dogomaniaczka

Candy14, haha wcale nie! nie dała mi odpocząć nic a nic poczytać w spokoju...:) ale teraz tak słodko chrapie, że nie umiem się na nią gniewać

Candy14, na działeczce zajmowałam się moim labradorem z adhd, który cały dzień kradł różne rzeczy..młotek, wiadro z gwoźdźmi..wkoczyła też do taczki z ziemią i zaczęła ją wykopywać..czy ten pies kiedyś zmądrzeje? podobno po skończeniu 3 lat się uspokajają ..jeny jeszcze ponad rok..

dobry wieczór :)

slow motion, no niestety.. :< siedzę z rodzicami na tarasie

slow motion, nom..a chłopak znów na studia w sobotę

slow motion, koniec działkowania i początek każdego kolejnego dnia i walki o lepsze życie nie chce mi się..a trzeba. no i muszę kontynuować sprzątanie bo kiepsko mi idzie..

siedzę na działce i myślę o tym ,że nie chce mi się poniedziałku..

ja raz jestem raz nie..

pisanka, też tak mam, że nagłe zmiany planów wywołują u mnie panikę..muszę mieć wszystko przygotowanie i wiedzieć jak będzie, takie zmiany też mnie wpędzają w takie stany..trzymaj się, będzie dobrze, już bliżej niż dalej do końca remontu :)

LATEK50, długie to ja miałam przedtem

LATEK50, chciałam bo do fryzjera nie pójdę na razie przez lęki, i miałam zniszczone końcówki..ale trochę przegięła ...

pinda, metodą "jak wyjdzie tak wyjdzie". Nie jest źle, ale są strasznie krótkie..miałam takie długie a teraz ledwie za ramiona

hej, mama mi obcięła włosy :(

Mushroom, nie, pieczenie ciasta na dzień matki pisanka, haha, o dziwo jednak wyszło :) no to salon już macie gotowy

myślę czy mam siłę i ochotę jechać na działkę..

u mnie też smętny.

Moja mama jest wierząca i jedyne czego nie pochwala to chyba seks przedmałżeński, aczkolwiek wydaje mi się, że ma świadomość, że teraz to mało przypadków czeka z tym do ślubu..:)

a homoseksualista to już nie człowiek ?

slow motion,

to że cała jestem w cieście, cała kuchnia jest w cieście, a z ciasta chyba nic nie będzie

Snejana, huhu to ładnie pospałaś :) Ab, a komu kibicujesz?

ladywind, to rozwal coś co możesz rozwalić :)

jasaw, niby tak..ale czasem trzeba się zmusić, żeby potem było dobrze..

jasaw, mmm mniam pycha :) To może i ja się zmobilizuję, żeby mojej mamie było miło i wieczorem pojadę na tę działkę z ciastem jeśli wyjdzie. :)

jasaw, oczywiście, że to jedynie nasze myśli..ja mimo nastroju złego poszłam do sklepu po składniki na ciasto. To już sukces bo myślałam, że tak jak wczoraj nigdzie nie wyjdę. Upiekę to ciasto, bo to dla mamy. Na działkę dziś może pojedziemy do rodziców. Zobaczymy..przydałaby mi się w sumie zmiana otoczenia na ten jeden dzień..pośmiać się, zrobić kiełbaski z grilla..