Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kalebx3 Gorliwy

Użytkownik
  • Postów

    12 041
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kalebx3 Gorliwy

  1. ---jeśli chodzi o płukanie wątroby z kamieni żółciowych to robię ten zabieg od 2004 roku regularnie co rok lub nawet częsciej. Jest to Panie INTEL rewelacyjny sposób na poprawę samopoczucia( głównie emocjonalnej złości ) , trawienia i ogólnie kondycji psychofizycznej . Płukałem wątrobę około 15 razy ( metodą Tombak , Clark ) , kamienie wylatywały z dupska ( wątroby ) jak z kamieniołomów . Polecam ten zabieg wszystkim ,którzy mają problemy z trawieniem , bólem pod prawym żebrem po tłustych posiłkach, złości etc ,,,zabieg robiony ze starannością ( I KONIECZNIE TYLKO PRZY ZMNIEJSZAJĄCYM SIĘ KSIĘŻYCU , inaczej kamienie nie wyjdą ) według książkowego wzorca może naprawde wiele pomóc . Sprzedałem ten pomysł kilkunastu osobom . Wszyscy byli zachwyceni i bardzo zadowoleni . Robili potem juz sami ten zabieg . Jedna tylko osoba ( kolegi żona ) miała zwroty oliwy i czuła się bardzo żle . Koleś aż się przestraszył o jej życie .Jednak u wiekszosći osób wszystko przebiegało bezpiecznie . Ta metodą można wypłukać chyba tylko kamienie cholesterolowe( te zielone ) z dróg żółciowych i z wątroby , nie wiem jak z kamieniami wapiennymi . Kamieni wątrobowych nie wykryje nawet najlepsze USG . 2 tygodnie temu oczyszcałem wątrobe . Bolesna rzecz , ale owoce słodkie . Nie jest to jakiś zupełnie " specjalny " lek na depresję , ale na złe emocje ( złość ,nerwowość ) może okazac sie pomocny . Do bioenergoterapeutów nie polecam chodzić , często w swoim leczeniu wykorzystują siły demoniczne( sami o tym nie wiedząc ) , jest poprawa ,,, ale potem jest wybitnie hu---jowo i samobójczo . Nie pytajcie skąd wiem .Po prostu wiem . Przez 6 lat jak Tu siedzę pisałem o tym nie raz , i nie będe sie powtarzał .
  2. ,,,a i jeszcze to : http://www.nastrazyzdrowia.pl/artykuly-o-zdrowiu/depresja-i-stres/SAM-e-antydepresyjne-wlasciwosci
  3. umuntu, Cena Twojego olejku bardzo atrakcyjna ,,,jednak jeśli chodzi o leczenie ( dodatkowe rzecz jasna do SSRI , czy jakis innych antydepresantów ) depresji ,to podejrzewam ,ze trzeba by było ( pewnie nie na samym początku ) używać wiekszych stężeń i dawek . Ja używam 8 % CBD z terpenami firmy evo Hemp 2 X dziennie po 6 kropli . Pomaga mi głównie na lęki , ale także na odporność . Ostatnio wszyscy w domu chorowali ( grypa , przeziębienie ) a mnie nic nie ruszało .Zazwyczaj mnie również wtedy łapie jaki wirus- świrus , lecz tym razem - o dziwo - byłem zdrowy . Zauważyłem ,że przy olejku CBD większość leków , które łykam ma silniejsze działanie i chyba skuteczniejsze . Dobre są te olejki CBD , tylko trzeba trafić dobry sort z uczciwej firmy . Tak w ogóle to trudno pisać o tych olejkach , bo ich działanie jest bardzo subtelne ( jednak konkretne ) , działają z dużym opóżnieniem itd . umuntu, poleciłbym Ci na depresję ( sam przetestowałem i mam znów zamiar kupić ) L - methioninę : Tylko tej firmy , tania i dobra :Now Foods, L-Methionine, 500 mg, 100 Capsules z firmy I HERB za 33zł z groszami . https://solgar.pl/wiedza/profilaktyka-i-leczenie/metionina-w-walce-z-depresja - wychodzi na to ,że lepiej łykać tanią L - methioninę , niz drogie SAM , bo z methioniny i tak powstanie SAM . Nawet w ulotce tej supli to czytałem /.
  4. dubito, -pewnie ,że Rąsia Wolałbym nie żreć tej całej chemii , ale co począć ,,, jak się człowiek w Aptece urodził . Umrzeć młodo , zdrowo i dożyć 100 bez stresów , sztucznych witamin , fikać koziołki z bananem na ustach ,,, a tu gdzie się nie ruszysz wszędzie pod górkę . Mam nadzieję w leku na analogu ketaminy , ale od tej zapewne też się uzależnię , i będzie i Esci i Keta i olejki z dupy niedżwiedzia ,,,
  5. dubito, - a o tym słyszałeś : http://www.fakt.pl/pieniadze/finanse/ketamina-leczy-depresje-polacy-stworzyli-nowy-lek-na-depresje/s6yrtsf Brałem swego czasu analog ketaminy MXE( dosyc dobry sort ) i potwierdzam zajebiaste działanie antydepresyjne przez tydzień po hulance z Tym środkiem . Obecnie trafić czystą i bezpieczną Ketamine do wlewów nie na moje możliwości .
  6. A mi znowu Paroksetyna bardzo pomogła . Stępiła moją nad wyraz wrażliwą emocjonalnie ( niedorozwinietą , czytaj niedojrzałą ,już genetycznie zwajhowaną ) psychikę . Wyhamowała ADHD -owską impulsywność , zmniejszyła natręctwa , potrafiłem dzięki niej nie wałkować dzień i noc pewnych przykrych spraw - wyniszczających myśli . Moje nadmierne libido też siadło( po co mi libido ,że na widok każdej baby ślina ,ma mi cieknąć- wystarczy raz na dwa tygodnie z żoną . Jednym słowem moje schorowane życie nabrało( na Paro ) jakiejś tam lepszej jakości przy tym leku . Nie jest to idealne lekarstwo , wiele mu brakuje ,,, ale co tam . Jednak po 4 latach przestało działać na tyle co bym był z niego jakoś dalej zadowolony . Przeszedłem na esci . Wiadoma sprawa , bez SSRI bym sie obsrał , wiem ,że jestem lekomanem / może narkomanem lekowym . Jednak dopóki proszki w aptece czuję się w jakimś stopniu zabezpieczony( komfortowo wręcz ) o swój towar ,że mi go nie zabraknie . Nie muszę wydzwaniać po dilerach ( jak za myrychą ) czy juz jest , kiedy będzie ,a jak będzie to o której ,kiedy . A nuż nie wcisną jakiegoś syfu , a nie oszukają na wadze itp ,,, jebac takie historie na cisnieniu . Potem jak jaram stara krzyczy , dziecko patrzy ( tak przez trzy dni leże na kanapie i w dupie mam bowiązki domowe ),,, kłótnie itp , do samochodu nie wsiądziesz . A po paro , nikt mi nic nie powie , wszystko moge zrobić itd . Ani mi bliskie stanowisko Grabarza - aptekarza , ani starego Wygi Dubito . Swoje wiem , swoje zjem i tyle . Powiem jeszcze ,że Paro była dla mnie lepsza niz Esci ( mniej uboków i równiejsze działanie ) . PS . Żeby nikt nie pomyślał ,że palę zielone non -stop , ale czasem się zdarzy . Pozdrawiam.
  7. riller, Kobieta , Tobie pisana sama się zjawi i nie będziesz miał z tym problemu ,,,
  8. dubito, u mnie było inaczej z odstawką paroksetyny . Jebaniuśna uzależnia , to fakt bezsprzeczny ,,, jednak dopóki działa ,Orkiestra Gra . Paroksetyna po 4 latach regularnego brania przestała działać antylękowo , a zwiększenie dawek dawało juz TYLKO same uboki . Schodziłem z niej( Paro ) przez pól roku na zakładkę z Esci , aż pozbyłem się tego badziewia zupełnie . Teraz samo Esci , fajerwerków nie ma , ale łącznie z Pregą ( obecnie dawka Pregi 37,5 mg , większe dawki Pregi to problemy ze wzrokiem , rozdęcia żołądka i nasilenie natręctw ) i olejkiem CBD ,,, lęk na tyle opanowany ,że idzie jakoś przepykać kolejny dzień . I tak w pizzzz--dę w kółko. Bez leków rozsypał bym sie w tydzien , może dwa . Raz ( pamiętam dobrze ten ostatni raz ) już próbowałem rozstać się z lekami . Wystraczyło zmniejszyć dawkę i po 2-3 tygodniach nie miałem sił ani chęci do życia , a wstanie z łóżka to był koszmar Lęk i depresja i tylko to ,,, więc już tak nie eksperymentuję z odstawkami .
  9. dubito, witaj , ja również jestem długoletnim pacjentem PZP i takowoż długo sie leczę . Nigdy nie brałem oryginalnego Escitalopramu , ale przerobiłem mnóstwo generyków i tak samo uważam , że róznice w działaniu i sile działania są duże , jak nie kolosalne . Najgorszy badziew i sam syf to Pralex Oriona . Obecnie " jadę " na Elicea KRKA , ten generyk ze wszystkich najbardziej mi przypasował . Może nie miałem objawów odstawiennych przy zmianie generyków w fazie ich testowania , ale różnica w samopoczuciu była silnie odczuwalna i nikt mądry mi nie będzie wmawiał ,że każdy generyk to jedno i to samo . Nie wiem dubito, co to jest MD , na które sie leczysz ? Jeśli chodzi o spotencjonalizowanie lecznie lęku uogólnionego to sam stosuję oprócz Esci olejek CBD 8% i powiem Ci ,że lęk (widocznie i odczuwalnie )zmalał . Pomaga również dodanie do Esci niskich dawek Lamotryginy ( rzędu nawet 50 mg ) ,żeby lek zdecydowanie lepiej działał . Mam jeszcze sporo patentów na lepsze wyśrubowanie Esci ,,,, ale jak chcesz wiedzieć wiecej pisz PW , bo ostatnio nie mam na nic czasu . Pozdro.
  10. dr. Psycho Trepens, szanuję Twoje zdanie i wiesz ,że mam do Ciebie szacunek ,,, jednak ja mam bite ponad 29 lat leczenia psychiatrycznego i moje zdanie na wyżej wymieniony Temat jest nieco inne . To głównie zależy od człowieka , jego wagi , wrażliwości CUN , stopnia metabolizmu wątroby i dziesiątek innych rzeczy , o których nawet nie wiem ( a które zapewne mają duży wpływ na leczenie )- jakie dawki będa nam pomocne , a jakie będą szkodzić , czy w ogóle, itd . U mnie z wiekiem każde lekarstwo działa silniej ( Bogu dzięki ,że w ogóle jeszcze działa ). Tabletki potrafie dzielic na 4-6 części , bo jedna za dużo . A kiedys mogłem szamać , szamać i średnio to pomagało. Każdy ma Tutaj, w tej kwestii inaczej . Ja mam tak , Ty masz tak , po prostu . Mi duże dawki szkodzą , Tobie mogą pomagać . Jednak jak mówisz 100mg / d . paro to u większosci ludzi oczy wychodzą ze zdziwienia . Uważaj na siebie . PS . Co do tych pier---dolonych sztucznych chińskich kannaboidów ( pisałeś o tym w dziale marihuana , jak pamietam )to masz rację , mocno spie-rdoliły psychikę . Juz o tych trutkach w proszku nie wspomnę ,,, ale powiem Ci ,ze nawet naturalne trawsko ( czy hasz ) też rozdupczają psychikę , szczegolnie u nas ,zjebów psychiatrycznych . Lęki , podkur-wienie , a nawet ataki paniki , ot żniwo palenia . Jebac te trawę tak jak alkohol ! -- 19 wrz 2017, 14:40 -- Dokładnie Przyjacielu ,,, zjeba po tramalach i obnizony nastrój, lęlkiwośc sięgająca o wyżyny depresji trwa długo , mozolnie i trumniennie w swym odcieniu . Nie polecam Tramali nawet jeden raz spróbować , bo jak się spodoba fazka ,,, to umarł w butach i masakra . Pier---dolone tramale potrafią na początku skutecznie onamić biedaka ,,, a potem , powolutku i z czasem jesteś udupiony , zgwałcony i przeorany na cacy i zapierdala-sz na ciśnieniu do ,,,, apteki , lekarza , ciotki , wujka ,,, i opowiadasz bzdury o siermiężnym bólu kręgosłupa ,żeby tylko się naćpać .I tak w kółko ,,, ćpuny wiedza o co chodzi . Dziś 3 lata + 20 dni bez tramalowego ścierwa . Oby Dobry Jezus uchronił mnie do Końca Życia z tego opoidowego lumpstwa . Sorry ,że tak dosadnie i z przekleństwami ,,, ale inaczej nie potrafię o tym mówić .
  11. - żebyś tylko jakiego wylewu nie dostał i skończył w jeszcze gorszym stanie niż jesteś obecnie . Tak czy siak współczuję Ci obecnej sromotnej formy . Ja po 40 mg Paro czułem już jak krew przelewa mi się w tętnicach mózgowych . Po setce( mg ) ,,, nawet sobie tego nie-wy-o-bra-żam . http://www.centrumdobrejterapii.pl/aktualnosci/terapia-lekami-przeciwdepresyjnymi-a-zaburzenia-krzepniecia-i-ryzyko-krwawien/ Druga sprawa zejście z setki do mniejszych dawek też musi mieć swój koszt i cierpienie .
  12. - ja miałem problemy ze snem po esci ,,, i mam je do dzisiaj ( choc nie tak duże jak na początku )już koło 2, 5 roku . Wspomagam się tonisolem , 5HTP , i benzo . Nie mogę sobie pozwolić na niespanie i nie moge sobie pozwolić na niebranie esci . Taka dupa ,,, blada , niestety .To nie cukierki
  13. Panie Mieczysławie osobiście miałem doczynienia tylko z amfą i metylofenidatem . Absolutnie nie mają one wpływu na libido , obawiam się ,że mogą nawet pogorszyć sprawę . Jedyna rzecz , która może pomóc ( mi przynajmniej pomaga ) to Agoniści Dopaminy - poleciłbym pronoran ( pirybedyl ) , ale ostrożnie od ćwierć tabletki , bo wyższe dawki mogą dawać nieciekawe uboki . Do tego ( jak jesteś po 30 )prohormon DHEA ( w dawce góra 25 mg ) + ew. 7 keto , też działa pozytywnie na te sprawy , ale dawka również 25 góra ( a nie jak piszą 3X 25 mg , bo to juz dla grubasów na mega odchudzanie ) > mi najlepiej służy Pronoran i niezastąpiony Proviron 25 mg ( wystarczy 12,5 na noc ) . Jakbyś chciał cos wiecej się dowiedzieć pisz na PW , bo ostatnimi czasy coś mnie depresyjna bezsilnośc dopada i nawet mi sie juz pisać nie chce . Pozdrawiam .
  14. Kalebx3 Gorliwy

    Marihuana

    To ,że emocje są w rozsypce po paleniu tego gówna( nerwowość ) to jedno ,,, ale świeżą pamieć mam obecnie tak spier----dooooooloną ,że to sie nie da opisać . Coś gdzieś położę i zaraz zapomniałem gdzie to leży,,, gdzieś po coś idę i w trakcie drogi zapominam po jaką rzecz- po co w ogóle idę . W dodatku cały czas czuje lękliwość ( nie lęki ) . Tak więc uważajcie nerwowo chorzy na to ziółko . Nie uleczy was to w ogóle , a tylko będzieta kwikać z bólu psychicznego . Na długo mam dość tego zielonego gnoju . Ja nie wiem jak Ci niektórzy moi kolesie palą to dzień w dzień , pracują i w ogóle funkcjonują . Do palenia tego gówna trzeba mieć zdrowie . U Przyjaciela ,u którego teraz byłem w Danii i który pali codziennie to mi powiedział ,że jak nie zapali to jest taki nerwowy ,że aż boi się ,że w tych nerwach kogoś zabije . Bez trawy nie ma snu , apetytu i ,,,chyba w ogóle życia . Trawa to silny narkotyk . W dodatku ( u mnie ) trudno się z nim na stałe rozstać . Trudniej niż z wódą , tramalami , czy innymi opoidami .
  15. Monster6, --- pozostaje mi tylko bardzo Ci współczuć i mieć nadzieję ,że kiedyś przyjdzie w Twoim Życiu konkretna remisja lub przynajmniej jakaś dłuższa zdecydowana poprawa ,,, bo chyba lepszego i mądrzejszego komentarza co do Twojego cierpienia nie wysupłam . Pozdrawiam .
  16. Monster6, rozumiem . Nie mam Chad , ale podejrzewam ,że taka mania to musi być konkretny zajob ,,,skoro strzela się do tego haloperidolem .
  17. Tak Jerzy o tym specyfiku mówię . WAŻNE ,żeby nie był to KSM 66, bo ten jest słabiutki.
  18. Doctor's Best, Best Ashwagandha, Featuring Sensoril, 125 mg, 60 Veggie Caps Kupuję z zagranicy ze strony I herb . Doktora Besta . Jednak Polacy też mają silne specyfiki , ważne żeby było 10%( Sensoril ) i dawka nie mniejsza niż 125 mg . Na Alegro też kupisz .
  19. Monster6, a próbowałeś Sensorilu 10 %? On tak działa neuroleptycznie , uspokająco . No ja dla mnie to za mocne . Pół kapsułki mi starcza , nawet jak mam dni ,że mnie nosi .
  20. INTEL 1, -zgadzam się z Tobą w każdym słowie . Lepiej byc osamotnionym niż dać się dymać farbowanym kolesiom . Nikt nam nie pomoże oprócz USA ( i to tylko jak rządzi tam Trump ) . jakby napadła na nas Mateczka Rosja , te Kur-wy żabojady i szwabskie lumpy jeszcze by im broń sprzedawali , by nas wytłuc . Dobry mamy obecnie Rząd ,że się nie ugina przed tymi hu-jami !!!
  21. Kalebx3 Gorliwy

    Marihuana

    Monster6, wiesz Przyjacielu w niedoli psychiatrycznej , na mnie też działa zajefajnie i przeciwlękowo i antydepresyjnie nawet ,,, ale tylko wtedy jak palę . Jak skończę palenie to jest MASAKRA . Poza tym jestem od tego badziewia uzależniony i ile bym przy sobie nie miał spaliłbym , rzygałbym i palił , taki ze mnie niestety ćpuń. Pokusa palenia jest wielka , bo duzo mi to daje ,,, ale po skończonym palonku jest dopiero szajba ( nerwówa , lęki ). Nie ma jeszcze tragedii , jak popalę dzień , dwa , ale jak teraz będąć w Danii paliłem bite 12 dni od rana do wieczora , jadłem te ich ciastka THC , to teraz trzeba skulić dupę i cierpiec . Nie masz zjazdów po trawie na drugi , trzeci dzień ( newrowowść , lęki ) ?
  22. guhna30, - nie wiem jak u Ciebie , ale mi olejek pomagał . Obecnie mam przerwę , ale na dniach coś zakupię . Jakiej firmy kupiłeś i jaki sort ? Pozdrawiam. Ja tym razem biore z tego sklepu : http://evohemp.pl/kolekcja/startowa/olej-cbd
  23. Kalebx3 Gorliwy

    Marihuana

    Mam obecnie taki wstręt i obrzydzenie do trawy ,że aż się we mnie gotuje . Ot stary znerwicowany przypier-dolony cep ! Teraz zdycham , nerwowość jebitna , lęki i reszta "atrakcji " . Lęki po trawie są tego typu ,że benzo ich nie bierze , tylko zmula , a lękliwość nadal się utrzymuje . Dobrze ,że nie mam ataków paniki , bo by dopiero było " niefajnie ". Skończył się olejek CBD i teraz to już w ogóle lipa .
  24. Kalebx3 Gorliwy

    Marihuana

    Po 12 dniach ciągłego jarania tego haszyszowego szamba , ( dziś 11 dzień absty ) mam po tym syfię lęki , takie wybuchy złości , że huuuuuuu-j w te bombki strzelił,,, i w całą tę pieprzoną zadymioną imprezę . Teraz trzeba swoje odcierpieć ,ach w dupę jeża ,,, ćpanie nie służy zdrowiu , ale to już wiem ,,, i co z tego ,że wiem , KUR_WA!!! Czego się nie dotknę , a choć troche mi się spodoba wpadam w to jak do pijak do studnii pełnej alkoholu . Stary , głupi i zdebilowaciały grzesznik . JEBAĆ TĘ TRAWĘ , TAK SAMO JAK ALKOHOL , trutki nie sa dla ludzi tylko na szczury . W dddduuuuuuuuuuuuupę !
×