Skocz do zawartości
Nerwica.com

rybka43

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia rybka43

  1. napewno w tym co piszesz jest dużo prawdy, właściwie to bardzo dużo , tylko ciężko jest wyrzucić te dwadzieścia kilka lat do kosza i powiedzieć było-minęło. Jest jeszcze uczucie pzrynasjmniej z mojej strony, jak napewno się orientujesz jest on człowiekiem z którym przeżyłam całe moje dorosłe życie i tak naprawdę ogromnie kochałam a wydawało mi się że on mnie też o czym nie raz zapewniał a na którym się tak mocno zawiodłam.Dlatego tak ciężko jest pozbyć się tego uczucia mimo wszystko. Co do zdrady to sądzę, że była to chęć przeżycia czegoś nowego po tylu latach z jedną kobietą, chociaż przez chwilę (chociażby trochę dłuższą chwilę) i jeszcze znalazła się chętna ,która zresztą również oszukiwała swojego męża ,a może chciał sprawdzić jak to jest i doświadczyć tego o czym tak chętnie mówią koledzy a że zaczął mieć wyrzuty sumienia wobec mnie to mi o tym powiedział, albo zaczął już mu ciążyć ten związek , może zaczął obawiać się że jak mąż jej się dowie będzie miał kłopty- nie wiem.Ale wiem jedno że naprawdę ciężko jest przekreślić te lata. Targają mną bardzo mocne emocje mimo tylu miesięcy.Z jednej strony wiem że to co piszesz jest prawdą a z drugiej tak naprawdę boję się jego decyzji o odejściu. Dlatego to takie trudne, a może jeszcze nie dojrzałam do podjęcia takiej decyzji ,ponieważ cała ta sprawa ze zdradą tak mnie walnęła że jeszcze nie potrafię racjinalnie myśleć.Sama nie wiem
  2. terapia małżeńska nie wchodzi w grę ponieważ nie chce się na nią zgodzić , już proponowałam a także nasz starszy syn (22 lata) Nigdy go do tej pory nie sprawdzałam ale tym razem podejrzane było ciągłe przeglądanie telefonu. Okazało sie że pisał także nocami jak już spałam. Dopiero kiedy synowie zarządali od niego zerwania wszelkich kontaktów bo widzieli co się ze mną dzieje tak zrobił. Więcej go już nie sprawdziłam a o tym że nie pisze już z nią i zerwał wszelkie kontakty wiem od niego.
  3. witam serdecznie jestem pierwszy raz na tej stronie i chciałabym podzielić sie swoim problemem ponieważ nie wiem jak powinnam postąpić. jestem w związku małżeńskim od 23 lat, na 22 rocznicę ślubu ( dwa dni po rocznicy) mąż poinformował mnie , że od kilku miesięcy jest z inną kobietą .Oczekiwał chyba , że wyrzucę jego z domu , ponieważ zawsze tak mówiłam ale moja reakcj abyła całkiem inna i przyznaję sama byłam nią zaskoczona ale nie kazałam się jemu wynosić. W rozmowach mniej lub bardzej burzliwych dowiedziałam się , że ta kobieta pozwoliła mu uwierzyć , że może być z inną kobietą , dowiedziałam się również ,że od dawna uczucie wygasło z jego strony , oraz wiele innych przykrych słów dla mnie padło. Zarządałam zakończenia tego związku , przestał się z nią spotykać ale jak póżniej odkryłam ( miesiąc temu) nadal utrzymywał z nią kontakt telefoniczny i smsowy.zaczęło być dla mnie podejrzane ,że ciągle biega do telefonu ponieważ wyłączył dżwięk i sprawdziłam bilingi to co zobaczyłam to był szok - ogrom wiadomości tylko w jednym dniu. kiedy o tym powiedziałm odpowiedział że może pisać z kim chce. Od 10 miesięcy (wtedy mi powiedział o zdradzie)mówi o odejściu ale nie robi nic wtym kierunku. Jest obojętny do granic możliwości , natomiast ja nie mogę poradzić z tą sytuacją , poniewaz zawsze uchodziliśmy za dobre małżeństwo, przeszliśmy wiele - powazne choroby, problemy finansowe i zawsze potrafiliśmy wyjść z tego obronną ręką .Teraz jak wyszliśmy na prostą zrobił taki numer .Zawsze był moją jedyną miłością , ufałam bezgranicznie , uważałam że on i dzieci to coś najlepszego co mnie w życiu spotkało. Nadal go kocham chociaż patrzę innaczej , nie jestem już tak zaślepiona. Ale mam ogromny problem z zaufaniem, a jest to coś okropnego nie móc ufać osobie kochanej.Z jednej strony chciałbym żeby odszedł , z drugiej boję się że sobie nie poradzę z samotnością . Wiem że jestem jeszcze w wieku gdzie mogę ułożyć sobie życie ( mam 43 lata)ale nie wyobrażam sobie życia bez niego , zawsze był przy mnie.Rozwalił całe moje uprządkowane życie. Nie spotyka się z tą kobietą ani już nie pisze, nie chce również do niej odejść .Proszę o pomoc ponieważ nie potrafię sobie poradzić z problemem, zawsze byłam mocnym charakterem ale z tą sytuacją nie potrafię sobie dać rady. rybka43
×