Skocz do zawartości
Nerwica.com

bretta

Użytkownik
  • Postów

    2 193
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bretta

  1. bretta

    Lustro

    idle, a to ja wyglądam jeszcze gorzej ubrana bo tu fałda, tam fałda, tu nie tak itd... nie lubie siebie co tu dużo mówić, i próbuję to zmienić, ale naprawdę nie potrafię...
  2. bretta

    Lustro

    idle, ja bardziej niż na zdjęciach, nienawidze siebie oglądać w lustrze. Często kiedy jestem w łazience specjalnie patrze w dół, kiedy w sklepach przechodze koło luster, obracam głowe...
  3. bretta

    Lustro

    hej dziewczyny... wiem co czujecie, też tak mam, ale nie można tak ... na zdjęciach się często źle wychodzi, ja to sobie tak próbuje tłumaczyć ...
  4. GregoryHouse, najtrudniej zacząć, ale psychiatra zwykle zadaje pytania przy pierwszej wizycie. Ja powiedziałam tylko że mam problemy z jedzeniem a cała reszta sama poszła, odpowiedź na serie pytań. Nie bój się, to nie jest takie straszne, tylko pójdź do jakiegoś lekarza o którym coś wiesz, jeżeli się da, a nie w ciemno...
  5. agnes92, zacznij terapię, chodź na nią koniecznie, to bardzo ważne. jeżeli by Ci się pogorszyło to sama pójdź na pogotowie, powiedz że masz silne myśli samobójcze, powinni Cię chociaż na obserwacje na oddział skierować wtedy... powiedzcie mi, a jak inni ludzie, myślicie że Was rozumieją w jakimś stopniu chociaż?
  6. Laima, nie... ja mam fascynacje chudych ciał, ale nie mam obrzydzenia do grubych, to pokazuje Twój sposób myślenia... Musisz się nauczyć akceptować ludzi jakimi są, akceptować siebie i zmienić nastawienie bo inaczej nigdy nie wyjdziesz z ed ... mi dość ciężko... mam podobnie jak Dominika, wieczne wahania wagi między 50 a 68 kg, tyje-chudne-tyje-chudne... nigdy zdrowo. Nie umiem zbalansować diety. Kiedy chce się odchudzać i umiem zapanować nad dietą przestaje jeść, bo przecież umiem nad tym zapanować... A kiedy zaczynam jeść to już jem nie patrząc na nic, nie obżeram się, ale nie myślę o kaloriach ani niczym tylko są wtedy dwie opcje - albo wymiotuje i tyje tylko trochę albo nie wymiotuje, bo wiem że mnie to niszczy i wtedy tyje, ot tak, od normalnego jedzenia... Nie umiem się zaakceptować, chłopak ma mnie dość, nie wiem jak długo jeszcze wytrzyma moje huśtawki i nastawienie, tylko co, mam mu mówić, że czuję się cudownie kiedy przecież tak nie jest? Chciałabym umieć się zmienić, chciałabym, żeby to było prostsze... -- czwartek, 7 czerwca 2012, 00:50 -- GregoryHouse, idź do lekarza, naprawdę nie ma sensu w to brnąć kiedy ma się świadomość jak dużo złego się robi... dominika92, mi psychiatra dała fluo bo ma niby właśnie wspomóc w działaniu w bulimii więc niby nie zdiagnozowała bezpośrednio, ale to jednak zrobiła . A psycholog ostatnio (po pół roku terapii) stwierdziła, że temat jedzenia staje się u mnie dominującym i trzeba się tym zająć i najchętniej by mnie wysłała do jakiegoś ośrodka gdzie się właśnie w tym specjalizują, nie powiem, mam doła strasznego od tamtej wizyty i ciągle o tym myśle i źle mi z tym ...
  7. nube, a fluo brałaś? (po mianserynie też tyłam, jeszcze bardziej! a przy ed to wiadomo, zaraz siebie obwiniam i jest tragedia:( )
  8. Bellatrix, trzymam kciuki, mam nadzieję, że szybko będzie lepiej! Ja dzisiaj dostałam nowy lek, zamiast paro będę brała fluo, mam nadzieję że uda mi się schudnąć albo przynajmniej więcej nie przytyć bo chyba zwariuje! a lekarka powiedziała, że jest duże prawdopodobieństwo że przytyłam przez parogen
  9. GregoryHouse, tego się obawiałam... Lekarz nie jest od oceniania i na pewno nie będzie mu Cię żal. Masz problem, psychiatra będzie wiedział co jest grane. Jak uzna, że to dobre to przepisze Ci leki, jeśli nie to da Ci skierowanie do psychologa. I powinnaś pójść do tego psychologa jak najszybciej. Z pełną świadomością, każdego dnia, krzywdzisz siebie bardziej, jeszcze jest droga odwrotu, jeszcze łatwo wrócić, wiesz jak jest z bulimią? Im dłużej trwają objawy tym dłużej się leczy. Teraz może Ci wystarczyć kilka spotkań z psychologiem, nie sądze żeby Cię ktoś do szpitala wysyłał, ale jak teraz nic nie zrobisz to za jakiś czas możesz wylądować w szpitalu w dużo gorszym stanie... -- sobota, 2 czerwca 2012, 01:13 -- pinda, próbujesz to jakoś pokonać? może bieganie czy jakieś ćwiczenia by Ci pomogły zredukować napięcie i trochę uspokoić takie napady?
  10. Frappe, nie teoretycznie zrobiłś źle, teoretycznie to możesz myśleć, jak to zrobiłaś, to zrobiłaś źle i czego sobie nie wmówisz tego nie zmieni... GregoryHouse, i jak, umówiona?
  11. GregoryHouse, nie przestaniesz. wtedy stwierdzisz "a to może jeszcze 5". Terapeuta, psychiatra na nic się tu nie zda. Serio, póki czas, im później tym gorzej . I wiem że tego nie da się tak po prostu opanować, wiem, rozumiem Cię świetnie, ale pomyśl sobie, będziesz tak robiła całe życie? Jeśli tak to zniszczysz sobie przełyk, żołądek, będziesz miała zaburzenia elektrolitowe, problemy z cerą, z zębami i mase innych rzeczy. A dodatkowo, jeżeli teraz nie przestaniesz to rozwalisz sobie metabolizm do takiego stopnia że całe życie będziesz się z tym męczyła. Nie warto. W imię niczego - nie warto. Do terapeuty już! Zrób to dla siebie, w tym wypadku, uczenie się na własnych błędach nie jest konieczne, naucz się na naszych błędach...
  12. Frappe, szkoda tylko, że wieczory są codziennie. lepiej byłoby je przespać. Cały dzień miałam zapuchnięte od płaczu, wczoraj wpadłam w taki szał że płakałam do granic wytrzymałości aż padłam... Prawie powiedziałam mamie że mam ed, nie wiem czy się cieszę, czy nie, że się powstrzymałam. Terapeutka uważa że mi nie pomoże, chce mnie odesłać do kogoś innego, kogoś typowo od ed bo po pół roku stwierdziła, że to chyba jednak za bardzo kontroluje moje życie. A ja się tego tak boje, tak nie chce. przecież nic mi nie jest... codziennie sobie powtarzam "nic ci nie jest głupia hipokrytko" ... GregoryHouse, ED to nie bulimia tylko właśnie zaburzenia odżywiania, wszelakie... zacznij coś robić póki nie jest za późno. Zaczynałam dokładnie tak jak Ty i tak mijają dwa lata a ja nie radzę sobie nadal...
  13. tahela, ja też już dawno straciłam wiare... dominika92, mam dość sesja, brak snu, przeziębienie i to co jest ostatnio gwoździem do trumny - nie dopinam się w ubrani i mam ochotę zniknąć, zagłodzić się na śmierć, cokolwiek
  14. w takie wieczory jak dziś, mam tak bardzo dość.
  15. kiedy myślę że nie mogę nienawidzić siebie bardziej, przychodzi taki wieczór jak dziś, kiedy chciałabym po prostu zniknąć. Przestać myśleć, przestać czuć, przestać istnieć
  16. ja chce worek treningowy albo cokolwiek bądź innego ;(
  17. bretta

    Kolczyki i filcowe cudaki

    chory , przepraszam że tak późno, nie ma sprawy jeśli tylko chcesz:) pastylka, Bellatrix, dziękuje :)
  18. pinda, wiem, mam podobnie, zawsze sobie mówie "nigdy więcej idiotko." i aż do następnego razu...
  19. pinda, nie ma nic co usprawiedliwia takie zachowanie... Szukasz powodu, masz 'dobry', ale to nie jest wyjście. Wcale nie będzie lepiej, nie poczujesz się inaczej albo wręcz poczujesz się gorzej... Postaraj się tego nie robić... Wiem że to bardzo trudne, ale spróbuje, trzymam kciuki. Lukrecja., to czemu wypowiadasz się w wątku ed? Bo gdzieś tam wiesz, że i Ciebie to dotyczy... Dziewczyno, masz idealną wagę i myślisz anorektyczka "nie mam chęci jeść, ale to fajnie bo akurat chce schudnąć", może to początek, ale jak schudniesz tyle ile chcesz to stwierdzisz, że chcesz jeszcze i jeszcze i wpadniesz w pętle, która nigdy się nie kończy...
  20. głodówki i wymiotowanie. wiem coś o tym zdrowo się odżywiając, tylko bez wymiotów, w miesiąc przytyłam ponad 10kg (a nie objadałam się, nie jadłam ziemniaków, chleba i słodyczy i innych rzeczy które uważam za tuczące bądź niezdrowe) i boje się że już do końca życia tak będzie, że mój metabolizm się nigdy nie naprawi...
  21. Laima, tak naprawdę, nikt nie zwraca uwagi na to czy jesz, ile jesz. Nikogo to nie interesuje. Też mi się wydaje, że jak jem przy ludziach, to zaraz o mnie myślą nie wiadomo co, ale to nie prawda! Do tego jesteś taka chudzina, że ludzie na zlocie zapewne się ucieszą, jak zobaczą że coś jesz jednak ... GregoryHouse, a wymiotujesz bo Cię naciąga i tak się dzieje, czy sobie tym pomagasz (palcami w gardle np.)?
  22. GregoryHouse, polecam Dziennik bulimiczki (Brigitte Kolloch, Elisabeth Zoller), filmów nie znam. Każdy ma inaczej, jednego coś nakręci, koło innego przejdzie obojętnie a jeszcze innego odstraszy... pisanka, chodziłaś na takie mitingi? nie wiedziałam że jest coś takiego, chyba bym się bała pójść, sama na pewno... Bellatrix, ostatnio gorzej... i jedzeniowo i psychicznie (chociaż u mnie to się baaardzo łączy). Znowu przytyłam, sprawia to że momentami mam ochotę robić złe rzeczy. Do tego tyle we mnie złości, napięcia, stresu, a brak jakiegoś pomysłu na rozładowanie tego...
×