Skocz do zawartości
Nerwica.com

kaja123

Użytkownik
  • Postów

    2 435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaja123

  1. Wiesz co jak dla mnie to troszeczkę ściemniasz Sa superwizorzy którzy powinni Cię dopuszczać do pracy a jak to z nimi załatwiasz to nie wiem. Jak lekarz jest chory to się nie leczy bo u kogo - u kolegi po fachu nie wypada. Ja wcale nie mam ochoty i mnie nie interesuje Twoja tajemnica zawodowa i kwestie o których nie chcesz pisać. Pojawiłaś się na tym forum z wyraźną prosbą o pomoc bo sobie nie radzisz. Jak czytasz innych i być może ze swojej pracy też wiesz ze ludzie wyleczyli się z nerwicy za pomocą psychoterapii i leków. Nie wiem w jakim Ty się obracasz srodowisku że bedąc psychologiem jestes skazana na nerwicę, musisz się ukrywać dla dobra innych a efekt jest taki że prosisz o pomoc na forum internetowym. Ty byś mogła nas tu wesprzeć podwójnie z racji wiedzy jaką posiadasz. No jaki to ma sens? Dla mnie żaden.
  2. ale ja nie o lekach tylko terapii Jako psycholog powinnaś wiedzieć udzielając porad i oddziaływując na psychikę drugiego człowieka, że tak się przede wszystkim leczy nerwicę.
  3. Krzywdę to robisz sobie. Będąc psychologiem mając taka nerwicę nie lecząc się skąd pewność że Ty nie wyzdrowiejesz skoro się nie leczyłaś? Do tego pomagasz w leczeniu innym z podobnymi problemami a sobie tego odmawiasz - tego kompletnie nie rozumię i to jest dla mnie bez sensu. -- 23 gru 2012, 20:02 -- no piszesz bez sensu sama zobacz - jak to musisz się kryć???
  4. smutasek111, ale Ty przecież wiesz co robić więc nie rozumię czemu nie robisz tylko się ukrywasz i maskujesz i męczysz - bez sensu kompletnie
  5. to przyznam kompletnie Cię nie rozumię
  6. Monar, widać źle Cię rozumię . nie przesadzasz ździebko
  7. smutasek111, masz nerwicę już ... dzieścia lat a leczysz ją?
  8. Monar a nie jest przypadkiem tak że ciężko Ci jest przyjąć krytykę, czy inne zdanie (bo twierdzisz że masz zawsze rację ) i potem jesteś zła? Może warto nad tym popracować a nie uciekać Tak samo może być w realu. W innym wątku zapewniałaś że tak Ci dobrze i nie narzekasz. Tutaj pisze sporo osób dużo dojrzalszych od Ciebie niż w realu. Tutaj nie wszyscy Ci się podporządkowują i nie mówią że masz rację - a Ty tego nie lubisz. Pewniakiem jak Twoi znajomi również bardziej dojrzeją to sytuacja się powtórzy w realu. Nie chcę być złym prorokiem ale może się okazać że zostaniesz sama. Zauważyłam jeszcze że w ogóle jest w Tobie dużo złości. Lubisz prowokować. To również powoduje złe samopoczucie. Ty już myślisz że jesteś dorosła, sporo wiesz a inni Ci mogą ...hmmm...Tak naprawdę jesteś dorosła tylko na papierze. Tutaj ludzie mają większą wiedzę na temat różnych zaburzeń niejednokrotnie z własnych doświadczeń. Tutaj nikt Cię nie będzie przepraszał ani przyznawał racji dla świętego spokoju co czynią Twoi znajomi w realu. Ty zamiast temu stawić czoła wolisz uciekać. To bardzo typowe zachowanie przedszkolaka
  9. samo nie przejdzie a leki - sama widzisz - ale przekonywała Cię nie będę. Mogę tylko współczuć. Powodzenia .
  10. szczypiorek86, a leczysz tą depresję psychoterapią? Bo że leki masz to już wiem
  11. szczypiorek86, "przechwalać" napisałam w cudzysłowie bo napisałaś tak lekceważąco o sobie . Nie będe się spierała czy chciałas czy nie chciałaś tyle połknąć ale takie rzeczy Ci się zdarzają i zrozumiałam ze się powstrzymujesz z powodu utrudnionego dostępu do leków. Nie wiem czy wiesz (może wiesz ale wolisz wypierać) że to uzależnienie.
  12. szczypiorek86, większość tu zazywa psychotropy ale Ty wzięłaś z premedytacja zbyt dużą dawkę. Ktoś zapytał po co? Ty odp. żeby zapomnieć i pospać. Że to max głupie to wiesz. Ten post że zażyłaś dużo i nie pamiętasz zabrzmiał jak "przechwałka". Dlatego myślę tyle odpowiedzi. Co robić wiesz. Pozdrawiam.
  13. nie a zamierzasz? A może poprostu zacznij coś z tym robić zamiast ćpać?
  14. aha to bohaterka jesteś, poświęcasz się żeby zaoszczędzić na prochach
  15. Sama napisałaś że trzeba walczyć dla siebie.
  16. u mnie długo ale też problem złożony. zanim zaskoczyłam + leki to dopiero po roku miałam widoczne efekty. Po lekach czułam się lepiej wcześniej ale terapia była orką - dodam że utrudnieniem był (jest jeszcze) fakt zamknięcia się w sobie. To tak jak wspinanie się na wysoką górę - masz różne przystanki, chcesz wracać, załamania pogody, zmęczenie, zniechęcenie ale jak dochodzisz do szczytu to stwierdzasz że było warto. Ciekawe jak to jest dojść już na sam szczyt
  17. Rozumiem Twoje myślenie bo nie chodzisz na terapię. Ja już sporo czasu się terapeutyzuję i napiszę tak: Mozna zyć normalnie i nie tylko Ciebie spotkało tyle zła. Zamknęłaś się w swoim świecie i nie wystawiasz poza niego nosa. Użalasz sie nad swoim losem, obwiniasz się tam gdzie Twojej winy nie ma to prowadzi do destrukcji stąd depresja. Nie widzę innego wyjścia jak terapia. Dodam że moje zachowanie kiedyś było podobne ale jak widać można żyć normalnie i się zmienić. Jest to trudne ale efekty są ogromne. Do dzieła
  18. Myślisz i rozumujesz jak to malutkie dziecko. Zostałaś skrzywdzona i nie ma w tym najmniejszej Twojej winy! Pomyśl popatrz tak z boku jak dorosła osoba: jak malutka dziewczynka może być winna tego że krzywdzi ją dużo starszy, silniejszy brat?
  19. na forum można wspierać i doradzić co nieco ale terapii przez internet się nie prowadzi. To jest pewnien proces który odbywa się poprzez regularne sesje na określonych warunkach (regulamin) i przez certyfikowaneg psychoterapeutę. Ja chodzę prywatnie i dojeżdżam. Powiem że niezłe autko już bym miała za tą kasę ale póki co jest komunikacja miejska. Nie żałuję ani grosza wydanego NA SIEBIE
×