
carlosbueno
Użytkownik-
Postów
20 959 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez carlosbueno
-
męczyć się czy wybrać nie byt..... WAŻNE
carlosbueno odpowiedział(a) na margaret*tacher temat w Nerwica lękowa
samobójstwo to jakby nie było jedyne 100% pewne rozwiązanie problemów, chyba że ktoś jest wierzący i uważa że po tym będzie się w piekle smażył. -
ja jestem aseksualny i seks mnie nie obchodzi.
-
Czasami myślę o jakimś zamachu antyislamskim może to nadałoby mi sens życia, no i zrobiłbym coś pożytecznego dla świata np wywołałbym wojnę z islamem.
-
niby racja, ale ja nie palę a psychicznie jestem megasłaby, już wolałbym palić i być kimś, no i miałbym motywacje do pracy, zarobienie na fajki bo od rodziców nigdy bym na to nie wziął.
-
slow motion, ja nigdy nie paliłem a się niczego nie dorobiłem a tak w ogóle doszedłem do wniosku że palacze lub ewentualnie byli palacze są lepszymi pracownikami, chodzi mi o budowlankę, fabrykę itp. Zwykle są lepszymi fachowcami, mają lepsze zdolności manualne i techniczne są bardziej męscy a większość niepalących to takie cipy że tak powiem łącznie ze mną. Oczywiście nie przez palenie są lepszymi pracownikami, ale męskie zawody , umiejętności idą w parze z paleniem które chłopacy rozpoczynają w wieku nastu lat aby być bardziej męskimi.
-
Rozwiązałem test jeszcze raz i wyszedł mi indywidualista, a poprzednio obserwator- mediator był. Typ 4 - Indywidualista (Indywidualista, Ekscentryk, Tragiczny Romantyk, The Individualis) w sumie to nawet mi pasuje zwłaszcza ekscentryzm i tragiczny romantyzm. Ale znowu na 2/3 pytań udzieliłem odpowiedzi nie wiem bo nic mi nie pasowało także może to nie do końca wiarygodne.
-
bittersweet, na wolontariacie trzeba pracować, zresztą pewnie mojego kalecznego angielskiego by nie zaakceptowali.
-
wierze, że tak kombinujesz, ale nie wierze, że to zrealizujesz. :) już o tym od roku ponad gadam he, he i nic na razie nie zrobiłem. Ale np taka praca w Holandii w fabryce, szklarni i mieszkanie w hotelu robotniczym na kupie bo właściwie innej opcji tam nie ma, nie jest nic lepsze od luksusowej paki czy psychiatryku w socjalnym skandynawskim raju i praca Cie nie męczy i dołuje tak jak tam, jedyny minus że kasy nie dostaniesz choć w pace można nieco zarobić ok 10 euro dziennie co przy zerowych kosztach utrzymania złe nie jest.
-
o niej, ale że mamy podobne doświadczenia życiowe przynajmniej mi się tak zdaje to i częściowo o mnie, zresztą tytuł największego marudy forum zobowiązuje. -- 30 kwi 2013, 00:26 -- zmienny, nie ja w Polsce ale myślę o skandynawii i to nie koniecznie praca tylko żeby mnie tam utrzymali np lekkie więzienie, psychiatryk
-
carlos,Ty głupolu święta prawda, jestem głupolem do kwadratu.
-
bittersweet, ale dziewczynka 24 pisała że była rok za granicą, nie każdy się nadaje do życia na emigracji, niby tam łatwiej się utrzymać ale też tak różowo znowu nie jest zwłaszcza w miejscach przesadnie nasyconych Polakami. Zresztą idąc takim tokiem rozumowania to wszyscy prawie powinni z Polski uciec, zostali by tylko politycy i złodzieje.
-
bittersweet, coś nie gra ale głównie z państwem polskim. Oczywiście można pracować na 2 etaty czy dorabiać gdzieś wtedy nawet za minimalne stawki można się usamodzielnić ale jakim kosztem totalnym brakiem prywatnego życia. Wcale nie pochwalam życia z rodzicami ale ja np zarabiając minimum w dużym czy nawet średnim mieście bym się nie utrzymał bo większość by poszła na mieszkanie i głodny bym chodził przy moim apetycie.
-
czyli wg Ciebie osoby zarabiające minimum są pod ludźmi niewartymi zainteresowania płci przeciwnej
-
Świat jest tak skonstruowany ze zawsze będą Ci mniej i więcej zarabiający, ktoś musi wykonywać te mało płatne pracę typu stróż nocny, porządkowy, sprzedawca i dyskwalifikowanie tych osób bo mało zarabiają jest żenujące, ale niestety powszechne bo facet który mało zarabia to cipa wg większości lepszy tylko od bezrobotnego.
-
A co do chłopaków czy facetów w ogóle to był poruszany wielokrotnie temat tego że nie ważne ile facet zarabia ważne że jest dobry, kocha itd ja oczywiście temu przeczyłem ale większość kobiet miała inne zdanie, ale jak się okazuje że facet zarabia minimum i nie stać go na samodzielne życie to trzeba go rzucić bo jest nic nie warty od kobieca hipokryzja.
-
ale taki rodzaj ubezwłasnowolnienia że mąż pracuje a żona w domu jest powszechnie aprobowany, ba w środowiskach wiejskich wśród starszego pokolenia wręcz wychwalany. No i nie można mieć pretensji do chłopaka dziewczynki 24 że zarabia minimum ktoś musi zarabiać te minimum ale powinno ono starczyć na godne życie a nie kieszonkowe tak jak w Polsce.
-
bittersweet, kaja123, już tak po koleżance nie jedźcie, tysiące osób prowadzą taki żywot może i nie jest to godne pochwały ale też i jakieś niezwykłe też nie jest, gdyby miała męża który ją by utrzymywał wszystko by było ok, a że nie ma i żyje na koszt matki to już źle. Z resztą ja sam jestem jeszcze mniej zaradny i bardziej leniwy od dziewczynki 24 ale o tym pewnie już wiecie
-
nigdy nie miałem stałej pracy i to mi przy moim kompletnym braku umiejętności, słabych zdolnościach manualnych i umysłowych i nikłym doświadczeniu nie grozi. Praca na samym dnie drabiny społecznej nie jest najprzyjemniejsza ale przynajmniej za granicą można jakoś na poziomie z tego żyć ale taki życie mi się po paru latach znudziło ile można kupować se zabawek i zapijać znienawidzoną pracę.
-
Pewnie, ze znam. Dlatego ludzie szukaja innych rozwiazan. Mnie tez bylo dobrze z moja corka w domu.. ona robila rzeczy ktorych ja nie znosze np. gotowanie.. no i lubie jej towarzystwo. Jednak obie wiedzialysmy , ze jest dorosla i musi poszukac SWOJEGO miejsca. Trwalo kilka lat zanim je znalazla. I nie w Polsce. Ja gdyby mi się chciało uczyć języków obcych to bym też se za granicą poszukał pracy i to takiej gdzie nie ma żadnego Polaka, bo Polacy to tania siła robocza, ale że leniwy jestem do nauki i nie mam żadnych umięjętności to skazany jestem na życie tam w polskim geccie za granicą które jedynie tym się różni od Polski ze zarabia się parę razy więcej.
-
Zostać pierwszym w dziejach świata antyislamskim męczennikiem.
-
Tyranie w pracy której się nienawidzi jest równie beznadziejne jak brak pracy, a znalezienie pracy którą się lubi czy nawet tylko akceptuję dla niektórych np dla mnie jest niemożliwe. Większość ludzi pracuje bo musi a jak ktoś ma możliwość egzystencji bez pracy której nie znosi to będzie to praktykował.
-
refren, No ale to dosyć powszechne to długie mieszkanie, zależność od rodziców dziś nawet w bogatszych od Polski krajach zwłaszcza katolickich gdzie nigdy nie było takiego przymusu pracy jak u protestantów jak np. Włochy gdzie ponad połowa 30 latków mieszka jeszcze z rodzicami. To wynik też olbrzymich cen mieszkań i wynajmu ludzie są przy rodzicach ile mogą aby albo zaoszczędzić na mieszkanie albo po prostu ich nie stać na wynajęcie.
-
Przez tysiące lat życie w rodzinach wielopokoleniowych było czymś całkowicie naturalnym dopiero w ostatnich wiekach w wyniku rewolucji przemysłowej się to zmieniło.
-
Ja tam akceptuje Twój sposób na życie inni wręcz powinni się cieszyć bo nie jesteś dla nich konkurentem na rynku pracy. Ten cały wyścig szczurów zwłaszcza w polskich warunkach jest śmiechu warty wypruwać sobie żyły aby tylko nędznie wegetować, już wolałbym samobójstwo popełnić.
-
no tak, to w sumie integracja międzykulturowa była. A wracając do wyborów miss to w krajach muzułmańskich takowych nie ma, reklam z roznegliżowanymi kobietami też istny raj dla feministek i lewicy niech się tam przeprowadzą.