Skocz do zawartości
Nerwica.com

carlosbueno

Użytkownik
  • Postów

    20 959
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez carlosbueno

  1. carlosbueno

    Samotność

    Ja prawie nie spożywam bo w coli jej za dużo chyba nie ma, kawy nie pijam, energy drinki może kilka razy w roku. Choć jak pracowałem i byłem wiecznie niedospany to sporo kofeiny przyjmowałem.
  2. nie wiem czy w to wierzyć ale u mnie by się zgadzało mój dziadek a zwłaszcza pradziadek przed wojną byli najbogatsi w mieście, okolicy posiadali fabryki, sklepy, sporo ziemi, domów, mieli służących i samochód w latach 20-tych co wtedy było jak dziś posiadanie samolotu. W czasie i po wojnie wszystko stracili przejęli komuniści a do tego byli Niemcami i wylądowali w więzieniu. Czasami tak się zastanawiam mój pradziadek był wielkim finansistą, który miał poważne wpływy polityczne a ja czy nawet mój ojciec mamy zero żyłki biznesowej, słabą zaradność nikt również z dalszej rodziny nie odziedziczył żadnych predyspozycji biznesowych wręcz odwrotnie zaradność poniżej przeciętnej. Oczywiście to nie jest wytłumaczenie dla mojego lenistwa i braku zaradności, ale całą rodzina od strony matki którzy byli niegdyś raczej ubogimi rolnikami dziś bardzo dobrze se radzi. Tak się zastanawiam skąd się wzięła moja niechęć do prac fizycznych ogólnie do prostych prac, choć właściwie przy moim braku kwalifikacji i doświadczenia tylko do takich się nadaję ale z ludzi o moim nazwisku prawie nikt nigdy nie pracował fizycznie było to wstydem dla rodziny która niegdyś była potentatami finansowymi a po wojnie wykonywała jakieś prace biurowe.
  3. Przeglądanie internetu, forów, portali i czytanie tych wpisów nie końca odzwierciedla przeciętnego Polaka, ludzie zwłaszcza Ci dużo piszący to specyficzne grupy, często frustraci, albo nastolatki które chcą zaistnieć w necie, ludzie którzy mają kupę wolnego czasu i nie wiedząc co z nim robić piszą głupoty( ja sam to tu czasem robię). W necie pełno jest prymitywizmu, wulgarności, nienawiści wobec innych zwłaszcza żydów, PO, PiS itd, internet spełnia dziś rolę którą kiedyś spełniały szalety miejskie gdzie pełno było prymitywnych wpisów. Czasami czytam wyniki ankiet wypełniane przez internautów i widzę że zwykle sporo różnią się od tych rzetelnych socjologicznych na całej grupie, bo internet prawdy do końca nie pokazuje. Ludzie w necie lubią siebie kreować zwłaszcza faceci podają że zarabiają kokosy, wyrywają codziennie panienki ipotkiedyś czytałem jakąś dyskusje o długości członków i średnia podawanych wychodziła 25 cm( a w rzeczywistości jest 15) to samo wzrost 190 cm( a naprawdę 175).
  4. carlosbueno

    Niechęc do pracy

    Ja pracowałem jako sprzątacz na budowie 2 lata i na pewno była to lepsza praca niż fabryka. Wiadomo sprzątanie na budowie to zupełnie inne niż o co robią zwykle sprzątaczki to było bardziej gospodarowanie odpadami, choć też przez pare miesięcy jak nie było co robić to zamiatałęm kurz plus zbierałem pety i papierki po cukierkach 9 h dziennie. Praca była skrajnie nudna, monotonna i ogłupiająca ale jednak nie przemęczałem się zwykle( choć parę miechów była niezły zapierdol), czasami robiłem 9 h coś co można było zrobić w 1 h przez co dostałem totalnego spowolnienia, wielu ludzi dziwiło się jak można tak kretyńską pracę wykonywać, ja tez czułem sie czasem jak jakieś zero, wykonujący głupawe prace ale w sumie myślę z perspektywy czasu że to była jedna z lepszych prac jakie miałem przytyłem tam kilkanaście kg czyli względny spokój był i taka wolna płynąca dystymia była bez nerwicy.
  5. to nie po to by podnosić własną wartość tylko powstrzymać ją przed notorycznym obniżaniem ja mam to nieszczęście że przebywam wśród ludzi wykształconych i momentami zwyczajnie czuję się jak imbecyl i osoba gorszej kategorii. Ja to wolałbym cofnąć czas i pójść do zawodówki, moje wykształcenie jest mi zbędne wolałbym jego nie mieć, wtedy z większą werwą wziąłbym się do szukania pracy typu sprzątacz, pracownik fabryki nawet w Polsce bo zagranicą mi nie wstyd. Ja pracując z innymi z jednej strony czułem się jak imbecyl bo nie ogarniałem pracy a z drugiej za mądry bo ciężko było pogadać z nimi na inne tematy niż praca czy dupa Maryny a sama praca była dla mnie mentalną katorgą a nie sposobem do zarobienia kasy.
  6. Właśnie o tych mi chodziło, no i o tych z UE którzy chcą nam kary wlepić bo korzystamy jeszcze z węgla i tych protestujących bo autostrada przebiega przez tereny gdzie mieszka jakaś żaba albo rośnie rzadki kwiatek. A w Polsce to mnie bardziej wkurzają Ci pseudo narodowcy, choć mogą oni spełnić rolę pożytecznych idiotów w przyszłosci jakby miały zjawiać się u nas tabuny czarno- muzułmańskie.
  7. głównie za politykę multi kulti, popieranie muslimów, ekologizm i ogólnie za całokształt choć do spraw gospodarczych to mam nieco mniej zastrzeżeń.
  8. veganka, jestem wrogiem wszelkiego lewactwa, a wege się z nimi identyfikują dla mnie takie akcje sa śmieszne i straszne i powinni tych kolesi zamknąć
  9. racja, dlatego ja nie pracuję bo każda praca to wykorzystywanie/eksploatacja mnie.
  10. ja myślę że weganie, wegetarianie powinni założyć własny kościół, to na pewno zwiększyłoby ich ilość bo nic nie przekonuje ludzi jak nakazy boskie. W Indiach wiele odłamów religijnych zaleca wegetarianizm, weganizm i dzięki temu jest tam ich zdecydowanie najwięcej na świecie ale nie dlatego że tak miłują zwierzęta ale wykonują tylko zalecenia religijne.
  11. carlosbueno

    New World Order

    dziś w czasach obrotów bezgotówkowych i czasach kreowana fikcyjnych pieniędzy na kontach to nawet papieru nie potrzeba wystarczy kilka kliknięć myszką i tworzą się miliony.
  12. Bardziej od papieru szkoły średniej przyda się kurs na wózki widłowe, czy ogólnie inne konkretne umiejętności poparte papierem.
  13. wg mnie wystarczająco, ja mam niby studia a w każdej pracy którą miałem nie wymagali jakiegokolwiek wykształcenia. Kiedyś były Ochotnicze Hufce Pracy to dla tych którzy nie chcieli lub nie radzili se z nauką to było dobre, dzieciaki uczyły się tylko i wyłącznie zawodu u różnego rodzaju rzemieślników ale chyba je zlikwidowano bo nasz wspaniały rząd chciał żeby wszyscy mieli studia. W ofertach pracy mówię tu o prostych prace typu fabryka, budowa, zbiory, sprzedawca bardzo rzadko są jakiekolwiek wymagania odnośnie wykształcenia, trzeba mieć odpowiednie umiejętności albo tylko chęci. Na zachodzie osoby które pracują w budowlance, fabrykach zwykle kończą edukacje w wieku 15 lat tylko w Polsce jest ta mania wykształcenia nawet wobec tzw zwykłych roboli.
  14. carlosbueno

    program motywacyjny?

    a ile punktów dają za obieranie ziemniaków, pokrojenie marchewki i zrobienie zakupów.
  15. carlosbueno

    Niechęc do pracy

    W tym sęk że nie mam, każda praca to dla mnie męczarnia i to psychiczna głównie bo fizycznie jestem w stanie więcej znieść. Jeszcze nie miałem pracy która by mi się podobała, kiedyś w sezonie coś tam sprzedawałem nad morzem, to było znośne oprócz tego że robiło się po 12 h 7 dni w tygodniu. Kiedyś pojechałem na zbiór czereśni i wiśni przed wyjazdem nawet umiarkowanie lubiłem zrywać owoce ale tam mi zbrzydło gdy trzeba było to robić 12-15 h dziennie w 40 stopniach ciepła i jak zwykle byłem 2 razy wolniejszy od innych. Ogólnie mam teraz taką niechęć do pracy że znowu będzie beznadziejna że nawet mi się szukać nie chcę, wiem że to niedojrzale i dziecinne bo przecież większość osób nie znosi swej pracy a pracuje. Ludzie mają jakieś traumy z dzieciństwa, z patologicznych rodzin a ja mam jakąś traumę względem pracy, a może to tylko lenistwo.
  16. Schwarzi, może jesteś tak ładna że faceci na Twój widok tylko o seksie myślą , zresztą chłopacy w wieku 16-20 a niektórzy dużo dłużej prawie ciągle tylko o tym myślą także jakoś to musisz przeboleć.
  17. carlosbueno

    Niechęc do pracy

    amarena, Nigdzie nie pracuję, żyję u rodziców choć młody już nie jestem i nie ma się czym chwalić. Byłem w Holandii zimą w fabryce ale długo tam nie wytrzymałem, mimo że wcześniej też miałem długą przerwę w pracy i powinienem być jej spragniony, a już po 1 dniu chciałem stamtąd uciec do tego beznadziejnego życia w Polsce na bezrobociu które tam wydawało mi się rajem. Wiele lat za granicą pracowałem na budowie ale jako sprzątacz, rozbiórkowicz a nie żaden budowlaniec, pod pewnymi względami ta praca była lepsza od fabryki człowiek sam se dyktował tempo( zwykle) mniejsza kontrola była, ale i tak mi się nie podobało i psychicznie mnie wyniszczało. A te agencje to złodzieje nieziemskie mi dawali w NL 8 Euro a pracodawca płacił im 22, za jakieś mieszkanie w 4 osoby w pokoju płaciłem prawie 100 Euro tygodniowo, no ale oni wszystko załatwiali ja miałem tylko pracować, no i rzeczywiście tylko właściwie przez agencję można pracować zwłaszcza jak ktoś nie ma jakiegoś fachu i języka wybitnego.
  18. może być nawet z jakimś łojem zwierzęcym, bo słyszałem że niektóry browary go dodają. Ja tam nic do wegan, wegetarian nie mam ale myślę że w przyszłości mogą się upolitycznić dostać się na jakieś wyższe urzędy unijne i zakazać jedzenia mięsa aby nie krzywdzić zwierząt, a tego bym nie chciał.
  19. Ej ludzie, ludzie żarli mięso, żrą i będą żreć bo nie należymy tylko do roślinożerców i nie ma co zaklinać rzeczywistości i psioczyć na mięsożernych. Wegańsko- wegetariański świat jest nierealny a z tego co widzę to niektórzy chcą uważać się za elitę posiadającą jedyną prawdę tylko dlatego że nie jedzą schabowego.
  20. carlosbueno

    Niechęc do pracy

    amarena, rozmawiałem kiedyś z ludźmi którzy pracowali za granicą w fabrykach i nie tylko przed wejściem Polski do UE. Mówili że wtedy było o wiele lepiej, maszyny w fabrykach chodziły 2,3 razy wolniej, praca była luzacka mogłeś szkolić język z tubylcami czy murzynami, ale po 2004 wszystko się zmieniło najechali Polacy którzy zaczęli pokazywać jak szybko i ciężko to potrafią pracować , zwiększyła się konkurencja do tej nie chcianej niegdyś przez nikogo pracy, a pracodawcą zależy na zysku i zaczęli to wykorzystywać zwiększając nakład pracy, tempo i wiedząc że na Twoje stanowisko czeka ileś tam innych imigrantów. A Ty dłużej planujesz pracować w tych fabrykach, czy może tylko na wakacje bo coś o studiach wspominałaś, parę miesięcy się da tam wytrzymać jak człowiek się zepnie, ale na dłuższą metę to przynajmniej dla mnie nierealne.
  21. carlosbueno

    New World Order

    Pewnie warto przeczytać nawet jeśli to gazeta żydo- masońska Dobrym przykładem są Chiny one strasznie zaniżają kurs własnej waluty względem rzeczywistego nawet dwukrotnie, aby móc tanio eksportować swoje produkty na cały świat. Ich PKB nominalne jest dużo niższe od tego mierzonego wg siły nabywczej.
  22. carlosbueno

    Niechęc do pracy

    ja przez pierwsze 2 tygodnie nic prawie nie jadłem schudłem chyba z 5 kg jak nie więcej, spałem co 2-3 dni jak już padałem totalnie tak stres mnie zżerał. No i towarzystwo w pracy prawie sami Polacy z czego 80% to prymitywy albo jacyś fanatycy szalonej pracy którzy również od ciebie tego wymagali, donosiciele i konfidenci ogólnie nic ciekawego. Wiem że niektórzy trafiają na niezłe ekipy i w miarę luz ale ja ostatnio w Holandii na takie coś nie trafiłem. Kiedyś kupę lat temu pracowałem w Anglii w fabryce tam był większy luz, ale za to praca 2-3 dni w tygodniu a czasami nawet 0 z b. dalekim dojazdem łącznie nawet 6 h także po 2 miesiącach podziękowałem bo ledwo mi na jedzenie starczało. Ale znałem takich co im sie ta praca może nie podobała ale zapierdalali po 80 h w tygodniu brali nadgodziny, niedziele i zgarniali na PLN ponad 10 tys miesięcznie ale to dla jakiś maniaków albo dusigroszy życie.
  23. carlosbueno

    Niechęc do pracy

    chyba nikt abo prawie nikt nie lubi pracy w fabryce. Ja trochę pracowałem w fabrykach i tej pracy nienawidziłem człowiek czuje się jak maszyna, musi nadążać za tempem maszyny co przy mojej powolności i słabych predyspozycjach manualnych powodowało u mnie wielki stres aby nadążać. Ja pracowałem tylko za granicą w fabryce niby stawki w przeliczeniu były niezłe( choć to tylko tamtejsze minimum) ale nie potrafiły mnie na tyle zmobilizować aby dłużej tam wytrzymać. Podziwiam ludzi którzy mogą tam latami pracować dla mnie to nie do ogarnięcia by było, wolałbym umrze niż spędzić cale życie w fabryce.
  24. carlosbueno

    Ufo

    Też racja, oni pewnie dysponują niewyobrażalną dla nas technologią a nasze wynalazki są dla nich na poziomie wynalezienia koła. Ich pojazdy maja napędy antygrawitacyjne osiągają niewyobrażalne prędkości przy nikłych nakładach energii gdzie atom to jak samolot na pedały. A co do Tesli to wyprzedzał myśleniem on swoją epokę, tacy ludzie rodzą się raz na kilkaset lat, a jego młodszy brat tragicznie zmarły w dzieciństwie podobno był jeszcze zdolniejszy.
  25. mark123, ja miałem coś takiego że pisząc sprawdziany, egzaminy zawsze myślałem że ich nie zdam, wszystkim na około mówiłem że poszło mi fatalnie że pewnie nie zdam, choć podświadomie liczyłem na jakąś lepszą ocenę. Później przychodziły wyniki i jak dostałem dobrą ocenę to byłem szczęśliwy przez chwilę ale jeśli była ona gorsza niż przeciętna w klasie, na roku to radość pryskała, bardziej byłem zadowolony z 3-ji gdy większość dostawała 2 niż z 4 gdy pełno było 5-tek. Na moich studiach miałem zbliżone oceny do tych w technikum ale moje studia były proste średnia roku to było 4,5 albo i więcej a ja miałem średnią 4,0 i czułem się gorszy a w technikum ze średnią 4,2 byłem najlepszym chłopakiem i ogólnie ponadprzeciętny.
×