Mina, Twój wpis tylko potwierdza to, co napisałam wcześniej. Jesteś teraz zbyt słaba emocjonalnie, by podołać wymaganiom, jakie stawiasz sobie sama, jak i Twoi rodzice. Pomyśl o terapii. Kolejny termin na obronę magisterki to nie tragedia. Spróbuj na spokojnie porozmawiać z rodzicami, z mamą. Wyjaśnij im, co i jak się czujesz, że potrzebujesz wsparcia, bo sobie nie radzisz, ale gdy tylko staniesz na nogach, postarasz się dopiąć do końca wszystkie swoje cele, bo również Ci na nich zależy. Trzymam za Ciebie kciuki!