Sad_Bumblebee, nie, nie "mój" w znaczeniu oficjalnym... Nie zrozumiesz, jesteś zbyt normalna Zależy mi na nim, ale nie w ten sposób. Też nieraz myślę, że może po prostu nie potrafię już odczuwać takich rzeczy, ale raz na jakiś czas spotykam kogoś, kto sprawia, że mam motylki w brzuszku, rozmyślam o nim przed snem i wyczekuję wiadomości/spotkania i chcę i czuję i cały mój organizm mówi mi "to jest to!". A z nim nigdy tak nie miałam. Nic nie czuję przy pocałunkach, w ogóle nie mam na nie ochoty. Czas spędzamy bardzo różnie. Zależy od mojego "widzi mi się"...