Skocz do zawartości
Nerwica.com

kaja123

Użytkownik
  • Postów

    2 435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaja123

  1. kaja123

    Terapia

    mojanati, ja się powtarzam z tym linkiem na forum ale znalazłam i wklejam. Moze Tobie i innym pomoże w zrozumieniu. http://www.psychoterapia.org/wstep/index.php?co=wstep http://www.centrumpsychoterapii.eu/faq/pozostale.html
  2. kaja123

    Terapia

    mojanati, ja się powtarzam z tym linkiem na forum ale znalazłam i wklejam. Moze Tobie i innym pomoże w zrozumieniu. http://www.psychoterapia.org/wstep/index.php?co=wstep http://www.centrumpsychoterapii.eu/faq/pozostale.html
  3. witaj w klubie jesteś jedną z młodszych w tym gronie
  4. witaj w klubie jesteś jedną z młodszych w tym gronie
  5. kaja123

    Spór ze sobą...

    Jako osoba uzalezniona jestem ciekawa i chciałabym poznać to trzecie wyjście. Z góry dziękuję
  6. kaja123

    Spór ze sobą...

    Jako osoba uzalezniona jestem ciekawa i chciałabym poznać to trzecie wyjście. Z góry dziękuję
  7. Witaj. Nie jesteś sama bo masz kochającego wspierającego męża i dwójkę wspaniałych dzieciaków. Przeżywasz wielki ból to zrozumiałe. Żałoba ma swój czas. Mąż też starcił synka dzieci braciszka i napewno im bardzo przykro i smutno. Rozumiem że Ty przezywasz to najmocniej i to naturalna reakcja ale masz dla kogo żyć. Masz wspaniałą kochającą Cię rodzine i Ty też napewno ich kochasz. Współczuję. Wypisz sie jeśli masz ochotę to często pomaga.
  8. Witaj. Nie jesteś sama bo masz kochającego wspierającego męża i dwójkę wspaniałych dzieciaków. Przeżywasz wielki ból to zrozumiałe. Żałoba ma swój czas. Mąż też starcił synka dzieci braciszka i napewno im bardzo przykro i smutno. Rozumiem że Ty przezywasz to najmocniej i to naturalna reakcja ale masz dla kogo żyć. Masz wspaniałą kochającą Cię rodzine i Ty też napewno ich kochasz. Współczuję. Wypisz sie jeśli masz ochotę to często pomaga.
  9. http://www.centrumpsychoterapii.eu/faq/pozostale.html http://www.psychoterapia.org/wstep/index.php?co=wstep
  10. http://www.centrumpsychoterapii.eu/faq/pozostale.html http://www.psychoterapia.org/wstep/index.php?co=wstep
  11. Mnie nie interesuje to naprawdę to nie moja sprawa. Nie piszę że Ci nie wierzę tylko poddaję wątpliwość że to co nazywane było terapią nią było i tylko tyle. Widzę że na wszystko masz wytłumaczenie, ale czy to Ci pomaga? A zresztą. Cześć.
  12. Mnie nie interesuje to naprawdę to nie moja sprawa. Nie piszę że Ci nie wierzę tylko poddaję wątpliwość że to co nazywane było terapią nią było i tylko tyle. Widzę że na wszystko masz wytłumaczenie, ale czy to Ci pomaga? A zresztą. Cześć.
  13. jaga70, da sie zdefiniować tylko jestem mocno zdziwiona że nic nie wiedziałaś a pisałaś że byłaś na terapii. To nie mogła być terapia skoro nie wiesz nic o pracy.
  14. jaga70, da sie zdefiniować tylko jestem mocno zdziwiona że nic nie wiedziałaś a pisałaś że byłaś na terapii. To nie mogła być terapia skoro nie wiesz nic o pracy.
  15. Michuj, Zmarnowałeś 3 lata i czujesz się tak jak na początku to musi budzić frustrację więc przypuszczam że czujesz się jeszcze gorzej! Widać jesteś wyjątkowo oporny przypadek. Bywa. W takim razie współczuję (wybacz - ale w duszy cieszę że nie jestem na Twoim miejscu) jaga70, tyle lat byłaś na terapii i nie wiesz co to praca nad sobą? Może Ty nie byłąś na terapii
  16. Michuj, Zmarnowałeś 3 lata i czujesz się tak jak na początku to musi budzić frustrację więc przypuszczam że czujesz się jeszcze gorzej! Widać jesteś wyjątkowo oporny przypadek. Bywa. W takim razie współczuję (wybacz - ale w duszy cieszę że nie jestem na Twoim miejscu) jaga70, tyle lat byłaś na terapii i nie wiesz co to praca nad sobą? Może Ty nie byłąś na terapii
  17. jaga70, ustaliłyśmy już że nie chcesz iść na terapię bo nie zadziałała ok taki Twój wybór. Napisałaś też że nadal źle się czujesz i w sumie sie z tym pogodziłaś. Zrozumiałam też że coś byś tam chciała zmienić np mieć odpowiedniego partnera tylko nie wierzysz w szczęście i do tego nie podejmujesz prób zawarcia nowych znajomości bo masz z tym problemy więc to pragnienie pozostaje w swerze mrzonki. Zrozumiałam że dla Ciebie jest wszystko już jasne i tak sobie będziesz zyła już do konca swoich dni. No przykre to bardzo. Ja bym się nie pogodziła z takim losem.
  18. jaga70, ustaliłyśmy już że nie chcesz iść na terapię bo nie zadziałała ok taki Twój wybór. Napisałaś też że nadal źle się czujesz i w sumie sie z tym pogodziłaś. Zrozumiałam też że coś byś tam chciała zmienić np mieć odpowiedniego partnera tylko nie wierzysz w szczęście i do tego nie podejmujesz prób zawarcia nowych znajomości bo masz z tym problemy więc to pragnienie pozostaje w swerze mrzonki. Zrozumiałam że dla Ciebie jest wszystko już jasne i tak sobie będziesz zyła już do konca swoich dni. No przykre to bardzo. Ja bym się nie pogodziła z takim losem.
  19. jaga70, nie masz niczego co chciałabyś robić? Chcesz tak wegetować? Godzisz się z takim stanem jednoczesnie krzywdząc siebie. Napewno jest na poczatek coś co byś bardzo chciała robić, chociaż jedna rzecz. Pomyśl
  20. jaga70, nie masz niczego co chciałabyś robić? Chcesz tak wegetować? Godzisz się z takim stanem jednoczesnie krzywdząc siebie. Napewno jest na poczatek coś co byś bardzo chciała robić, chociaż jedna rzecz. Pomyśl
  21. Nie poradzę Kazdy ma swój wybór mnie pomogło a jak ktoś woli żyć jak żyje, wegetować i narzekać to już nie moja sprawa. -- 02 mar 2013, 13:02 -- siostrawiatru, ale nie jesteś niemową co? Nie Ty pierwsza nie ostatnia. Wielu nie potrafi się otworzyć. Ja też taka byłam. Na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona na tego typu pomoc. Ja chciałam tabletki i po sprawie. Ale tak jak sama napisałaś - leki nie wyleczą. Nie masz powodu do obaw. Co Ci szkodzi spróbować nie masz nic do stracenia!
×