Skocz do zawartości
Nerwica.com

Vian

Użytkownik
  • Postów

    2 280
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vian

  1. To białe to prawdopodobnie osocze. Chyba, że ma jakiś mało przyjemny zapach - wtedy postępuje tam zakażenie i trzeba do lekarza. Zrób zdjęcie tej rany to może coś Ci powiem. Domowe sposoby to: - gazik jałowy o długości 2 razy większej od długości rany - rivanol, najlepiej w żelu - zwykły plaster bez opatrunku I jak najmniej ją "rozchadzać". -- 06 wrz 2011, 20:36 -- PS. Gazik się przykleja z każdej strony, tak, żeby nic się pod ten opatrunek nie dostawało, żeby żaden bok się nie podwinął. Przed założeniem właściwego opatrunku proponuję ranę dokładnie odkazić, np. wodą utlenioną. Dokładnie czyli jakby nalać trochę do środka, żeby bakterie, które zdążyły się tam namnożyć zdechły.
  2. Tego mówiąc szczerze nie jestem pewna, ale skonsultuj się z kimś, kto się na tym dobrze zna, choćby z policji; niektóre środki można wykryć w organizmie nawet długo po podaniu. A tu jesteś w błędzie. Zgwałcił Cię. Gwałt nie jest tylko wtedy, kiedy jest siła fizyczna i przemoc, gwałt to zmuszenie do stosunku kogoś, kto tego nie chce, wszystko jedno czy przy pomocy siły, czy gróźb albo szantażu, czy przy pomocy chemii. Koniecznie poszukaj fachowej pomocy psychologicznej!
  3. matuzalem1980, nie odpowiedziałeś na moje wcześniejsze pytanie - co do zaoferowania dorosłemu mężczyźnie poza młodziutkim ciałem ma 14latka. Ze mną od czasu do czasu też jakaś nastolatka chce iść do łóżka. Nie jestem zainteresowana, zwyczajnie nie jestem. Taka nawet 16-tka nie jest i nie może być jeszcze sporo lat w żaden sposób równorzędną dla mnie partnerką. Wobec tego załóżmy że ten rok już minął, że minęły nawet 3 lata i niunia ma teraz 17 lat. Jak 17-latka może być RÓWNORZĘDNĄ partnerką dla mężczyzny 48-letniego.
  4. Przykro mi, pedofilia dotyczy dzieci i młodzieży we wczesnym okresie pokwitania. 14 lat to wczesny okres pokwitania. I nie trzeba odbyć stosunku, żeby mieć skłonności pedofilskie, wystarczą np. fantazje. Nie jestem od tego, żeby z Tobą dyskutować, matuzalem1980, napisałam co o tym myślę, co moim zdaniem powinieneś z tym fantem zrobić. Nie czekać, aż samo przejdzie, tylko zgłosić się do seksuologa. Dla seksuologa to żadne novum. A Ty rób co chcesz. Acha, wisi mi, jak to wyglądało w Polsce w średniowieczu, czy jak to wygląda w Afryce albo w Indiach. Tym bardziej, że takie różnice wieku były źle widziane nawet w średniowieczu, a w Afryce czy Indiach przynajmniej oficjalnie starają się z tym walczyć, chociaż tam dziewczęta na serio dojrzewają dużo wcześniej niż w Europie centralnej. Jesteśmy w XXI wieku w kulturze europejskiej. Finito. Tu to pedofilia.
  5. Ciekawa jestem tylko, do jakiego momentu tak jebiecie społeczeństwo, normalność i system. ;-)
  6. matuzalem1980, to nie był "chamski post" - zgodnie z prawem relacje z 14-latką to pedofilia, zgodnie z psycho i seksuologią zasadniczo też. Zasadniczo, bo jeszcze nie spełniasz kryteriów diagnostycznych pedofila, niemniej dość ewidentnie masz do tego skłonności. To, że wcześniej nie interesowałeś się dziećmi (bo ona jest dzieckiem) o niczym nie świadczy, skłonności pedofilskie może obudzić wiele czynników, zarówno pojedynczo jak i w kombinacji. Cokolwiek by ta 14-latka nie robiła i nie mówiła, nie jest gotowa na seks z dorosłym mężczyzną. A co do zakochania - proszę Cię... Powiedz mi, co 14-tka ma do zaoferowania mężczyźnie? Zgłoś się do seksuologa. Koniecznie.
  7. Cześć, mam na imię Tina i mam super kolegę - Firefoxa 3, który sam podkreśla mi słówka na czerwono jak gdzieś zrobię błąd, więc mogę pisać zawsze poprawnie i nie męczyć czytelników. Może chciałabyś go poznać? ;-) Pozdrawiam
  8. Nurofen, może masz owsiki...
  9. Badziak, o, bardzo celne! :) Ładnie ujęłaś to, czego ja nie umiałam. PS. Gratuluję 1000 postu ^^
  10. Definiujcie to jak chcecie niemniej jeśli zajrzycie na inne fora psychologiczne i poczytacie je sobie trochę, zobaczycie dość sporą różnicę.
  11. człowiek nerwica, ja z kolei uwielbiam rozmawiać z ludźmi, którzy wiedzą więcej ode mnie na dany temat, bo wtedy się rozwijam. :) To forum jest tematyczne, ale ja bym nie powiedziała, że to forum psychologiczne... Terapeutyczne może... Forma wsparcia, wymiany doświadczeń... To forum zrzesza chorych ludzi, fora psychologiczne zrzeszają głównie osoby zainteresowane psychologią. Osoby z problemami tam wchodzą, rozmawiamy i zwykle albo ich tematyka psychologii zainteresuje i zostają, albo ich nie zainteresuje, przyszli tylko po poradę i kiedy ją dostaną, idą dalej.
  12. Sądzę, że wszedłeś na forum reklamować swój blog.
  13. adamo_, najróżniejsze zainteresowania. Środowisko to głównie studenci lub poznani przez sieć - różne fora tematyczne. Moi znajomi ze studiów mają cały wachlarz pozapsychologicznych zainteresowań o których gadamy, nie znam ani jednej osoby, z którą bym się nudziła, bo nie umie gadać o niczym innym jak imprezy, dupy i sport tudzież kosmetyki, ploty i ciuchy. Nie znam, bo nie czułam potrzeby poznawać. Po co. Z kolei ludzie z for tematycznych to też ludzie w najróżniejszym wieku, z różnym wykształceniem, ale zwykle ludzie bystrzy i z pasją, a to jest najważniejsze. Na forumowych spotach były konsul i znany biznesmen namiętnie dyskutuje z taksówkarzem, a ja - studentka psychologii, gadam o Chinach z lekarzem medycyny. I jest fajnie. PS. Zresztą to tak jakbyś się zapytał, jakie zainteresowania mają userzy forum nerwica.com i o czym z nimi pogadać. Cholera, o wszystkim! Z Sabaidee bym gadała o Wschodzie, z Halenore o kinie, z kimś jeszcze o jeszcze czymś innym...
  14. kasiątko, a to "potem" to kiedy jest..? Po jakim czasie?
  15. Nie no, jasne, zresztą każdy (czy prawie każdy) ma swoje bolączki, choroby, problemy - fizyczna choroba też może być problematyczna dla związku, a mimo to ludzie dobierają się w pary i są ze sobą szczęśliwi. Chodziło mi jedynie o to, żeby nie patrzeć na związek jako na lek czy jak na terapię, a na partnera jako na terapeutę, który zawsze wie, co robić, wesprze, doradzi, podtrzyma, zmotywuje, ukierunkuje... A słyszałam trochę razy słowa "oo, jakbym znalazł/a chłopaka/dziewczynę, to by od razu było lepiej". No niekoniecznie. Jak jesteśmy sami odpowiadamy za siebie, jak jesteśmy w związku odpowiadamy za siebie, za związek, częściowo za partnera. To motywuje, ale też wymaga wkładu, starań, energii. Po prostu trzeba o tym pamiętać... -- 05 wrz 2011, 00:34 -- PS. Wiola ma rację z motywacją - jak jesteśmy sami, walczymy o siebie dla siebie. Jak jesteśmy z kimś walczymy też dla tej osoby. Na prostym przykładzie - dla mnie samej nie chce mi się gotować obiadu. Jem jakieś parówki, kiełbaski, kanapki... Ale kiedy mieszkam z kimś to gotuję już nie tylko dla siebie, więc chce mi się ruszyć tyłek i postać nad garami. Tym bardziej jeśli to ktoś, kto moje starania doceni.
  16. Znam porządnych, niewyrachowanych ludzi, którzy notorycznie ssą z innych energię, mało tego - wściekają się, kiedy im przykręcić kurek, bo nie zdają sobie z tego sprawy, bo uważają, że im się to należy, bo uważają, że taka jest rola partnera, członka rodziny czy przyjaciela, bo, bo, bo... Nie uważam, że są źli, tylko zagubieni. Źli są Ci, co już wiedzą, że robią krzywdę i nadal to robią. Wobec tego może spróbuj poszukać w inny sposób, albo w innym środowisku? Ja nie znam np. ani jednego faceta, którego interesuje tylko sport, seks i imprezy. Nie moje środowisko. ;-) A tak poza konkursem - ludzie, nie próbujcie się leczyć związkiem! Od leczenia się macie lekarzy, terapie, szpitale, związek nie jest sposobem na leczenie się, bo za dużo trzeba wkładać w jego utrzymanie w zdrowiu.
  17. Ja zgadzam się, że szukanie partnera z założeniem, że ma on stanowić wsparcie, jest z gruntu niewłaściwe. Zdrowy związek partnerski jest... no... partnerski, a jeśli tylko on by wspierał, a Ty byś była wspierana, to podejrzewam, że prędzej czy później każdy normalny człowiek by się poczuł wykorzystywany, doszedłby do wniosku, ze traci na tej relacji. NATOMIAST jeśli jesteście razem i on sam z siebie zdecyduje, że ma dość sił, które może spożytkować wspierając Cię, to nie widzę powodu, dla którego miałabyś tego wsparcia nie przyjmować. Może kiedyś on będzie w potrzebie, a Ty będziesz miała okazję mu coś z siebie dać. To jest fajne, pozytywne w związkach. Ale nie możesz traktować partnera jako stałego źródła darmowej energii, nie możesz wychodzić z założenia, że to jego psi obowiązek jako partnera. Mniej więcej tak ja to widzę. :)
  18. Może spróbuj przestać tak mocno próbować..?
  19. Vian

    Wkurza mnie:

    Wkurza mnie, że w kółko jestem wylogowana mimo, że za każdym razem zaznaczam "Zapamiętaj mnie". Wkurza mnie też okresowy "Error 500".
  20. Vian

    Czy masz?

    Mam, wołam go Turboklusek. Czy masz ochotę potańczyć?
  21. Vian

    X czy Y?

    Płytki. Seks, kłamstwa czy kasety wideo?
  22. Vian

    zadajesz pytanie

    O rany! - seks (taki jak najbardziej lubię) - spanie - jedzenie (dobre) - picie (dobre) - muzyka - filmy - książki - ćwiczenie chińskiej kaligrafii - wino (dobre) - rozmowy (ciekawe) - palenie (e-papierosów i cygar) - chodzenie boso po trawie - spacery po lesie (z kimś, bo się sama nudzę) - taplanie się w wodzie - chodzenie boso po kałużach w deszczu bez parasola (latem) - bitwa na śnieżki - wata cukrowa - bawienie się cudzymi uszami (mój fetysz chyba) - byczenie się - kadzidełka, perfumy i inne tam takie - dawanie kwiatów - dostawanie buziaków i tulasów - zabawa z siostrzeńcem (póki się nie schowa do pralki, bo boję się, że się zaklinuje) - śpiewanie jak nikt nie słyszy - tańczenie jak nikt nie widzi - ćwiczenia iaido - czekolada! - leżenie zimą przy otartym oknie pod ciepłą kołdrą z kimś ciepłym obok - spanie nago - chodzenie cały boży dzień w szlafroku - wysyłanie przyjaciołom pozytywnych rysunków jak im smutno - poker - własnołapnie zrobione przez kogoś prezenty - tysiąc innych rzeczy A Tobie?
  23. Vian

    X czy Y?

    Niech będzie ta miłość... Skrzydełko czy nóżka?
  24. Vian

    Czy masz?

    Mam. Czy masz długie włosy (na głowie )?
  25. Vian

    zadajesz pytanie

    Lato. A precyzyjniej przełom wiosny, kiedy już jest cieplutko, ale ciągle wszystko jest świeże i zielone. Zamknij oczy i pomyśl o jakiejś osobie. O kim pomyślałaś/eś?
×