminić skąd się wzięło i po co, a potem się z nim spokojnie pożegnać i puste miejsce zapełnić pozytywnymi emocjami. To, czego sie boimy lub czego nienawidzimy jest naszą pępowiną. Odetniemy ją gdy przyjdzie zrozumienie, akceptacja, zgoda. Wychodzę z postawy realistki, a powyższe wzięło się z autopsji.
  7. znam temat liczenia drzew:) do tego bez przerwy rozwiązywałam i wiązałam spowrotem sznurówki, musiały być ściśnięte identycznie! tak samo ciągle poprawiałam ramiączka od stanika (robię to do dziś i widzę Miauczyńskiego z dnia świara jak poprawia spodnie haha) Odkąd pamiętam, wszystko o czym myślałam, pojawiało się natychmiast w mojej wyobraźni w formie symboliki/obrazu. Np. jakieś słowo pojawiało się często jako ukształtowany napis, jak np. z bilboardu. Wydawało mi się to nienormalne bo kiedy np chciałam się wyciszyć i mówiłam sobie 'spokój' zamykając oczy, widziałam to jako napis. Nie mogłam sie tego pozbyć i uznałam ze to przykre natręctwo. Potem dowiedziałam się, że przyczyną jest silniej rozwinięta prawa półkula:)
  8. Edka, takie tematy wrzucaj na forum 'nerwica lękowa' a nie tutaj!
  9. ten post chyba trafił tu omyłkowo, drań? bo nie zawiera czystego optymizmu ani nie widzę w nim kroków ku wolności, raczej to początek poznawania sposobów radzenia sobie z nerwicą... edka, odwiedź psychologa i zajrzyj w swoje wnętrze, może wtedy znajdziesz swoją drogę ku wolności:)
  10. Nerwica ma wpływ na odzywanie i odzywianie ma wpływ na nerwicę. To się zazębia i współistnieje. Objawy nerwicy można nasilić poprzez złe odżywianie, używki, nieregularny sposób życia. Kiedy się nasilą organizm wariuje i wtedy tez inaczej trawimy. Ja wtedy w ogóle nie trawię, mogę spokojnie jeść tylko jak jest mi dobrze. Zauwazyłam, że kiedy mam lepsze samopoczucie jam i pije wszystko, a kiedy gorsze to nawet picie kawy potrafi wywołac u mnie lęk i wkręcam sobie wtedy różne fazy:)
  11. Lęki związane z byciem w związkach są mi znane ale wina nie zawsze leży po tej drugiej stronie. Często twierdziłam, że mnie ktoś 'wykańcza' ale realnie sama nakręcałam jakieś chore klimaty, gry na emocjach, huśtawki itp. Nikt nie jest z kamienia... Wiem, że nie jestem łatwą partnerką, do tego trafiałam na porypańców i jazda gotowa. Cięzko jest gdy przeszkodą są uczucia, często potrzebne do życia jak tlen. Ale trzeba siebie zmieniać przede wszytskim. Przy okazji zmienią sie inni, jak w Twoim przypadku roccola:)
  12. Minhoi

    Czy macie pasję?

    Hollow, a ja własnie wskakuję w takich ludzi chętnie:) Nie wiem po co Ci kontakt z innymi przy słuchaniu muzy, a to tez może byc pasją...
  13. Ja jeb**e, przez wiele lat, powiedzmy do końca okresu dojrzewania, nie mogłam nadepnąc na przerwy między płytami chodnika. I inne podobne skrzywienia, typu pasy na przejściach, równoległe drzewa itp. Nigdy sie do tego nie przyznałam. Potem stwierdziłam, że to jakies chore umiłowanie logicznego porządku zawsze i wszędzie oraz kontroli nad sytuacją, co pewnie przybyło z DDA. Teraz widzę, że byłam odosobniona w tej fazie:)Cholera zaczęłam sobie własnie przypominac jakim byłam popapranym dzieckiem:)
  14. Davey, niecierpliwość jest też cechą wieku... im jestesmy starsi tym cierpliwsi, mniej narwani, tym bardziej potrafimy czekać... mówię to patrząc na siebie. Kiedy miałam kilkanaście lat, nie było dla mnie później, jutro, za chwilę, wszystko musiało byc teraz natychmiast i najlepiej wszystko naraz. Teraz jest we mnie wiecej cierpliwości:) tez jestem DDA, po kilkuletniej terapii, pozdrawiam:)
  15. Dzięki wielkie:) Psychatry raczej nie szukam, ale psychoterapeuty owszem, najbardziej urządzałaby mnie psychoterapia grupowa, wiecie coś na ten temat? Kiedys były grypy DDA, do tego psychologowie, potem zabrakło kasy i zamknięto grupy, ale nie wierzę że w tak dużym mieście jak wro nie ma dobrych terapetów!
  16. Minhoi

    [Kraków]

    szkoda, że spotykacie się dopiero w poniedziałek! chętnie poznałabym was persona:) spędzam święta w kraku, jestem z wrocławia - tam mamy swoją grupę, która spotyka sie raz w tygodniu:) jak ktoś się będzie nudził wczesniej niż w poniedziałek o 18, dajcie znać:):) pozdrawiam minhoi
  17. A gdyby połączyc to wszystko w całość byłoby idealnie... :) a niestety zazwyczaj nie jest i już, walczyć z tym nie ma co. Ale rozumiem Twój tok myslenia, kochający, jednak pomimo namowy, wzbronię sie od oceniania Twoich poglądów. Podobnie jak Ty, przeszłam długą drogę i zdązyłam wyrobic swoje zdanie jak postepować we własnym przypadku; jestem przeciwnikiem oceniania czyjegoś sposobu postrzegania rzeczywistości. Posty poczytam z ciekawości. Ale o niedzieli było chyba? tak wiec do jutra:)
  18. taka rada od serca , rozmyslaj jak najczesciej trenujac logiczne myslenie,mozesz tez snuc refleksje na temat wartosci czlowieka samej w sobie
  19. Minhoi

    Czy macie pasję?

    Hollow, uważam, że naprawdę tacy ludzie sa jak studnia bez dna. Można 'ich' zgłębiać bez końca, pasjonujące, co? :) ten brak konsekwencji, wyobrażnia, stany:):) A pasja wcale nie wymaga kontaktu z drugim człowiekiem! Bo czy muzyki słuchasz zawsze z kimś? pozdrówka:) M.
  20. DA, bardzo często wracające wspomnienia ciągną za sobą 'tamte' odczucia. I na odwrót. W różnych miejscach, okolicznościach, sytuacjach czuję się jak sprzed... i muszę z tym walczyć. Czasem robi mi się słabo we własnym domu, we własnym łożku, w sklepie, na ulicy i ogarnia mnie panika, ciało waży 7 ton, bolą żyły i tracę władzę nad własnym ciałem, potrzebuję powietrza!!! (pomaga mi tlen, niebo, przestrzeń) Wtedy przelatują mi przez głowę te wszystkie sytuacje, kiedy bywało gorzej, przypominam sobie co się działo i to powoduje, że narasta mój lęk. Mowię wtedy do siebie " k**wa dziewczyno, przestań się nakręcać, cofnij ze swojej głowy te wszystkie śmieci, to już było" taki autorytarny ton mi pomaga:) pozdrawiam:)
  21. Bardzo sceptycznie podchodzę do wszelkich testów, tudzież do znaków zodiaku i innych szamanizn, dlatego, że ludzie lubię określać swoją osobę i 'niechcący' sugerują się tym, co im odpowiada i odrzucają to, z czym się nie zgadzają. Po co mi to? Nikt z nas nie przewidzi co w rzeczywistości w nas drzemie, bo wyobrażanie sobie sytacji przy rozwiązywaniu testu pozostaje tylko wyobrażaniem. Wyczytałam już w swoim życiu tysiące testów, horoskopów, wróżb i jedne zaprzeczają drugim. Czy to znaczy, że składam się ze sprzeczności, czy że mam kilka osobowości?:) zostawiam to pod przymrużoną powieką:)
  22. Minhoi

    Czy macie pasję?

    Bibi, bujanie na hamaku w górach to pasjonujące zajęcie:) ile daje radochy i spokoju dla umysłu:) bo pasja nie musi być konkretnym zajęciem, może to być np. bujanie w obłokach:) [ Dodano: Pią Kwi 14, 2006 8:59 am ] Z kolei moim ulubionym zajęciem jest obserwacja siebie samej i otoczenia, zachowań, predyspozycji, reakcji, rozwoju; rozkminianie przyczyn i skutków. Poza tym tworzenie wszelkiego rodzaju, głownie pisanie, od poezji po dziennikarstwo i muzyka, zawsze i wszędzie:)!!
  23. Stany maniakalne??!? Ja miewam takie stany ale to po prostu reakcja na sytuację! Odreagowanie! Ale nie od razu mania!! Np. zaczynam się brechtać w systuacji wzmożonego stresu, przy trudnej rozmowie. Lubię to:):)))
  24. Słuchajcie wrocki, znacie jakiś dobrych psychoterapeutów? Albo grupy psychoteraputyczne?
  25. To stan, kiedy wiesz czego chcesz i dążysz do tego:)
×