Skocz do zawartości
Nerwica.com

carlosbueno

Użytkownik
  • Postów

    20 959
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez carlosbueno

  1. operatorzy CNC, czyli coś w stylu ślusarza ale z umijętnością obsługi komputera programującego nawet w Polsce przyzwoicie zarabiają a za granicą wiadomo jeszcze lepiej. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku elektryków, hydraulików, stolarzy itd są oni dużo bardziej poszukiwani na rynku pracy zarówno w kraju jak i poza granicami i częśto lepiej opłacani niż miliony nikomu nie potrzebnych magistrów- humanistów takich jak ja.
  2. najlepsze co można zrobić to iść do zawodówki w Niemczech za samo chodzenie do szkoły i praktyki w niej zarobi sie dużo więcej niż na etacie w Polsce a po jej skończeniu praca za minimum 2 tys Euro prawie że gwarantowana. No ale ja urodziłem się na to kilkanaście lat za późno.
  3. bittersweet, nie to nie żart. Co prawda mam tzw 2 lewe ręce ale jakbym miał jakiś fach w ręku to o pracę jakąś w miarę sensowną inną niż fabryka czy pomagier na budowie byłoby łatwiej. Szkoda że po podstawówce do zawodówki nie poszedłem prawdopodobnie bym wtedy tutaj nie siedział i nie biadolił.
  4. Ja gdybym bardziej przypakował to bym z postury był jak Kliczko ale mentalnie jestem zaprzeczeniem męskości zero życiowej ambicji i zaradności. A to co odnośnie facetów i kobiet zresztą też piszesz to prawda zawsze tak było jest i będzie, ja to nawet nie liczę na żaden poważny związek bo wiem że nie sprostam marzeniom, wymaganiom, czy instynktowi kobiet. No ale z drugiej strony takich facetów męskich jest coraz mniej i nie łatwo takiego znaleźć i np informatycy dobrze zarabiają ale są nie męscy a męscy prości faceci często kiepsko zarabiają przynajmniej w Polsce.
  5. Żeby potem pójść na studia i pracować w budce z kebabem? no ale mi chodziło o te konkretne studia - psychologie, do niego najlepiej chyba liceum ogólnokształcące lub jakieś może profilowane w tym kierunku przygotuje. I zupełnie abstrahuje w tym momencie od sytuacji na rynku pracy, gdzie obecnie najlepiej póść po gimnazjum do szkoły zawodowej uczącej konkretnego fachu. Sam żałuje że nie poszedłem do zawodówki.
  6. życie z nadopiekuńczą matką jest wygodniejsze, ona o wszystkim decyduje i wiele rzeczy robi za nas, ale na pewno zdrowe dla zdrowia psychicznego to nie jest. Ja nawet jak mieszkaem tysiące km od matki to nie potrafiłem samodzielnie podejmowac decyzji, szukałem innych co robili to za mnie albo odwlekałem wszystko na później lub zupełnie nieprzemyślane decyzje podejmowałem. Zawaliłem przez to kupę spraw, straciłem mnóstwo pieniędzy, no ale przynajmniej sam to zrobiłem a teraz to nic mi się nie chce, stoje w zawieszeniu i czekam na cud.
  7. najlepiej to chyba zrobić jakiś kurs na tapicera, ślusarza itp tylko zupełnie mnie to nie interesuje, no ale w końcu kiedyś pracowac zacząć trzeba.
  8. Kłapołuchy, nie wiem czy ten post to żart, jeśli nie to najlepiej pójść do liceum.
  9. Ja tam nikogo nie namawiam do porzucenia wiary, ale dobrze wiedzieć co ma żródło w pismie świętym a co jest wymysłem Kościoła, który na przetrzeni wieków wiele razy zmieniał zdanie na różne tematy np kiedyś akceptował niewolnictwo, rasizm a dziś jest tego zajadłym wrogiem. A co do rozmów z ksieżmi to one mogą dużo bardziej napędzić nerwicę niż ze mną, ja nie uważam że mam monopol na prawdę jak oni i nie będę wzmacniał w nikim poczucia winy za domniemane grzechy. Poza tym jak powiedział mi kiedyś profesor który parę lat studiował w Watykanie teologie starotestamentowy dekalog dotyczył tylko ludu wybranego i np obce ludy można było zabijać, myślę że zamiast iluś tam przykazań bożych i kościelnych wystarczyłoby 'nie czyń drugiemu co tobie nie miłe".
  10. dobrze rozumujesz. Ta cała antyseksualność to wymysł kleru, sami nie mogą legalnie pociupciać to chcą by inni se za dużo nie poużywali, dlatego akceptują seks tylko w małżeństwie i głównie w celach prokreacji a nie przyjemności. A z tym marnowaniem nasienia to jakieś totalne bzdury, masturbujący się facet zabija miliony potencjalnych istnień, masowy morderca z niego.
  11. podejrzewam że coanjmniej połowa księży nie żyje w zgodzie z tym przykaznaniami i ślubami czystości, zresztą podział na antykoncepcje naturalną i sztuczną jest kretyński bo przecież ma ten sam cel na uwadzę czyli nie zajście w ciąże. Zresztą kler to ostatnia instytucja która powinna mieć coś do powiedzenia na temat seksualności, rodziny itd przecież oni tego z doświadczenia oficjalnie znać nie mogą.
  12. carlosbueno

    Niechęc do pracy

    ja chciałbym żeby chodzącym do psychiatry bezrobotnym lub nienawidzącycm swej pracy przyznawali jakąś lekką niestresującą pracę dla poprawy samopoczucia i skuteczności terapii, no ale wiadomo to nierealne przynajmniej w Polsce.
  13. w końcu coś miłego, no ale co na to ksiądż to przecież grzech śmiertelny na równi z zabiciem kogoś
  14. no to nie wiem czemu sama nazywasz siebie dziwką i inni też tak sądzą. Flirty i zachowania quaziseksualne po alkoholu są chyba dość powszechne.
  15. Vian, wystarczy spojrzec ile w naszym języku mamy obrażliwiych epitetów na kobiety tzw łatwe, źle prowadzące się( faceci łatwi i źle prowadzący się raczej nie bywają) a męskich odpowiedników brak mamy conajwyżej łagodnych bawidamków, maksymalnie łajdaków, zresztą język polski nie jest tu wyjątkiem w angielskim znam chyba kilkanaście a jest pewnie więcej.
  16. carlosbueno

    Bycie miłym.

    też nie znoszę nikogo o nic prosić, nie lubię innym się narzucać i od innych oczekuje tego samego ale oni czesto są inni.
  17. ja to się cieszę że nie będę żadnym chrzestnym, świadkiem na ślubie i sam nie zamierzam takowego brać itp dzięki czemu nie muszę sie spowiadać, spowiedź zawsze była dla mnie stresem mimo że nigdy specjalnie wierzącym nie byłem, po prostu gadanie księżulkowi o swoich tzw grzechach mnie tak skrytego i antyspołecznego człowieka krępowało, cześto wymyślałem sobie grzechy których nie popełniłem ale zatajałem te których sie wstydziłem, ogólnie ściema do kwadratu dobrze że nie musze już tego robić.
  18. no to o.k ale wielu facetów a nawet cześc kobiet uważa że jak facet zalicza co popadnie to jest o.k wręcz dowód jego męskości zwłaszcza wśród 18-20 paro letnich chłopaków to popularne jest natomiast jeśli kobieta tak robi to wyzywana jest od najgorszych i to jest tragedia znałem kolesia co zdradzał żonę notorycznie a jak zapytałeś go co zrobiłby jak by zdradziła go żona to powiedział że zabił no i niestety wielu facetów tak myśli.
  19. carlosbueno

    Bycie miłym.

    siostrawiatru, też właściwie od nikogo nic nie pożyczam, chyba że na bardzo krótki okres czasu, ogólnie nie lubię tego robić.
  20. carlosbueno

    Bycie miłym.

    Ja pożyczam, gdy ktoś chce coś ode mnie pożyczyć (np. jakąś rzecz). Ale gdy ten ktoś zapomni oddać i mam samemu wziąć z powrotem albo się upomnieć, to mi wstyd. mam to samo uważam że obowiązkiem drugiej osoby jest oddanie, a nie że ja mam latać za tym ale wiem że w wielu przypadkach to nie działa niestety bo ludzie Cie mają w dupie albo czasem zwyczajnie zapominają.
  21. A co to znaczy że się "puszcza"? Że dużo seksu uprawia? Dlaczego faceta w takim samym przypadku nie nazywa się puszczalskim? facet to wtedy macho, obiekt podziwu dla innych facetów, znałem paru takich co zaliczali po pare panienek w tygodniu szczycili sie tym, większość facetów im zazdrosciła.
  22. carlosbueno

    Bycie miłym.

    ja nigdy nic niemiłego do kasjerki, kelnerki, sprzedawczyni nie powiedziałem i uważam że to niewychowane troche, ale też nie ucinam z nimi pogawędek itp ogólnie to mam kłopoty z byciem miłym dla innych ale jescze większe z byciem niemiłym, choć po alkoholu czasem zdarza mi sie powiedziec coś niemiłego, ale to dla żartu bardziej. -- 06 maja 2013, 23:29 -- ale na razie jesteś niezłą młodą laską a co do nauki to nigdy nie jest za późno ja też po 30-ce parę razy odmówiłem ludziom pożyczki, choć powiedzmy szczerze od 2 lat to ja sam żyje na koszt innych.
  23. carlosbueno

    Bycie miłym.

    trzeba po prostu nauczyc się nie dać wykorzystywać, dasz im palec to chcą całą rękę, ja pożyczyłem kase 1 czy 2 osobom to po prau tygodniach miałem prawie codziennie telefony od prawie obcych mi ludzi o pożyczkę, to że jest sie nieasertywnym frajerem łatwo się rozchodzi a wielu tylko czeka na takie okazje.
  24. carlosbueno

    Bycie miłym.

    ludzie lubią wykorzystywać to bycie miłym niestety, ja sam to wykorzystuje czasem głównie wobec mamy. Mnie co prawda ciężko wykorzystać na bycie miłym ale za to wilokrotnie nie potrafiłem odmówić innym jeśli mnie proszą( głównie chodzi o pożyczanie pieniędzy) i wyszedłem na tym bardzo marnie. Moja asertywność po prostu nie istnieje. Tyle, ze ja głównie książki pożyczam ludziom i nic do mnie nie wraca. A to boli. ja pożyczyłem tyle na wieczne nieoddanie żebym se pare miesięcy na wycieczkach mógł zabawić albo niezłe auto klikuletnie kupić gdybym miał prawko, no ale czasu nie cofnę no i jak na standardy brytyjskie to jakieś kokosy też nie były, teraz to nawet nie mam co pożyczać i przynajmniej mam kłopot z głowy.
  25. i nawet na jazzowo jest [videoyoutube=YdXr6epIwF0][/videoyoutube]
×