Kiya

LucP84, podobno nie trzeba podcinać sobie żył, żeby trafić do szpitala z myślami s...

Jest to wielce prawdopodobne. Bo takie osoby śmieją się z każdego, uważają siebie za najlepsze... Ja też w sumie wolę, kiedy moi mężczyźni nie zadają się za bardzo z innymi kobietami. Chyba nawet wybieram sobie specjalnie takich, którzy tego nie potrzebują i nie mają zbyt bogatej "historii". Wciąż czuję się gorsza. I najpewniej jestem, nie oszukujmy się.

Michuj, to podobnie jak u mnie (zresztą z tego co czytałam, to przynajmniej jedna przyczyna jest niemal taka sama )

Mushroom, masz, rację, już idę pobiegać! -- 21 cze 2012, 13:19 -- A wracając wstąpię do dermatologa, o!

Wkurzają mnie moje cycki, ciężkie, obwisłe, ohydne cycki, przez które nie mam siły się wyprostować i pogłębiam swojego garba. Wkurza mnie całe moje ohydne ciało. Wkurza mnie moja osobowość, mój charakter, moje życie. Właściwie to wszystko mnie wkurza.

LucP84, jak jeszcze tylko dwa razy, to pół biedy :)

Jestem w finansowej dupie.

A ja nadbrzydka

nazywam się niewarto, nikomu nie sprawiłaś przykrości.

carlosbueno, bezrobotni może tak, ale państwo zabiera tyle z naszych pensji, że fajki i alkohol to powinno dawać do wypłaty w ramach podziękowania

Sikorka77, ale tak zabrzmiało, że wychodzisz tylko po fajki i piwo Nowych znajomych zawsze można znaleźć...

nazywam się niewarto, nie jesteś tak nisko jak Ci się wydaje, pani doktor...

Sikorka77, fajki i piwo to Twoje priorytety? No to rewelka...

nazywam się niewarto, tak, przecież mówiliśmy Ci to, obiecałaś być na następnym

nazywam się niewarto, to nie płacz głupolu, tylko pojawiaj się na zlotach. Swoją drogą - kupiłam dziś bilet metropolitarny, więc będę mogła wpaść do Gdańska

Tak nie jest, ale koleżanka nie chce w to uwierzyć...

LATEK50, zgaduję, że jesteś na lekach?

Sikorka77, to zainwestuj w długą spódnicę, jak nie chcesz nóg odkrywać. Nienawidzę życia, nie chcę żyć.

Sikorka77, ja chodzę w długich spodniach. Przecież nikt Ci nie broni.

LucP84, obejrzałam

carlosbueno, to wcale nie jest tak, że "ktoś musi"... Tak jak powiedziałeś - za granicą bardziej zwracają uwagę na bezpieczeństwo pracy. Nikt nie musi pracować tak, że dzielą go "sekundy od śmierci"... Chyba, że jest strażakiem A akurat informatyk pracujący na budowie to też wcale nie jest rzadkie zjawisko...

carlosbueno, co z tego, że przez 2,5 pół roku nic Ci się nie stało? Może gdybyś tam został miesiąc dłużej... Może pół... Wystarczy chwila nieuwagi... Jeśli mam martwić się o swojego faceta, to niech chociaż robi coś znaczącego, ratuje ludzkie życia, a nie...

carlosbueno, znowu mówisz o pieniądzach. A ja ostatnio widuję zbyt wielu ludzi bez kończyn lub ich części, żeby myśleć w ten sposób...

Dzień miał być dobry, a "wyszło jak zwykle". Candy14, Ty to pewnie prywatnie?

Pojęczałabym. Ale nie mam siły.