rhplus90, bardzo się cieszę, że sam doszedłeś do wniosku, że picie alkoholu jest złudną metodą pomagania sobie w przypadku trudności emocjonalnych. Alkohol tylko wycisza negatywne uczucia, ale nie rozwiązuje problemów. Etanol staje się chemicznym regulatorem nastroju. Każda używka wpływa na nastrój, zmieniając stan emocjonalny. Jeśli człowiek czuje się źle, szuka sposobu, by polepszyć swój kiepski nastrój. Alkohol nie jest zbyt mądrym sposobem radzenia sobie z emocjami, bowiem prowadzi do utrwalenia mechanizmu chemicznej regulacji uczuć. Negatywne emocje często towarzyszą problemom i stanowią bodziec do ich przezwyciężania. Przy uzależnieniu psychiki od jakiejkolwiek używki, np. etanolu, zamiast rozwiązywać problem - uciekamy przed nim. Naciskamy guzik zmieniający nastrój bez podejmowania wysiłku zmierzenia się z problemem. Mechanizm chemicznej regulacji uczuć rozwija się w miarę kolejnych kontaktów z alkoholem. Z czasem powodem do napicia staje się lekki ból głowy czy zdenerwowanie - używka służy wówczas redukcji napięcia. Podobnie było w Twoim przypadku - nie umiejąc poradzić sobie z objawami nerwicy lękowej, a nawet nie będąc świadomym swojej choroby, wpadałeś w nałóg. Psychoterapia może być jednak bardzo dobrym pomysłem. Same leki (farmakoterapia) mogą okazać się niewystarczające. Lek też będzie w sposób chemiczny regulował Twój nastrój (podobnie jak chemicznie regulował nastrój alkohol). By konstruktywnie radzić sobie z lękami, drżeniem mięśni, strachem, obawami i paniką, potrzeba oddziaływań terapeutycznych i przepracowania problemów. O leczeniu zaburzeń lękowych przeczytasz pod poniższymi linkami:
http://portal.abczdrowie.pl/leczenie-lekow
http://portal.abczdrowie.pl/terapia-fobii