-
Postów
493 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Atkaa
-
ojej, ale z ciebie sie dokładnista zrobił
-
Piotrek naprawdę jesteś "czysty"? O jakże się cieszę. Huraaaa! Już zaczęłam się zastanawiać nad autentycznością radości tych lepiej czujących się osób. Prawdę mówiąc to chciałam zdezerterować tego forum i poszukać jakiegoś mnie chemicznego szczęścia ale skoro tak to tak. Zostaję i cieszę się, że akurat ty jestes z tej strony co ja
-
A ja egzystuję zaledwie ćwierć wieku ale czuję się jakoś młodziej, hmm
-
Buuuu... już się nikt nie zaprzyjaźnia, a było tak miło. Buuu
-
Ej wiałerku Piotrłuś fajnie, że jesteście bo chołeła nie wiem, co sie dzieje na fołum, bo te chołełne powiadomienia nie dociełają na moją pocztę, muszę szukać tełaz każdego tematu, w któłym uczestniczyłam a to mi zabieła dużo czasu Będę musiała połozmawiać z adminem czy cuś
-
Dokładnie cie rozumiem. Ja się zasępiam do tego stopnia, że zaciskając zęby nabawiłam się przeskoku stawu żuchwowego. Nienormalna sytuacja ale wydusić słowa z siebie nie mogę chociaż bardzo bym chciała. Czuję się tak bardzo zakompleksiona, że gdyby mnie ktoś w tym momencie skrytykował to chyba bym wybuchła płaczem. Ehh.. żmudna praca mnie czeka...
-
maiev naprawdę, naprawdę pamietaliście o mnie naprawdę naprawdę ojej jak miło A co do walki to faktycznie bez "pomocników" ale nie czuję się samotna na polu walki, między innymi dzięki Wam misiaki! wcale nie bredzisz i mam nadzieję, że Ci sen pomoże
-
Różyczko ja tylko tak sobie marzę
-
Skoro tak to czuję się niedopieszczona albo oszukana albo niedoinformowana albo zaszufladkowana albo wszystko to na raz... Teraz będę się zastanawiać czy czasami nie straciłam jakiejś wielkiej szansy na wyzdrowienie Sama nie wierze w to co piszę ale lubię udawać, że się poddaję sugestii... jak to świr
-
Hej kochani! Po pierwsze chciałam was bardzo przeprosić. Obiecałam w piątek, że w tym temaciku wypowie się pewien psycholog. Po południu wyjechałam na weekend i już nie miałam możliwości zaglądać na forum. Wiem, że niektórzy czekali na niego, ale niestety nie mógł w piątek odwiedzić naszego forum. W każdym razie obiecuję, że napewno odpowie na wszystkie pytania dotyczące sporu między sposobami leczenia. Jeszcze raz przepraszam ale to nie było zalezne ode mnie. A teraz przystąpmy do analizy lula Tak kochana, zrozumiałam to już w piątek, kiedy o mały włos szlag mnie nie trafił. Musiałam wyjechac na weekend, żeby ochłonąć Niektórzy mają swój własny świat, do którego drzwi i okna są zamurowane... niestety... Chciałabym poznać choć jedną "czystą" osobę, która pokonuje chorobą tylko siłą woli. Tabletki? Bleeee... Nie stać mnie na taki akt desperacji i cieszę się z tego. Zastanawiam sie tylko ile tych "pozytywnych" osób przyznało się, że bierze piguły, bo jesli wszystkie to ja odpadam z tego forum.
-
Witam wsyskich ponownie Wróciłam z mojej wielkiej wyprawy weekendowej ale i tak pewnie nikt nie zauważył mojej nieobecności (to był tzw. akt użalania się nad sobą). Hmm.. nie będę się tym zrażać i nadal walczę o wasze względy (to był tzw duch walki) Gratuluję Pierwsze kroki sa najtrudniejsze ale warto warto... Jesteś moim idolem Cieszę się razem z Tobą wiaterku, naprawdę!!! P.S. Kurcze, tak czytam poprzednie posty i się zastanawiam i zadaję pytanie: Czy wy wszyscy bierzecie jakieś leki? Z tego co przeczytałam wynika, że jakieś pojedyncze jednostki tylko zostają free no i... sama nie wiem... czuję sie jakaś niedopieszczona albo oszukana... sama nie wiem...
-
Jeeeeeej wróciłam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Piotrek Ania1987 MUA MUA (to było buzi) No więc wróciłam od rodziców. Impreza była na całego. 60-lecie ślubu dziadków. Tańczyłam na stole a potem spadłam ze schodów (asekuracyjną tylną częścią, więc nic mi się nie stało). Moja mama zrobiła mi okład i zajęła moje miajsce na stole Najbardziej rozczuliłam się jak ujrzałam kuzynostwo po 8 latach niewidzenia się Było naprawdę świetnie. Szkoda, że takie imprezki rodzinne zdarzają się tak rzadko
-
Witam wszystkich. Przeczytalam wasze posty ale nadal nie widzę żadnych konkretów. Jesli ktoś ma namiar na sprawdzonego psychoterapeutę z okolic Chorzowa, w Katowicach to bardzo bym prosiła o kontakt. BYłam ostatnio w AlterMed w Katowicach ale przyjęła mnie bardzo niekompetentna pani psycholog po czym pogłębił moją samokrytykę Zdecydowałam, że jednak poszukam kogoś innego. Liczę na was kochani...
-
Ja nie dostaję powiadomień od wczoraj. Wszystko mam elegancko zaznaczone i poczta też ok. Pllooooose o pomoc. Z góry dziekuję. Skromny Użytkownik
-
Zrozumienie przez partnera
Atkaa odpowiedział(a) na michal33 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Atisarda popieram, ale znam wiele takich związków, które trwają, bo jenda ze stron panicznie boi się samotności i jest gotowa na każde upokorzenie, żeby tylko nie zostać samemu... -
nie rozumiem... to jak On Ciebie kocha? warunkowo? "Hej magosza, daruj sobie dzisiaj narzekanie i nie uzewnętrzniaj swoich uczuć. Ja jestem tylko Twoim facetem więc schowaj to wszystko na dno i nie wymagaj ode mnie zebym rozumiał a będę Cie wtedy kochał" - tak wygląda Wasz związek? Szczerze współczuje
-
Ej słuchajcie, jak zaczęłam czytać posty z zakresu "karpie w akwarium - grzyby mutanty pochodzenia organicznego" to akurat jadłam śniadanie i uwierzcie mi - przy tak wgłębnej lekturze nie można zajmować się jednocześnie konsumpcją, bo rezultat jest maksymalnie jednostronny (jesli wiecie co mam na myśli) P.S. Kochani chciałam tylko zakomunikować, że za chwilkę wyjezdzam i wrócę dopiero w niedziele wieczorem więc zyczę wam miłego weekendu i nie zapominajcie o mnie
-
Witam wszystkich Widzę, że dyskusja rozwinęła się do granic świadomości co poniektórych Słuchajcie, w związku z tym, że nie posiadam kompetencji psychoterapeuty i jestem niewiarygodna, poprosiłam znajomego, który jest psychologiem, żeby przeczytał ten temacik i zrobił mały wpis dotyczący naszego sporu. Czy kuracja lekowa jest niezbedna do uzupełnienia serotoniny? Czy serotonina to główny powód wystepowania zaburzeń? Co to wogóle jest serotonina i czy udawadniając jej brak można dostać rentę? Którzy ludzie szybciej i bezwarunkowo zdrowieją? Czym jest i jak wpływa na chorych pozytywne myślenie? To chyba tyle. Post będzie ok 16.00
-
ZADNYCH TABLETEK! PRECZ Z LEKAMI!!! TYLKO SLABI BIORA PROCHY (albo chorzy psychicznie, ale to inny temat) JAK JESZCZE RAZ PRZECZYTAM ZE TYLKO LEKI POMAGAJA TO ODGRYZE KOMUS GLOWE!!! NERWICA TO NIE CHOROBA!!! NERWICA TO ZABURZENIE!!! Do osób, które nie konsultowały się z psychoterapeutą - NIE GLOSCIE HEREZJI!!! JESZCZE JEDEN POST O CUDOWNYM WPLYWIE PROCHOW NA NERWICE A NORMALNIE SZLAK MNIE TRAFI!!! NIE MA TAKICH LEKOW, DZIEKI KTORYM MOZNA WYZDROWIEC!!! Ide dziś do psychologa i poproszę go, żeby zajrzał na to forum i wybił wam to przekonanie z głów bo ręce opadają jak się czyta te posty!
-
gusia Kochanie podaj przepis na faworki, bo tez chcę zrobić wiatr ja też od rana jakaś zmęczona jestem, dobrze, że dziś można pączka zjeść bez wyrzutów sumienia to sobie poprawie humor
-
O boshe Wczoraj po raz pierwszy w życiu jadłam sushi O boshe... Kompozycja na talerzu wygladała zachęcająco i nawet jeszcze pierwsze kęsy naprawdę zadziwiały smakiem. Ale w połowie konsumpcji coś mi zaczęło rosnąć w gardle. Myślę sobiie, to ptak! to samolot! nieee to suushiiiii! Kurczę, był moment grozy. To chyba reakcja obronna organizmu na surową rybę Dobrze, że podali w sake w odpowiednim czasie Ogólnie spędziłam cudowny walentynkowy wieczór, pełen nowości i niespodzianek. W każdym razie sushi więcej nie zamówię
-
Nie bądz szwinia Ja biore swój widelec do torebki w razie gdyby u nich był deficyt Dobra, lecę! Pa wszystkim!!!!!!!!!!
-
Kiedy przeczytałam pierwsza część Twojego postu, to się ucieszyłam ale pod koniec minka mi posmutniała. Bardzo dobre podejście miałaś przez cały czas a teraz co sie stało? Ja nawroty objawów miałam już chyba ze cztery razy i nie poddaję się. Nadal mam do niej stosunek olewający chociaz czasami nie jestem w stanie wyjść z domu. Nigdy sie nie poddam nawet na minute... Wiem, że to kiedyś minie, jesli tylko pozbędę się swoich kompleksów i -przestanę być taka samokrytyczna dla siebie. Wtedy skończą się problemy z moją niską samooceną i z nerwicą.
-
a co Wiesz, jakoś lepiej się czuję po tym fryzjerze chociaż do niego szłam nieprzytomna. Kolejna prawda o tej chorobie - ruch i zajęcie czynią cuda:D A jak ty Piotrze spędzasz ten wieczór?
-
Dobra misiaki. Plan wyglada nastepująco - za chwile wychodze do japońskiej restauracji (mam nadzieje, że bedzie cos poza surową rybą z ryżem i mają widelce ) Więc będę dopiero jutro jesli nie zaszkodzi mi japońskie żarcie Udanych walentynek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!