Skocz do zawartości
Nerwica.com

ona_22

Użytkownik
  • Postów

    204
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ona_22

  1. wuj dobra rada, Twoje pytanie nie miało sensu, osoba, która coś na nas wymusza nie jest terapeutą- to proste i oczywiste. Ciągle piszesz jakieś "mądre gadki" ale chwileczkę... zaczynając swoją wypowiedź w tym wątku, prosiłam osoby, które sa przeciw terapii, żeby podawały WŁASNE PRZYKŁADY I DOŚWIADCZENIA! To nie polega na czytaniu w necie Piszesz, że gdyby to pomagało, to byliby lekarzami... Wiesz, są dwie opcje 1. można być psychoterapeutą 2. można być psychiatrą i terapeutą ... więc dlaczego psychiatrzy mają pokończone kursy terapeutyczne, szkolenia etc.? Same leki nie pomogą. Bardzo Cię prosze... jeśli coś piszesz, odwołuj się do SWOICH doświadczeń z psychoterapeutami i terapią. A co do moich argumentów.. nie są one zbyt wyszukane, TO SA MOJE WŁASNE DOŚWIADCZENIA. Dala mnie "Twoje" argumenty nie mają wartości. Z resztą myśle, ze narzucanie komuś swojego zdania jest parszywe, a często próbujesz to robić- z resztą to forum nie ma na celu przekonania do tego, że terapia jest zła i nie daje efektów.
  2. -- 27 wrz 2011, 22:03 -- A co stało by się gdybym darzyl terapeutę bezgranicznym zaufaniem a on wskazał by wprost przyczynę i rozwiązanie . Ja bym tak zrobił jak zaleca terapeuta . Nie zadziałało by? Hahaha :) Chyba mnie nie zrozumiałeś TROSZECZKĘ . Na terapię idzie się z własnej woli- to oczywiste! Bo jeśli nie chcesz ( a moze byłeś takim przypadkiem skoro masz takie zdanie o terapii) to terapia gówno pomoże za przeproszeniem... Żeby były efekty muszą być chęci, a jeśli nie to życze powodzenia...wtedy zdecydowanie trzeba zacząc od leczenia farmakologicznego. Co do wiary... chodziło o wiarę w siebie i w to, ze wyzdrowiejemy! a jeśli nie będziemy w to wierzyć i położymy na wszystko lache to marne szanse- według mnie. A co z Twoim pytaniem... no cóż, nie rozbawiło mnie, a raczej zdziwiło.. Wydawało mi się, ze masz jakieś doświadczenie i chyba powinieneś wiedzieć, że terapeuta nie poda Ci nic na talerzu... może tylko delikatnie wskazać palcem co dobre, a co złe. My sami musimy zrozumieć, co jest dla nas najlepsze, ale w tym pomaga nam terapeuta. Blee w ogóle co ja tłumaczę osoba, która wskazuję drogę , a raczej nakazuje NIE JEST TERAPEUTĄ! Dlatego też nie rozumiem po co Twoje gdybanie i co ono miało na celu? PS. Bardzo się cieszę, ze mogłam Cię rozbawić moim postem :)
  3. Musze dodać, że terapeuci mają różne metody, zależnie od pacjentów. Mamy różne osobowości, różne problemy, każdy jest inny, dlatego też terapeuta NIGDY nie może działać tak samo... A jeśli chodzi o ich wiedzę to różnie z tym jest, postawiłabym raczej na wyczucie i doświadczenie.
  4. Ha! Po pierwsze... na terapię idzie się z własnej woli, i to pacjent musi wiedzieć czy tego chce! Po drugie należy uwierzyc w siebie i w zmiany, które nastąpią jeśli się postaramy! Jak już ktoś wcześniej napisał... Terapeuta nie może nam powiedzieć co mamy zrobić! absolutnie nie! On musi uświadomić nam czego naprawde chcemy i w jaki sposób możemy do tego dążyć. Jeśli chodzi o depresję, to zazwyczaj bierze sie ona z problemów, które były gromadzone latami, dlatego trzeba wszystko sobie poukładać w głowie, a czasem NIESTETY sami nie potrafimy tego zrobić. PSYCHOLOG JEST OD POUKŁADANIA NAM W GŁOWIE, UŚWIADOMIENIA WIELU SPRAW, ODKRYCIA DROGI, DZIĘKI KTÓREJ MOŻEMY BYĆ SZCZĘŚLIWI. Leki... leki są ok jeśli "nasze dolegliwości" utrudniają nam funkcje fizyczne, jeśli pojawiają się zaburzenia somatyczne. Ja np. nie chciałam nawet myśleć o lekach,ale... to właśnie dzięki psychologowi zrozumiałam, że w moim przypadku jest to wskazane... Żeby nie psychoterapia, utonęłabym w tym całym G****E!
  5. Witam serdecznie! Ja również jestem zwolenniczką psychoterapii. Na sesje uczęszczam od 4 miesięcy... Na początku traktowałam to jako luźną rozmowę, nie mogłam się otworzyć,ale moja terapeutka miała na mnie dobry wpływ, wzbudziła moją sympatię i od pierwszego spotkania wiedziałam, że chcę korzystać z jej usług. Usług- brzmi dziwnie,ale to jest jej praca :) Mimo wszystko jest to kobieta-anioł. Pani psycholog tłumaczyła mi , ze będą chwile, kiedy będzie ciężko, ale ja w swojej sprytnej głowie myślałam" eee to mnie nie złamie jestem silna, może sama rozmowa pomoże" Wtedy jeszcze nie wiedziałam co mnie czeka,ale teraz już wiem.. coś zaczeło działać :) Na początku rozmowa, poznawanie się, a teraz jestem na etapie "burdelu w głowie",ale czuję, ze to jest potrzebne, bo dzięki temu powoli, małymi kroczkami zaczynam sobie wszystko układac w głowie i widze w tym sens. Przykro mi jest, kiedy ktoś całkowicie neguje terapię, a do tego silnie narzuca innym takie parszywe zdanie. tak parszywe... bo jeśli ktos twierdzi, ze to nie działa, to w moim mniemaniu działa to w taki sposób, ze dana osoba: 1. nie współpracowała z terapeutą ( terapia to min. 50 min, więc większość pracy nad sobą zalezy od nas) 2. trafiła na nieodpowiedniego psychologa ( nie złego!) znalezienie odpowiedniego psycholog dla konkretnej osoby to połowa sukcesu- pamiętajcie o tym! :) 3. poddała się zbyt szybko, ponieważ terapii towarzyszy czas, który oczywiście jest naszym, bynajmniej moim wrogiem, ale... każdy z nas inaczej reaguje na przebieg terapii, podlega innym terapiom i w zależności od osobowości wymaga X czasu. Serdecznie pozdrawiam wszystkich popierających terapię! PS. Jeśli ktoś z Was usiłuje negowac terapię, to bardzo prosze o podparcie swojego zdania konkretnymi argumentami + WŁASNYM DOŚWIADCZENIEM....
  6. Nie ma sprawy :) Chętnie dołączę do dyskusji :) "do zobaczenia" w innym wątku
  7. Monika1974, jasne, ze mogłabym ! :) Jednak baaaardzo denerwują mnie i irytują posty narzucające zdanie typu "psychoterapia nie działa i jest nic niewarta..." Każdy może mieć swoje zdanie,ale za narzucanie go innym, potrzebującym pomocy kopnęłabym niektórych w cztery litery
  8. Ja też świetnie czuję się na terapii... Ba! Czasem jest cieżko, nastrój może się pogorszyć,ale dzieje się to z powodu rozmów, w których poruszane są tematy bolące dla nas... Mimo wszystko wydaje mi się, że ja otworzyłam się zbyt szybko ;/
  9. Monika1974 , własnie to powiedziała mi moja pani psycho że podobno często miewamy sny,ale zapominamy o tym... Chyba się tym nie przejmuje, mam nadzieje, ze to nie jest jakiś zły znak
  10. Monika1974 , ostatnio moja terapeutka właśnie pytała mnie o sny.... czy coś mi się śniło, ale niestety... nic nie pamiętam. :|
  11. Monika1974 , dzięki :) Ja sesje mam we wtorek także postaram się wszystkiego dopytać, chociaż jak tam siedzę to sama nie wiem o co chciałam zapytać... zapominam po prostu Chyba będę musiała pójść z kartką :)
  12. Jednemu psychoterapia pomaga, innemu nie. To oczywiste... Czasem ktoś potrzebuje po prostu rozmowy, żeby stanąc na nogach.. ludzie mają naprawde różne problemy. Mi takowa rozmowa pomaga, zaczynam widzieć jaśniejsze strony życia, jeśli trochę ochłonę to zacznę przyjmować leki, żeby było łatwiej. Aktualnie jestem na "nie" jeśli chodzi o farmakologię bo się tego boję. Nie mowie też, że psychoterapia zdziała cuda... ale czuję się po niej lepiej, może inaczej..- moje problemy są trochę rozgonione... Dlatego może nauczmy się szanować czyjeś zdania :) Ja nie neguje , jeśli ktoś twierdzi , że terapia nie działa - każdy może mieć swoje przekonania. Mnie tam jednak w jakiś sposób raczej pomaga, więc się z tego cieszę i nie chcę z niej rezygnować jak na ten moment. Pozdrawiam!
  13. Hm.. dla mnie są to duże markety Byłam na 4 spotkaniach na tej terapii, wydaje mi się, że jest ok. Ciekawi mnie tylko ile taka terapia może trwać i jakie jeszcze zadania domowe wymyśli mój terapeuta.
  14. a ja mam pytanie do osób, które sa na terapii behawioralno-poznawczej :) Czy widzicie jakieś postępy? Jak myślicie, ile może trwać taka terapia? I jeszcze jedno... jeśli terapeuta zadaje Wam jakieś zadania domowe to jakie np.? Bo mi zadaje i jestem ciekawa co mnie może jeszcze czekać. Pozdrawiam !
  15. ona_22

    [Olsztyn]

    Hm.. na jakie? Piszesz odnośnie mojej wiadomości pw? dostałaś ją w ogóle?
  16. Moje stany na początku wyglądały podobnie... Jeżeli chcesz zrobić coś dla siebie to idź do psychologa- tak.. najlepiej zacząć od tego. Zrób to jak najszybciej! Nie chcę Cię martwić,ale wcale nie będzie lepiej. Musisz walczyć o siebie! 3mam za Ciebie kciuki. Jak będziesz chciała pogadać, pisz na pw
  17. ona_22

    depresja

    Witam. Nie jestem specjalistką,ale dużo o tym czytałam... Nie wiem jaki jest powód depresji córki. Nie wiem też , czy to jest depresja.. ale często bywa tak, ze własnie po odejściu bliskiej osoby, ludzie popadają w depresję, która jest własnie spowodowana żałobą jakby. Myślę, że w takich sytuacjach przydałoby się spotkanie z psychologiem,rozmowa. Podejrzewam, ze córka nie będzie musiała do psychologa chodzić długo. Wszystko zależy, czy depresja wywołana została stratą bliskiej osoby, następnie szokiem zaistniałych sytuacji, czy jest tu inny problem życiowy. Jeżeli córka jest tam sama to może wypada tam jechać jeżeli istnieje możliwość. Pozdrawiam
  18. ona_22

    ostróda

    Postaram się :) Napiszę Ci na Pw
  19. ona_22

    [Olsztyn]

    ooo witam! uff, w końcu ktoś tu żyje :) Na pytanie jak zdrówko , powiem, ze nie można się poddawać
  20. ona_22

    Dokończ zdanie..

    dostała w promocji darmową zupkę chińską i kupon na masaż lewej pięty, co ją bardzo ucieszyło,ale nie wiedziała czy się tam zgłosić, ponieważ...
  21. ona_22

    ostróda

    Nie wiem,ale ja jestem z Olsztyna ;p
  22. Zgadzam się z powyższym... pedagog szkolny to wielka porażka... dziecko idzie porozmawiać a ten później mówi wszystko innym nauczycielom a to jest okropne! Sama to przeszłam jak byłam dzieckiem, także super!;/ Nawet nie chodzi o rozgadywanie,ale po prostu pedagog szkolny to tylko zawód... i nie robi on nic konstruktywnego, może tylko jeszcze zaszkodzić. Co do akcji to uważam pomysł za rewelacyjny.. żeby zmienić poglądy życiowe , choć tu chodzi o podejście do psychologa, to właśnie trzeba zacząć od małych dzieci, wtedy to osiągnie sens. Powodzenia życzę! :)
×