Skocz do zawartości
Nerwica.com

bretta

Użytkownik
  • Postów

    2 193
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bretta

  1. freya, muszę się kiedyś w końcu wybrać...
  2. kasiątko, ale przez jakis czas bylo lepiej.a teraz, po tym co piszesz widac ze znowu duzo gorzej i nie zdrowo w tej kwesti...
  3. kasiątko, ale przez jakis czas bylo lepiej.a teraz, po tym co piszesz widac ze znowu duzo gorzej i nie zdrowo w tej kwesti...
  4. kasiątko, 10kg?! Chyba znowu wpadasz w zle nawyki...
  5. kasiątko, 10kg?! Chyba znowu wpadasz w zle nawyki...
  6. freya, nie, mialam tylko thc czy jak to tam się nazywa, nic więcej co związane z tarczycą nie badali
  7. freya, nie, mialam tylko thc czy jak to tam się nazywa, nic więcej co związane z tarczycą nie badali
  8. pisanka, moze masz racje... Tylko na endo sie tyyyle czeka na nfz, potem nieniiadomo na kogo sie trafi no a prywatnie nie bardzo mam na to kase...
  9. pisanka, moze masz racje... Tylko na endo sie tyyyle czeka na nfz, potem nieniiadomo na kogo sie trafi no a prywatnie nie bardzo mam na to kase...
  10. pisanka, wiesz co, mialam zrobione takie ogolne badania jakie moze zlecic lekarz rodzinny na fundus i wszystko idealnie... Do endokrynologa od pol roku sie wybieram ale jakos dotrzec nie moge... Jakos nauczylam sie wszystko zwalac na ed, ze zniszczylo moj organizm niodwracal ie i co bym nie zrobila to i tak bez sensu...
  11. pisanka, wiesz co, mialam zrobione takie ogolne badania jakie moze zlecic lekarz rodzinny na fundus i wszystko idealnie... Do endokrynologa od pol roku sie wybieram ale jakos dotrzec nie moge... Jakos nauczylam sie wszystko zwalac na ed, ze zniszczylo moj organizm niodwracal ie i co bym nie zrobila to i tak bez sensu...
  12. pisanka, to pewnie dużo jajek jadłaś co? nie wiem, jakbym była 'normalna' to myślę że sb byłoby idealne, nawet wykluczając fazę pierwszą żeby się tak nie katować tylko od razu zacząć jeść wg fazy II. no ale na mnie nic nie zadziała. jedzenie regularne (nawet w małych i zdrowych ilościach) = tycie
  13. pisanka, to pewnie dużo jajek jadłaś co? nie wiem, jakbym była 'normalna' to myślę że sb byłoby idealne, nawet wykluczając fazę pierwszą żeby się tak nie katować tylko od razu zacząć jeść wg fazy II. no ale na mnie nic nie zadziała. jedzenie regularne (nawet w małych i zdrowych ilościach) = tycie
  14. pisanka, ja po pierwszym tygodniu SB przytyłam 3kg wierze że ta dieta może pomóc, ale nie osobom z tak zniszczonym metabolizmem jak ja...
  15. pisanka, ja po pierwszym tygodniu SB przytyłam 3kg wierze że ta dieta może pomóc, ale nie osobom z tak zniszczonym metabolizmem jak ja...
  16. freya, zdajesz sobie z tego sprawę i wiesz że musisz przestać.
  17. freya, zdajesz sobie z tego sprawę i wiesz że musisz przestać.
  18. pisanka, chodziłam do trzech innych lekarzy po nim ... Jedną naprawdę lubie i cenie, ale... przestałam brać leki (po trochu wbrew jej zaleceń) i teraz mi wstyd wrócić... Do tego przyjmuje prywatnie a chwilowo kryzys... Nie wiem... Ciężko no... A pracy nie rzucaj! Wtedy dopiero będzie źle...
  19. pisanka, chodziłam do trzech innych lekarzy po nim ... Jedną naprawdę lubie i cenie, ale... przestałam brać leki (po trochu wbrew jej zaleceń) i teraz mi wstyd wrócić... Do tego przyjmuje prywatnie a chwilowo kryzys... Nie wiem... Ciężko no... A pracy nie rzucaj! Wtedy dopiero będzie źle...
  20. pisanka, obwiniam go, ponieważ trafiłam do niego w fazie wyniszczenia. Nie jadłam miesiąc ponad a on na to nie reagował, po jakimś czasie wpadłam w baaardzo zły stan psychiczny, do tego stopnia że otarłam się o oddział psychiatryczny bo nie chciałam jeść (trzeci miesiąc już) do tego miałam inne powiązane problemy przez które panicznie się bałam, nie wychodziłam z domu i miałam depresje. Kiedy w domu zaczęli mnie pilnować (czyt. zmuszać do jedzenia) bardzo szybko zaczęłam tyć, wiecie jak to jest jak się tak długi czas nie je, organizm wszystko zmienia w tłuszcz bo się boi że znowu długo nie dostanie. Lekarz wtedy zaczął mówić że muszę uprawiać jakiś sport i że objadam się wieczorami tylko mu o tym nie mówię. Jak mówiłam że nie to mi nie wierzył. I dał mi pomysł - no tak, pilnują mnie, muszę jeść to mogę się objadać. No i moje problemy z ed nabrały dopiero wtedy tępa... do tego przepisał mi mianseryne po której dopiero zaczęłam jeść (strasznie to napędza apetyt;/). No powiedzcie same, czy kompetentny lekarz wiedząc że ktoś miał epizod anorektyczny no i zaczął tyć (=wychodzić na prostą), mówiłby takie rzeczy...? -- poniedziałek, 25 lutego 2013, 18:23 -- overpowered, no u mnie to trwa od hmm 3 i pół roku przynajmniej Najpierw właśnie epizod nie jedzenia (praktycznie całkowitego..) później obiadanie aż 'w końcu' bulimia... I zostało mi z tego głównie to że nienawidze siebie całym sercem, za każdym razem jak się ubieram, jak przechodzę koło lustra, jak muszę pójść do sklepu, ciągle...
  21. pisanka, obwiniam go, ponieważ trafiłam do niego w fazie wyniszczenia. Nie jadłam miesiąc ponad a on na to nie reagował, po jakimś czasie wpadłam w baaardzo zły stan psychiczny, do tego stopnia że otarłam się o oddział psychiatryczny bo nie chciałam jeść (trzeci miesiąc już) do tego miałam inne powiązane problemy przez które panicznie się bałam, nie wychodziłam z domu i miałam depresje. Kiedy w domu zaczęli mnie pilnować (czyt. zmuszać do jedzenia) bardzo szybko zaczęłam tyć, wiecie jak to jest jak się tak długi czas nie je, organizm wszystko zmienia w tłuszcz bo się boi że znowu długo nie dostanie. Lekarz wtedy zaczął mówić że muszę uprawiać jakiś sport i że objadam się wieczorami tylko mu o tym nie mówię. Jak mówiłam że nie to mi nie wierzył. I dał mi pomysł - no tak, pilnują mnie, muszę jeść to mogę się objadać. No i moje problemy z ed nabrały dopiero wtedy tępa... do tego przepisał mi mianseryne po której dopiero zaczęłam jeść (strasznie to napędza apetyt;/). No powiedzcie same, czy kompetentny lekarz wiedząc że ktoś miał epizod anorektyczny no i zaczął tyć (=wychodzić na prostą), mówiłby takie rzeczy...? -- poniedziałek, 25 lutego 2013, 18:23 -- overpowered, no u mnie to trwa od hmm 3 i pół roku przynajmniej Najpierw właśnie epizod nie jedzenia (praktycznie całkowitego..) później obiadanie aż 'w końcu' bulimia... I zostało mi z tego głównie to że nienawidze siebie całym sercem, za każdym razem jak się ubieram, jak przechodzę koło lustra, jak muszę pójść do sklepu, ciągle...
  22. jak tak czytam, to trochę się boje że wpadne w aż takie stany i że muszę to zatrzymać póki czas. Pisałam kilka dni temu o psychiatrze którego w sklepie spotkałam, obwiniam go o to że wpadłam w ed... Rozważam czy do niego nie pójść. Nie zrzucę na niego winy (chciałabym, ale wiem że nawet idąc z takim zamiarem w efekcie nic bym mu nie powiedziała), ale myślę czy tam nie pójść. Co by nie było ratował mnie z najgorszego stanu psychicznego i mu się udało. I przyjmuje zaraz obok... Chociaż, na samą myśl o tym serce podchodzi mi do gardła i mam takie straszne uczucie napięcia... Nie wiem co mam robić. Czuję się totalnie beznadziejna, totalnie stracona, przegrana...
  23. jak tak czytam, to trochę się boje że wpadne w aż takie stany i że muszę to zatrzymać póki czas. Pisałam kilka dni temu o psychiatrze którego w sklepie spotkałam, obwiniam go o to że wpadłam w ed... Rozważam czy do niego nie pójść. Nie zrzucę na niego winy (chciałabym, ale wiem że nawet idąc z takim zamiarem w efekcie nic bym mu nie powiedziała), ale myślę czy tam nie pójść. Co by nie było ratował mnie z najgorszego stanu psychicznego i mu się udało. I przyjmuje zaraz obok... Chociaż, na samą myśl o tym serce podchodzi mi do gardła i mam takie straszne uczucie napięcia... Nie wiem co mam robić. Czuję się totalnie beznadziejna, totalnie stracona, przegrana...
  24. overpowered, a skąd jesteś? Może byś się mogła spotkać z kimś z forum. Czasami można znaleźć ludzi którzy są w stanie zrozumieć, chcą zrozumieć i też potrzebują kogoś. Taka dwustronna przyjemność . Dobrze znam Twój problem Ja może nie mam aż takich wahań, ale przez rok potrafię mieć wagę różną w granicach 15kg, teraz też granic krańcowo najwyższa dla mnie i straaasznie mi z tym źle, ale jeszcze mi gorzej jak myślę sobie że czekam na czas kiedy znowu zacznę się odchudzać/nie jeść/wymiotować. Bo to w końcu zawsze następuje. Przynajmniej jak do tej pory . Wszystkie diety kończą się tym że tyje (co chyba pokazuje jak bardzo mam zryty organizm i nie działający chyba w ogóle metabolizm). Mam dość, chce coś zmienić, ale czuję w tym samym czasie że za późno. że już nigdy nie będzie dobrze ...
  25. overpowered, a skąd jesteś? Może byś się mogła spotkać z kimś z forum. Czasami można znaleźć ludzi którzy są w stanie zrozumieć, chcą zrozumieć i też potrzebują kogoś. Taka dwustronna przyjemność . Dobrze znam Twój problem Ja może nie mam aż takich wahań, ale przez rok potrafię mieć wagę różną w granicach 15kg, teraz też granic krańcowo najwyższa dla mnie i straaasznie mi z tym źle, ale jeszcze mi gorzej jak myślę sobie że czekam na czas kiedy znowu zacznę się odchudzać/nie jeść/wymiotować. Bo to w końcu zawsze następuje. Przynajmniej jak do tej pory . Wszystkie diety kończą się tym że tyje (co chyba pokazuje jak bardzo mam zryty organizm i nie działający chyba w ogóle metabolizm). Mam dość, chce coś zmienić, ale czuję w tym samym czasie że za późno. że już nigdy nie będzie dobrze ...
×