Te filmy to mącą człowiekowi w głowie, że ho ho... :) Mi ostro namiędlił na jakiś czas "Motyl i Skafander". Zmielił mnie ten film doszczętnie, choć podobał mi się średnio.
A co do Hitlera, to spokojnie, gryzie ziemię od dawna i nie ma szans na rezurekcję. Co do leków. To lekarz ma decydujący wpływ na zastosowaną farmakoterapię, może warto ewentualnie porozmawiać o zmianie leków, skoro te nie działają, a może jeszcze poczekać na efekty. Może na razie zrezygnuj z filmów wojennych, proponuję jakieś lekkie kino, lepiej działa na znerwicowanych.