Ja też jestem raczej racjonalistką, dlatego racjonalnie wiem, że mój racjonalizm się nie zmniejszy od przeczytania tomiku poezji. ;-) Ze szkołą mi się nie kojarzą, bo ja raczej nie czytam "szkolnej" poezji, poezja to o wiele więcej niż "Ballady i romanse" tudzież "Pan Cogito".
Zajrzyj sobie kiedyś do wierszy Bukowskiego, o nich w szkole nie uczą. ;-)
Podręczników akademickich, szkolnych, poradników szkoleniowych w rodzaju "Montowanie klozetu dla opornych" celowo nie wymieniałam, bo chodziło mi raczej o czytanie dla przyjemności. ;-) Pewnie są osoby, które "Metodologię" Brzezińskiego czytają dla frajdy, ale myślę, że to raczej wyjątki - te osoby proszę o zaznaczenie tego w postach. ;-)