carlosbueno

Za dużo przyćpałeś czy to po lekturze jakiś katolicko- narodowych treści doszedłeś do takich konkluzji. Cały nowy testament jest pisany jakby koniec miał lada moment nadejść, minęło 2000 lat i co i nic, a to że Polska zostanie przez Boga oszczędzona od kataklizmu to zahacza o jakąś paranoje ale to zdecydowanie zbiorowa paranoja bo wiele osób ją wyznaje.

Nie lubię go bo to muzułmanin i po każdej walce dziękuje bogu jakby to on za niego walczył.

Tak zauważyłem że jak mam narzucone jakieś obowiązki np przez szkołę czy rodziców w młodym wieku to se jeszcze jakoś radzę bo nie chcę ich zawieść ale jak tego nie mam to nic kompletnie nie robię, na niczym mi nie zależy, nie mam żadnej wewnętrznej motywacji a takie słowa jak samorozwój, ambicje są mi kompletnie obce. -- 12 gru 2013, 17:11 -- Mnie na to nigdy ze szkoły nie posłali Mnie posłali mimo że się nie garnąłem, byłem najlepszy z historii( nie żebym był specjalnie dobry ale to było technikum rolnicze i większość ten przedmiot słusznie olewała) i zmuszono mnie do pojechania na to. Dla mnie wymarzonym ustrojem byłby totalitarny gdzie wszystkie decyzje podejmowano by za mnie bo sam nie jestem w stanie nic podjąć.

Moimi sukcesami jest chyba tylko to że nigdy nałogowo nie paliłem ani nie byłem uzależniony od narkotyków. Nigdy też na nikogo nie nakrzyczałem ani nie uderzyłem ale to chyba w przypadku faceta wada. Kiedyś jeszcze w szkole jakieś tam sukcesy ale niezbyt znaczące miałem w sporcie, mistrzostwo województwa szkół rolniczych w przełajach, i III miejsce w konkursie wiedzy o Pomorzu( Kaszubach) ale już od studiów równia pochyła a w życiu zawodowe to dno dna, podobnie jak towarzysko- uczuciowe.

Muszę uprzedzać innych jakim jestem beznadziejny aby później się nie dziwili i nie zadawali zbędnych pytań. -- 12 gru 2013, 13:55 -- No ale większość ludzi tak opisuje i to jest dla nich najważniejsze. Badania socjologiczne wskazują też że to obok zdrowia najważniejsze rzeczy dla Polaków i ogólnie pewnie ludzi na całym świecie. Wszędzie ludzie się pytają czy masz pracę i jaką i czy masz dziewczynę, żonę, dzieci może w środowiskach artystycznych, naukowych, wyzwolonych są inne priorytety ale dla 90 % ludzi powyżej 20 a zwłaszcza 25 lat to są najważniejsze sprawy i nic tego nie zmieni.

ja mam już prawie 34, a doświadczenie życiowe góra 20 latka a odnośnie kontaktów z kobietami to jeszcze niższy wiek. Nie wiem czy w Polsce poza osobami o obniżonym IQ i totalnymi degeneratami byłby w stanie mi ktoś dorównać w życiowym nieudacznictwie często muszę ściemniać innym na temat mej przeszłości aby byli w stanie przyjąć to kim jestem i byłem. W moim wieku ludzie zwykle pracują na jakiś stanowiskach a jak nawet nie to mają spory staz pracy no i rodzinę zwykle albo chociażby stały związek, a moje życie nie różni się nic albo jest nawet gorsze od tych kolesi z serialu "chłopaki do wzięcia".

To musisz zadecydować na czym bardziej Ci zależy. Ja z pyska wyglądam trochę za chudo jak dla mnie, ale nie mam brzucha przy obecnej wadze, więc wolę przy niej zostać, bo wolę nie mieć bębenka, a na twarzy być trochę zamorzony. Ja przy obecnej wadzę brzucha też nie mam także nie widzę sensu ważenia mniej, w miarę wyglądające nogi i nie kościsty tyłek to mam powyżej 100 kg ale wtedy mam lekki brzuszek i co najgorsze twarz strasznie grubą, no ale nie wyobrażam se abym mógł znowu ważyć 85 kg albo i mniej.

Dobrze będziesz wyglądał. Przecież to będzie jak najbardziej prawidłowa waga dla Ciebie. Bliska podręcznikowemu ideałowi. Dobrze to może z twarzy i brzuch płaski ale kończyny będą strasznie patykowate jak już teraz są chude.

Ja przez stresy, bóle gardła i bezsens żywota ostatnio ciągle chudnę, już do 92 kg spadłem to z 10 kg mniej niż w zeszłym roku o tej porze. Mam nadzieję że poniżej 90 kg nie spadnę bo wtedy będę wyglądał jak chudzielec.

Ja w cv w urzędzie pracy mam lukę 33 letnią w normalnym trochę mniejsze nieco ponad rok, choć faktycznie były 2. Ale łącznie parę lat luk się uzbierało od ukończenia studiów.

To jakiś patriarchalny przeżytek no ale dla niektórych konserwatystów wciąż obowiązuje i płaca grube pieniądze za dziewice.

Dla mnie dziewictwo to żadna zaleta, ale też nie jakaś tam wielka wada. Zresztą sam mam mikre doświadczenie także wymagań nie powinienem mieć zbytnich. No ale wielu facetów marzy o dziewicy, wręcz tylko z nimi chce układać życie, o odwrotnych przypadkach nie słyszałem, więc kobiety i tak mają łatwiej.

21 lat to jeszcze nie tragedia, ale jak bardzo chcesz a nie masz z kim to może boleć.

Takie rewelacje które można usłyszeć wśród niektórych że dziś trudno byłoby znaleźć 16 czy nawet 14 letnią dziewicę to zwykłe legendy miejskie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością tak samo jak większość seksualnych podboi 15 latków którzy niby to zaliczają 5 panienek na dyskotece i 15 grając w słoneczko.

A tak nie przesadzałbym wiek inicjacji seksualnej spadł może o rok w stosunku do tego wieku rodziców tylko wtedy z tym się bardziej ukrywano. w USA w stosunku do czasów dzieci kwiatów to się nawet podniósł.

Ja w wieku 18 lat uważałem że to megawstyd być prawiczkiem ale z biegiem czasu stałem się bardziej wyrozumiały w tym temacie i 20-22 dziewice, prawiczki można uznać za w miarę normalnych.

Moja ankieta dotycząca wieku pierwszej inicjacji seksualnej, bądź jej braku została skasowana po paru godzinach przez obce siły -- 08 gru 2013, 22:21 -- W Twoim wieku to jeszcze ujdzie, po 25 roku życia to jest porażka. Zresztą tu na forum jest jedna zadeklarowana dziewica 30 letnia ale z powodów religijnych głównie.

No niestety wypadki zwykle spotykają szczęśliwych ludzi, mających rodziny, takich samotnych nieszczęśników takie przygody zawsze omijają. Nie boję się nocą chodzić po niebezpiecznych miejscach, czy robić inne niebezpieczne rzeczy bo nie zależy mi na życiu, a takim się nigdy nic złego nie dzieje. Za to jak kiedyś pracowałem za stosunkowo niezłe pieniądze w przeliczeniu na polskie to ciągle mnie jakiś pech spotykał, kradzieże, zagubienia, choroby.

Aurora92, a najśmieszniejsze jest to że każą się uczyć na pamięć fragmentów Pana Taduesza zwłaszcza Litwo Ojczyzno Moja, a co ja jakiś Litwin jestem

to najprawdziwsza prawda.

Ja miałem ta nieprzyjemność ale ciężko mi szło to czytanie i nie wiem jak ktoś dobrowolnie może czytać to dzieło. Zresztą ja jestem antypatriotą i patriotyczna literatura mnie mierzi.

Ja nad ranem w apogeum wichury ( ma być 135 km/h nad morzem)idę 6 km przez las, ciekawe czy spadnie na mnie jakieś drzewo i czy wiatr pozwoli mi pokonywać dystans. Może to mój jeden z ostatnich wpisów.

mesjanizm to coś czego genetycznie nie cierpię, cała literatura romantyczna zwłaszcza polska mesjanistyczna to dno dna, powinni to wycofać z listy lektur szkolnych, dzięki takiej pseudoliteraturze mieliśmy głupawe powstania listopadowe, styczniowe i warszawskie. No i skutecznie to odstrasza od czytania i jakim cudem Pan Tadeusz ta naiwna wierszowana książeczka o leniwej polskiej szlachcie czekającej na przyjście Napoleona który ich wyzwoli uznaję się nasze narodowe dzieło nr 1. No ale to w końcu obraz polskiej mentalności.

Nie wierzę w żadną pozytywną opinie o mnie, bo to kłamstwa mające jakieś drugie dno. Na szczęście rzadko je słyszę.

czerwona sesja przed snem [videoyoutube=yoiO4L8HiS0][/videoyoutube] [videoyoutube=7IXkqN1wCQc][/videoyoutube]