carlosbueno

I co luzie na Krymie w większości są zadowoleni z pojawienia się Rosjan, po stokroć ich wolą od tych Majdanowych faszystów jak o nich mówią. Niech zorganizują plebiscyt i na 100% opcja rosyjska wygra. A Tusk jak większość polityków tylko się kompromituje, zamiast zachować dystans, Ruscy nam tego nie wybaczą i przedsiębiorcy żyjący z eksportu do Rosji już mogą ogłaszać upadłość lub zmieniać rynki zbytu.

Uzależnienie od słodyczy jest powszechniejsze od alkoholizmu a może nawet nikotynizmu. U mnie w rodzinie są wszyscy uzależnieni, ale w porównaniu do znajomego który je na śnaidanie, obiad, kolacje słodycze i w międzyczasie też, to jeszcze nie jest tak źle bo też normalne jedzenie jemy. Dla mnie zjedzenie 0,5 kg ptasiego mleczka czy 2 czekolad na raz to normalka i dziwi mnie że niektórzy tego nie praktykują. a ostatnio to obwiam się nie o nadwagę tylko o przesadną szczupłotę bo nie każdy tyje od słodyczy, często nałogowcy są wręcz chudzi. A zajadanie problemów słodyczami to też często praktykowane choć pewnie nie zdrowe.

racja, media, polscy politycy i zwykli ludzie się tym za bardzo nakręcają, w jakimś stopniu te wydarzenia rzutują na sytuację Polski ale też nie przeceniałbym tego, są ważniejsze sprawy a w mediach przez ostatnie tygodnie mowa jest własciwie tylko i wyłącznie o Ukrainie, jakby to co najmniej się działo w naszym kraju.

Ta presja dziś jest jednak dużo mniejsza, ja mam mocno wiekowych rodziców to myślą trochę inaczej ale ci młodsi często już żadnej presji nie wywierają, no i widza trudną sytuacje w kraju. Dzisiaj trzeba być odważnym przy tak trudnym rynku pracy i niskich zarobkach przy wyskoich kosztach utrzymania żeby zdecydować się na rodzinę i nawet tzw normalni niezaburzeni się na to nie decydują.

zapewne w sensie ornitologicznym jak zwykle zbereźne skojarzenia niektórzy mają, a mi tylko o ptaki (Aves) – gromada stałocieplnych zwierząt z podtypu kręgowców chodziło.

o boj boze...no ok. Niech będzie granica z ruskami...jak czytam takie posty to powaznie trace jakakolwiek nadzieje w PL. Carlos o czym ty piszesz? Ty wolisz tutaj miec Rosjan? Chcesz mieć ZSSR za sąsiada?..Ty może marzysz o tym żeby być w ZSSR? Tobie sie wydaje że ukraincy pod rzadami ruskow wyparują? To bedą ci sami ukraincy! Czy my mamy mozgi? Ja w tej sprawie nie mam nic do gadania, będzie co będzie nie ode mnie to zależy. Dla mnie bez różnicy czy będą z nami Rosja(ZSRR) czy Ukraina graniczyć, zresztą Rosja przecież i tak już jest naszym sąsiadem. Ja tęsknie za komuną a przecież wtedy byliśmy satelitą Moskwy niby, a wg mnie osobiście dla mnie( nie dla całej Polski) byłby to lepszy system.

Jedno jest pewne cały ten Majdan działa na korzyść Rosji, Donbas i Krym( w większości) nie marzy teraz o niczym innym jak o matuszce Rasiji bo ona będzie lepsza od tej majdanowsko-banderowskiej obcej dziczy. A tak w ogóle to nazwa Ukraina pochodzi od słowa na skraju, osiedlali się tam i Polacy i Rosjanie którzy uciekali na rubieże swych krajów i tak powstali w dużym skrócie Ukraińcy, a sam jezyk ukraiński to przecież mieszanina słów polsko- rosyjskich.

izaa, niezłą z Ciebie ptakomaniaczka, ja nie odróżniam żadnych ptasich śpiewów.

TEUFEL, Już gdzieś czytałem że cały ten Majdan w Kijowie to robota służb specjalnych Rosji w sumie trzymało by się to kupy bo dzięki temu jest szansa na "pokojową interwencję" Rosji.

Ty jeszcze jesteś młody, ja jestem grubo po 30-ce i matka ale też część dalszej rodziny ma nadzieję że założę rodzinę a ja przecież w żadnym nawet średniopoważnym związku nie byłem a co tu mówić o własnej rodzinie i dzieciach. No i mój skrajnie niski status społeczny też nie sprzyja temu. No ale dla ludzi zwłaszcza z starszego pokolenia i z małych miejscowości małżeństwo i dzieci to niemal obowiązek, oznaka normalności.

Gdyby wszyscy Polacy byli tak antyrodzinni jak większość tu na forum to za 50 lat nikogo by tu już nie było a tak to może jeszcze paręnaście milionów się ostanie. Ja mógłbym się zdecydować na dziecko ( o ile znalazłbym partnerkę ) gdyby dawali co najmniej 2 tysiące zł na miesiąc na nie. Moja matka ma jeszcze nadzieję że założę rodzinę choć mówię jej to że to nierealne, ale ona żyje w nadziei że doczeka się jeszcze wnuka, a ma trójkę dzieci a ja niby wg niej mam największą szansę bo siostra jest chora a brat bardziej antyspołeczny ode mnie.

Czy ja wiem, pewnie tamtejsi tatarzy by chcieli powrotu do chanatu krymskiego i państwa wyznaniowego a jest ich tam przecież tylko kilkanaście procent.

A Kliczko mobilizuję Ukraińców do wojny a on przecież po ukraińsku nawet nie mówi. może jakiś pojedynek bokserski zamiast wojny wtedy Ukraińcy mieliby większe szanse.

Ja jestem półniemcem, mojego ojca bracia uważają się za 100% Niemców, tak samo jak wielu kuzynów, moja babcia już nieżyjąca podobnie, ona nawet po polsku nie mówiła. Tylko szkoda że ja niemieckiego nie umiem, bo by już dawno tu mnie nie było.

Tylko że czekając na ewolucję to Polska za 50 lat będzie liczyła 10 mln ze średnia wieku 65 lat i już totalnie zrujnowaną gospodarką

No i czytam że teraz na wiecach prorosyjskich w Doniecku i Charkowie strzelano do ludzi, ciekawe czy to robota służb rosyjskich Okazuje się że jednak nie cała Ukraina jest za majdanem i przeciw Janukowyczowi jak to usiłowały wmówić nam media.

neon, masz jakieś archaiczne wizję wojny. Mi chodziło bardziej o rewolucję zmianę nie tylko koryta ale systemu bo to chore połączenie patologicznego kapitalizmu z biurokratycznym socjalizmem w Polsce jest nie do zniesienia.

Ja bym się chciał wybrać kiedyś na wakacje na Krym, bo podobno tam bardzo ładnie, góry, morze i ciepły klimat i obojętnie kto tam będzie rządził byle spokojnie było i nie za drogo.

Ja to nie mogę się doczekać wojny w Polsce( no bardziej rewolucji) ale chyba nigdy się nie doczekam, bo Polacy tylko marudzą jak im tu źle, jak politycy kradną i jak nędznie zarabiamy ale niewiele robią aby coś zmienić( zupełnie jak ja). W swojej pracy to widzę jak ludzie są bierni i pogodzeni z losem to że zarabiają 6 zł na h na pół czarno uznają za normalkę, ba nawet się cieszą z tego i jak tu spodziewać się rewolucji.

Chyba w większości prac gdzie wymagane są studia tak naprawdę są nie potrzebne, jest to efekt z jednej strony tego że aż tylu młodych je ma ukończone a z drugiej jakaś chora ambicja posiadania pracowników z wyższym wykształceniem. Znajomy do nie dawna pracował w firmie produkcyjnej gdzie pracownik fizyczny z wykszt. wyższym miał wyższy zarobek od tego który go nie miał mimo że robili dokładnie to samo, to jakaś paranoja ale to prywatna firma była. A w administracji państwowej to wiem że czasem nawet od sprzątaczy pracujących dla urzędów wymaga się minimum średniego.

A niech se interweniują, skoro 60% mieszkańców to Rosjanie, a Rosja jest zasobniejszym i silniejszym krajem od Ukrainy to mnie to nie dziwi. Mają obwód kaliningradzki wciśnięty między kilka innych krajów to mogą i mieć Krym. Od lat wiadomo że Putinowi i Rosjanom marzy się ZSRR- reaktywacja.

detektywmonk, Znasz roczniki urodzenia wszystkich ze swojego osiedla, a może i miasta.

Ja pracowałem na budowie z ludźmi z byłego sojuzu( nie Rosjanie ale Ukraincy, Gruzini, Litwini) i w porównaniu do Brytyjczyków to wręcz geniuszami byli, nawet w stosunku do Polaków erudycja i wychowanie na wyższym poziomie. Znali literaturę również polską, historię, muzykę itd. a Brytyjczyk to myślał że w Polsce( do 2004 i najazdu Polaków większość Anglików myślało że Poland to to samo co Holland) są pingwiny, ludzie prądu nie mają i mówimy po rusku. Wiem że emigranci pochodzą jednak często z "wyższych sfer" niż brytyjscy robole, ale podejrzewam że przeciętny brytol jest daleko w tyle jeśli chodzi o poziom wiedzy jest daleko w tyle za ludźmi z tego zacofanego wschodu.

Ja na miejscu mieszkańców Krymu bym się starał o niepodległość, mogli stworzyć tam własne krymskie państewko i żyliby z turystyki i jako raj podatkowy, no ale ani Rosji i Ukrainie by się to nie spodobało. A tak się zastanawiam skoro w tej Rosji tak źle to czemu Rosjanie z obwodu Kalinigradzkiego szturmują polskie sklepy w Braniewie, Elblągu nawet do Gdańska i Olsztyna docierają i nie robią zakupów za kilkaset zł tylko w tysiącach. Prawda jest taka że oni już są bogatsi od nas no ale drożej u nich ( poza wódką, paliwami i fajkami) także się wyrównuje. Ta mityczna bieda zwykłych Rosjan to nieco naciągana jest owszem ci co nic nie robią i piją wódę klepią biedę ale jak ktoś pracuje to ma nie gorzej niż u nas.

Mi w sobotę nie pasuje zbytnio, bo do 22 będę pracował a nie chce się znowu zwalniać.