carlosbueno

dream*, no to chorobliwą otyłość któregoś tam stopnia miał, Ja to może brzydki nie jestem ale moja b. niska zaradność życiowa mimo już dość zaawansowanego wieku sprawia że wszystkie piękności odrzucam z założenia że nie godzien ich jestem, tylko pod wpływem alko czasem myślę inaczej. No ale te mało atrakcyjne też mnie nie interesują i zostaje sam.

no raczej.. a co to Twoje wymiary. Po 40-ce to 70 kg przy tym wzroście są jak najbardziej o.k bo człowiek robi się cięższy z wiekiem, u nastolatek to może być trochę dużo ale zależy tez od budowy ciała.

traqx, Z tą wagą a zainteresowaniem płci przeciwnej to różnie bywa, zależy od typu urody, budowy ciała są osoby których dodatkowe kilogramy oszpecają mocno a są takie które niezależnie od wahań wagi ( nie mówię tu o jakiś b. dużych typu 30kg) wyglądają atrakcyjnie. 65 kg przy wzroście 170 cm to wg mnie bardzo o.k no ale niektórzy mają wymagania aby dziewczyny wyglądały jak modelki i gwiazdy filmowe nie wiadomo czemu. Ja ostatnio sporo schudłem i z prawie 100 kg spadłem do 87 kg przy wzroście 194 cm i wiem że u paru dziewczyn dużo straciłem na wyglądzie bo już nie jestem taki męski, szeroki w barach i tylko zwykły szczupak z chudymi nogami. No ale mój spadek wagi to skutki uboczne pracy a bez pracy też człowiek zwłaszcza facet powodzenia nie ma.

No aż tak nie mam, ale uważam że nie jestem godny posiadania ładnej i mądrej dziewczyny bo zasługiwała by na kogo lepszego, zresztą kto by mnie tam chciał.

Ja kiedyś byłem bardziej antyrosyjski dziś staram się być realistą, Putin i Rosja jest jaki jest i trzeba z nim się jakoś układać a nie być z góry anty, bo wiadomo jak to się skończy, na razie zakaz na wieprzowinę a nie długo całkowicie zamkną nam granicę na eksport, inne kraje już się za plecami dogadują z Rosją i wejdą w miejsce polskich eksporterów. Tusk powinien wszystkim tym którzy ucierpią na tym embargu dać kasę bo to jego wina. Słowem typowa polska mentalność zero realizmu i zdrowego rozsądku tylko rzucanie się butelkami i szabelkami na czołgi.

Ta onetowa rusofilia to po części reakcja na działania polityków i mediów które są skrajnie promajdanowskie i antyrosyjskie. Jakby nasi politycy i media popierały Putina to reakcja byłaby odwrotna. Ale sama niechęć do Ukrainy, czyli wg nich Banderowców wynika po cześci z tego że media o tym niewiele wspominają, ukrywają zarówno sympatię dla Bandery wśród majdanowców jak i całą tą historię mordów wołyńskich

Tak w Turkemistanie to było, Turkmen Basza się nazywał( znaczy tak się sam nazwał) i wszędzie stawiał swoje pomniki, nawet ze złota i kult jego był niegorszy niż Lenina, Stalina i Kimów a ludność biedę klepała mimo że państwo zasobne w surowce ale cała kasa szła na zachcianki tyrana.

Zakochać to i może ale na dłuższy związek to taki delikwent może się nie nadawać zwłaszcza jak kobieta myśli o zamążpójściu i dzieciach.

No ale wg mnie państwa bałtyckie są bardziej odrębne od Rosji zarówno kulturowo jak i historycznie. Nie są nawet Słowianami, a przez wieki byli pod wpływem gównie niemieckim a Litwa polskim i z Rosją nie mieli wiele wspólnego, a tacy Ukraińcy już bardziej. No ale co tam w głowie Putina jest to nie wiem na pewno jemu jak i sporej części społeczeństwa marzy się powrót do granic dawnego ZSRR. Ale jakoś o próbach aneksji Kazachstanu czy islamskich republik takich jak Tadżykistan, Turkmenistan, Kirgistan jakoś nie słyszałem tam rządzą nadal komunistyczny kacykowie ale dziś w islamskim przebraniu.

Kasa najważniejsza nie jest, ale jak facet po 30-ce wykonuję najprostsze pracę bez kwalifikacji za 1 tys zł, albo co gorsza jest bezrobotny to na pewno atrakcyjny dla kobiet nie jest bo świadczy to o jego małej zaradności. Takie gadanie że kasa( bardziej pozycja społeczna i zawodowa) się nie liczy to jak mówienie że uroda u kobiet ma drugorzędne znaczenie.

Prędzej Łotysze, bo u nich 30% obywateli to ruscy( choć nie wszyscy mają łotewskie obywatesltwo). Na Litwie to Polaków jest więcej niż ruskich. Ale nie wiem czy Ruskim się to opłaca bo państwa te nie mają raczej znaczenia strategicznego, ani nie leżą na szlaku przesyłu gazu, póki co obwód kaliningradzki im w tym rejonie wystarcza. A kim dla Francji, W.Brytanii a nawet Niemiec jest Ukraina a nikim, interesy z ruskimi raczej przeważą, trochę ponarzekają ale jakby co to lepiej mieć dobre stosunki z Putinem niż ryzykować dla dobra tzw demokracji.

Z tego co widzę to Ukraina jest szansą pokazania się polskich polityków na arenie międzynarodowej, że niby coś znaczą( a przynajmniej wmawiają tak polskiej opinii publicznej). No i jest to odciążenie od polskich problemów, korupcji, bezrobocia itd. Polscy politycy gł rządząca PO ale i tez aktywni w sprawach ukraińskich Pisowcy chcą zbić na tym kapitał polityczny i coraz bardziej ucieć reszcie, a prosty lud to kupuje przynajmniej częściowo.

możliwe ale nie jeżdżą na Majdan i nie obwożą się po Europie jako obrońcy demokracji na Ukrainie jak Tusk ostatnio. A Komorowski mnie rozłożył na łopatki w swoim orędziu, powiedział że Polska armia jest silna i nowoczesna, uśmiałem się strasznie, kto wierzy w takie idiotyzmy.

Państwo neutralne, nie uczestniczenie w żadnych działaniach wojennych, ani nie opowiadanie się po żadnej ze stron. Ale przecież to niezgodne z polską mentalnością wtrącania się i ingerowania w sprawy innych zwłaszcza wschodnich sąsiadów, czy nawet takiej Gruzji.

Orędzie prezydenta w tv i cała polska oflagowana, z powodu nieokrągłej 15-tej rocznicy wejścia do UE. To przesada zdecydowana, tym bardziej że NATO to organizacja stetryczała i bez jaj. nawet najbardziej w niej krewc Amerykanie zeszli z tonu ostatnio i straszą tylko liczbami. A polskie wojsko to dno, razem z betonowymi komunistycznymi żołnierzami , szkoda że nie ogłosiliśmy neutralności tak jak Szwajcaria czy Austria.

Nikt za Krym raczej umierać nie będzie, choć polskim politykom się to chyba marzy, ale inne kraje aż tak naiwne nie są. Krym ostał podarowany Ukrainie przez Chruszczowa a teraz może i być odebrany przez Putina a ludzie tam w większości 2/3-cich się z tego będą cieszyć. A co Ukrainy w UE to to UE wcale sie nie garnie do jej przygarnięcia, skoro na Rumunię i Bułgarię nałożono okresy przejściowe w legalnej pracy w krajach starej UE to w przypadku liczebniejszej i może jeszcze biedniejszej Ukrainy są jeszcze większe obawy.

Kiedyś jak miałem trochę więcej gotówki to nawet planowałem wyjazd tam. Najlepiej Transylwania ale i tez Karpaty czy Bukowina. Plaże w ogle mnie nie interesują bo wychowany nad morzem jestem, góry i dzikie krajobrazy plus miejsca nietknięte cywilizacją to jest dużo ciekawsze .

Luktar, Z tego co wiem towiększość dziewczyn ponad 170 cm ma nr minimum 40, 37 i mniej to jakieś maleństwa poniżej 160 cm chyba tylko mają rozmiar ubrania 42 zwłaszcza jak się ma spory biust, tyłek i wcięcie w talii jest o.k wg mnie.

Wg mnie spora część rodziców wspomaga a często w 100% utrzymuje swoje 24 letnie pociechy i to nic niezwykłego w Polsce. Ja jestem sporo starszy i facet a wciąż wspomagany przez rodziców, wiem powinienem się spalić ze wstydu, ale zawsze można powiedzieć że rodzice sami są temu winni skoro mnie tak wychowali i rozpieścili.

Luktar, 40/41 przecież to normalny rozmiar u młodych kobiet, masz chyba ponad 170 cm także to rozmiar w sam raz.

Ja też za dużo nie podróżowałem byłem na Bałkanach(Bośnia, Albania, Chorwacja, Czarnogóra) na objazdówce, czyli wszystko za szybko było, choć i tak lepiej niż jak byłem na Fuertaventurze gdzie to było typowe all inclusive, mało zwiedzania tylko picie, żarcie, słońce i morze czyli nudy, które mogę mieć każdego lata w Polsce. Teraz póki co myślę o tym żeby pojechać do Rumunii, albo Gruzji, Armenii choć to mało prawdopodobne.

Mam podobnie z tym wiekiem, ludzie się dziwią że tyle mam lat a do niczego w życiu nie doszedłem. Też mam wielkie stopy nr 47-48 może się ich nie wstydzę bo proporcjonalne do wzrostu, ale ciężko znaleźć takie rozmiary buta i już nie raz kupiłem za małe. Ale pocieszę Cie moja siostra ma nr 44, Ty pewnie takich gigantycznych nie masz. I talentu a może i chęci do nauki języków obcych nie mam. neal28 Cieszę się że nie jestem sam

Aurora92, Też chciałbym zwiedzić świat, nawet sam ale z ukochaną byłoby pewnie jeszcze lepiej. Ale jest jeden mały a raczej wielki problem do tego trzeba mieć sporo kasy, no i umieć załatwiać różne sprawy a u mnie z tym ciężko. Ja już wszystkim na około mówię że nie chcę mieć rodziny, że za biedny jestem na żonę i dzieci a nawet na dziewczynę. A teraz to nawet czasu zbytnio nie mam. Teraz tylko jak wypiję alko czuję jakąkolwiek chęć na dziewczyny

Chodzi Ci o marihuanę. Trzeba było koks wciągać po tym człowiek czuje się podobno wielki. Ja nałogowo nie palę ani nie piję a mój żywot jest marniejszy i z gorszymi osiągnięciami niż wielu alkoholików i marihuanistów.

Widzę że nie tylko ja mam tu problem z konfliktem superego z ego i ja realnego z ja idealnym. Niedawno zobaczyłem koleżankę z klasy( na szczęście tyko ja ją a ona nie mnie), którą z 14 lat nie widziałem, i ona zmieniła się nie do poznania , kiedyś z niezbyt atrakcyjna, raczej mało przebojowa teraz zeszczuplała, wymalowana, dobrze ubrana, sprawiająca wrażenie silnej i pewnej siebie wsiadała do nowego drogiego auta( jako kierowca) wyglądała jak kobieta sukcesu z żurnalu, poczułem się taki mały i że zmarnowałem kawał życia.