Skocz do zawartości
Nerwica.com

Vian

Użytkownik
  • Postów

    2 280
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vian

  1. bittersweet, dobrze powiedziane - sugeruje. ;-) Generalnie nie zamierzam Cię przekonywać do zmiany zdania, bo i tak sie na to nie zanosi, ale mówiąc szczerze Twoje posty przypominają posty osób, które nie próbowały jakiegoś bardziej kontrowersyjnego rodzaju seksu - np. BDSM czy choćby analnego, nie zainteresowały się tematem, nie pozbierały różnych opinii, ale już sobie zdecydowanie wyrobiły zdanie, że to paskudne i w ogóle ZŁE, bo koleżanka tak powiedziała i bo tak im się wydaje... Widzisz, dla mnie seks to przyjemność, jak powiedzmy - jedzenie. Uwielbiam dobrze zjeść, więc gotuję w domu, wpadam na obiady do dobrze gotujących znajomych, ale jeśli wiem, że gdzieś jest restauracja, gdzie świetnie karmią to kurczę - czemu nie! ^^ Kiedyś też traktowałam seks jako potwierdzenie własnej atrakcyjności, ale kurczę - ludzie sypiają ze sobą z dziesiątek różnych powodów poza tym, że ktoś im się podoba i to wcale nie za pieniądze. Żeby za coś przeprosić, poprosić albo podziękować. Bo czegoś chcą, albo wydaje im się, że chcą. Bo chcą się czegoś nauczyć. Z tych wszystkich powodów mnie osobiście ludzie przynajmniej proponowali seks (przynajmniej proponowali, bo nie zawsze na nim się kończyło). A pewnie jakby chwilę pomyśleć, to by się ich jeszcze trochę znalazło. Więc po prostu przestałam sobie tym zawracać głowę i już. ;-) Btw - co powiesz o kobietach, które się wiążą z kimś dla jego statusu społecznego albo finansowego?
  2. A zakładasz, że nie korzystałam, ponieważ..? ;-) Na marginesie - nie chcę się zagłębiać publicznie w to z kim i w jakich okolicznościach sypiałam, po prostu zdziwiło mnie takie odgórne założenie. :) Hej, we mnie pozycja misjonarska pod kołderką budzi głównie negatywne uczucia, co nie znaczy, że z nią jest generalnie coś nie tak...
  3. A dla mnie Ty postrzegasz seks w czarno-białych kolorach. :) Albo z uczuciem i pięknie, albo bez uczucia, mechanicznie i chamsko. A to nie jest tak, bo tych uczuć jest cała gama. Ja piszę swoje, Ty piszesz swoje - kręcimy się w kółko. Ciężko mi też przyznać, że jesteś realistką, skoro tak zdecydowanie wypowiadasz się na temat, który znasz jedynie z paru zdawkowych opowieści z drugiej ręki. :)
  4. Vian

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=eeudcFVYiPc][/videoyoutube]
  5. Vian

    Survival

    Hans, i tu się mylisz. :) ULEGŁOŚĆ jest z definicji związana z poniżeniem, masochizm - z bólem (tudzież po prostu fizycznymi niedogodnościami). Brałam brałam. Gdyby nie to, że zeszłej zimy załamało mi się zdrowie to tegoroczną wiosnę i lato spędziłabym na Syberii. Tyle, że tam nie ciągnęła mnie sama survivalowa idea, a ta głusza właśnie. Mniejsza o większość, za dużo by trzeba było tłumaczyć, a mi się nie chce. ;-) Ja. Dlatego wiem, kiedy mylisz pojęcia.
  6. Vian

    Survival

    Hans, ja widzę W TYM WYPADKU świat dwubiegunowo - robię coś dla przyjemności/satysfakcji, a robię coś bo nie mam wielkiego wyboru, gdzieś musze pracować. Ergo porównywanie survivalowców do pracowników fizycznych jest z gruntu chybione.
  7. Bogowie, macie dylematy, poprosi Was ktoś grzecznie o ustąpienie miejsca to ustąpicie, nie to nie. Szkoda, żeby mi się w busie głowa kręciła dookoła jak peryskop, czy czasem nie pojawia się na horyzoncie babcia albo dziadek, któremu trzeba ustąpić.
  8. Fakt, ale najbardziej wyzwolony seksualnie kraj. No i jeszcze jak na ironie, najbardziej religijny ;D To już nie Tajlandia?
  9. nienormalna21, i wynudzić się przy tym jak pies tracąc czas na masę drobiazgów, które nas jednak nie interesują. Ja nigdy w życiu nie zawracałabym sobie tyłka psychologią gdybym nie potrzebowała papierka. Większość wykładowców kładzie nacisk na wiedzę, której i tak nigdy nie wykorzystam w praktyce, na durne regułki i definicje, które studenci kują na pamięć, za to umiejętność pracy z żywym człowiekiem leży odłogiem. Wiecie dlaczego nie ma tu żadnego albo prawie żadnego mojego kolegi z uczelni? Bo mają to w dupie. Bo wolą się zajmowac czymś innym, a tydzień przed sesją kuć regułki, których 3/4 tydzień później zapominają. Idą, dostają czwóreczki i piąteczki i im się wydaje, że będą dobrymi psychologami. Nie będą. Zresztą nawet jakby tu byli, to by się nie potrafili odnaleźć. Gdyby ktoś podszedł i powiedział "czuję się tak, tak i tak, co mi jest" to by powiedzieli "idź do psychologa" a w najlepszym razie "Depresja" albo "nerwica", bo nikt ich nie nauczył prawidłowo diagnozować. Oczywiście, wiedzą wszystko o epq-r, neo-ffi i innych testach, a na pytanie co to dystymia większość potrafiłaby prawidłowo odpowiedzieć, ale wiedzieć to jedno a przełożyć wiedzę na praktykę to drugie. I potem ludzie się męczą z takimi pożal-się-boże-spychologami, co to robią terapie w sali wynajętej od przedszkola polegającej na kontaktowaniu się z duchami czy innym gie eł gu, ale z których każdy ma się za Freuda albo Junga, bo przecież miał piąteczkę na uczelni. Ech....
  10. [videoyoutube=EXy5KURe52c][/videoyoutube] ^^ Pamięta ktoś jeszcze Dodka?
  11. Warto studiować jeśli chce się mieć papier, potrzeba go do pracy. Ale dla zdobycia samej wiedzy..? Nie warto. Dla zdobycia wiedzy warto iść do biblioteki i zarejestrować się na forum tematycznym.
  12. Vian

    Psycholog kliniczny online

    Psycholog online w znaczeniu doradztwa tak, psycholog stricte KLINICZNY - NIE. Online można dawać porady z zakresu komunikacji, związków, relacji międzyludzkich, rozwoju, motywacji, ble ble ble - z tych wszystkich kategorii raczej społecznych. Ale nie można LECZYĆ online.
  13. AaaAAAaaaa AAAaaaaAAA kooootki dwaaaa Szaaarooobuuuureeee obyyyyydwaaa... [videoyoutube=ohFppyzyuJ4][/videoyoutube]
  14. Mad_Scientist, ok, byłam blisko. ^^
  15. Ooo, jak nasenny to coś pokręciłam.
  16. Trittico to antydepresant ssri o ile nic nie mylę.
  17. nienormalna21, ja dzisiaj wyjątkowo późno poszłam spać bo ok 7:30 ;-) Andrzejki jakoś nigdy do mnie szczególnie nie przemawiały... Nie wiem, czemu...
  18. Przepraszam, ta seks-terapia o której gadacie, to może z tym naszym słynnym seks-trenerem?
  19. No widzisz..?! Bo o 8:00 to się śpi, a nie... hasa... @Mara Też toksyczne relacje zostawiłam za sobą i też jest mi lżej. @hasacz Mnie tu właśnie namawiają na grzane piwo celem uśpienia, ale ja nie znoszę. Bue. Piwo musi być zimne, ciepłe może być wino z korzeniami, ale chwilowo nie mam. Bu.
  20. E, w łóżku niewiele rzeczy lubię robić szybko. ^^ Lubicie grzane piwo..?
  21. nienormalna21, do łóżka ok 4-5, zasypiam ok 6-7, wstaję ok 11-13. Ostatnio, bo to elastyczne godziny.
  22. Przecież po 2 dopiero... ^^ Dla mnie to jakby wczesny wieczór. ;-)
  23. Są osoby, dla których seks wiąże się NIEROZERWALNIE z WIELKIMI uczuciami w rodzaju miłości, są takie dla których wiąże się z tymi mniejszymi np. pożądanie, a są takie, dla których w ogóle jest mechaniczny - te dziewczyny, które z własnej woli zostają prostytutkami potrafią właśnie tak mechanicznie potraktować seks, ich psychika im na to pozwala. Dla mnie znaczenie ma nie miłość a pożądanie - nie poszłabym do łóżka z kimś, kto mi się nie podoba, ale jeśli mi się podoba, to czemu nie? Dlatego piszę wprost: nie miałabym żadnych problemów w skorzystaniu z usług prostytutki. Natomiast nie potrafiłabym rozdzielić zupełnie seksu od emocji i dlatego nie mogłabym być prostytutką. A gdybym uprawiała seks tylko z miłości..? Cóż, wtedy pewnie ciągle bym była dziewicą, bo ja do miłości podchodzę bardzo poważnie i decyduję, czy kocham czy nie, gdzieś po roku czy dwóch latach od rozpoczęcia relacji, a raczej mało kto dorosły chciałby "chodzić" ze sobą 2 lata zanim się przekona, czy pasują do siebie w łóżku. ;-) Teraz powiedz, co dokładnie czyni ze mnie - jak to ujęłaś - prostaka? :) (Czy raczej pewnie prostaczkę... ^^ ) -- 01 gru 2012, 03:22 -- No pewnie, że nie, bo kompletnie inaczej jest "zaprowadzić do łóżka" prostytutkę, a co innego kobietę, której za to nie płacisz i która idzie tam dla przyjemności.
×