Carlobueno , do wczoraj nie wiedziałam co mi jest, zawsze były różne diagnozy: depresja, neurastenia, dystymia, zaburzenia depresyjno-lękowe, ale tak naprawdę żadne objawy do mnie nie przystawały. Wczoraj, po spotkaniu, ogromnie zestresowana i zdołowana, rozpoczęam rozmowę na gadu z przyjaciółka, wirtuaplną zresztą i ona wspomniała o socjofobii. Kiedy poczytałam o ty, szczena mi opadła i doznałam olśnioenia że to jest właśnie to. Dziwę się jedyno, że moja terapeutka przez dwa lata tego nie zdiagnozowała,