jasaw, Candy14, dziękuję Wam, moje panie, choćby za samo to, że o mnie pamiętacie.
Stark, też tak mam, że unikam ludzi, a potem jestem samotna. Tylko u mnie to na pewno nie jest żaden lęk przed zranieniem, tylko po prostu... zmęczenie. Ludzkie towarzystwo okropnie mnie męczy, psychicznie i fizycznie A energia to u mnie towar deficytowy i muszę ją bardzo oszczędzać Natomiast co do tego "niewiele możemy zrobić, to siedzi w niej" - z jednej strony prawda, z drugiej takie myślenie prowadzi do zachowania typu "a radź sobie sam/a"...
Sorrow, ostatnią sensowną rozmowę na Gadu miałam jakieś 5 lat temu.