Skocz do zawartości
Nerwica.com

frustrated

Użytkownik
  • Postów

    361
  • Dołączył

Treść opublikowana przez frustrated

  1. Chyba etylo Po prostu troche narzekania na moje problemy pamieciowo/koncentracyjne + udowodnienie ze w sytuacji jakiej jestem potrzebna mi stymulacja tych procesow(co faktycznie jest prawda). Widocznie trafiłem na lekarza, ktory nie ma wielkich oporów z przepisywaniem tego typu lekow i jeszcze troche o dzialaniu leku na mnie: Zarzylem o 14,58 - po nie dlugim czasie wystapienie zauwazalnych efektow. Przede wszystkim taka "czystosc" umyslu, w normalnym stanie mam 1000 mysli na minute, dokucza mi wieczna dekoncentracja, po metylo czuje sie jakby ktos oproznil moj mozg ze wszystkich zbednych rzeczy Duzy wzrost koncentracji, moge cos czytac wrecz z zainteresowaniem i ze zrozumieniem, wiedza duzo latwiej i lepiej wchodzi do glowy... po za tym uczucie spokoju, takiego wyluzowania, co tez jest wielkim plusem i ma wplyw na efektywne wchlanianie wiedzy Co jak co ale metylo jest pierwszym lekiem tego typu, ktory WYRAZNIE na mnie podzialal. Generalnie lek mi sie podoba... tylko czemu wszystko co dobre i efektywne na tym swiecie uzaleznia i niesie za soba skutki uboczne :|
  2. NUMB (2007) - fajny film o facecie, ktory po zajaraniu trawy, zaczal doswiadczac derealizacji Ogladajac go, mialem wrazenie, ze widze samego siebie
  3. Wiem, wiem, lepiej sie w to nie wciagac bo w koncu to lek narkotyczny Jednak moje problemy z koncentracja wyraznie utrudniaja mi zycie, chce przynajmniej tymczasowego leczenia objawowego i dalej poszukiwac przyczyny... po za tym "za dzieciaka" mialem na prawde duzo cech ADHD, ktore jak na moja niekorzysc pozostaly do teraz...
  4. w moje rece trafil metylofenidacik moze w koncu okaze sie lekiem, ktory podziala na moje zaburzenia koncentracji. Pierwsza tabletka zazyta, no to teraz ide sie uczyc
  5. Tylko nie spodziewaj sie po piracetamie jakiegos kopa i naglego zwiekszenia zdolnosci przyswajania wiedzy, hehe Ja tam bralem kiedys przez miesiac, biore od jakis 2 tygodni i szczerze mowiac... skutki jego dzialania sa conajwyzej marne
  6. no ja juz skonczylem swoja kariere w WoWie, no ale pokusa zeby wrocic jest ogromna Dobrze powiedziane, dlatego ja staram sie z nimi walczyc, codziennie, uciekanie od nich mam juz zasoba teraz tylko konsekwentna walka zeby wyjsc z tego calego g*wna co z tego wyjdzie pokaze czas... Dobra odbiegamy troche od tematu... Raito jakies postepy w tym wszystkim? Podejmujesz jakies kroki zeby z tego wyjsc, czy nadal jedna wielka desperacja?
  7. jak dla mnie takie uciekanie od swiata realnego do swiata gier na dluzsza mete sie nie sprawdza. Fakt faktem sam mialem okres, ze przesiadywalem calymi dniami przed komputerem, a dokladniej grajac w gre World of Warcraft Czulem sie wtedy dobrze, no ale co z tego? Przeciez nie da rady przez cale zycie tylko siedziec i grac... wszystko co osiagnam w grze nie przeklada sie na swiat realny a to w tym swiecie zyje i powinienem starac sie w nim cos osiagnac, a nie skupiac na tym czy uda mi sie zdobyc sworda +200 do zrecznosci, bo wtedy bede juz tak zajebisty, ze wszystkim night elfka bedzie mokro na moj widok gra jak dla mnie moze byc takim chwilowym oderwaniem od rzeczywistosci ale kiedy staje sie czyjas rzeczywistoscia to mysle ze nie jest najlepiej
  8. wlasnie, tez mialem napisac o boreliozie :) Tak jak pisze Justyna, zrob Western blota, poniewaz test Elisa jest malo wiarygodny (czesto wychodza negatywne wyniki u osob zainfekowanych). Test bym radzil zrobic przynajmniej dla pewnosci i wyeliminowania tej mozliwej przyczyny. Co do psychiatry, to jesli to dla Ciebie bardzo uciazliwe i nie chcesz czekac, moze warto umowic sie prywatnie? No ale to niestety kosztuje...
  9. frustrated

    X czy Y?

    Chocapic Forum psychologiczne czy Facebook
  10. ja tam jestem na razie 10 dzien na tym leku, pozytywow - na razie brak :) na szczescie skutkow ubocznych oprocz mniejszego apetytu tez nie bylo, przydalyby sie jakies pozytywne efekty :)
  11. No tego sie nie dowiesz, jak nie sprobujesz W kazdym razie psycholog to osoba, ktora zna sie dobrze na takich przypadkach i wie co poczynic aby czlowieka z tego wyciagnac(grunt to udac sie do dobrego psychologa, zeby sie przypadkiem nie zniechecic). Takie z gory zakladanie, ze to nie pomoze jest bezpodstawne... oczywiscie nie ma gwarancji ze beda efekty, no ale kurde pojsc mozna, sprobowac przynajmniej A na forum pewnie znajdziesz mase ludzi o podobnych problemach
  12. Taaa... szczegolnie ze wychodzi to z ust osob, ktore nigdy nie doswiadczaly takich stanow i nie zdaja sobie sprawy jakie to wielkie g*wno Nie zakladaj z gory, ze zycie nie ma juz nic wiecej do zaoferowania, wiem ze walczyc jest trudno... no ale co masz do stracenia? Moze udaj sie do psychologa/psychiatry. Warto przynajmniej sprobowac zanim calkowicie przekreslisz szanse na normalne funkcjonowanie
  13. Ja na razie po pierwszej wizycie u psychiatry dostalem Seronil. Ma mnie troche zaktywizowac i oczywiscie polepszyc humor, na razie biore 3 dzien i nie ma skutkow ubocznych Czytalem, ze fluoksetyna dziala korzystnie na regeneracje hipokampa... nie wiem ile w tym prawdy, ale bardzo mi by sie to przydalo, przy moich problemach z pamiecia
  14. mam pytanie do was... dostalem wczoraj Seronil, poczytalem troche o leku i wyczytalem, ze po fluoksetynie sie chudnie. Chudniecie to wynika z braku apetytu czy nawet jak bede duzo jadl to bede chudl ? Zalezy mi na nabrania masy, cwicze po to na silowni i trzymam diete... chudniecie by bylo dla mnie tragedia
  15. Kurde, co do otepienia, to widze ze to calkiem powszechny problem. Ja jestem w tragicznym stanie, nie potrafie sie na niczym skupic, nie pamietam przeprowadzonych rozmow, czesto jak z kims rozmawiam czuje sie jak skonczony idiota, mam wieczna pustke w glowie. Dochodzi do tego ciagle zmeczenie i wrazenie jakbym byl pod jakims kloszem(chyba derealizacja)... Nie pamietam tez swoich mysli, to jest tragiczne, kazdy wniosek do ktorego dojde, wszystkie moje wazniejsze przemyslenia, po prostu znikaja. Potrafie nie raz myslec nad czyms przez dosc dlugi czas, a pozniej nachodzi mnie mysl "kurde, myslalem o czyms waznym..." i za nic nie moge sobie przypomniec o czym :| Przez to nie jestem wstanie dojsc do zadnych wnioskow, mysle ze jakby zniknelo to otepienie radzilbym sobie 100x lepiej w zyciu i problemy, ktore mi dokuczaja, w koncu by odeszly w niepamiec. Nie mowie juz o moich wspomnieniach, ktore sa bardzo ubogie i nie wywoluja we mnie zadnych emocji. To jest straszne, szczegolnie, ze wiem, ze przez ostatnie 2 lata przezylem dosc sporo. Jakby bylo malo dochodzi jeszcze wieczna pustka emocjonalna, nie pamietam jak to jest sie z czegos cieszyc, smutek czuje troche czesciej, na szczescie...(tak, tak dobrze widzicie - na szczescie) przynajmniej wtedy czuje, ze jestem jeszcze czlowiekiem. Przez to wszystko, nie umiem nawet walczyc o to na czym mi zalezy... Zawsze myslalem ze depresja, czy inne podobne schorzenia opieraja sie glownie na wiecznym przygnebieniu i ze wystarczy, pojsc raz czy dwa do psychologa, ktore nastawi nas na pozytywne myslenie, a problem zniknie... jednak teraz wiem, ze to jest pieklo. W kazdym razie trzymajcie sie, niby nie ma sytuacji bez wyjscia
  16. Na razie zrobilem badania na tarczyca - tsh, ft3, ft4 + pasozyty, hormony wyszly w normie, pasozytow nie ma(ale to badanie powtorze jeszcze 2 razy, poniewaz, czesto wychodzi negatywny wynik, a mimo tego pasozyty moga znajdowac sie w organizmie ), umowilem tez sie do neurologa... zobaczymy jak to bedzie, mam nadzieje ze cos mi wykryja i bede w koncu wiedzial jak z tym walczyc. Inaczej bede musial umowic sie na mila wizyte z panem psychiatra :)
  17. no masz racje, sumplement to tylko taki dodatek, wspomagacz Najwazniejsze to znalesc przyczyne swoich problemow
  18. Suplementacja nie jest bez sensowna, tylko, ze na poprawe trzeba wlasnie poczekac. Szczegolnie bym polecil wlasnie omega 3 jako wlaczenie do stalej suplementacji... efekty widac wlasnie po paru miesiacach ale mysle ze warto :) Z tych przynoszacych szybsze efekty, to zen szen ale tez trzeba go brac kolo 4-6 tygodni :) Generalnie leki dzialajace "od zaraz", sa na recepte... Do psychologa przejdz sie koniecznie, zaburzenia pamieci z tego co wiem jak najbardziej moga byc objawem nerwicy, jednak radzilbym sie tez wlasnie dokladnie przebadac. Wiele chorob daje objawy wlasnie w postaci nerwic, depresji, zaburzen pamieci itp. np. niedoczynnosc tarczycy. Idz najlepiej zreszta do jakiegos dobrego lekarza, wymien swoje objawy i on powie jakie badania mozesz zrobic. Moim zdaniem takie przebadanie jest bardzo korzystne... moze sie okazac, ze problemy wcale nie maja podloza psychologicznego i zaczac je skutecznie leczyc :) A jak nic Ci nie wykryja to przynajmniej masz pewnosc, ze to problem z twoja psychika i wiesz, ze uczeszczanie do psychiatry czy psychologa bedzie najlepsza opcja.
  19. Przyczyn problemow z pamiecia moze byc na prawde wiele, od nerwic, przez pasozyty,az po problemy z ukladem nerwowym Mozesz zrobic sobie badania, np. pelna morfologie, zeby wykluczyc jakies niedobory itp... czasami niedobor jakiegos pierwiastka czy witaminy moze skutecznie utrudniac nam zycie Zawsze mozna tez wspomoc sie suplementami :) Jest wiele na rynku usprawniajacych pamiec i koncentracje: -zen szen -guarana -acetyl l karnityna -witaminy -kwasy omega 3
  20. od fajek, i gdyby nie slaba kondycja to by mi to nie przeszkadzalo
  21. Wielkie dzieki za odpowiedzi Odwiedzilem juz psychologa, bardzo mila osoba, troche sie wygadalem... oczywiscie zeszlo na temat mojej pamieci poniewaz, jest to moj glowny problem, zrobilem nawet test wykluczajacy powazne uszkodzenia ukladu nerwowego, na szczescie uzyskalem dosc dobry wynik. Wizyta trwala godzinke, psycholog polecila mi zebym poszedl do neurologa, zeby wykluczyc przyczyny neurologiczne moich problemow. Generalnie, oprocz tabliczki mnozenia(matematyka jakos zawsze dobrze mi wchodzila do mojej pustej glowy ), mam problemy wlasnie z zapamietaniem rzeczy ktore podales, swieta mi sie myla zawsze, z kierunkami to samo. Tak, mozna powiedziec, ze jestem leniwy, szczegolnie jesli chodzi o nauke... mam chwilowe naplywy motywacji, wrazenie np. ze chce sie czegos nauczyc, wrecz ze cos mnie b. interesuje ale ten stan strasznie szybko mija. Z dystansem podchodze do rzeczy, nawet waznych... czesto zawalam szkole, dopiero w chwili gdy na prawde jest zle, pojawia sie potezna dawka stresu. Myslalem juz o tym, wlasnie tak zamierzam zrobic. Jutro ide do szpitala na badania hormonow tarczycy i przy okazji zrobie badanie na pasozyty, a wizyta u neurologa juz niebawem. Dzieki za rade :)
  22. a czy CHAD moglbym miec praktycznie od zawsze?
  23. Witam wszystkich Od dluzszego czasu czytam to forum, probujac znalesc przyczyne mojego zlego stanu. Nie chcialem isc na poczatku do psychiatry/psychologa, poniewaz myslalem, ze nie jest ze mna jeszcze az tak zle i ze sam poradze sobie z problemem. Jednak ostatnio stwierdzilem, ze bez pomocy niestety sie nie obejdzie. Chcialbym jednak zanim pojde do specjalisty, podzielic sie z wami moim problemem, moze nawet uslyszec wstepna diagnoze... Zaczne od tego, ze przerobilem juz dosc duzo artykulow na temat zaburzen psychicznych... podejrzewalem u siebie nerwice, depresje, BPD, czasami nawet mialem mysli o schizofreni, jednak nic dokladnie nie pasowalo do moich objawow. Mam 19 lat, niby piekny wiek, widze jak wokol mnie ludzie ciesza sie z najlepszych lat swojego zycia, dobrze sie bawia, tworza zwiazki... wiekszosc z nich wydaje sie byc calkiem zadowolonych z tego co przezywaja, niestety ze mna tak nie jest. Moje problemy siegaja dosc daleko, za dzieciaka bylem dosc wrazliwy, szczegolnie na to co sadza o mnie inni... bardzo sie przejmowalem tym ze ktos mnie nie akceptuje, czesto plakalem, bylem tez bardzo lekliwy. Od kiedy pamietam, mialem tez problemy z pamiecia. Nigdy jednak nie myslalem nad tym ze moze byc ze mna cos nie tak. Uswiadomilem to sobie dopiero w liceum, kiedy momentami nie dawalem juz rady. Moim glownym problemem sa zmienne stany emocjonalne. Jednego dnia potrafie byc zadowolony z zycia, nie wydaje mi sie ze jest idealnie ale mam wrazenie, ze wyolbrzymiam moje problemy i zycie samo w sobie nie jest takie zle. Mija tak dzien czy dwa, czasami to kwestia kilku godzin i lapie mnie strach, przygnebienie... wydaje mi sie ze jestem do niczego i nic nie osiagne, nie mam celow, trace calkowicie wiare w siebie i chec do pracy. W tych zlych chwilach, mam wrecz wrazenie ze jestem na tyle zepsuty, ze juz kompletnie nic mi nie pomoze. Mam tez wielkie problemy z pamieciam, przykladowo wlasnie gdy lapie mnie ten gorszy stan, nie moge sobie przypomniec jak sie czulem w tym lepszym, dziala tez to w druga strone Nie pamietam swoich mysli, generalnie bardzo duzo mysle na temat swoich problemow i nie tylko, jednak wszystko unika z mojej pamieci. Wydaje mi sie wrecz, ze to pamiec moze byc przyczyna moich problemow, nie umiem uczyc sie na doswiadczeniach, nie umiem rozwiazac swojego problemu myslac nad nim, poniewaz jak juz do czegos tam dojde, zaraz o tym zapominam... jest to dla mnie straszne. Nie mam tez praktycznie wspomnien, przez co tragicznie sie czuje. Wiem ze dosc duzo przezylem, szczegolnie jesli chodzi o ostatnie 2 lata mojego zycia. Bylo wiele fajnych imprez, wiele razy rozmawialem z kims na jakis wazny temat, jednak moje wspomnienia zawieraja jedna wielka pustke. Jestem sobie w stanie przypomniec nie ktore sytuacje, jednak nie ma takich, ktore wywolywaly by we mnie jakies emocje. Czesto rozmawiajac z kims ludzie powracaja do przeszlosci, opowiadaja wazne sytuacje z ich zycia, czasami te radosne, czasami te zle... ja niestety nie umiem, zawsze jak z kims zaczynam rozmawiac na temat przeszlosci, mam jedna wielka pustke, przez co mam niezle obnizona samoocene. Ostatnio tez zauwazylem ze nie jestem w stanie odczuwac prawdziwej radosci, smutku, czegokolwiek. Siedzi we mnie tylko zdenerwowanie... nawet nie nazwalbym tego zdenerwowaniem, moze lek, niepokoj, cos jakby uczucie stresu, nie wiem dokladnie jak to okreslic. Czuje sie w kazdym razie pusty emocjonalnie, tak jakbym nie byl czlowiekiem. Nie mam pojecia co mi moze byc... moze ktos mial podobne objawy i jest w stanie mi pomoc? Pozdrawiam :)
  24. Depresja a pamiec Witam was wszystkich. Mam pytanie, czy depresja i inne zaburzenia psychiczne maja powazny wplyw na pamiec? Czytalem, ze przy tej chorobie wystepuja problemy z pamiecia, jednak chcialbym sie dowiedziec czy to lekkie zaburzenia czy moga byc dosc powazne. Sam mam dosyc duze problemy z zapamietywaniem, nie wchodzi mi do glowy praktycznie nic, nie pamietam swoich mysli - praktycznie wcale, chociaz nie raz caly dzien zastanawiam sie nad jakims problemem to wszystko zawsze zanika i nie moge dojsc do zadnych wnioskow. To samo tyczy sie ksiazek, ktore przeczytalem, filmow ktore obejrzalem, rozmow ktore przeprowadzilem i ogolnie moich wspomnien, ktore sa bardzo ubogie. Mam tez problemy emocjonalne, zamierzam udac sie do psychiatry, jednak chcialbym sie dowiedziec pierw czy warto szukac rozwiazania mojego problemu na podlozu psychicznym... Pozdrawiam.
×