Skocz do zawartości
Nerwica.com

m_antoinette

Użytkownik
  • Postów

    77
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez m_antoinette

  1. sebak, to po co w ogóle brałeś tyle antybiotyków?... Przecież to wcale nie jest dobre, i nawet nie chodzi o twoje powikłania.
  2. Wiem, że to okrutne, ale po co budować związek na nowo i chodzić na terapię, skoro to już skończone? Jeżeli on sam mówi, że uczucie z jego strony już wygasło to znaczy, że tak jest. Jeżeli zdradził, to wcale nie jest powiedziane, że więcej już nie zdradzi, nawet jeśli obiecał, że nie zrobi tego. Terapeuta owszem, może i znajdzie problem, który zapoczątkował tę zdradę, ale co z tego? Może nawet rozwiążecie ten problem, ale to wcale nie znaczy, że uczucie wróci. Sfera emocjonalna, jak każdy wie, jest bardzo delikatna; jeśli raz się coś rozwali, to raczej już się nie da tego naprawić. W takich wypadkach jeśli ludzie jednak postanawiają się nie rozwodzić to zazwyczaj ze względu na zdrowy rozsądek - pieniądze, wspólny dom, dzieci, nawet czysty sentyment do drugiej osoby, a nie miłość, która rzekomo wraca. Po terapii wydaje się wielu osobom, że faktycznie, jest lepiej (bo naprawdę jest lepiej), ale po jakimś czasie znów stwierdzają, że owszem, lepiej jest, ale miłość już i tak zniknęła i nigdy nie będzie tak samo. Zdrada sama w sobie nie jest problemem - tylko to, co do niej doprowadziło, a z tego, co pani pisze widać, że nie chodziło o jednorazową przygodę i pożądanie nie do opanowania czy coś w tym stylu, tylko głębszą rzecz. Z resztą sama pani pisze, że jest w stanie ułożyć sobie życie, poradzić sobie itd, więc ja bym stawiała na rozstanie się. W gruncie rzeczy, nawet nie ma się co obwiniać, czyja to wina, tym bardziej, że nie ma to już żadnego znaczenia - po prostu tak już się stało i trzeba żyć dalej.
  3. Ja też mam piski/szumy/dzwonienie w uszach, na początku to mi przeszkadzało, ale teraz godzę się już z tym i z tego co wiem, tak po prostu musi być, niektórzy ludzie tak mają do końca życia ;]
  4. Ponoć są bardzo skuteczne przy fobii społecznej... Co prawda nie wiem z autopsji, ale tak słyszałam od ludzi i psychologów. Z resztą może niedługo wypowie się ktoś, kto korzystał z takiej terapii Dla mnie szczerze mówiąc niewyobrażalne jest siedzieć na oddziale dziennym 2 tygodnie tudzież codziennie przychodzić przez 4 miesiące - rezygnować ze szkoły, pracy i innych zajęć, tym bardziej że wydaje mi się, że skuteczność takiej terapii i terapii raz w tygodniu jest taka sama albo podobna, tylko w drugim wypadku trzeba dłużej chodzić. Ale jak ci zależy żeby szybko rozwiązać problem i masz możliwość zrezygnować z pracy na ten czas to wybierz pobyt w szpitalu albo codzienną terapię :))
  5. depresja to też choroba psychiczna.
  6. Chyba nie pakuje się do szpitala każdego z diagnozą 'schizofrenia', musiałabyś zagrażać sobie albo komuś w otoczeniu (tak mi się wydaje). Przytępienie to i owszem, bardzo możliwe, że ze zmęczenia, powinnaś spać więcej, magnez brać itp. A opisów chorób nie warto czytać, bo myślę, że każdy tutaj ma ten sam problem - czyli czytamy w necie objawy i nagle okazuje się, że jesteśmy chorzy na wszystko i wszystkie objawy się zgadzają Bez sensu to jest, więc nie czytaj, tylko zapisz się do psychiatry i on ci postawi diagnozę prawidłową :)
  7. Wg tego testu jestem w głębokiej depresji, bardzo ciekawe, że tak jest, mimo że mój lekarz tego nie stwierdził nigdy Jak już ktoś pisał, jeden rozwiąże i po zobaczeniu wyniku stwierdzi, że jest chory i co ma teraz robić. Takie testy można robić ale tak, żeby to później konsultować z psychologiem/psychiatrą który sam zbada czy jest się chorym czy nie...
  8. Jak ja bym dostała maskotkę na którejkolwiek randce w którymkolwiek wieku to bym była zażenowana na maksa, nie wnikam czy ktoś lubi takie prezenty, ale szczerze to wątpię... Bransoletki itp fajna sprawa ale nie na czwartym czy piątym spotkaniu, bardziej na jakieś urodziny, rocznice itp Kwiaty uniwersalne i najlepsze, tylko nie róże, bo moim zdaniem przereklamowane :)
  9. Zamiast siedzieć na forum czy na necie, wynajdywać sobie "choroby" i użalać się nad sobą, że jest tak źle, bo nie wiecie co wam jest, to może poszlibyście po prostu do lekarza?
  10. Ja mam jedną metodę, ale wątpię, czy u każdego będzie działać, po prostu - jak się pojawia ten lęk, a jest nie do zignorowania to zastanawiam się CZEGO SIĘ BOJĘ, tak konkretnie. Zazwyczaj nic konkretnego nie da się znaleźć - wtedy mi przechodzi, bo się uspakajam (chociaż wiadomo, nie w 100%). A jeśli znajdę coś konkretnego to próbuje rozwiązać ten "problem", daję sobie argumenty, które mnie mają utwierdzić w fakcie, że tak naprawdę to nie powód do lęku.
  11. Korba, weź się nie przejmuj takimi słowami kogoś kto cię nie zna i nic dla ciebie nie znaczy. Nie warto przecież...
  12. elaw66, wątpię czy to objaw nerwicy, ale też wątpię czy to coś groźnego. Codziennie mierzysz?
  13. Nie chwalę się ile schudłam, tylko pytam czy ktoś nie wie czy to może być od nerwicy, a że ty pisałaś akurat że też dużo straciłaś na wadze to się ciebie akurat pytałam. Chociaż masz rację, to nie wątek 'kto ile schudł w ciągu roku', tylko że nie widziałam takiego jeszcze na forum
  14. dominika92, a patrz ja schudłam 14 kg w ciągu roku i to bez żadnej diety/nie jedzenia/odchudzania. Nie wie ktoś może czy taki spadek wagi przy nerwicy jest możliwy czy trzeba szukać innych przyczyn?
  15. To chyba nie jest nadopiekuńczość - nadopiekuńczość wyrażała by się np słodkimi zdrobnianiami, w miarę racjonalnym kontrolowaniem, a nie wyzwiskami i niszczeniem życia... Całkiem szczerze, mam nadzieję, że cię to nie urazi w żaden sposób, ale... twoim rodzice są po prostu porąbani. Nie wiem jak tak można z dzieckiem postępować, ja wiem jak np codzienne drobne złośliwości rodziców wpływają na psychikę człowieka, a co dopiero coś takiego. I założę się, że im wcale nie chodzi o to, żebyś się uczył, bo gdyby tego chcieli to nie tworzyli by ci złej atmosfery to raz, a dwa powinni trochę doceniać twoje starania. Więc jest to wymówka z pewnością, czemu - nie wiem, może sami mają wewnętrzne frustracje, które muszą na kimś wyładować. Ja też miałam pewien okres czasu (ok 3 lata) ogromną kontrolę, ale trochę mniejszą niż ty + mnie rodzice nie wyzywali, nie grozili mi itp. U mnie skończyło to się po prostu tak, że z dniem moich 18 urodzin zaczęłam robić co chciałam i już nic nie mieli do gadania. Ich wysiłki "umoralniające" mnie poszły na marne! W twoim wypadku, tak jak wszyscy już mówili: usamodzielnić się i wyjechać. Nie wiem jaki ty masz stosunek do swoich rodziców, ale GDYBYM była na twoim miejscu to jeszcze bym im tak nagadała żeby żałowali wszystkiego co zrobili.
  16. dominika92, no właśnie patologią
  17. W sumie nie rozumiem... Czy autor zapalił kiedyś RAZ 13 lat temu, a teraz drugi, czy też palił przez 13 lat Bo jak przez 13 lat to trochę długo xD kiepsko
  18. Ej ale to nie prościej iść do psychiatry, poczekać na wyniki i diagnozę, żeby on stwierdził co jest, a nie zakładać temat, w którym się zastanawiasz czy masz coś albo nie masz, bo przecież nie pasują do ciebie wszystkie objawy, a żadne testy nie dają 100% pewności? Takie trochę bezsensowne analizowanie i wciąganie w to innych ludzi, skoro wiadomo, że tu nikt ci niczego nie może stwierdzić. Skoro psycholodzy czasem się mylą, to tym bardziej tu nikt tego dokładniej od nich nie powie.
  19. linka, ci ludzie mieszkający w rozwalającej się chałupie z 8 dzieci to zazwyczaj wcale nie chorzy psychicznie ludzie. Jak dwójka chorych będzie chciała mieć dzieci to i tak jest będzie mieć, chociaż fakt, to nie jest mądre - warunki życiowe są nie sprzyjające plus najprawdopodobniej zła sytuacja materialna, no ale małżeństwo nie jest konieczne aby posiadać dzieci, więc - zapis dla mnie bezsensowny Btw jest mnóstwo innych ludzi którzy nigdy nie powinni mieć dzieci ;]
  20. biedronka, Piszę o zaparciach w wątku o hipochondrii może dlatego, że właśnie na temat zaparć toczy się teraz dyskusja? Oo' Btw, tego nawet w szkołach uczą że zaparcia mogą być przyczyną raka jelita grubego xD Chciałam napisać jak to działa i czemu tak się dzieje, ale stwierdziłam że to niezbyt estetyczny temat...
  21. człowiek nerwica, no i co z tego, skoro efektów choroby nie ma to co w tym złego? Poza tym, jak ktoś wierzy w Boga czy ogólnie świat duchowy, to nieważne, czy stosuje homeopatię czy też prezerwatywy zakazane przez kościół, i to i to jest "złe", a duch zawsze może w niego "wstąpić" xD czy coś w tym stylu. I nieważne, czy te duchy faktycznie istnieją czy też nie!
  22. Tylko gdzie ból głowy a gdzie rak jelita Wniosek jest jednak taki sam, zaparcia są szkodliwe
  23. Badziak, lepiej częściej, zaleganie może być później przyczyną raka jelita grubego
×