Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kiya

Użytkownik
  • Postów

    7 502
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kiya

  1. Kiya

    Psychologia ubioru

    Jejku, ależ mnie ciekawy temat omijał! avest, wydaje mi się, że już wypowiadałam się na temat Twojego nowego stylu, na wszelki wypadek dodam tylko, że jeśli czujesz się z nim dobrze, to super! Co do skojarzeń z takim ubiorem... Klasyczny elegant, ale na luzie Tylko nie wylewaj na siebie zbyt wiele tych perfum, lato za pasem i mijający Cię ludzie mogą się podusić w upale! Laima, wcale nie uważam, że jesteś dziwna. Takie zabrudzone codziennością ciuchy jakoś tak dobrze mi się kojarzą. Z ludźmi, którzy bardziej dbają o swoje wnętrze i o to co robią, niż jak wyglądają. Sama mam tak, że ciągle czuję się źle ubrana, że moje ciuchy są wynoszone i brzydkie, choćbym kupiła je miesiąc wcześniej. Zauważyłam, że odnoszę takie wrażenie, gdy jestem w pracy -w tej przeklętej galerii handlowej. Gdy jestem poza nią - czuję się normalnie, a nawet lepiej, bo nie zlewam się z tłumem sztucznych bluzeczek z firmowymi metkami. Nienawidzę tego jak ta galeria na mnie wpływa. Ta dziwna potrzeba wtopienia się w tłum, nie bycia gorszą, udawanie miłej pani ekspedientki, gdy najlepiej czuję się na Woodstocku - w ubraniach, które służą do okrycia ciała przed słońcem lub zimnem i wyrażania siebie, nie muszą być nowe, nie muszą być idealne i nikt na to nie patrzy.
  2. amelia83, huh, a gdzieś Ty się uchowała przez te 3 dni?
  3. No właśnie nie jest takie samo. Jesteś facetem, tym bardziej powinieneś podsłyszeć kiedyś męskie rozmowy na ten temat. Jak czekam na skm w piątek lub sobotę wieczór, to na peronie czekają grupki facetów rozmawiających o dupczeniu i zaliczaniu. Prawda jest taka, że spora część ludzi idzie na imprezy właśnie po to, by sobie trochę pomacać, "zabawić się", najlepiej bez zobowiązań. Nie mówię, że wszyscy, ale trzeba brać na to poprawkę. Zdarzają się oczywiście wyjątki, nie mówię, że nie.
  4. W sensie Twoja obecność, czy moja?
  5. Marsal2, przykro mi, był tam ten sam motyw, tylko nie z Piratami, a z Władcą Pierścieni
  6. latecafe, jeśli szukasz kogoś na poważnie, to odradzam poznawanie ludzi na imprezach...
  7. Marsal2, zapachniało mi South Parkiem
  8. latecafe, współczuję Zwykły cham, jak najszybciej o nim zapomnij... Byłam raz z kimś tego pokroju, wyrwał mi serce i wrzucił do miksera.
  9. Snejana, jak można obejrzeć coś przypadkiem?
  10. Kiya

    Fobia społeczna!

    patryk12, psycholodzy i psychiatrzy właśnie od tego są. Jestem przekonana, że nieraz spotkali się z podobnymi przypadkami i będą wiedzieli co robić i jak Ci pomóc.
  11. Kiya

    czego aktualnie słuchasz?

    Snejana, kocham Lullaby! Abbey,
  12. Kiya

    Samotność

    o.n.a, napisałam też o poznawaniu przez internet ludzi z OKOLICY. Poznajesz takich w necie i wtedy wychodzicie razem na kawę. Więc argument "nie poznaję ludzi, bo nie wychodzę z domu" jest do podważenia...
  13. Kiya

    Samotność

    Marsal2, iii tam, wszystko da się jakoś obejść, może trafiałeś na nieodpowiednich ludzi
  14. Kiya

    Samotność

    o.n.a, jeżeli tyle siedzisz przy komputerze, to czemu tam nie poznajesz nowych ludzi? Czy to z okolicy, czy z odleglejszych regionów.
  15. tahela, jak teraz masz 52, to ile miałaś wcześniej?
  16. Kiya

    Samotność

    Marsal2, chodź, przytulę, pocieszę
  17. Kiya

    Samotność

    Marsal2, na tej stronie, ale nieważne, po prostu chciałam uczepić się czegoś w zamian
  18. Kiya

    Samotność

    Marsal2, może nie masz znajomych, bo za bardzo się czepiasz w niektórych kwestiach? Btw, "ci" pisze się z małej litery, gdy masz na myśli osoby trzecie, a nie rozmówcę
  19. Candy14, 6h to nie jest tak mało, dla niektórych to norma...
  20. Huh, ja dziś przespałam pół dnia, a drugie pół byłam senna i wkrótce padnę na klawiaturę (lub gdziekolwiek akurat będę)
  21. Kiya

    Co teraz robisz?

    Sprzątam pokój i wypalam płyty, które miałam nagrać ponad rok temu.
  22. carlosbueno, nie przejmowałabym się za bardzo na Twoim miejscu kilogramami, nawet jeżeli jazda na rowerze i chipsy będą się nawzajem równoważyć, to poprawisz kondycję, a chyba bardziej tego potrzebujesz niż odchudzania. I proponowałabym np. postawić sobie ultimatum: albo słodzony napój, albo chipsy, zawsze to jakieś ograniczenie kalorii i praca nad charakterem jednocześnie.
  23. slow motion, jaskolka83, a tam, uważam, że przepisy też można by tu wrzucać. Aczkolwiek ja się nie przyłączę, bo jem same śmieci ^^
  24. slow motion, najwyraźniej wszyscy grzeszyli, bo coś nikt się nie chwali swoim jadłospisem
×