Skocz do zawartości
Nerwica.com

Michał 1972

Użytkownik
  • Postów

    367
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Michał 1972

  1. Od marca jestem na forum, a pierwszy raz trafilem na ten watek i Bogu Dzieki Trudno bylo wczesniej doszukac sie czegos pozytywnego na tym forum, chyba , ze po prostu zle szukalem Fajnie jest wiedziec, ze sa ludzie ktorym sie udalo i wcale nie jest ich tak malo gratuluje wszystkim po kolei i z osobna, oraz dziekuje za wlanie w moje serce nadzieji na pozytywne zakonczenie mojej przygody z nerwica i depresja.
  2. W tym problem ,ze jestem, inaczej tego nie widze Gdybym nie byl pewnie nie dotknal bym tego gowna wiedzac, ze nastepnego dnia bede czul sie tak jak sie czuje. Lata picia zrobily swoje, nadzieja w tym, ze nie czuje jakiegos silnego ciagu i mysle, ze gdybym odrobine bardziej sie postaral moglbym sobie odmowic. Z kolei benzo otworzylo kolejna furtke, ktora pomagala mi w zwalczeniu lekow i kaca. Ale mam swiadomosc ,ze to nie ma sensu, wiec koncze i z jednym i drugim syfem. Biore Jeszcze Bioxetin ale moze moj stan na tyle sie poprawi,ze z tym tez dam sobie spokoj.
  3. Konczylem juz nie raz, zawsze bez powodzenia, wiec nie chce mowic o konczeniu choc takie mam postanowienie i zamiar, postanowienie mocniejsze niz kiedykolwiek. Mysle , ze jak uda sie w Sylwestra to juz bedzie jakis tam sukces i pierwszy krok, moze nie milowy , ale nie maly . Benzo bralem tylko na leki zwiazane z kacem, wiec nie widze powodu bym mial zamieniac alko na benzo, chyba,ze o czyms nie wiem ? -- 26 gru 2011, 16:41 -- Klaudia Po ostatnich przejsciach jakie mialem z piciem, nie sadze by odstawienie alko bylo dla mnie az takim problemem, po prostu widze, ze to juz koncowka i jesli natychmiast nie odstawie to nie dozyje nawet 40-stki. Po dwudniowej imprezie ktora zakonczyla sie w sobote, do tej pory mam takie leki, ze nie moge wyjsc z domu i nie chodzi juz tylko o leki, ale dusznosci, zimne poty, kolatanie serca i dretwienie rak. Mam po prostu dosyc, zycia w strachu i ciaglym leku. A jak bedzie zobaczymy, ja jestem dobrej mysli :)))
  4. Decyzja podjeta, koncze z alko a przynajmniej podejmuje kolejna probe i mysle,ze tym razem dam rade. Faktycznie leki zaczynaja sie juz po wypiciu stosunkowo niewielkiej ilosci alko, a benzo to nie wyjscie. Wiem, ze nie bedzie latwo, ale mysle,ze przyczyna moich lekow, atakow paniki i depresji tkwi wlasnie w piciu.
  5. Jak codziennie od 4,5 miesiaca, usmiech mojego malego synusia.
  6. Podejmuje ostatnia próbe zwalczenia tego samemu bez lekow i terapi , znam ludzi ktorym to sie udalo, wiec czemu mnie by sie mialo nie udac ? Motywacji nie brakuje, byle by starczylo silnej woli. Jesli i tym razem bedzie klapa to pojde na terapie, pierwsza proba juz wkrotce bo w Sylwestra , jak dam rade w Sylwestra to pozniej powinno pojsc juz z gorki.
  7. Dobrze powiedziane " na dluzsza mete " , ja mam jedno opakowanie od kwietnia i zostal mi jeszcze jeden listek. Jak sadze nie przesadzam, bo srednio wychodzi 1,25mg na miesiac.
  8. na to wyglada no i wystarczylo 1mg, jak tylko skonczylem pisac posta, to mi sie zrobilo tak fajnie, ze nie trzeba bylo juz dobierac. Ktory to juz raz benzo uratowalo mi zycie Teraz czuje sie jakbym ostatnio wypil z miesiac temu, wstalem zeby wziasc prysznic, bo troche potu, przez dzisiejszy dzien na mnie sie wylalo no i od wczorajszej kolacji nic nie mialem w ustach i strasznie ssie mnie w zoladku bo apetyt wrocil. Od jutra kolejne ( moze 100 ) postanowienie poprawy. Zobaczymy jak bedzie ale po tym co dzisiaj przezylem Moze w koncu sie uda
  9. Dzieki za informacje, wiec lece jeszcze po 0,5mg , choc juz mi sie robi fajnie :) ale dobrego nigdy nie za wiele Po nowym roku cisne na terapie , bo mnie te browary wykoncza, nie mam juz sily do siebie I wstyd mi przed rodzina.
  10. Zastanawiam sie czy mozna Xanax przedawkowac ? Oczywiscie nie mam zamiaru zjesc calego opakowania, ale 1,5mg . Do tej pory wystrczalo mi 0,5mg ale po swiatecznych "popisach alkocholowych" mam takie leki, ze juz wziolem 1mg i dalej mnie trzesie i straszy. Prosze o pomoc i jakakolwiek informacje. Pozdrawiam .
  11. Ja pije od pond 20 lat, przez ostatnie kilka pilem codziennie, nie byly to jakies piorunujace dawki ale te 6 browarkow codziennie wychylilem. Od kilku miesiecy zaczalem sie ograniczac I pije 1-2 razy w tygodniu, standardowo sobota ostro , niedziela leczenie klinami. Niestety zaczynam sie coraz gorzej czuc, a najgorsze sa noce z niedzieli na poniedzialek, budze sie w nocy zlany zimnym potem, dusi mnie i czuje bole w klatce piersiowej. Zaczynam sie martwic o siebie bo mam trojke dzieci I nie chcialbym jeszcze umierac, a nie potrafie sobie odmowic spotkan ze znajomymi przy piwku, a jakby tego bylo malo to zupelnie nie mam umiaru, I z reguly konczy sie na upojeniu do tego stopnia, ze nie pamietam co sie ze mna dzialo. Nie wiem jak sobie pomoc , bylem 3 dni temu u swojego psychiatry I mowilem jej o tym, ale nic sensownego nie zaproponowala, procz jakiejs terapi w osrodku uzaleznien. Prosze wiec Was o rade czy np. Esperal jest rozwiazaniem, czy moze sa jakies inne metody, ktore pozwolily by mi na zerwanie z nalogiem. Dzisiaj czulem sie fatalnie ale zarzucilem 1mg Xanax-u i jest lepiej, przestalo mna trzesc I jest szansa, ze uda mi sie normalnie przespac noc ale Wiem, ze to nie jest wyjscie. Mam tolerancyjna zone I wyrozumiala, ale widze, ze jej cierpliwosc I wyrozumialosc powoli zaczyna sie konczyc. Bo moje obietnice bez pokrycia zaczynaja ja juz draznic.
  12. Mimo ,ze jestem mężczyzną, to chodzenie po sklepach również sprawia mi radość )
  13. No właśnie, nawet nie zacząłem ale teraz to już chyba nie mam innego wyjścia, dzisiaj się zalogowałem od dłuższego czasu żeby odnaleźć numer telefonu i umówić sie na pierwszą wizytę. Jutro dam Ci znać na PW co i jak. Pozdrawiam. P.S. Wtedy jak miałem pojśc po raz pierwszy żona trafiła do szpitala w którym była 1,5 miesiaca, aż do rozwiązania a mamy jeszcze dwójkę starszych dzieci więc nie było kiedy. teraz już się trochę wszystko uspokoiło więc czas zadbać również o siebie.
  14. Od 3 miesięcy codziennie mam radość patrząc na swojego 3 miesięcznego synusia, niestety radość często przeplata się ze strachem o niego a szczególnie wtedy kiedy mam gorszy dzień. Mam wrażenie ,ze jestem przewrażliwiony ale inaczej już chyba nie potrafię.
  15. Klaudio mnie się trudno odnieść, bo ja wciąż jestem harcerzykiem, nie wyobrażam sobie co by było gdybym zarzucił 3mg Xanaxu . Na mnie w dalszym ciągu działa 0,5 i to tak jak pisałem wcześniej, mogę robić co chcę i jak chcę. Chce pójść spać, idę spać i zasypiam po 5 minutach , budzę się rano wypoczęty i z chęciami do życia, jadę w trasę, ruszam z domu i po przejechaniu 70-80km zaczynają się dziać ze mną dziwne rzeczy (zaczyna się atak paniki) biorę 0,5mg i po 30 minutach jestem gotów na jazdę przez 24 godziny na dobę, wyostrzają mi się zmysły a przede wszystkim wzrok, wcześniej nie mogę opanować i skupić wzroku na drodze, robię się spokojny i potrafię w 100% skupić się na tym co robię. Od kwietnia zużyłem 2/3 opakowania czyli 20 tabletek, więc jak sądzę stad nie podwyższyła mi się ani tolerancja ani nic nie wskazuje na to bym był uzależniony.
  16. Mnie Bioxetin strasznie zamulał, pomijam zupełny brak apetytu i spadek libido o jakieś 90%. Mało tego ,żadnych pozytywnych efektów, jedynie przez kilka dni było lepiej, ale wcześniej też tak bywało mimo ,iż żadnych leków nie brałem. Tak więc jeśli chodzi o mnie , kompletne rozczarowanie.
  17. Jak czytam o tych końskich dawkach to przecieram oczy ze zdumienia, dla mnie 0,5 mg wystarcza na 2 dni, i jak nie wypiję to mam tydzień spokój .
  18. Nie jestem tu żeby bawić się w zgadywanki, czasami oczekuję od kogoś pomocy, jak widać ego co niektórym nie pozawala na pewne ludzkie odruchy. Ale to nie mój problem. Pozdro.
  19. Łatwo powiedzieć , miałem już okresy kiedy to się udawało ale teraz powoli wszystko wraca do "normy" , owszem nie tak jak kiedyś kiedy piwko było codziennie ale tez raz czy dwa w tygodniu się zdarzy. Od jutra podejmuję kolejną próbę , idę do psychiatry po nowe leki i skierowanie na terapię, prócz tego dostałem od moniki namiar na dobrego psychologa z którym również będę chciał się umówić w sprawie terapii , póki co Xanax podtrzymuje mnie przy życiu w dalszym ciągu działa na mnie 0,5mg i to prawie dwa dni ale zaczynam hamować bo ostatnio za wiele sobie pozwalałem, był już czasy kiedy nie brałem miesiąc nic, teraz w ciągu ostatnich dwóch tygodni było 4-5 tabletek , szkoda ,że to takie świństwo bo niczego lepszego jeśli chodzi o działanie chyba jeszcze nie wymyślono.
  20. Brałem przez 2 miesiące Bioxetin i poza małymi przebłyskami kiedy czułem się dobrze, było fatalnie, ciągłe ziewanie, przymulenie w wyniku którego spałem w dzień , pozytywów praktycznie żadnych. Mam pójść jeszcze raz i poprosić o inny lek? Zaznaczam ,że stany depresyjne miewam stosunkowo często, prócz tego ataki paniki, fobia społeczna, zmęczenie,rozdrażnienie, wybuchy złości i straszne przygnębienie.Staram się nie nadużywać alkoholu ale przyznam ,że dwa razy w tygodniu sobie pozwalam. Może powinienem poprosić o inne leki niż ssri a może po prostu zmienić psychiatrę?
  21. Mam dokładnie tak samo, ssri mi zupełnie nie pomagały, w trudnych sytuacjach jakoś sobie radzę ale w beznadziejnych ratuję się benzo. Robię to raz rzadziej a raz częściej. Ostatnimi czasy zacząłem znowu popijać więc lęki i ataki paniki mam częściej, ale wiem ,że to jest przyczyną i w tym kierunku powinienem rozpocząć leczenie. Tyle tylko ,że na razie nic w tym kierunku nie robię , spodziewamy się z żoną dziecka więc mam nadzieję ,że to będzie na tyle silny bodziec żeby zabrać się za siebie.
  22. Nie ma się czego bać Ja biorę doraźnie Xanax, z antydepresantem dałem sobie spokój. Poza kilkoma przebłyskami kiedy było naprawdę fajnie, czułem się jak zombi. Ostatnio miałem kryzys to wziąłem dwa dni z rzędu, normalnie to rzadziej niż raz w miesiącu. Początkowo też brałem przez dwa tygodnie dwa razy dziennie i lęki ustąpiły. Potwierdziły się słowa pani doktor ,że samo posiadanie przy sobie benzo działa przeciwlękowo, więc mam go praktycznie zawsze z sobą. Klaudia pisze ,że benzo przymula...mnie akurat pobudza staję się radosny i beztroski
  23. Zna ktoś jakiegoś dobrego psychoterapeutę w okolicach Gliwice Rybnika ? Od kilku miesięcy próbuję umówić się do Pani D.Marculi ale one chyba sama potrzebuje pomocy. Wyjątkowo niesłowna osoba od kilku miesięcy robi ze mnie wała. Będę wdzięczny za pomoc, proszę o informację na priv.
×