Skocz do zawartości
Nerwica.com

SadSlav

Użytkownik
  • Postów

    1 300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SadSlav

  1. Ale już za minutkę, już za momencik
  2. SadSlav

    Samotność

    To prawda, ale do takich konkluzji też trzeba dojrzeć, w międzyczasie użalając się nad sobą. Teraz mnie to już tak nie rusza. Ale swoje też przecierpiałem słuchając tego...
  3. Starczo-przed-trzydzietkowym
  4. Coś w tym jest, bo ja dorwałem niedawno szkarlatynę, chociaż w tym wieku już nie powinienem na to chorować
  5. SadSlav

    Samotność

    Nienawiść pomaga... i zniszczenie wszystkiego co dotyczyło tej osoby...
  6. SadSlav

    Samotność

    Hehe... Ja to się dowiedziałem, że jestem nikim i że się mnie wstydziła... No wychodzi na to, że rzeczywiście beznadziejny byłem
  7. SadSlav

    Samotność

    Transfuse, no pod koniec tego 'mojego związku' to jechała po mnie konkretnie. Teraz czasami się odzywa na gg ale potrafi mi powysyłać wiadomości, że wszystkiemu jestem winien i zachowuje się jakbym co najmniej ja ją pozostawił samej sobie, a było na odwrót. Nie rozumiem jej zachowania ale już nie mam zamiaru rozumieć.
  8. SadSlav

    Samotność

    Jakbym słyszał siebie. Przysięgam...
  9. SadSlav

    Samotność

    To prawda, a wrażliwość i empatia to już w ogóle się nie przydaje. Często żałuję, że nie jestem twardy i obojętny wobec wielu spraw... Za to często propaguje się zawiść. Ostatnio mam obsesję na punkcie tego, że umrę w samotności np na chorobę otępienną, na którą choruje moja babcia, która nie rozumie co się dzieje wokół niej. Nawet nie zdaje sobie sprawy, że otaczają ją ludzie. Boję się takiego końca...
  10. SadSlav

    sapioseksualizm

    To idę sobie popsuć wzrok albo kupię okulary zerówki. Zawsze to jakiś początek
  11. SadSlav

    Wkurza mnie:

    kornelia_lilia, każdy popełnia błędy, nie ma się co gnoić za takie sytuacje. Ja też kiedyś popełniłem taki błąd i odszedłem z pracy, do dzisiaj to za mną chodzi jak cień i pokutuje. Ale żyje się dalej. Z ważnymi osobami to też tak jest, że czasami ich nie zauważamy albo sobie coś dopowiadamy. Trzymaj sie
  12. X-ray, tam ma, ja też na NFZ. Na razie wrażenia spoko.
  13. SadSlav

    sapioseksualizm

    Wygląd cherlaka - jest! Sweter - jest! Rozwichrzone włosy - są! No to trochę się nadaję Tylko szkoda, że jestem już w takim leciwym wieku, że nie podrosnę Może mnie gdzieś rozciągną jak Małysza
  14. Jeśli chodzi o specjalistów to ja chodzę na ulicę Sokoła. Medyk Poliklinika to się zwie. Przyjmują tam psycholodzy i psychiatrzy. Chyba po 2 sztuki Otworzyli to coś w tym roku więc niektórzy mogą słyszeć o tym pierwszy raz. Sam bym nie wiedział ale mieszkam w pobliżu i tak jakoś poznałem
  15. SadSlav

    sapioseksualizm

    No on zastępuje niektórym mózg
  16. SadSlav

    rozmowy o pracę.

    ala1983, naprawdę niesamowita historia To ja już normalnie nie ściemniam tyle
  17. SadSlav

    sapioseksualizm

    Skomplikowane dziewczyny są fajne i interesujące, bo są interesujące i fajne A bochny to nawet nie muszą być. Większą bułką też się można nejeść
  18. SadSlav

    rozmowy o pracę.

    Bo tego nie widać a na rozmowie się nie przyznasz przecież. Swoją drogą, że Polska to ciemnogród pod względem zdrowia psychicznego. A tej inwigilacji to jest zdecydowanie za dużo. Ciągłe przełamywanie sfery prywatności. Kiedyś facet rekrutujący stwierdził, że w moim wieku to powinienem już się ustatkować, chociaż miałem wtedy dziewczynę i dążyłem przecież do stabilizacji. A chuj go to obchodziło? Żałuję, że mu wtedy nic głupiego nie powiedziałem, ale wiadomo starałem się o pracę. Kiedyś wypełniałem też test na jakiegoś wciskacza kitów jako doradca finansowy. Specjalnie wypełniłem go gorzej bo mnie wkurzył wtedy. Wkurzają mnie niektóre rozmowy konkretnie.
  19. SadSlav

    Samotność

    kornelia_lilia, w takim razie życzę Tobie wydostania się z tego miejsca i wracania do niego tylko wtedy, kiedy będzie taka chęć Kurczę mam dzisiaj taki sentymentalno-melancholijny dzień... Myślałem, że już jestem silniejszy ale znowu podupadam i się rozczulam nad sobą. Ten dzień to dla mnie huśtawka uczuć. Tylko smutne utwory mnie dzisiaj poruszają... i to niekoniecznie pozytywnie... Chyba muszę wyjść, gdziekolwiek żeby ochłonąć.
  20. SadSlav

    Samotność

    Czasami nie ma to jak cisza i spokój, to prawda.
  21. SadSlav

    Samotność

    nextMatii, takie wątki już nawet bywają w dziale Poznajmy się, więc nic straconego Nie ma chyba osób, która by się do żadnego związku nie nadawała. O ile nie masz destrukcyjnych zapędów, skierowanych w kierunku drugiej osoby to jeszcze wszystko przed Tobą. Damy radę, jesteśmy wartościowymi ludźmi tylko zagubionymi.
  22. SadSlav

    Samotność

    Znalazłem tam przypadkiem dziewczynę z mojej szkoły. Ma podobny charakter do mnie - nieśmiałość, samotnik i chciałem do niej napisać, bo ma w sobie to "coś", ale kiedy przeczytałem "dyskotekuję" to zrobiłem tak i dałem sobie spokój. Szkoda, bo ma takie inteligentne i pogodne spojrzenie... Może owo sformułowanie jest jednak na wyrost i jest tylko chęcią poszerzenia sobie opcji w kontaktach na portalu. Ciężko czasami wyczuć. Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz, nic odkrywczego ale taka prawda.
  23. SadSlav

    Samotność

    Wolę jakieś spokojniejsze miejsca. Parki, przyrodę. Jakieś spotkania w lokalach typu restauracja albo kino już wolę. Nie wiem chyba nie lubię zbytnio zbiorowisk ludzkich w takich miejscach. Sam już nie wiem. To w sumie paradoks jest bo np. lubię też głośną gitarową muzykę ale w pubach, w których się gra muzykę na żywo czuję się też nieswojo. Może to po prostu kwestia ludzi, z którymi jestem w danym miejscu...
  24. SadSlav

    Samotność

    Też tak miałem/mam. Nigdy nie odzywałem się nawet do takich osób na portalach bo zawsze uważałem, że zostanę uznany za nudnego, skoro nie chodzę do pubów i dyskotek. A w sumie i tak chyba nie miałbym o czym gadać z takimi dziewczynami. Więc jest to spore sito. Fakt, że nadużywanie alkoholu i papierosy (zwłaszcza) mnie odpychają od takich miejsc i osób. Mam jednak wrażenie, ze niektóre z tych osób chodzą tam bo boją się samotności po prostu. W pubie jesteś w grupie w końcu. Ja jednak nawet podczas takich spotkań czułem się samotny - to nie są moje miejsca. No i tworzy się w ten sposób błędne koło w zasadzie. Bo jak wyjść do ludzi jak się często źle z nimi czuję, że nie wspomnę już o miejscach takich jak puby...
×